[1,8 TDCi] Focus MK1 słabo zapala kiedy spadła temperatura

[mbuszek1]

Niby temat omawiany już wiele razy ale sprawdziłem większość rzeczy, o których była mowa i bez zmian. Cały czas, dopóki temperatura była powyżej 8-10 stopni auto zapalało od razu. Temperatura spadła i trzeba trochę pokręcić. Pytanie, co będzie zimą. Świece żarowe sprawdzone i grzeją. Akumulator sprawny. Rozrusznik sprawny. Filtr paliwa nowy.. Podłączenie do komputera - brak błędów. Najgorzej, kiedy auto stoi noc w garażu. Rano trzeba kecić. Jak raz załapie, można wyłączyć i zapala potem od dotyku. Szukano też ewentualnych nieszczelności w układzie paliwowym ale podobno jest ok. Mechanik powiedział, abym pojechał do ASO bo oni mają lepsze przyrządy diagnostyczne. Co jeszcze mogę sprawdzić/wymienić?

[Szeryf455]

Napisał mbuszek1 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Co jeszcze mogę sprawdzić/wymienić?

Ciśnienie sprężania.

[mbuszek1]

Dzięki. Wiem, że mechanik chciał jeszcze zmierzyć ciśnienie na szynie. Na cylindrach chyba nie mierzył, bo stwierdził, że auto z przebiegiem 120 tys (kupione w salonie) nie będzie miało tutaj problemów. Ale powiem mu, aby jeszcze tutaj zadziałał. Gdyby jednak coś było nie tak z ciśnieniem sprężania, to byłaby to masakra cenowa.

[kael82]

Napisał mbuszek1 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Co jeszcze mogę sprawdzić/wymienić?

Ooooooj... Wiele by tu wymieniać Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Będąc posiadaczem Focusa z silnikiem 1.8 TDCi 115KM przez trzy zimy z rzędu starałem się poprawić rozruch w niskich temperaturach. Wymieniłem akumulator, filtr paliwa, świece żarowe, czyściłem zawór EGR, wymieniłem elektrozawór na pompie wysokiego ciśnienia, robiłem próbę przelewową wtryskiwaczy (wszystkie "lały" równiutko), byłem nawet w ASO na odczycie błędów (których mechanik nie znalazł) i przy okazji wgrano aktualizację oprogramowania ECU, która miała poprawić rozruch w niskich temperaturach.
W sumie te wszystkie zabiegi spowodowały, że odpalanie stało się trochę łatwiejsze, akumulator miał więcej siły i przy kręceniu rozrusznik miał wyższe obroty, jednak do ideału było daleko. Jeden "znachor" stwierdził nawet, że silnik po prostu nie trzyma kompresji i dlatego nie pali jak trzeba. Poza tym stwierdził, że - cytuję - "Ford to g...o nie samochód - japończyki to dopiero auta"! Tylko się uśmiechnąłem i nie skomentowałem tych słów.
Trochę to dziwne, żeby po 140tys. km silnik nie trzymał kompresji (tyle auto miało wtedy przejechane - przebieg na 99% nie kręcony) dlatego nie wziąłem tego do serca. Przyzwyczaiłem się do "urody" tego motoru i tak jeździłem. Już nawet przy temperaturze poniżej 5-ciu stopni C silnik palił wyraźnie ciężej niż w lato. Nigdy nie zdarzyło się jednak, żeby nie odpalił. Nawet przy -27 st. C po 3-krotnym podgrzaniu świec ciężko, bo ciężko, ale odpalił po dłuższym kręceniu za drugim, czasem za trzecim razem. Jak już odpalił to przez chwilę po uruchomieniu silnik mało nie wyskoczył spod maski, obroty wariowały, ale jak już - że tak to określę - "złapał rytm" to wszystko się normowało - hałas oraz wibracje ustawały.
Podsumowując: przyczyn kłopotów z odpalaniem w niskich temperaturach mi nie udało się do końca znaleźć (choć naprawdę bardzo się starałem), tym bardziej ich wyeliminować, a i majster patrzył na mnie jak na czubka, gdy co chwila przyjeżdżałem i mu marudziłem, że może jeszcze to, czy tamto sprawdzić. Potem starałem się też zasięgnąć porady u innych mechaników. Zauważyłem dzięki temu, że nie wszyscy mają chęć szukać trochę po omacku przyczyn ciężko palącego silnika. Najlepiej gdybym przyjechał zmienić klocki albo wymienić olej. Bardziej skomplikowany temat to już problem.
To moje wrażenia po 3 latach użytkowania Focusa z Dieslem common rail. Czytając o podobnych problemach, które mają inni użytkownicy tych aut jestem niemal skłonny stwierdzić, że "ten typ tak ma" Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[mbuszek1]

Udało mi się dzisiaj rano zapisać się do ASO na diagnostykę. Prawie 2,5 godziny szukali i w zasadzie nic. Powiedzieli, że ciśnienie sprężenia jest ok. Próba przepływowa wtryskiwaczy idealna. Stwierdzili, że prawdopodobnie pada pompa i najlepiej byłoby ją zdemontować i sprawdzić na stole. Stałem się uboższy o 250 zł i w zasadzie dalej są domysły i przypuszczenia.

I jeszcze w nawiązaniu od powyższej wypowiedzi. U mnie wrażenie jest takie jakby było powietrze w układzie paliwowywm. Łapie,. Łapie i kiedy już załapie (nawet przy -25) pracuje od razu równo. Dzisiaj w ASO mi powiedzieli, że gdyby brał powietrze, to także brałby latem a nie tylko, kiedy temperatura spadnie do kilku stopni.

[Szeryf455]

Nie znam dobrze silników TDCI, ale chłopcy w escortach TD zakładają dłuższe świece żarowe i ponoć to działa. Przy tym przebiegu faktycznie komprecha powinna być dobra, zasugerowałem się własnymi przebiegami, po ośmiu latach byłoby u mnie ze 600 tys. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[mbuszek1]

Teraz zastanawia mnie jeszcze jedno. Zarówno mechanik, jak i w ASO sprawdzali same świece żarowe tzn wykręcili je i sprawdzali coś miernikiem. I są ok. Ale zupełnie nie wiem, czy one grzeją. Ludzi Ci przyjęli z założenia, że skoro świece są ok, to znaczy, że cały obwód żarzenia też jest ok.

[NORBERTII]

Informacja dla mniej zaawansowanych.
W Fordzie Diesel 1,8 l, za grzanie odpowiedzialny jest przekaźnik R9 w komorze silnika, oznaczony spiralką. Jest on sterowany masą z ECU.
Jeżeli na czerwonym przewodzie przy bagnecie olejowym pojawia się napięcie, a świece żarowe są O.K., oznacza, że motor jest podgrzewany.
Po włączeniu zapłonu, lampka kontrolna świec gaśnie po kilku sekundach, jednak gdy nie przekręcimy kluczyka na START, świece dalej grzeją np ok. 10s.
Czas zależny jest od temperatury zewnętrznej. Dlatego podgrzewanie można wydłużyć o kilka sekund po zgaśnięciu lampki kontrolnej.
System jest tak skonstruowany, że gdy przetrzymamy za długo stan podgrzewania , komputer odłączy zapłon i należy rozruch rozpocząć ponownie.
Osobiście z przekaźnika R9 wyprowadziłem przewód i w skrzynce umieściłem buzer, który gdy wyłączę nadmuch i radio, słyszę jak długo grzeją się świece.
W przyszłości umieszczę go w kabinie i dla bezpieczeństwa zamontuję mały bezpiecznik. Ale dodam, że w tych autach (rocznikach) rzeczywiście przy temperaturze zew. poniżej 10 stopni C jest problem ze STARTEM.

Bump: Informacja dla mniej zaawansowanych.
W Fordzie Diesel 1,8 l, za grzanie odpowiedzialny jest przekaźnik R9 w komorze silnika, oznaczony spiralką. Jest on sterowany masą z ECU.
Jeżeli na czerwonym przewodzie przy bagnecie olejowym pojawia się napięcie, a świece żarowe są O.K., oznacza, że motor jest podgrzewany.
Po włączeniu zapłonu, lampka kontrolna świec gaśnie po kilku sekundach, jednak gdy nie przekręcimy kluczyka na START, świece dalej grzeją np ok. 10s.
Czas zależny jest od temperatury zewnętrznej. Dlatego podgrzewanie można wydłużyć o kilka sekund po zgaśnięciu lampki kontrolnej.
System jest tak skonstruowany, że gdy przetrzymamy za długo stan podgrzewania , komputer odłączy zapłon i należy rozruch ponownie rozpocząć.
Osobiście z przekaźnika R9 wyprowadziłem przewód i w skrzynce umieściłem buzer, który gdy wyłączę nadmuch i radio, słyszę jak długo grzeją się świece.
W przyszłości umieszczę go w kabinie i dla bezpieczeństwa zamontuję mały bezpiecznik. Ale dodam, że w tych autach (rocznikach) rzeczywiście przy temperaturze zew. poniżej 10 stopni C jest problem ze STARTEM.

[yarosyaros]

Napisał NORBERTII Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Informacja dla mniej zaawansowanych.
W Fordzie Diesel 1,8 l, za grzanie odpowiedzialny jest przekaźnik R9 w komorze silnika, oznaczony spiralką. Jest on sterowany masą z ECU.
Jeżeli na czerwonym przewodzie przy bagnecie olejowym pojawia się napięcie, a świece żarowe są O.K., oznacza, że motor jest podgrzewany.
Po włączeniu zapłonu, lampka kontrolna świec gaśnie po kilku sekundach, jednak gdy nie przekręcimy kluczyka na START, świece dalej grzeją np ok. 10s.
Czas zależny jest od temperatury zewnętrznej. Dlatego podgrzewanie można wydłużyć o kilka sekund po zgaśnięciu lampki kontrolnej.
System jest tak skonstruowany, że gdy przetrzymamy za długo stan podgrzewania , komputer odłączy zapłon i należy rozruch rozpocząć ponownie.
Osobiście z przekaźnika R9 wyprowadziłem przewód i w skrzynce umieściłem buzer, który gdy wyłączę nadmuch i radio, słyszę jak długo grzeją się świece.
W przyszłości umieszczę go w kabinie i dla bezpieczeństwa zamontuję mały bezpiecznik. Ale dodam, że w tych autach (rocznikach) rzeczywiście przy temperaturze zew. poniżej 10 stopni C jest problem ze STARTEM.

Bump: Informacja dla mniej zaawansowanych.
W Fordzie Diesel 1,8 l, za grzanie odpowiedzialny jest przekaźnik R9 w komorze silnika, oznaczony spiralką. Jest on sterowany masą z ECU.
Jeżeli na czerwonym przewodzie przy bagnecie olejowym pojawia się napięcie, a świece żarowe są O.K., oznacza, że motor jest podgrzewany.
Po włączeniu zapłonu, lampka kontrolna świec gaśnie po kilku sekundach, jednak gdy nie przekręcimy kluczyka na START, świece dalej grzeją np ok. 10s.
Czas zależny jest od temperatury zewnętrznej. Dlatego podgrzewanie można wydłużyć o kilka sekund po zgaśnięciu lampki kontrolnej.
System jest tak skonstruowany, że gdy przetrzymamy za długo stan podgrzewania , komputer odłączy zapłon i należy rozruch ponownie rozpocząć.
Osobiście z przekaźnika R9 wyprowadziłem przewód i w skrzynce umieściłem buzer, który gdy wyłączę nadmuch i radio, słyszę jak długo grzeją się świece.
W przyszłości umieszczę go w kabinie i dla bezpieczeństwa zamontuję mały bezpiecznik. Ale dodam, że w tych autach (rocznikach) rzeczywiście przy temperaturze zew. poniżej 10 stopni C jest problem ze STARTEM.

Ludzie kochani co wy piszecie, nie ma żadnego problemu nawet przy -30, jeśli wszystko jest ok to będzie palił, a jeśli coś jest nie tak to nie będzie palił i tyle, nie ma co mówić że ten "ten typ tak ma".

[maciejka11]

Napisał yarosyaros Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Ludzie kochani co wy piszecie, nie ma żadnego problemu nawet przy -30, jeśli wszystko jest ok to będzie palił, a jeśli coś jest nie tak to nie będzie palił i tyle, nie ma co mówić że ten "ten typ tak ma".

Kolego czyli twoje TDCI nie ma zadnych problemow ze startem przy np -20 C , zapala przy jednym grzaniu swiec? Pytam z ciekawosci Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. poniewaz powoli bede sie przymierzal do zmiany swojego TDDI na TDCI wiec temat mnie ciekawi tym bardziej, ze duzo jest tematow na forum kiedy to TDCI ciezko odpala na mrozie. Wiec jak czytam, ze ten typ tak ma to ja go nie chce! Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. W TDDI ktorym jezdze ostatnio przy -10 C jedno grzanie swiec i odpala bez wiekszego wysilku i pracuje po uruchomieniu dosc spokojnie. Wiec chyba jednak ten typ nie powinien tak miec...