Głośna praca silnika

[jack20]

Witam, od jakiegoś czasu zaczeło mi przeszkadzać to że mój monduś zachowuje sie głośniej od inych samochodów. tzn. na postoju czy przy powolym przyspieszaniu mruczy jak kotek a nawet mozna powiedzieć ze wogóle go niesłychać, natomiast jak dam mu w d........ to tak jak by mu mało serca niewyrwało, dzwięk jest ja przy wyścigach formuły 1 ( to moje odczucie jako kierowcy , niemam pojęcia jak to wygląda z zewnątrz), czy wy też tak macie bo moze tak ma być, tłumiki mam całe zastanawiam sie nad tym czy to może coś z katalizatorem, no poprostu niemam pojęcia.

[llechu]

Z zewnątrz tłumiki mogą wyglądać na całe, a w środku korozja im mogła przeżreć bebechy. Możliwe też, że kawałek katalizatora się ukruszył i gdzieś teraz wpada w rezonans.

[jack20]

Tez sie mi coś wydaje ze to katalizator.
Ale zeby to sprawdzić trzeba by go wymontować i wstawić coś innego?

[overloaded26]

Trzeba go wywalic i wspawac kawalek rurki albo :fcp1 kupic nowy kat albo struminnice

[frompoland]

a powiedzcie mi szepce po co wywalać katalizator?? normalnie jak czytam to włos się jeży Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. wystarczy podjechać na stacje diagnostyczną i zrobić badanie spalin, cena około 20 PLN... jeśli to katalizator to się po takim badaniu na 90% dowiecie i nic nie musicie kombinować i rozbierać, proste jak linijka Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[Marek_Bog]

Napisał frompoland

a powiedzcie mi szepce po co wywalać katalizator?? normalnie jak czytam to włos się jeży Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. wystarczy podjechać na stacje diagnostyczną i zrobić badanie spalin, cena około 20 PLN... jeśli to katalizator to się po takim badaniu na 90% dowiecie i nic nie musicie kombinować i rozbierać, proste jak linijka Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

nie jestem pewien, czy w przypadku, gdy katalizator sie konczy analiza spalin cos powie. jak kata nie ma to jasne, ale jak jest ale sie pokruszyl to tylko hamuje spaliny, auto gorzej jezdzi, latajace resztki kata brzecza i nie wiem czy analiza cos wykarze (w koncu kat caly czas jest i swoje zadanie spelnia - po czesci). a analiza jak pokaze lekkie odstepstwo on normy to mozna powiedziec ze to sonda lambda dogorywa i daje nieprawdziwe informacje i e efekcie sklad mieszanki jest nieprawidlowy itp.

[llechu]

Wszystko jedno. Rozwalił się czy się nie rozwalił, wspawywanie kawałka rurki zamiast katalizatora to barbarzyństwo. Są zamienniki po 200zł z montażem. Auto wtedy normalnie śmiga, nie warczy, ma moc i mniej pali. Już nie wspomnę o tym, że mniej zanieczyszcza atmosferę.
Ale czy da się jednoznacznie powiedzieć na analizatorze spalin czy pokruszył się katalizator to nie wiem. Raczej wątpię. Za to na pewno tłumikarz zdiagnozuje to bezbłędnie. Również jak inny tłumik padł.

[Marek_Bog]

Napisał llechu

Wszystko jedno. Rozwalił się czy się nie rozwalił, wspawywanie kawałka rurki zamiast katalizatora to barbarzyństwo. Są zamienniki po 200zł z montażem. Auto wtedy normalnie śmiga, nie warczy, ma moc i mniej pali. Już nie wspomnę o tym, że mniej zanieczyszcza atmosferę.

nie do konca sie zgadzam. mialem w escorcie rurke zamiast kata (bo sie rozsypal) i auto w ogole nie charczalo, nie wylo - bylo dokladnie tak jak wczesniej jak mi kat dobrze dzialal. palil dalej tyle samo, i ubytku mocy nie zauwazylem.

z zanieczyszczeniem atmosfery to sie zgadzam, ale z drugiej strony jak jezdze na LPG to i bez kata mniej ja zanieczyszczam niz katem na pb, nie mowiac juz o ropniakach :fcp4 zwlaszcza starych gdzie o filtrze czastek stalych nikt nie slyszal.
wiec ogolnie nie jest az tak tragicznie.

[llechu]

Sławko pisał kiedyś, że zamontował strumiennicę zamiast kata i mu essi litr więcej palił i był słabszy niż jak potem z powrotem zapodał katalizator.

[Marek_Bog]

Napisał llechu

Sławko pisał kiedyś, że zamontował strumiennicę zamiast kata i mu essi litr więcej palił i był słabszy niż jak potem z powrotem zapodał katalizator.

no ale tu mowa o strumienicy, a ja mialem rurke. oczywiscie nie problem wspawac rurke, ale mi mechanik (zaufany) dobral srednice rurki, pozniej mi tlumaczyl dlaczego nie moze byc za mala i za duza (za mala to wiem, a czemu nie moze byc za duza - nie pamietam juz niestety). jak pisalem wczesniej, po zabiegu auto jezdzilo nadal tak samo jak przed (oczywiscie duzo przed, zanim kat padl) i palilo tyle co wczesniej - bez roznicy. halasu nie bylo wiekszego. przez pewien okres jezdzilem w ogole bez kata, niby dobrze sie jezdzilo ale jednak w puszce robil sie rezonans i bylo to dosc nieprzyjemne, dlatego podjalem decyzje o zalozeniu rurki.