|
Dołącz teraz!
|
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum! |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten temat |
15-02-2006, 23:36 | #11 |
ford::average
Zarejestrowany: 26-11-2005
Skąd: Warszawa
Postów: 120
|
Witaj. A co ci mówi intuicja, bo mój rozum i wiedza , a jestem inżynierem technologiem mówi mi NIE...Gdybys napisał, że np rant sie odszczypał to pal licho ale jak pekła podczas prostownia to pewnie robił to na zimno totalnie i mocno pękła. Felga alu to nie aluminium ale stop kilku metali "lekkich" stąd zabawy z naprwanianiem felg to moim zdaniem duze ryzyko dla kogoś o nikłej wiedzy ( wszyscy i tak prostują felgi u Pana W Ożarowie) . Po naprawie to co nie widać gołym okiem widac pieknie jak analizuje sie przyczyny wypadku gdzie dany materiał pekł Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. ...Niech "fachura" odda Ci parę złotych i kup sobie nową felge. A tak między nami , opony jak i niby gorsze koła - nie mówię tu o biciu powinno się zakładac wbrew chłopskiemu rozumowi na ...przód. Powód - zachownie auta na trolejach pokaże o co chodzi. Pozdrawiam
|
16-02-2006, 06:57 | #12 |
ford::advanced
Zarejestrowany: 11-10-2004
Skąd: Niekłonice
Model: volvo xc90, focus 1,8 tdci, chrysler voyager 3,3
Silnik: 2,4
Rocznik: 2005
Postów: 229
|
Znam historie tych felg gdyz rok temu ukradli mi oryginalne (zdjecia mego pojazdu jak stoi na brzuchu na forum) i kupilem noweczki. Koledzy sprawa skonczyla sie nastepujo:
gdy zobaczylem ta felge po naprawie, to do siebie dochodzilem chyba dwie godziny. Dawno nie mialem takiego wq... na kogos. Pekniecie okazalo sie odlupaniem rantu z kawalatkiem felgi. Po naprawie widac spaw. Farba, ktora malowal "fachowiec" felge sie zwazyla. Posiadam felgi stilauto model 5. One sa koloru tytanu. Ni to czarne ni to srebrne. A gosc pomalowal je na uwaga uwaga, na srebrno. Myslalem ze sie usmieje a potem rozplaczeGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Niech to szlag trafi. Wniosek: kupuje nowa felge tylko uzbieram kase. Teraz jest tak ze trzy mam czarno stalowe, a jedna srebrna. Pasuje jak piesc do nosa. Acha koles skasowal 100 PLN
__________________
Jeep Grand Cherokee 4,7 LPG 2001 rok chętnie sprzedam Volvo v40 Wojtek |
16-02-2006, 15:06 | #13 |
ford::advanced
Zarejestrowany: 22-05-2005
Skąd: Sosnowiec
Postów: 238
|
No to tragedia, chyba bym mu guzów nabił.
__________________
takich ludzi jak ja nie sieje sie jak zboze i nie zbiera kombajnem |
16-02-2006, 15:12 | #14 | |
ford::average
Zarejestrowany: 20-01-2006
Model: Mondeo
Silnik: TDDi
Rocznik: 2001
Postów: 84
|
Cytat:
Troleje to badziew...proponuje poprobowac na platformie do symulowanie sliskich nawierzchni. Autko leci troszke w gore ale oddaje idealnie warunki zimowe, nawet na najlepszym asfalcie. A w Trolejach ?? kiedy masz idealna przyczepnosc z przdu i kompletny brak z tyłu ??? |
|
16-02-2006, 22:52 | #15 |
ford::average
Zarejestrowany: 26-11-2005
Skąd: Warszawa
Postów: 120
|
Dokładnie jest tak ja piszesz, napęd na przód jest wieksze obciązenie - stąd ja cie "pluje" na zakręcie docisaksz przód poprzez hamowanie lewą i choc trochę więkrzym łukiem ale wciąz po torze...gdy masz nadsted i tył wyprzedzi przód o pewien kąt - na ok skręt kierownicy bez odrywania rąk to sorry - nie wiem jakim byś był magikiem walisz bąka , a może nawet 2. Chodziło mi nie o zimowe vs letnie na różne osi ale o np 4mm przód i 7 tył a nie na odwrót... przy tej wysokości bieżnika nacisk na przednią oś powoduje dobrą przyczepniść np w kałuży ,natomiast 4 czy też 3 z tyłu wpadasz w wode i tył zaczyna jak na poduszcze uciekać...Troleje to taki przykład co się dzieje jak odpuscisz gaz i pozwolisz aby tył cię wyprzedził, gdyby troleje miały - czysta teoria- większe tarcie czyli w tym wypadku lepsze opony tył nie poleci tak mocno. Pozdrawiam
|
17-02-2006, 00:26 | #16 |
ford::beginner
Zarejestrowany: 11-03-2004
Skąd: Bydgoszcz
Postów: 46
|
Pęknięte felgi przeważnie rozpadaja się w dziurach lub na zakrętach w wyjątkowych sytuacjach przy jeździe po prostej a w garażu nigdy. Miałem więc, a o tym nie wiedziałem, peknięty i odgięty wewnętrzny brzeg obręczy lewego przedniego koła. "Drobiazg" ten ujawnił się w dość ciasnym prawym zakręcie. W efekcie zeskoczyła z niego opona a tym samym powietrze zeszło z opony a ogromnym hukiem.... Na szczęście do jadącego z przeciwka innego samochodu miałem ok. 50 m i spokojnie przejechałem przez lewą stronę jezdni i płytki rów w pole z ziemniakami.
Od tego czasu co 20.000 km. ( a minęło od tego czasu z 15 lat) zdejmuję koła i nie tyle co opony a właśnie obręcze bardzo dokładnie sprawdzam. Może już się to nie powtórzy ale jak trafię na miłosnika spawanych obręczy i do tego na zakręcie to to moje sprawdzanie i tak mi zycia może nie uratować. Różne pytania padają na tym forum, rzadko ciekawe ale to o pękniętych obręczach to już kompletna paranoia. A może by tak od razu wiązkę trotylu do czachy przywiązać i w imię Wszechmocnego Allacha odpalić to w ciekawym miejscu ?. Życzę szczęścia a jak się uda to może i rozumu !. |