Mam od jakiegoś czasu dziwne piszczenie podczas jazdy w okolicach tyłu samochodu. Występuje to podczas jazdy na wprost i występuje do momentu kiedy zaczynam hamować. Wtedy znika, ale po dodaniu gazu znów się pojawia. Co ciekawe występuje to przy prędkości powyżej 50 km/h. Amortyzatory wymieniałem jakiś czas temu, wiem że na wiosnę będę musiał wymienić klocki z tyłu i tak się zastanawiam skąd ten dźwięk się bierze. A i jeszcze jedno. Najczęściej jest w takie dni jak dziś, czyli jak jest mokro. Może macie jakieś pomysły na rozwiązanie tej zagadki.
mikruss
U mnie też piszczało ostatnio, wysiadłem z samochodu, podotykałem tarcze hamulcowe bo linka ręcznego gdzieś ostatnio mi się blokowała i prawy tył się grzał. Pozaciągałem ręczny parę razy i ustało. Tarcza lewy tył była ciepła to chyba to bo już nie piszczy a wcześniej prawe blokowało. Może tu tkwi przyczyna (tarcza z klocuszkiem piszczy ot zabawiają się :D )? Dodam,że zdarzyło mi się to 1 raz. Identyczne objawy miałem przy ham. cisza. Może winna tej sytuacji jest sól sypana na szosę i osiadająca na tarczy ale to jest tylko hipoteza i niekoniecznie może się sprawdzić.
Pozdrawiam
tarcze hamulcowe
ja, jak sie zbyt dlugo zastanawialem nad tajemniczym piszczeniem z tyłu które cichnie przy hamowaniu, to kosztowało mnie to ~600plnów:
1. Wymiana tarcz
2. Wymiana kocków
3. Naprawa cylinderka
sprawca byl przycinajacy sie cylinderek. Na przegladzie technicznym w pazdzierniku wyszlo, ze prawy tyl hamuje slabiej. I to byl moment w ktorym powinienem zareagowac (lenistwo). Skonczyloby sie naprawa cylnderka za ~50pln.
pzdr
Ja bym najpierw szedł za radą matzone próbował rozruszać linki ręcznego.
Jak to nic nie da pozostaje Ci przejechać się kawałek z otwartymi oknami, żeby wyłapać, z której to strony, lub znaleźć to troszkę cieplejsze koło z tyłu. Wyjąć zacisk i wykręcić tłok. Wyczyścić, być może kupić nowe gumki (najlepiej oryginały albo jakiejś dobrej fimy - szmelc szybko stwardnieje i popęka), złożyć i cieszyć się ciszą.
Tak jak piszą rogue nie ma co czekać, teraz to tylko sobie tyle o ile popiskuje, ale niedługo może Ci przegrzać co najmniej tarczę, a przy ogromnym pechu może i licho wziąść całą piastę :<
A ja bym stawiał na kończące się klocki hamulcowe tylne.Nie próbowałem tego analizować ale płytki piskowe powodują ten pisk a gdy sie wcisnie hamulec to o dziwo (na logike powinno byc odwrotnie tzn powinny piszczec mocniej) pisk ustaje.Przerabialem to kilku krotnie w swoich Toyotach.Zawsze byl to poczatek końca klocków hamulcowych.Chociaż miałem raz przypadek ze taki objaw powodowany byl przez duze ranty na tarczy hamulcowej i trzeba było tarcze przetoczyc.
Pozdrawiam.
,mac-73, miałeś rację co do klocków (może jakieś numerki w totka podasz mi przy najbliższej kumulacji :D :D ). Praktycznie zdążyłem z wymianą w ostatnim momencie. Dla uwiecznienia zrobiłem fotki tych klocuszków właściwie tego czegoś co po nich pozostało. Pisk pochodził z blaszek które znajdują się na krańcach tych klocków. Starałem się zrobić tak zdjęcie aby było widoczne zdarcie tych blaszek.
miałem ten sam problem jakiś czas temu . Najpierw wymiana klocków . Potem zaczęły się grzać tylne tarcze aż śmierdziało w środku . Padła diagnoza linki dało to tylko efekt na kilka tysięcy problem powtórzył się znowu mechanik zdemontował zaciski (ręczny nie odbijał) nasmarował ale stwierdził że może się zaciąć za jakiś czas i że będzie się trzeba rozejrzeć za nowymi zaciskami. No i wczoraj stało się tył prawie rozgrzany do czerwoności . Poszukiwania zacisku nowy ok 1200zł znalazłem na szrocie (zobaczymy jak te długo pociągną) . Mechanik stwierdził że może to być spowodowane zjechaniem klocka do zera i wtedy do wnętrza zacisku dostaje się syf
U mnie zaczeło też coś piszczeć podczas jazdy, przestaje jak nacisne hamulec. Ale co dziwne piszczy tylko jak jest ciepło na dworzu (temp ok 18-21 stopni), myśle że to klocki tylnie
Koledzy miałem trochę przejść z tym piszczeniem tylnych kół. Pojechałem do serwisu w Krakowie, przesmarowali, wyczyścili- wracam do domu a tu po około 40 km znowu piszczenie :bluzgi: Druga wizyta w serwisie w Skarżysku i diagnoza- klocek jakoś spadł z zacisku i docierał do tarczy (wiem, że niefachowo to opisałem ale muszę Was o tym poinformować) i pomogło tarcza się nie grzeje i piszczenia brak. Skarżyski serwis stwierdził, że w krakowie się nie przyłożyli i bądz tu mądry . Nareszcie mogę cieszyć się w pełni sprawnym samochodem i nie muszę co chwila sprawdzać czy koło się nie topi.
introligator
21-04-2006, 21:11
U mnie dzisiaj wlasnie zaczelo piszczec pierszy raz. Po 30 km, jak dojechalem do domu z tylnego prawego kola wydobywal sie straszny smrod. Czas najwyzszy chyba odwiedzic warsztat...