[Mondeo 2007-2014] 2.0TDCi nie odpala na ciepłym silniku

[pauldlu]

Z tego co pamiętam to był wymieniany na początku 2021 roku bo się rozleciał. Było to parę miesięcy przed tym jak pojawiły się te problemy z odpaleniem ale raczej wątpię by to on zepsuł się zaraz po wymianie i nękał mnie przez 2 lata Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[mrk26]

Ja ci tylko sugeruje co może być, nie sprubujesz się nie dowiesz, wycięcie blaszki nic nie kosztuje, kupno gotowej pewnie tyle co czteropak w Polsce. A muszę przyznać że po mału pomysły sie kończą. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[pauldlu]

Oczywiście zasugeruje i tą opcję mechanikowi ale raczej wątpię by to było to. Predzej coś z elektroniką ale jeśli nie znajdę w jakiejś rozsądnej okolicy (bo nie będę jeździł na drugi koniec Polski nie mając pewności sukcesu) kogoś kto taka usterkę ogarnie to po wakacjach sprzedaje auto. Wole jeździć Boltem, pociągiem czy pksem niż wiecznie się zastanawiac za którym razem zapali, czy w ogóle zapali, jeździc po mechanikach którzy nie potrafią go naprawić itp. Zdrowie psychiczne i święty spokój są dla mnie ważniejsze niż ten gruchot który od 2 lat spokoju mi nie daje.

[lukasz_vip]

Napisał mrk26 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Robiłeś chipa u siebie, albo wiesz czy był robiony?

Bump:

Tak ale 2.0 to trochę inna jednostka. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Inna nie inna, ale oba to diesle na CR i oba mają ten sam problem wg. opisu.

[mrk26]

Miałem mk4 prawie 11 lat 2.0 tdci i nigdy nie miałem takiego problem, na pewno nie tak długo jak pauldlu, a wszystko co potencjalnie może być okazuje się że nie to albo miał wymienione. Sorki ale jak jeździ do mechaników, ktorzy nie mają pojęcia co robią to i ciężko zgadnąć o co chodzi. Ja w takim wypadku podpinam auto pod kompa i czasami przez nawet parę godzin sprawdzam wszystkie parametry, na ciepłym, na zimnym, pod obciążeniem, na luzie itp. On sam też słabo z diagnostyką komputerowa tak że myślę że etap wróżenia z fusów pomału osiąga swój limit w tym wypadku.

[pauldlu]

Dokładnie. Brakuje kogoś kto wziąłby go, podpiął do kompa, dokładnie sprawdził itp. Sam nie mam na to ani czasu ani nawet jakbym podłączył wiedzy które parametry są istotne i mogą za to odpowiadać. Podziwiam ludzi którzy potrafią sobie sami wszystko zdiagnozować, naprawić i jeszcze mają na to wszystko czas. Dla mnie samochód jest jednak czymś co ma jeździć i nie sprawiać większych problemow a nie jakaś pasją życiową dla której przebranzowie się na mechanika, auto elektryka/elektronika i diagnostyka komputerowego jednocześnie bo nikt nie potrafi mi go ogarnąć. Zużył się....trudno... przyjdzie pora...będzie kolejny. Tym razem młodszy, z mniejszym przebiegiem, żadnych starych, kilkunastoletnich gruchotow po tureckim Niemcu lub skąpiacym na wszystkim właścicielu Polaku wymieniającym olej raz na 5 lat. No i...byle nie Ford i byle nie diesel.