[Mondeo 2007-2014] 2.0TDCi nie odpala na ciepłym silniku

[pauldlu]

Z tym że teraz jest zima i jakby nie stał powinien ostygnąć a pomimo to usterka od czasu do czasu się pojawia. Rzadko bo rzadko, ale jednak.

Bardziej zaczęła mnie niepokoić ta druga przypadłość, opisana w moim poprzednim poście. W weekend wystąpiła 3 razy. W piątek jak wyjeżdżałem od kolegi po ok. 4 godzinach postoju. W sobotę po południu (pierwsze odpalenie) też. W niedzielę z rana było ok, natomiast jak wyjeżdżałem z pracy, po ok 7 godzinach postoju znów się pojawiło. Następnie wieczorem (po ok 4 godzinach postoju) był spokój. W poniedziałek nie jeździłem nigdzie, a dziś może będę jechać później i zobaczę jak odpali. Tak czy inaczej...trochę często świruje, nie podoba mi się to. Zazwyczaj zapalał za trzecim zakręceniem, za pierwszym razem po drugiej probie. Dobrze że mam assistance jak kiedyś postanowi nie zapalić Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Z ta wcześniejszą usterka próbowało walczyć kilku mechaników i żaden nie znalazł konkretnej przyczyny, podejrzewam że z tym jak pojadę to będzie to samo. U mechanika auto idealne, odpala, jedzie, co pan chce, a jak tylko odbiorę to na drugi dzień znów to samo. Jeszcze zadne auto tak mnie nie wkurzalo jak to mnie wkurza. Do poprzedniego wsiadałem i wiedziałem że dojadę, a nawet jak coś zaszwankowalo to było chociaż wiadomo co naprawić, do tego wsiadam i nie wiem czy... wyjadę z parkingu, a jak coś nie domaga to nikt nie wie co. Nawet sprzedać komuś strach bo nowy właściciel szybko się skapnie że coś z nim nie tak i przyjdzie z siekierą, kumplami lub adwokatem. Nigdy więcej Forda i nigdy więcej diesla.

[pauldlu]

Póki co auto jeszcze jeździ. Usterka z odpalaniem na zimnym zanikła i nie pojawia się. Usterka z odpalaniem na ciepłym zaczęła występować prawie codziennie, raz na dzień, przy intensywnym użytkowaniu (częste odpalanie, podjeżdżanie gdzieś i gaszenie) nawet 2 razy. Zauważyłem że im cieplej na dworze tym częściej się to pojawia. W zimie było raz na kilka tygodni. Sekwencja zazwyczaj jest taka: wsiadam do auta po np 20min postoju na zakupy czy 1h w kościele, próbuje odpalić, rozrusznik kreci jak wściekły i albo odpala bez problemu albo nie. Gdy nie odpali po kilku sekundach przerywam próbę, wyłączam całkowicie zapłon, czasem nawet wyciągam kluczyk ze stacyjki (ale nie zawsze) i po takim "resecie" auto odpala od strzała. Potem jeździ normalnie. Zbiera się dobrze, nie szarpie, nie gaśnie itp. Na komputerze pojawił się błąd P0089:00-68 czyli Wydajność regulatora ciśnienia paliwa. Nie pojawił się natomiast błąd o którym pisałem wcześniej tj. P0087. Po podmianie regulatora na inny auto zyskało nieco na dynamice i zniknęły inne artefakty (np. podczas ostrego przyspieszania z butem w podłodze na 3 biegu potrafił czasem jakby lekko "kopać" w pedał gazu) ale problemu z odpalaniem na ciepłym to nie rozwiązało ani nawet nie zmniejszyło częstości występowania.

Podejrzewam, że ktoś za chwilę zasugeruje pompę lub wtryskiwacze tylko czy z uszkodzoną pompa lub wtryskami byłbym w stanie przejeździć 2 lata i jakieś 40tys. km (bo tyle mniej więcej się z tym uzeram) bez pojawienia się jakichś innych problemów lub wręcz totalnej awarii unieruchamiajacej pojazd na amen ?

[mrk26]

Na pewno rozrusznik do wymiany, miałem tak samo w mk4, na dworze plus 30 a kręcił czasami minutę zanim odpalił. Silnik u mnie był igła zero problemów. Po wymianie rozrusznika jak to mówią palił na sam zapach kluczyka Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Błąd od ciśnienia paliwa może być właśnie dlatego że za wolno kręci rozrusznik.

[pauldlu]

Napisał mrk26 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Na pewno rozrusznik do wymiany, miałem tak samo w mk4, na dworze plus 30 a kręcił czasami minutę zanim odpalił. Silnik u mnie był igła zero problemów. Po wymianie rozrusznika jak to mówią palił na sam zapach kluczyka Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Błąd od ciśnienia paliwa może być właśnie dlatego że za wolno kręci rozrusznik.

Rozrusznik był wymieniany w kwietniu 2022 roku na nówkę sztukę bo już miał pierwsze objawy swojego końca (rzęził itp.) no i... też myślałem, że to pomoże również na to odpalanie ale... nic z tego. Tyle tylko, że kręci jak wściekły, ale jak... ma nie odpalić to nie odpali Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Natomiast na konkurencyjnym forum tj. MKP ktoś podsunął mi pewien trop który po połączeniu pewnych faktów może być trafny.

Chodzi o sterownik silnika a mianowicie:

Na początku 2021 roku miałem awarię, po której auto stało około 2 miesięcy w warsztacie. Mniejsza z tym co mu było bo lista była spora, ale... gdy już mechanik poskładał to auto do kupy okazało się, że sterownik silnika był martwy (pewnie od tak długiego postoju z odłączonym aku). Z tego co pamiętam to albo wysłał ten moduł do jakiegoś elektronika, który go "ożywił", albo kupił jakiś inny, używany i też go wysłał do zaprogramowania. Jak już odebrałem auto w kwietniu 2021 to po jakimś czasie zacząłem zauważać właśnie ten problem z odpalaniem na ciepłym silniku. Było to już chyba w pierwszym miesiącu po jego odebraniu ale byłem tak szczęśliwy, że to auto w końcu mam z powrotem i po takiej ingerencji w silnik przymykałem oko na pewne sprawy licząc na to że się samo skalibruje itp. Dodatkowo w majówkę padła dwumasa więc miałem kolejny problem i nie przejmowałem się za bardzo tym jego odpalaniem. Wiem jednak na pewno, że już wtedy się to pojawiło i tak się kulam z tym do dziś.

To wszystko zaczyna łączyć się w pewną całość i możliwe, że zamiast czepiać się pompy, wtrysków, regulatora czy rozrusznika powinienem się przyjrzeć temu sterownikowi bo było w nim grzebane, nie wiadomo kto w nim grzebał i co nagrzebał (mechanik tylko wymontował i wysłał, nie wiem kto programował), jeśli kupił używkę to nie wiadomo czy bez jakichś ukrytych wad a zaraz po tym grzebaniu pojawiły się wspomniane "artefakty".

[mrk26]

Nie wiem kto i co ci robił z tym sterownikiem. Ale zanim zaczniesz iść w tym kierunku to zobacz w forscan jakie masz obroty przy odpaleniu (powinny być od 300 rpm w górę o ile dobrze pamiętam ). Druga sprawa to ciśnienie na listwie CR, zobacz czy się utrzymuje j(i jakie jest) jak kręcisz rozrusznikiem, jak tak to luz jak nie to przelewy do sprawdzenia. Na końcu umówiłbym się z kimś kto sie zna na porządne sprawdzenie i ewentualne programowanie tego ECU.

[pauldlu]

NIE CYTUJEMY CAŁYCH POSTÓW W ODPOWIEDZI, A ZWŁASZCZA GDY ZNAJDUJĄ SIĘ BEZPOŚREDNIO NAD TWOIM !!!!!

MOŻNA UŻYĆ JESZCZE FUNKCJI "CYT. SELEKTYWNY" (część tekstu zaznaczonego)

Rozrusznik jest ok. Był zamontowany nowy, nie bawiłem się w żadne używane czy regenerację. Akumulator też został wymieniony pod koniec 2021 więc za małe obroty raczej bym wykluczył.

Co do wtryskiwaczy to czy z uszkodzonymi wtryskami jeździłbym 2 lata i przejechał jakieś 40 tys. km bez pojawienia się jakichś innych problemów lub wręcz bez totalnej awarii, która unieruchomiłaby to auto na amen? Poza problemami z odpalaniem auto jeździ, ma moc, nie kopci, nie szarpie, jak już odpali to nie gaśnie itd.

Będę musiał po Bożym Ciele zlecić mechanikowi by sprawdził ciśnienie i ewentualnie te przelewy.

Za sterownikiem lub jakąś inną awarią elektroniczną przemawia:
- zależność częstotliwości występowania od temperatury zewnętrznej - w zimie zdarzało się to raz na tydzień, dwa, teraz jak cieplej znacznie częściej i tak jest co roku (kulam się tak ze 2 lata bo nikt nie potrafi zdiagnozować o co chodzi to wiem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. )

- opisana wyżej sekwencja tj. jak nie odpali raz to po wyłączeniu zapłonu i ponownej próbie odpala. Jak próbowałem bez wyłączania zapłonu to często nadal nie palił i pomagał dopiero taki "reset"

- to że to auto nadal jeździ i jak już zapali to jeździ całkiem dobrze. Wątpie, że przejechałbym tyle z uszkodzoną pompą, opiłkami czy padającymi wtryskami bez pojawiania się jakichś kolejnych "artefaktów" lub całkowitego unieruchomienia pojazdu

- opisane wyżej grzebanie w sterowniku podczas usuwania awarii z początku 2021 roku po którym zaczęły się pojawiać wspomniane problemy

Może i po cichu liczę, że to nie żadne wtryski, opiłki, pompa czy inne kosztowne tematy tylko głupia elektronika, której drobna korekta rozwiąże problem na amen i pojeżdżę tym autem jeszcze ze 2 lata. Jeśli jednak wyjdzie coś drogiego to chyba prędzej sprzedam tego Forda jako uszkodzony lub do skupu aut niż będę naprawiał 14 letnie pudło za połowę jego wartości rynkowej (bo tyle by wyniosła naprawa jakby np. były w układzie opiłki). Kupię jakąś starą, prostą benzynkę bez żadnych turbo czy downsizingu, która może i nie jedzie (a te co jadą to swoje spalą) ale naprawi je każdy kowal albo wezmę w leasing jakiegoś 2 latka z małym przebiegiem którym pojeżdżę 2-3 lata by potem wziąć kolejnego. Nie po to mam auto by ciągle przy nim grzebać (lub nie mając warunków do samodzielnej pracy tłuc się od mechanika do mechanika z których żaden nie potrafi go w pełni naprawić) a i tak się bać czy zapali, czy dojedzie, czy nie stanie po drodze na drugim końcu Polski Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Z tym niestety jest tak, że auto jeździ, jak zapali to jedzie dobrze, ale cały czas pojawia się ten problem z odpalaniem, cały czas mam to gdzieś z tyłu głowy że coś z nim nie tak. Mechanicy i inni elektrycy u których byłem albo rozkładają ręce lub mówią "wszystko jest ok" czy "ten typ tak ma", albo próbują naciągnąć od razu na nową pompę, wtryski itp. bez żadnej rzetelnej diagnostyki a często nawet bez słuchania dokładnie tego co im mówię, albo próbują wymieniać/podmieniać części typu czujnik, regulator "na udo" tj... udo się albo nie udo, "jeździć i obserwować". To sobie tak "jeżdżę i obserwuje" już od 2 lat przejeżdżając ok 40kkm i czekam aż się podczas tych obserwacji rozleci lub aż się w końcu wkur*.*e raz a porządnie, pozbędę się wrzoda i kupię lub wylizinguje coś co będzie spełniać swoją role tj. jeździć, zawsze odpalać, dawać radość jazdy i nie doprowadzać właściciela (leasingobiorcy) do nerwicy.

[mrk26]

Przeczytaj co napisałem, nie wymyślam ci Bóg wie czego, to co napisałem wyżej to podstawy. Nie jednym dieslem jeździłem a mondeo mk4 prawie 11 lat tak że trochę wiem czego sie spodziewać. Nigdy nie miałem problemu z wtryskami czy pompą paliwową. Dlatego twoje objawy prowadzą albo do wadliwego rozrusznika albo do układu paliwowego. Nie ma trzeciej opcji. Jak zrobisz pomiary o których pisałem wcześniej to można dalej dyskutować. Rozrusznik miałeś nowy czy regenerowany? Jesteś pewien jego jakości?
Co do twojego pytania to jak coś nie tak jest z wtryskami to możesz nawet i 3 lata jeździć, do złej kondycji osprzętu PCM dobierze źle dawkę i tak będzie chodzić. Dla przykładu jak pierwszy wtrysk będzie lał to PCM zrobi korekty ujemne dla reszty i będzie chodzić, jedyny minus tego to problem z odpaleniem auta, a jak odpalisz to i 1000 km można zrobić za raz bez problemu w takim stanie.

[pauldlu]

Przecież napisałem, że rozrusznik nowy. Nie bawiłem się w żadne regeneracje czy podmianki na inny używany dla sprawdzenia.

Jeśli to faktycznie wtryski to naprawa wyjdzie pewnie z 10k czyli połowa wartości auta jak nie lepiej. Może lepiej będzie wystawić je do sprzedaży póki w ogóle jeszcze jeździ (oczywiście informując o wadzie i odpowiednio obniżając cenę). Może ktoś weźmie i sobie naprawi.

Sam sobie go nie zrobię bo nie mam warunków, mam ważniejsze sprawy niż samodzielne grzebanie w aucie i przede wszystkim nie potrafię więc więcej bym zepsuł niż naprawił. Mechanicy w moim mieście i okolicach (jak już pisałem wyżej) też nie potrafią nawet go zdiagnozować a co dopiero naprawić. Pewnie gdzieś są prawdziwi specjaliści od diesli, ale niestety nie w mojej okolicy a nie mam czasu na wycieczki po serwisach na drugim końcu Polski.

Jedyne co mi przychodzi do głowy to dwie opcje. Pierwszą napisałem na początku tego posta, a druga to... jeździć dopóki jedzie a jak już przestanie to odholować prosto na złom. To mój pierwszy diesel i ostatni bo większego szajsu niż diesel common rail już się chyba wymyślić nie da (no...chyba że te elektryczne ekoszajsy lub silniczki 1.0 200KM mocy). Może i fajnie jeździ dopoki jeździ ale jak już coś się zaczyna psuć to najlepiej ożenić i przeprosić się ze stara wolnossaca benzyna bo diesla nie dość że nikt naprawić nie potrafi a jak już się znajdzie ktoś kto potrafi to nie dość ze skasuje jak za zboże to jeszcze trzeba sobie urlop naprawowy zaplanować by pojechać na drugi koniec Polski.

[pauldlu]

Domyślam się że na tym forum jest wiele osób które mają pojęcie o tych autach większe niż ja i ci wszyscy pseudomechanicy z Bożej łaski o których pisałem wyżej.

Jeśli jest ktoś kto potrafi zdiagnozować i ewentualnie naprawić to zapraszam do Lubina lub w weekend do Wrocławia. Oczywiście zapłacę nawet za samą tylko rzetelna diagnozę dzięki której będę mógł w końcu podjąć decyzję co dalej robić z tym autem tj. naprawić jeśli będzie to opłacalne lub sprzedać z wada jeśli naprawa będzie zbyt kosztowna.

[mrk26]

To że napisałem że może być problem z układem paliwowym nie znaczy od razu rachunku w tysiącach...
Może być gdzieś nie szczelność i będzie taki sam efekt.
Kiedy miałeś zmieniany filtr paliwa, i czy zauważyłeś że po tym mogły się nasilić problemy z odpalaniem?
Znam przypadek jak ktoś wymienił filtr paliwa i nieumiejętnie dokręcił filtr do tego stopnia że wkręcił kopułę filtra w obudowę, nastąpiło pęknięcie, lekko się pociło od ropy, w rezultacie auto się zapowietrzało, przez co był problem z odpaleniem.
Niestety jak nie masz zainteresowania do samochodów to i ciężko rozwiązać problem tylko czytając forum. Czasami trzeba sie położyć pod samochód... Albo podpiąć interfejs diagnostyczny... Albo być przygotowanym na koszty, i nie ma różnicy czy to diesel czy benzyna.
Ja mam mk5, właśnie mi urwało wałek na pompie CR, myślisz że płakałem? Nie, zamówiłem nową ori pompę, dodatkowo uszczelki na napęd i dzisiaj po pracy odpoczynkiem jadę do warsztatu reanimować auto. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.