Zobacz pełną wersję : Zarówki H7 palą się
witam. Szukałem na forum ale nie znalazłem nic konkretnego.
Mam zarówki h7 do świateł mijania i drogowych..
Palą się średnio co 2 miesiące jedna. Napięcie ok 14,2-14,4V podczas pracy silnika, także ok.. macie jakieś pomysły?
a jakie żarówki kupujesz?? bo jeśli jakaś chińszczyzna to chyba się nie dziwisz....
w jakich warunkach sprawdzales to napiecie? odpal swiatla, dmuchawe, podgrzewanie szyb etc i wtedy sprawdz, potem wylacz wszystko i na samym silniku sprawdz. dowiemy sie w jakim stanie jest regulator.
Witam!!!
Wg mnie to normalne, sam wymieniam H7 ze 3 razy w roku.
Teraz mam założone bosha i są ok (już jakieś 3 miesiące) , wcześniej kupowałem navar-y też wytrzymywały max 4 miesiące.
pzdro
power_777 29-07-2010, 11:37 Mam założone standardowe H7 Tungsram i jeżdżę już na nich prawie 2 lata (12kkm/rok)
jackoba1 29-07-2010, 12:54 żarówki H7 to niestety najszybciej przepalajace sie z żarówek. Są najlepszym zódłem swiatła sposród żarówek ale nie idzie to w parze z trwałoscią. Nalezy spróbować kupić te do jazdy dziennej , one powinny poswiecic dluzej. Oczywiscie nalezy sprawdzic ładowanie czy aby nie jest zbyt duze ale jezeli by tak było to przepalały by sie tez inne elektryczne urzadzenia w samochodzie.
g prawda. jak masz looz elektryke to nie maja prawa sie tak przepalac. raz do roku a nawet i na poltora przy ok 50kkm rocznie
Właśnie gadałem z gościem w sklepie i mówi że H7 to nie są żarówki na polskie drogi, bo się strzepują okropnie na dziurach. Napięcia u mnie są ok. Przy odpalonym tylko silniku i nic więcej jest 14,4V a Jak włącze dmuchawe na pełne obroty, światła mijania i długie i podgrzewanie przedniej szyby to mam 13,4V.
mam żarówki Fhilipsa od dwóch lat i narazie palą ale taka moja skromna uwaga jak wymieniasz to komplet nie pojedyńczo bo będą się wypalac na zmiane i sprawdż sobie klosze i połaczenia żarówki czy są w miare sztywne
Właśnie gadałem z gościem w sklepie i mówi że H7 to nie są żarówki na polskie drogi, bo się strzepują okropnie na dziurach. Napięcia u mnie są ok. Przy odpalonym tylko silniku i nic więcej jest 14,4V a Jak włącze dmuchawe na pełne obroty, światła mijania i długie i podgrzewanie przedniej szyby to mam 13,4V.
strzepywac to mozna papierosa. zarniki sa niemal identyczne we wszystkich zarowkach i nie ma powodu by ktorekolwiek byly mniej badz bardziej odporne na wstrzasy. smigam po najbardziej podziurawionym miescie w kraju (wroc) i ani w poprzednim aucie zarowki h4 ani w mondeo h1 czy h7 nie wykazywaly mniejszej badz wiekszej tendencji na uszkodzenia spowodowane wstrzasami. zarowki traca swoje wlasciwosci - slabiej swieca - po czym sie przepalaja i tyle.
dokładnie jak Kosteq napisał gościu bzdury opowiada.przez dwa lata raz żarówki wymieniałem.
trzy razy mi w mk1 żarówkę paliło ale doszedłem,że robiło mi zwarcie w skrzynce bezpieczników w komorze silnika.
wiesz.. wymieniłem w jednej lampie teraz kostke tzn te wsówki na nowe, siedzą o wiele lepiej na styku niż te stare.. zobaczymy co to będzie.. Co do żarówek to H7 ma dłuższy (niepodparty niczym) żarnik niż np H1.
a dlugosc zarnika oceniasz jak? sprawdzales przy okazji jego grubosc? nie bardzo widze co na celu ma taka dyskusja. zarowki w roznych cokolach maja mechanicznie ta sama odpornosc (posrod produktow jednej marki oczywiscie) i tyle. h7 jesli dobrze pamietam ma najbardziej efektywne wykozystywanie promeniowania opracowane.
Na oko widać że żarnik H7 jest dłuższy jak H1. Nie wiem jak z grubością. Narazie od dwóch miesięcy nie spaliła się żadna żarówka.. no ale dobra, to jeśli żarówkami to nie jest, napięcie ok, dajmy że kostki też ok to czym?
na oko widac? a roznice w ogniskowej soczewki ktora tworzy banka zarowki o roznych srednicach brales pod uwage? mniejsza z tym...
jak masz opcje to podepnij miernik napiecia i obserwuj podczas jazdy - moj regulator kiedys na wstrzasy reagowal. moze tez gdzies jeszcze w okolicach przekaznika nie laczyc
Sprawdzałem napięcie w czasie jazdy, nigdy nie przekracza 14,5V. Za to spada jak się załącza np sprężarka od klimy.. ale to norma. Instalacja w tym aucie jest całkowicie fabryczna, żadnych przeróbek.. Jeszcze jedno wymyśliłem; odbłyśnik w lampie ma trochę luzu, nie dużo ale się rusza.. możliwe że to jest przyczyną?
Magik123 31-07-2010, 16:54 Kurde, skad wy takie pomysly bierzecie?
Ja mam H7 i H1 w lampach i od kad kupiłem auto a to juz prawi rok nic sie nie spaliło. Tak ze elektryka lub regulator do sprawdzenia.
Chyba ze piszemy o zarowkach + 100000% swiatła, wtedy owszem pala sie po kilku miechach, ale zwykłe nigdy w zyciu.
konrado123 08-09-2010, 11:04 Wyjaśnienia przepalania się żarówek H7 jest kilka:
żarówki te są wydajniejsze od np. H4 - większy strumień świetlny (znaczy że po prostu jaśniej świeci) H4 - 1000lm ..... H7 - 1500lm
mniejsza bańka więc większa jej temperatura i słabsze jej odprowadzanie
więc katalogowo żarówki H7 mają nieco krótsze żywotności od H4
żywotność żarówek podawana przez producentów wynosi od kilkuset do ponad tysiąca godzin
i tak jak to ma miejsce w żarówkach domowych dotyczy stanu gdy byśmy włączyli taką żarówkę raz i nigdy jej nie wyłączali - aż się spali
jak wiadomo każdy cykl włącz/wyłącz skraca tą żywotność (czyli jak uruchamiamy auto często to żarówki nam się spalą się szybciej)
BARDZO DUŻA jest zależność trwałości żarówek halogenowych od napięcia zasilającego !
z wykresów trwałości w stosunku do napięcia odczytujemy że zwiększenie napięcia o 5% powoduje ZMNIEJSZENIE ŻYWOTNOŚCI O POŁOWĘ !!!
i odwrotnie zmniejszenie napięcia o 5% daje nam podwojenie żywotności !
Najczęściej producenci podają żywotność żarówek halogenowych w odniesieniu do napięcia 13,2 V
a z tego wynika że jeśli mamy w aucie napięcie 13,8 V to mamy je o ok. 5% większe od napięcia przy którym podawana jest żywotność a więc jeśli producent podaje 1000 godzin to przy 13,8 mamy żywotność 500 godzin
a przy 14,4 (kolejne 5% i kolejny spadek o połowę żywotności) daje nam 250 godzin (i to bez cykli włącz/wyłacz)
czyli teoretycznie 250 godzin x średnio 60km/h, to żarówki świeciły by przez 15 tys. kilometrów
Ponadto żywotność żarówek maleje, gdy samochód jest eksploatowany na wyboistych drogach (wstrząsy podczas jazdy).
Zaśniedziałe, iskrzące styki, zmiany napięcia ('bujanie' się napięcia, np. przez uszkodzony regulator) napięcia też mają duży wpływ na żywotność.
Tak że widzimy że żywotność żarówek zależy od wielu czynników.
I jeśli komuś żarówki te palą się nawet po 5-10 tys. km to nie ma się czemu dziwić.
Dodam jeszcze tylko że sam posiadam dwa auta z żarówkami H7 (ford i peugeot)
i w każdym z nich wymieniam żarówkę średnio raz na 3 miesiące
przebiegi 30-40tys rocznie, auto uruchamiane nawet 10 razy dziennie. (nie tylko do i z pracy :-) )
Ci co robią długie trasy pewno żarówki będą wymieniać rzadziej w przeliczeniu na tysiące km.
donpedro60 11-09-2010, 00:37 Panowie ja jak mialem mk3 przez 6 lat tj.180kkm nie wymienilem ani razu.I duzo jezdzilem nocami.Caly czas na oryginalnych.Jakich?nie pytajcie bo nawet nie wiem.Tak ze bez bzdurnych teorii o krotszej zywotnosci niz inne.A co do dziur i wstrzasow to teoretycznie mozna by sie z tym zgodzic.Napewno wstrzasy robia swoje.Pzdr.
PS.
Konrado daj sobie spokoj z wyliczaniem trwalosci bo piszesz bzdury.
konrado123 15-09-2010, 09:59 No to zdecydowana większość z tych 180kkm to w dzień bez świateł ;-)
Producent żarówek by się inaczej zdziwił skoro najpopularniejsze katalogowe żywotności dla H7 to przedział 300-700 godzin (są lepsze które mają ponad 1000godzin)
tego po prostu nie przeskoczysz
jakbyś zrobił 1/4 tego przebiegu na światłach(45 000), średnia prędkość 70km/h to Ci wyjdzie 642 godziny, czyli by się zgadzało
po prostu żarówki bardzo dobrej jakości trafiłeś w aucie
oczywiście marka żarówki to chyba najważniejsza rzecz, masę jest żarówek nawet na allegro po 5 pln, i ich jakości ciężko dyskutować
bo mogą mieć zarówno krótką żywotność jak i długą kosztem mniejszego strumienia świetlnego ("Auto Świat" robił kiedyś badania żarówek niemarkowych udających xenony i było w nich nawet 2-3 razy mniej światła niż mówi norma)
trzeba by to pomierzyć... są i takie co mają +30% światłą więcej ale nikt już nie napisze na pudełku że zamiast 55W pobierają 80W
ogólnie wszystkie nawet markowe które mają +30%, +50% więcej światła żyją krócej
porządne żarówki, sprawne auto - i możemy pojeździć na światłach tyle co producent żarówek deklaruje
P.S.
donpedro60 - policz zanim napiszesz że ktoś pisze bzdury
donpedro60 15-09-2010, 15:32 He he he.Daj sobie mydla bo nie wisz co piszesz.To co ja napisalem to fakty a nie jakies zabawy w "wyliczonka"ktore Ty robisz.
Nie zawsze obliczenia sa odzwierciedleniem rzeczywistosci.Ciau.
PS.Czyli twoje zarowki wytrzymuja max.10000km.Gdzie ty je kupujesz na szrocie.Nawet jezdzac tylko nocami to jest paranoja tak czesto je wymieniac.Jedz lepiej do serwisu i zrob porzadek z autem bo to nie normalne.Nawet wg twojej matematyki.g:DD
Au mnie jak sam zauwazyles wszystko sie zgadza(sam to napisales).
Wiec kto sciemnia?:619:
Maloopalony 15-09-2010, 16:12 Zdarza się tez ze żarówka jest wkładana przez ręce ktoore ją brudzą,pot tłuszcz i pieron wie co jeszcze .O ile gdzie kiedyś wyczytałem traci połowe żywotności i powinno sie wkładać przez jakiś papierek bądz folie co w nią jest spakowana.
pzdr
i znow zaczyna sie temat przepychanek komu gdzie kiedy i jak szybko.
1000h x srednio 60km/h (srednia dla trasy i miasta) daje nam 60000km czyli srednio dwa-trzy lata dla wiekszosci przecietnych zjadaczy chleba. im mniej jazdy po miescie, wiecej tras, mniej wylaczania i wlaczania swiatel tym dystans bardziej rosnie. zakladajac wiec nawet duuze uproszczenia, zarowki nie powinny padac czesciej niz raz do roku.
nasz matiz i fabia w dniu sprzedazy mialy ponad 4lata i jezdzily na fabrycznych zarowkach. favoritka 17lat w rodzinie i miala chyba 3 razy zmieniane zarowki wiec mozna.
Pisałem już kiedyś.
Czystość Panowie i jeszcze raz czystość (banki).Zawsze przed włożeniem w reflektor należy przemyć spirytem lub benzyną ekstrakcyjną cała żarówkę .Nigdy nie wiadomo jaki "macant" dotykał przy oglądaniu albo pakowaniu.
Nawet jedno dotknięcie powoduje ze świeci kilka razy krócej.
konrado123 16-09-2010, 14:00 he he he. Zanim popiszesz się "mydłem", policz, pomyśl, przeczytaj ze zrozumieniem.
Weź pod uwagę że przebieg średnio się ma do długości świecenia lamp - podpowiedź: korki. (średnia z komputera 15-22km/h w dużym mieście)
Piszesz z daleka to dla informacji tu w Polsce jeździ się cały rok na światłach.
I nie wszyscy turlają się po autostradach...
Reasumując:
- jest wiele czynników skracających żywotność żarówek halogenowych (poczytaj co ma wpływ i jak wygląda "cykl halogenowy")
- w aucie mało jest czynników poprawiających żywotność żarówek (no jeden - nie zapalanie ich)
Jeśli chodzi o H4 (a takie w matizie, fabii zdaje się są)
to ja osobiście w escorcie wymieniłem 2 sztuki przez 6 lat
P.S.
obowiązkowa lektura przed następnym postem:
http://www.vtuning.com/zarowki.html
http://auto.dziennik.pl/artykuly/208096,jak-wybrac-zarowke-samochodowa.html
donpedro60 16-09-2010, 22:10 Tak czy owak,to nie jest tormalne wymieniac zarowki kilka razy w roku biorac nawet najbardziej skrajne warunki uzytkowania samochodu(niektorzy probuja wmowic-normalne).
PS.
A my konrado123 pogadamy sobie na PW.
|