Zobacz pełną wersję : wlew paliwa


maniek
23-03-2004, 11:47
czy u was też zasysa tak mocno korek,ja to prawie rękę w nadgarstku wyłamuje jak chcę odkręcić korek, czy to jest norma,czy brak odpowietrzenia, bo z moich doświadczeń samochodowych wynika że coś jest nie tak ,A MOŻE SIĘ STARZEJE I SŁABNĘ

Pikuś
23-03-2004, 14:06
Ten typ tak ma.

Nawet w jakimś opisie Fusiona o tym pisali - u mnie też kobieta sobie z tym nie radzi ;)

Hektor
24-03-2004, 07:46
U mnie też lubi sobie poossać tego smoka od paliwa, ale ja waże trochę to sobię z nim jakoś radzę :twisted:

chromol
27-07-2004, 09:35
jest taka zaleznosc: im mniej paliwa w baku tym trzeba uzyc wiekszej sily do odkrecenia korka. widocznie w FF nie pomyslano o odpowietrzeniu baku i wykorzystaniu oparow paliwa do wykorzystania przy spalaniu (co maja renault'y). :lol:

+RAFAŁ+
27-07-2004, 12:00
U mnie tez zasysa, a po odkreceniu slychac takie "SSSSSSSSSS" ;)

misiek
27-07-2004, 12:22
U mnie tez zasysa, a po odkreceniu slychac takie "SSSSSSSSSS" ;)

Potwierdzam, u mnie tez tak jest w mondku. Poprzednio mialem mazde mx3 i bylo tak samo :). Nie zwrocilem tylko uwagi ze trzeba jakos bardzo mocno odkrecac korek. A fajnie to syczenie brzmi, takie podcisnienie sie ujawnia.

Yotez
03-08-2004, 10:37
kiedy widze rezerwe na liczniku i zamierzam tankowac to juz wiem co sie bedzie dzialo - trzeba potwornej sily zeby ruszyc zakretke wlewu a potem ten potworny SSSsssyk, pamietam jak sie wszyscy na stacji na mnie patrzyli jak mi tak syknelo hehehee - ale to chyba normalka. Wypada dojezdzic na 1/2 baku i dolewac do pelna wtedy odkreca sie lepiej i tego syku nieslychac juz tak mocno, a poza tym zawsze dobrze jest miec 1/2 baku i wiecej bo podczas jazdy bak sie konserwuje od wewnatrz i niebedzie za pare latek rdzewial od srodka a co za tym idzie nie zanieczyszczal na filtrow paliwa. Pozdrawiam

Pzy
03-08-2004, 11:04
Noo... To niezły wir w baku musi robić się w Fusioniku, skoro aż tak zasysa :wink: :D

chromol
04-08-2004, 05:41
ciekawe czy w innych fordach występuje to samo zjawisko :shock:
mam znajomego z escortem i jego tankowanie jest ciche :lol:
może konstruktorzy coś zmaścili :roll:
niemniej z czasem nie zwracam już na to uwagi. teraz większą uwagę skupiam na tym, ile będzie mnie kosztowało tankowanie. :oops:

Pzy
04-08-2004, 09:42
ciekawe czy w innych fordach występuje to samo zjawisko

W Mondeo nie występuje.

Wygląda na to, że w Fusionie jest jakiś problem z odpowietrzeniem zbiornika paliwa.
Czyli silnik spala paliwo, paliwa ubywa w baku - robi się podciśnienie, które powinno być wyrównywane. A wygląda na to, że nie jest...

chromol
04-08-2004, 12:22
a czy ktoś pytał w ASO, dlaczego tak się dzieje. czy ktoś zgłaszał to jako usterkę i co na to powiedzieli dzielni ludzie z ASO. :grin:

misiek
04-08-2004, 12:38
W Mondeo nie występuje...

Jak pisalem juz wyzej, w moim egzemplarzu jest efekt zasysanego powietrza, wprawdzie nie tak okrutny jak w opisanym FF, ale wystepuje. Dzialo sie podobnie w mazdzie jaka mialem.

Ford Fusion
04-08-2004, 13:31
W moim Fusionie też występuje opisywany syk powietrza przy odkręcaniu korka wlewu ale uważam, że jest to zaleta a nie wada samochodu. W zbiorniku paliwa isnieje podciśnienie, które zapobiega wydostawaniu się par benzyny na zewnątrz. Przekonałem się o tej zalecie w momencie wymiany w poprzednim Fordzie Orionie 91 r.uszkodzonego i oryginalnego korka wlewu paliwa z hermetyzowanego - na tani polski od rzemieślnika i nie hermetyzowany. Po wymianie korka samochód śmierdział benzyną, której pary wydostawały się przez nowy korek. Natomiast odnośnie oporów przy odkręcaniu korka..Jestem zachwycony rozwiązaniem w Fuzji. W starym Fordzie Orionie odkręcenie korka - zwłaszcza zimą - to była tragedia. W tamtym samochodzie też w baku powstawało podciśnienie (bo tak musi być), natomiast korek odkręcało się nie jak w Fuzji bezpośrednio ręką, lecz kluczykiem. Wypracowana wkładka zamka, wyklepane "ząbki" kluczyka plus opory na uszczelce korka plus dodatkowe zasysanie korka powodowały, że cząsto zimą odjeżdzałem spod stacji benzynowej bez zatankowania i w domu "sposobem" odkręcałem zamek. To co mam w Fuzji bardzo mi odpowiada. Kluczyk otwiera klapkę i bez użycia siły, w związku z czym kluczyk praktycznie nie zużywa się. Nawiasem "mówiąć" uważam, że patent Forda na kluczyk jest fatalny. Można się będzie o tym prawdopodobnie przekonać po kilku latach, gdy "wyklepane" ząbki kluczyka (bardzo mała średnica pręta z którego wykonano kluczyk) nie przesuną w odpowiedni sposób 6. małych dysków we wkładce i nie otworzą zamka. Te "ząbki" po prostu pracują i to one przenoszą siłę ręki na wkładkę zamka i otwierają zamek. Często trzeba używać siły. W Orionie wkładki zamków musiałem regenerować wiele razy (nowe wkładki są drogie).
Warto mieć zatem centralny zamek - chociaż fordowski też ma bardzo poważna wadę (być może w Fuzji zmieniono rozwiązanie). W Orionie był skomplikowany, z siłownikiem napędzanym silniczkiem, ze stykami sterowania i linką Bowdena. A to wszystko ślicznie zamarzało zimą, gdy samochód nie był garażowany. Ale to już inna sprawa.

Ku pokrzepieniu zmartwionych sykiem korka :grin:

FordFusion z Krakowa i z FX Silverem w kolorze MG.

Pzy
04-08-2004, 13:37
W Mondeo nie występuje...

Jak pisalem juz wyzej, w moim egzemplarzu jest efekt zasysanego powietrza, wprawdzie nie tak okrutny jak w opisanym FF, ale wystepuje. Dzialo sie podobnie w mazdzie jaka mialem.

OK, precyzuję.
W Mondeo MkIII nie występuje :)

misiek
04-08-2004, 14:04
ja tam sie nie czepiam :mrgreen:

Yotez
05-08-2004, 10:33
Faktycznie! Gdy teraz sobie przypominam starego Escorta to zasysania takiego jak w Fusion'ie niebylo, ale faktycznie w aucie czasami czulo sie won paliwa, moze faktycznie lepiej niech SSssyczy a nie smierdzi :) No i plusem w Fusionie jest to ze wreszcie niema zamka na korku, pamietam ze pod koniec mojej kandencji w Escorcie musialem sie niezle nameczyc ze by otworzyc korek. W zimie musialem raz na miesiac rozebrac zamek i wymoczyc w benzynie i potem w sroku konserwujaco-smarujacym. Inna sprawa, ze kluczyk juz tez byl dosyc wyrobiony - to jak narazie wciaz slaba pozycja Forda.
Pozdrawiam

Pikuś
05-08-2004, 18:31
Moim zdaniem wszystko jest OK.

Mam wrażenie, że zjawisko zasysania jest nawet opisane w instrukcji od Fusiona. Tak to po prostu rozwiązali - mi to nie przeszkadza...
I obyśmy tylko takie problemy mieli ze swoimi Fordami ;)

Robbo
06-08-2004, 09:42
Tak, jest o tym w instrukcji. Generalnie zjawisko u mnie nie występuje zawsze. Czasem syczy, a czasem nie. Dziś na przykład wyjeździłem benzynę aż do zaświecenia rezerwy, pojechałem na stację i ani nie syczało ani nie musiałem się siłować z korkiem.
Nie przejmuję siętym jednak, bo w poprzednim aucie (CC704) też tak miałem.

walet
06-08-2004, 10:28
U mnie to samo czasami syczy, czasami nie. Nie zdarzyło mi się do tej pory mocować z korkiem.

Mareko
02-09-2004, 22:30
U mnie w TDCi nic nie syczy a koreczek odkreca sie leciutko. Nie wiem czy to kwestia innego paliwka ale jest dobrze :)

Ania
02-10-2004, 18:53
U mnie w Tdci tez nie syczy i odkreca sie OK.

grzesko8
06-07-2008, 09:53
u mnie w 1.4 benzyna...gdy odkręcam korek wlewu lekko syczy ale żeby mieć problemy z odkręceniem to nie miałem takich przypadków i tankuje mniej niż polowe paliwa zawsze... :fcp3

Yaro
06-07-2008, 13:02
U mnie też lekko syczy i odkręca się bez problemu.

Fila
10-07-2008, 17:39
U mnie jest tak samo. W Cinqucento tez mi syczalo ale zwykle w druga strone - bylo nadcisnienie. Nie wiem skad ale podobno tak ma byc. W efekcie czesto bylem opryskany benzyna po odkreceniu korka.