rsobczuk
09-02-2006, 07:57
Witam,
posiadam Fiestę z '93 silnik 1.1
Od października 2005 nagle (na dłuższej trasie) silnik zaczął pracować jak traktor.
Samochód bardzo stracił na mocy... czasami ruszenie ze świateł z mniejszą ilością gazu jest problemem.
Przypomniałem sobie potem, że kilka miesięcy wcześniej była podobna sytuacja (nagle samochód zaczął pracować tak jak by bez jednego cylindra, ale wszystko po jakimś czasie wróciło do normy)
Obecnie tak jest cały czas... silnik ma straszne wibracje i z pomiarów wynikało, ze jeden z cylindrów ma słabe ciśnienie.
Nie pomogła wymiana świec...
Samochód pali troszkę oleju, ale z rury nie wydobywa się niepokojący olejowy dymek. Na -20 odpala bez żadnych problemów (nawet po 2 tygodniowym postoju na takim mrozie)...
Co można sprawdzić, żeby wykryć najbardziej prawdopodobną przyczynę awarii silnika?
Samochód ma przejechane 123 000 km.
Czy to mogą być pierścienie na tłokach, czy tylko sprawa nieszczelnych zaworów???
Może jakieś wskazówki?
Dodam jeszcze, że spadek mocy odczuwalny jest do prędkości 60-80 km/h na 4-tym biegu.
Potem wydaje się być lepiej.
Niepokojące jest to, że wszystko stało się w sumie nagle. Jeszcze w wakacje samochód jeździł normalnie. Rozpędzenie się do 140 (po dłuższej jeździe nie było problemem)... a teraz... tragedia!!!
posiadam Fiestę z '93 silnik 1.1
Od października 2005 nagle (na dłuższej trasie) silnik zaczął pracować jak traktor.
Samochód bardzo stracił na mocy... czasami ruszenie ze świateł z mniejszą ilością gazu jest problemem.
Przypomniałem sobie potem, że kilka miesięcy wcześniej była podobna sytuacja (nagle samochód zaczął pracować tak jak by bez jednego cylindra, ale wszystko po jakimś czasie wróciło do normy)
Obecnie tak jest cały czas... silnik ma straszne wibracje i z pomiarów wynikało, ze jeden z cylindrów ma słabe ciśnienie.
Nie pomogła wymiana świec...
Samochód pali troszkę oleju, ale z rury nie wydobywa się niepokojący olejowy dymek. Na -20 odpala bez żadnych problemów (nawet po 2 tygodniowym postoju na takim mrozie)...
Co można sprawdzić, żeby wykryć najbardziej prawdopodobną przyczynę awarii silnika?
Samochód ma przejechane 123 000 km.
Czy to mogą być pierścienie na tłokach, czy tylko sprawa nieszczelnych zaworów???
Może jakieś wskazówki?
Dodam jeszcze, że spadek mocy odczuwalny jest do prędkości 60-80 km/h na 4-tym biegu.
Potem wydaje się być lepiej.
Niepokojące jest to, że wszystko stało się w sumie nagle. Jeszcze w wakacje samochód jeździł normalnie. Rozpędzenie się do 140 (po dłuższej jeździe nie było problemem)... a teraz... tragedia!!!