Zobacz pełną wersję : [Focus 1998-2004] 50 km/h na V biegu ?
campers1 02-10-2010, 13:01 Witam,
Książka serwisowa zaleca jeździć jak najekonomiczniej. Silnik ma dużą elastyczność, ale czy jazda na wysokich biegach z małymi prędkościami nie wpływa np. na gorsze smarowanie i co za tym idzie, krótrzą żywotność?
Jakie są Wasze odczucia?
Książka serwisowa zaleca jeździć jak najekonomiczniej. Czyli w obrębie największego momentu obrotowego w FF2 jest to coś około 2000 więc jadąc na V bięgu 50Km/h nie osiągniesz obrotów silnika rzędu ok. 2000 co za tym idzie nie jedziesz ekonomicznie. Więc odpowiedz wydaje się być jasna i wyraźna unikaj niskich obrotów przy wysokich biegach. powyżej 4 i 5 bieg nie schodził bym poniżej 1800 inaczej to nie ma sensu.
EDIT: Teraz zauważyłem że piszesz o benzyniaku, przypuszczam ze sprawa wygląda podobnie tyle że obroty będą inne.
campers1 02-10-2010, 15:31 no właśnie o to chodzi. Moment obrotowy mam przy ok 2000 rpm, co na V-tym biegu jest ok 70 km/h, a w książce serwisowej piszą, że na V-tym biegu można jechać już od 50 km/h... Może z lekkiej górki i delikatnym tylko dociskiem gazu...
Witam. W ksiżce podane są predkości na jakich mozna jezdzic. Ja już 4 właczam przy predkosci 52 -55 km.
phantom-kk 02-10-2010, 16:28 Prędkość minimalna to taka, przy której nie zdusisz silnika czyli obroty są w granicach biegu jałowego. Trochę za nisko do normalnej jazdy. Przede wszystkim trzeba wyczuć silnik, przy jakich obrotach jego praca się uspokaja i jako tako jedzie.
Jeżeli chodzi o mnie to jazda przy TDCI na V biegu 50Km/h to zabójstwo i kompletnie nijak to się ma do ekonomicznej jazdy zarówno dla zużycia paliwa jak i ochrony silnika.
campers1 02-10-2010, 19:39 No wiec w książce serwisowej, z punktu widzenia Waszego, jest błąd. Dozwalają na ciądłą jazdę na V-tym biegu z predkością min. 50 km/h
u mnie ok. 1100 rpm
Nie posiadam już tej książki. Pamiętam, że w przypadku moim było tak - że przy obrotach około 1200 mozna było jechac na -II predkosc była około 25km, III- okoł 38 km, IV - 52 km, V- 72 km.. Myslę, że w innych autach będzie podobnie , bo kazde ma inne przełozenie.
leszek_piesek 04-10-2010, 12:53 Mam 1.8 benzynke i stosuje takie zasady
- jazda ze stala predkosci na prostej drodze : 4 bieg - 50-55 km/h , 5 bieg ok 60-65 km/h
- pod gorke - tutaj zawsze trzymam minimum 2tys obrotow...
- z górki - spokojnie mozna 4 wrzucic przy 40.. i 5 przy 50
- od czasu do czasu trzymam go na dluzszej trasie na wysokich obrotach zeby go lekko przeczyscic
Wedlug mnie przy tych obrotoach ani sie nie dlawi, nie czuc zadyszki...
Według znawców jazda ekonomiczna powinna wygladac nastepujaco - w miare żwawe przyspieszanie i jazda na "dosyc" niskich obrotach ze stała prędkośćia( inne obrotowy dla diesla, inne dla benzyny)
jeżdżąc na wysokim biegu a z małą predkością narażamy wał na duże obciążenia . w rezultacie mamy może i małe spalanie a z drugiej strony skraca się żywotność silnika . czy zgodzicie się koledzy z ta tezą ?:568:
leszek_piesek 04-10-2010, 18:50 Hmm... 300tys mam nastukane i zdażalo się jezdzil na niskich obrotach i nie ma problemu. Ale ten moj silnik czesto tez ma powyzej 5 tys wiec jakos równowaga jest zachowana :D
No to jak jest z tą ekonomiczną jazdą ?
Załóżmy, że przy moim TDCI 1.8 100KM, zgodnie z wykresami najlepszy moment jest przy ok 1800 - 2200 rpm. A to przekłada się na taką jazdę: na 2ce do ok 30 km/h, 3 do ok 55-60km/h , 4 do 70-75km/h i dalej 5 bieg. Obroty nie spadają w taki sposób poniżej 1800-1900.
To prawda, że w przypadku diesli powinno się wykorzystywać maksymalnie moment obrotowy? W rezultacie będzie ekonomicznie, płynnie, zwinnie i bez zbędnych przeciążeń ?
Mi się wydaje, że ekonomiczna jazda to polega właśnie na takiej jeździe aby zawsze mieściła się w granicach minimalnych i maksymalnych momentach obrotowych. Jazda poniżej lub powyżej tej wartości jest dla silnika szkodliwa. Jeśli chodzi o zużycie paliwa, to podają że przekroczenie powyżej 75% wartości momentu obrotowego na danym biegu powoduje wzrost jego zużycia w dużo większym stopniu.
Weźmy pod lupę następujące wykresy :
http://img585.imageshack.us/img585/315/46340618.jpg (http://img585.imageshack.us/i/46340618.jpg/)
Maksymalny moment obrotowy dla wersji --- to ok 240 Nm. Minimum w tym przypadku graniczna wartość ok 150 Nm.
Przedział pomiędzy skrajnymi wartościami wynosi ok 190 - 195 Nm, a więc taką wartość można osiągnąć (zgodnie z wykresem) przy obrotach ok. 1200, 1300 ?
Bardzo proszę o interpretację powyższych wykresów :) Jak to się przekłada na praktykę.
Jechałem kiedyś z taksówkarzem, który piątkę wrzucał poniżej 60 km/h ale w starym Mondeo TD. Mówi, że strasznie zmulone ale wcale się nie dziwię, sam sobie silnik zmulił. Mówił, że jeździł ekonomicznie więc nie zwracał na to uwagi. Trzeba wkręcać auto na obroty, żeby "przedmuchać" co trzeba. Można od czasu do czasu pojeździć na bardzo niskich obrotach ale bez przesady. Podoba mi się to, że te diesle ciągną praktycznie od 1100 obrotów, przynajmniej TDDi, który mam daje sobie radę.
Jeżeli nie będziesz katował silnika poniżej tych wartości w tym przypadku 1200- 1300 to będzie jazda ekonomiczna. Silnik pracuje w zakresie odpowiadającym swoim parametrom.
Zresztą każdy może nadstawić ucho i uważnie wsłuchać się w pracę silnika , to wszystko jest do wychwycenia.
konradwan 17-12-2010, 01:49 Gdyby kogoś interesowały wykresy dla silników benzynowych:
http://img97.imageshack.us/img97/3197/zetecc.jpg
I przykładowo dla mojego 1.6L wartości są conajmniej zaskakujące.
Maksymalna moc przy 5500rpm, moment przy 4000rpm, i faktycznie coś w tym jest, bo przy dobrym ruszaniu trójkę można wrzucać dopiero przy 95km/h, a przy jeździe ekonomiczniej 70km/h dla piątki to absolutne minimum... :D
Jeżeli nie będziesz katował silnika poniżej tych wartości w tym przypadku 1200- 1300 to będzie jazda ekonomiczna. Silnik pracuje w zakresie odpowiadającym swoim parametrom.
To poruszmy jeszcze jeden wątek. Bo rzeczywiście auto przy obrotach 1200 - 1300 jeździ, przy delikatnym muśnięciu pedału gazu i jakoś specjalnie nie odczuwa się jego zmęczenia.
Czy poruszanie się z takimi obrotami nie ma szkodliwego wpływu np. na dwumasę ?
Tak na dobrą sprawę są tylko 2 opcje z jakich mogę korzystać. Np. jazda 30 km/h na 2ce to obroty rzędu 1900-2000, natomiast bieg 3 to ok 1200-1300...
Reasumując: ekonomia : obroty 1200-1300 i raz na jakiś czas przedmuchanie przy ok 3000 - 3500 aby przepalić te wszystkie śmieci ?
mkaminski100 17-12-2010, 13:11 To poruszmy jeszcze jeden wątek. Bo rzeczywiście auto przy obrotach 1200 - 1300 jeździ, przy delikatnym muśnięciu pedału gazu i jakoś specjalnie nie odczuwa się jego zmęczenia.
Czy poruszanie się z takimi obrotami nie ma szkodliwego wpływu np. na dwumasę ?
Tak na dobrą sprawę są tylko 2 opcje z jakich mogę korzystać. Np. jazda 30 km/h na 2ce to obroty rzędu 1900-2000, natomiast bieg 3 to ok 1200-1300...
Reasumując: ekonomia : obroty 1200-1300 i raz na jakiś czas przedmuchanie przy ok 3000 - 3500 aby przepalić te wszystkie śmieci ?
Generalnie to czym ludzie strasza to wyjscie silnika z Equilibrium, czyli prosto tlumaczac kazdym suwem tloka silnik musi wykonac duzo wieksza prace. To przenosi sie na obciazenia panewek.
Wszystko zalezy od OBCIAZENIA. 1200obr na drugim biegu to nie to samo obciazenie co 1200 na piatym czy 1200 obr z utrzymaniem predkosci na 3 biegu to nie to samo co przyspieszanie od 1200obr na tym samym biegu.
Dieslem trzeba sie nauczyc jezdzic, choc wielu ludzi i tak po latach jazdy nie potrafi i narzeka na spalanie.
Co do uszkodzenia silnika to jezeli silnik nie jest palowany to nic sie nie dzieje.
Wypalanie czegokolwiek nie ma sensu przy 3000obr. Wystarczy jechac przy 2200-2500obr dluzsza trasa - wtedy otwiera sie EGR i turbo sie wypala bez przegrzewania.
... Mówi, że strasznie zmulone ale wcale się nie dziwię, sam sobie silnik zmulił. Mówił, że jeździł ekonomicznie więc nie zwracał na to uwagi. Trzeba wkręcać auto na obroty, żeby "przedmuchać" co trzeba. Można od czasu do czasu pojeździć na bardzo niskich obrotach ale bez przesady. Podoba mi się to, że te diesle ciągną praktycznie od 1100 obrotów, przynajmniej TDDi, który mam daje sobie radę.
a) napisz jak mozna "zamulic" silnik, ale tak dokladnie. Czyli co i jak sie dzieje.
b) "przedmuchanie" silnika jezeli znaczy palowanie to gorsze zasyfianie silnika niz stabilna jazda.
Jestem zdania, że poruszanie się w granicach 1200-1300 obr. na pewno nie ma wpływu na dwumasę. Panowie, przecież nikt nie produkuje samochodów, żeby silnik miał chodzić wiecznie na obrotach 2000-2500. Każdy kierowca ma rozum i chyba potrafi wyczuć pracę silnika. Pomyślcie jak byście jeździli nie mając obrotomierzów. Przecież w niektórych autach nie montują. I tutaj właśnie byście musieli za pomocą słuchu wyczuć pracę silnika i odpowiednio załączać biegi. Ale moment obrotowy rzędu 1300 to raczej jest wystarczający, aby na jeździć na 5 biegu. Bardziej na zużycie ma wpływ sportowe ruszanie oraz stanie na skrzyżowaniach z włączonym biegiem i wciśniętym sprzęgle. Ten rodzaj postoju auta jest chyba u nas bardzo popularny. Na skutek takiego postępowania na pewno dochodzi do szybszego zużycia tarczy sprzęgła jak i w tych nowszych dwumasy. Zawsze jak się zatrzymuję redukuje na luz.
Dotyczy silnika takiego jak u mnie:
I bieg-0-40
II bieg- 24-69
III bieg- 35-100
IV bieg- 51-143
V bieg- 70-184
Wcześniej byłem w posiadaniu książki forda gdzie były podane także zakresy pozostałych odmian aut.
W której książce można znaleźć te informacje ? Aż jestem ciekawy jak bardzo dane różnią się między 1.8 TDDi i TDCI.
Akurat ja już nie jestem w posiadaniu tej książki ale popytaj się kogoś kto ma od nowości. Tam były podane zakresy dla tamtych aut.Nawet się wejdzie na stronę forda, to po pobraniu podręcznika obsługi akurat tego nie ma. Zostaje tylko te jedne wyjście. Może ktoś na forum będzie wstanie coś wyłuskać. Trzeba teraz poczekać, może ktoś pomyśli i się postara.
truckman 18-12-2010, 20:27 Ogólnie jazda na niskich obrotach ma sens wyłącznie dla utrzymania predkości na prostej-spadkiem/ za wyjatkiem/.
"dwumase" wykanczają ekstremalne obciążenia momentem/gwałtowne przyśpieszenia z niskich obrotów, zmianą biegu zbyt wczesniej, mocne redukcje biegów przy niskich obrotach i nierównomierna praca silnika/jak kuleje którys z cylindrów lub ma za bogatą dawke/leje wtrysk-o tym rzadko sie mówi..oraz przegrzewanie sprzegła.
"Przedmuchanie" to proces który dotyczy wyłącznie nagrzanego silnika i cyklu: długa jazda z średnio wyzszymi obrotami, a nastepnie z cyklicznymi zmianami srednie-wysokie-hamowanie silnikiem....by choć trochę rozmiekły te szlamy, oczyscił się katalizator-sonda lambda, dopasowała sie elektronika saamoadaptacji...
Podstawową zasadą pomagającą przedłużyć żywotność koła zamachowego dwumasowego jest unikanie mocnego obciążania układu napędowego. Nie chodzi tu o jazdę z dużą prędkością, ale o chwilowe gwałtowne obciążenia wynikające np. z częstego ruszania z piskiem opon.
Uszkodzenie dwumasy możemy poznać po hałasach i drganiach pochodzących z jego okolic oraz trudnościach ze zmianą biegów.
Właśnie te gwałtowne obciążenia i czekanie z załączonym biegiem przede wszystkim przyczyniają się do szybszego zużycia. Sama dwumasa to jest przede wszystkim rodzaj udoskalonego sprzegła w celu poprawy elastyczności pracy silnika i zaoszczędzeniu paliwa.
Najczęstsze przyczyny awarii dwumasy to - częste zdławianie silnika - jazda na bardzo niskich obrotach - nieregularna praca układu zapłonowego i wtryskowego - przegrzanie - silnik stale pracuje na biegu jałowym np: aby napędzać klimatyzację
nabuchodonozor 19-12-2010, 18:40 gdzieś... czyli na Forum, kiedyś czytałem o uprawianiu tzw. PSJ... i to jest właśnie idealny przykład, znaczy mam na myśli jazda 50km/h na piątym biegu
PS. dla jasności rozszyfruję skrót PSJ-(****...ty Styl Jazdy) :)
mkaminski100 19-12-2010, 18:52 Najczęstsze przyczyny awarii dwumasy to - częste zdławianie silnika - jazda na bardzo niskich obrotach - nieregularna praca układu zapłonowego i wtryskowego - przegrzanie - silnik stale pracuje na biegu jałowym np: aby napędzać klimatyzację
Nie jazda na niskich tylko mocne rozpedzanie z niskich obrotow. Wychodzi na to, ze majac DMF lepiej jezdzic rowerem, a w Polsce dalej najpopularniejszym powodem zuzycia dwumas beda...krecone liczniki. :)
gdzieś... czyli na Forum, kiedyś czytałem o uprawianiu tzw. PSJ... i to jest właśnie idealny przykład, znaczy mam na myśli jazda 50km/h na piątym biegu
PS. dla jasności rozszyfruję skrót PSJ-(****...ty Styl Jazdy) :)
Za duzo czytasz...a najsmieszniejsze jest to, ze ten kto jedzie PSJ i tak dogoni Cie jak bedziesz stal na swiatlach ;)
[QUOTE=mkaminski100;1562074]Nie jazda na niskich tylko mocne rozpedzanie z niskich obrotow. Wychodzi na to, ze majac DMF lepiej jezdzic rowerem, a w Polsce dalej najpopularniejszym powodem zuzycia dwumas beda...krecone liczniki. :)
Oczywiście, nie chodziło mi o jazdę na niskich obrotach, tylko o gwałtowne zrywanie i rozpędzanie samochodu.
Dzięki za sprostowanie
jatotentam 26-12-2015, 19:26 Witam. Prawo jazdy mam od ponad 4lat ale kierowcą jestem dość świeżym związku z tym mam parę pytań,niedawno kupiłem Focusa mk1 z silnikiem tdci,
JAk to jest z obrotami w dieslu? nurtuje mnie to troche, jak narazje podczas jazdy zerkam na obrotomierz i staram sie jedzic na obrotach w przedziale 1700-2000. ojciec i brat posiadają też diesla i z tego co zauważyłem to podczas jazdy nie przekraczaja 2000tys. Dziś przeglądając fora o technice jazdy widziałem opinie ze taka jazda to katorga dla dwumasy ze to za niskie obroty.
Także jakie są wasze opinie na ten temat? Prosił bym o poradę bardziej doświadczonych kierowców
Druga sprawa to przy jakich obrotach gdy zwalniam najlepiej redukować bieg?
nie chodzi mi o dojazd do skrzyzowań tylko np jadę prosta droga zwalniam sobie, obroty w okolicach 1300-15000 i wtedy redukuje czy to jest dobre?
ministerq 26-12-2015, 20:41 W większości diesli największy moment obrotowy przypada w granicach 1800-3500 obrotów, i ten odcinek obrotów należy wykorzystywać podczas użytkowania tego silnika.
Osobiście nie wyobrażam sobie ciągłego zamulania tymi 2tyś obrotów.
Staraj się nie schodzić poniżej 70 km/h na 5 biegu
Wysłane za pomocą Tapatalk 2
damiasek 26-12-2015, 21:04 Jeździsz tak, żeby czuć że silnik nie ma problemu z napędzaniem auta, może to być i 1200 obr/min i 3500 albo nawet 4000 obr/min. Wszystko zależy od tego co robisz. Jak się rozpędzasz szybko to jedziesz np. od 1800-2000 do 3000-3500, jak nie masz potrzeby szybko się rozpędzać to spokojnie wystarcza zakres 1500-2200. A na płaskim to bez wysiłku ten silnik na 5 utrzymuje prędkość przy 1200 obr/min. I dwumasa wcale nie leci od niskich obrotów, osobiście sprawdzone przy miejskim przetaczaniu się w korkach ;)
mojmistrz 26-12-2015, 22:16 Co prawda nie mam TDCi, ale diesel to diesel ;) czasami, bardzo rzadko mam 5 bieg na 50km/h, ale to raczej nie do jazdy, a do swobodnego toczenia się po prostej drodze. Na co dzień nie wrzucam 5 biegu poniżej 80km/h, zwykle jednak na 4 dociągam do 100. Jeżdzę w zakresie 1800-3,5k obr/min i to mi się sprawdza najlepiej, bo spalanie mam wtedy na poziomie 5,3l/100 i ani dymka z rury, starczy że kilka dni poturlam się z obrotami max 2,5tyś i już mam czernidło za sobą i spalanie w górę. Diesle nie lubią niskich obrotów. Dynamicznie przyspieszaj do pożądanej prędkości, a wszystko będzie pięknie chodzić ;)
radek9103 27-12-2015, 07:56 Dodam od siebie 5 groszy. Znajomi kupili dwie toyoty avensis diesel 126 KM, jedną jeździ mój znajomy ,zrobił ok 280 kkm ,a drugim jego żona i było coś ok 150kkm. Znajomemu pojęcie ecodriving jest obce ,spalanie ma na poziomie 7-10 l I żadnych awarii. Jego żona nie przekracza 2500 obr i zamula, a to problem z egr ,dwumasą,cały czas jakieś problemy z układem paliwowym, dopóki miesiąc temu nie pękł wał korbowy g:galy Mechanik stwierdził ,że winny był styl jazdy, nagar można było szlifierką ciąć.
Tego nie zmienisz. Bardzo wielu kupuje auto z turbina po to, żeby wiecznie zamulać i oszczędzać. I nie oduczysz logiki "zawsze na jak najwyższym biegu". Mam takiego znajomego, który wyłącznie na autostradzie nie zamula, a to tylko dlatego, że się biegi kończą i na wzrost obrotów nie ma rady. A tak to w mieście jeździ do 1500-1800 rpm.
radek9103 27-12-2015, 11:39 Wiele osób twierdzi ,że jazda dieslem pow 2500 obrotów szkodzi, z czego wynikają awarie kierownic turbiny, różnych filtrów cząsteczek, wtrysków i szczególnie dwumasy. Swoim często kręcę do ponad 4 tys obrotów.
jungel1991 27-12-2015, 11:59 Nie wiem jakby to robicie, ja mam 1.6tdci w kombi i nie ma szans żeby jechać 60 parę na piątce, wrzucam piąty bieg przy 80 km/h najwcześniej, nie raz przeciągam do 90, bo ten silnik nie lubi być zamulany, jeżdżąc tak jak jeździcie psujecie silnik.
Bump: Nie raz i do 100 na trójce przeciągnę jak chce się zabawić, nie ma co oszczędzać ropy:)
zaraz będzie temat, że im wyższe obroty tym więcej cykli korba robi i też niedobrze :)
osobiście jeżdżę benzyną ale generalnie w zakresie momentu obrotowego, zamulanie jest bez sensu, wole mieć więcej cykli korby, ale zdrowy motor
Lukasp85 27-12-2015, 23:59 Ja na prostej z lekko tylko wcisnietym pedalem gazu nie schodze poniżej 1800-2000 obrotów, przed wzniesieniem zazwyczaj redukuję bieg by podjezdzac na ok 3000 obrotow. Zanim nie rozgrzeję auta zmieniam biegi w okolicy 2500 obrotów, potem w przedziale 3000-3500 a czasem kręcę do 4500. Powyżej tego już raczej nie jezdżę, chyba że wyprzedzanie na trasie, ale trasy robię raz na 2-3 miesiące.
Caly czas smigam raczej wysokoobrotowo. Nie uznaje jazdy na obrotach nie tyle co 1800 ale samo jezdzenie na wysokim biegu z obrotami 2300 to porazka bo jeszcze tyle mocy nie ma pod sandalem by mozna bylo jakos sensownie pryzspieszac. Tak czasami dla zabawy to jezdizlem i 1200 obr na 5 biegu czemu nie jak w swoich autach pozbylem sie dwumasówek i latam na jednomasach to mi nic nie szkodzi. TO raczje tylko tak bo raczje lubie zostawiac na tyle ludzi w kłebie dymu i daleko w tyle. EGRów nie posiadam a na duzej turbinie pracujacej w pelnym zakresie to nie przeszkadza. Poza tym sciagniecie turbo umnie to jakies 15 minut i czasami profilaktycznie ja demontuje.
Ci co maja dwumasy i raczje nie planuja tam zagladac tak jak do turbo puki nie zacznei albo sypac notlaufami albo sie nei wykrzacyz to polecam jednak jezdzic na neico wyzszych obrotach w zakresie 2500-4000 i nie przez 5 sekund jak sie wyprzedza tylko tak poprostu jedziemy to dam mu w palnik.
damiasek 28-12-2015, 11:45 Mam dwumasę, używam pełnego zakresu obrotów ok 1200 do 4500. Fokus przejechał już 330kkm i z ową dwumasą nie ma problemów, prędzej skończy się tarcza sprzęgła, tak że nie siejcie mitów że jazda na niskich obrotach wykańcza dwumasę. Dużo szybciej wykańcza ją częste korzystanie z maksymalnego momentu obrotowego i jego gwałtowna zmiana (w obie strony).
Dziwna teoria, bo niekorzystanie z maksymalnego momentu obrotowego w turbodieslu jest niemal niemożliwe podczas jazdy. U mnie to trzeba by jeździć w/pod zakresem turbodziury. ;-)
Erwinek!! 28-12-2015, 14:42 Ja mam mk1 1.8 16v benzyna
Jeżdżę przeważnie na biegu 3 40-55km/h , 4 do 70km/h i dalej 5iaty bieg. Tak mi się wydawało najrosądniej, nie przesadzając ani w jedną ani w drugą stronę.
Utrzymując obroty rzędu 1800-do 2200 aby było ekonomicznie i w razie czego z tych obrotów rozpędzić auto bez drżenia motoru.
Mówię jaką ja metodę obrałem nie mając książki serwisowej, chociaż wiem , że niżej jeszcze można schodzić , bo motor w raz z napędem jest elastyczny i nic nie powinno się dziać.
50 km/h na V biegu to katowanie silnika i skrzyni biegów. Nawet w moim 1.8 nie mowiąc już o mniejszych pojemnościach...
Kiedyś zmieniałem biegi w zakresie 1800-2000rpm, teraz staram się to robić w zakresie 2000-2500rpm. I wiece co? Teraz spalanie spadło, nawet w zimie.
damiasek 28-12-2015, 17:25 Utrzymując obroty rzędu 1800-do 2200 aby było ekonomicznie i w razie czego z tych obrotów rozpędzić auto bez drżenia motoru.
A ja wolę jechać przy 1500, a w razie czego redukcja i mam od razu 2500 od których ciągnie pięknie. ;)
Lukasp85 28-12-2015, 17:55 http://autokult.pl/5762,czym-grozi-jazda-na-zbyt-niskich-obrotach
Ten artykuł mówi wiele o co chodzi z jazdą na niskich obrotach.
Bump: A ja wolę jechać przy 1500, a w razie czego redukcja i mam od razu 2500 od których ciągnie pięknie. ;)
Tylko ty masz Diesla, a kolega którego cytowałeś pisał o benzynie.
jatotentam 28-12-2015, 18:37 Panowie mam jeszcze pytanie mam problem z ruszaniem na górce bez uzycia hamulca ręcznego tak żeby samochód podczas ruszania nie uciekł pare metrów do tyłu zanim ruszę.
mianowicie czy prawidło powinno wyglądać to tak ze lewa noga na sprzęgle prawa na hamulcu, lewą puszczam sprzęgło aż zaczyna brać i wtedy prawa noga z hamulca i dodaje gazu ? czy wczesniej dodawac leko gazu i poźniej dopiero puszczać sprzęgło.
Wogóle wy podczas ruszania Dieslem dodajecie gazu? czy samym sprzegłem ruszacie.
Świeżo po prawku? :027:
Zawsze najpierw puszczam hamulec i dodaje gazu, po czym dopiero wtedy puszczam sprzęgło. Jest to na tyle precyzyjne, że auto nie stacza się praktycznie w ogóle.
Nigdy w życiu nie ruszałem w ten sposób, żeby najpierw puszczaś sprzęgło, a dopiero potem dodawac gazu..
jatotentam 28-12-2015, 21:06 Mozna tak powiedziec, bo po egzaminie dlugo nie jezdzilem. Ja np w korku gdy auta sie wleka to samym sprzeglem podjerzdzam bez gazu, choc chyba to nie jest dobre.
arturfom 29-12-2015, 12:50 Panowie mam jeszcze pytanie mam problem z ruszaniem na górce bez uzycia hamulca ręcznego tak żeby samochód podczas ruszania nie uciekł pare metrów do tyłu zanim ruszę.
mianowicie czy prawidło powinno wyglądać to tak ze lewa noga na sprzęgle prawa na hamulcu, lewą puszczam sprzęgło aż zaczyna brać i wtedy prawa noga z hamulca i dodaje gazu ? czy wczesniej dodawac leko gazu i poźniej dopiero puszczać sprzęgło.
Wogóle wy podczas ruszania Dieslem dodajecie gazu? czy samym sprzegłem ruszacie.
zbyt późno naciskasz gaz lub za mało odpuszczasz sprzęgło - auto powinno ruszyć ze zjazdem w cm nie metrach, jeest jeszcze metoda z prawą nogą operującą jednocześnie gazem i hamulcem przez chwilę, ostatecznie ręczny ci zostaje dla bezpieczeństwa, mam automat ale w pracy benzyna i diesel z manualem - w dieslu i tak delikatnie gazu dodaję - ja ruszam bez ręcznego chyba że naprawdę jest porządna górka
Witam, wiem że podobne wątki istnieją zarówno na tym forum jak i w internecie jednak nigdzie nie jest jednoznacznie i prosto stwierdzone jak jeździć. Jeden temat mówi że trzeba trzymać się 1300-1500 rpm, drugi że 1800-3000, a ja jestem w kropce bo sam już nie wiem jak najlepiej jeździć.
Mieszkam i studiuję we Wrocławiu. Samochód (2003 1.8 TDCi kombi) używam w sporadycznej jeździe po mieście (wypad do sklepu raz na tydzień itp.) i podróży do rodzinnego miasta (trzy razy szybciej niż pociągiem, nie mam dobrych połączeń PKP).
Jak powinienem prowadzić Focusa by zużywać jak najmniej paliwa i nie katować silnika?
Czy w jeździe po mieście przy prędkościach 50-60 km/h jechać na trzecim biegu (2000+ rpm) czy czwartym (<1600 rpm)?
Jaka jest optymalna prędkość na autostradzie (trzymam się 130-140 km/h)?
Samochód jest bez komputera a nie jeżdżę na tyle żeby przeprowadzać wiarogodne obliczenia spalania po tankowaniu.
(dodatkowo jeżeli ktoś zna i poleca dobry zakład gdzie regenerują wtryski które powoli zaczynają się zapychać, najlepiej okolice Wrocławia lub Opolszczyzna, prosiłbym o informacje, wcześniej czy później zapchają się na dobre i zajdzie potrzeba ich naprawy)
Z góry dziękuje i życzę szczęśliwego nowego roku.
dla Twojego diesla zdecydowanie lepsze obroty to te drugie czyli 1800-3000 bo masz dwumase, a i sadzy w tlumiku nie bedziesz mial 5 kilo. jak jedziesz do 50-55 ja bym dawal na 3, jak juz te 60 powiedzmy, to mozna dac 4 o ile teren jest rowny i auto lekko idzie, bo jak sie trafi gora to tez bedzie sie meczyl. najbardziej ekonomiczna jazda jest wtedy gdy utrzymuje sie obroty momentu maksymalnego. TDCI ma zienna geometrie wiec powinien miec obroty najwyzszego momentu na poziomie 1800-2200 rpm i przy tych obrotach auto jest najbardziej ekonomiczne.
Dodam od siebie w tym temacie że niskie obroty nie gwarantują niskiego zużycia paliwa, a przekonać się można na rowerze włączyć najwyższą przerzutkę i zobaczyć ile trzeba energii włożyć w to żeby jechać. A jeszcze inna sprawa dla tych co jeżdżą eco, to ekonomicznie jest dojeżdżanie do skrzyżowania na biegu ponieważ wtedy jest odcinane paliwo, nigdy na luzie.
potwierdzam
im niższe obroty tym paradoksalnie będzie więcej palił , zwłaszcza jak będziesz go trzymał w "turbo dziurze" ( a po polsku 50 km/h jedziemy na 3-rce a nie na 4-rce , bo jak będziesz z tego przyspieszał to szybiej i ekonomiczniej podciągniesz go na trzecim biegu niż czwartym)
slawek-kali 29-12-2015, 21:44 3 do 60, 4 do 90, 5 do 110 no i 6 :) Mondeo mk4 2.0 tdci
potwierdzam
im niższe obroty tym paradoksalnie będzie więcej palił , zwłaszcza jak będziesz go trzymał w "turbo dziurze" ( a po polsku 50 km/h jedziemy na 3-rce a nie na 4-rce , bo jak będziesz z tego przyspieszał to szybiej i ekonomiczniej podciągniesz go na trzecim biegu niż czwartym)
A najlepsze jest to, że Ford w przeciwieństwie do innych aut na kompie pokazuje spalanie mniejsze gdy się męczy na niskich obrotach niż gdy ma lżej na wyższych.
jungel1991 30-12-2015, 08:19 Nawet w serwisie doradzają żeby dochodzić do 3 tys obrotów silnikiem tdci bo inaczej go zabijesz mówiąc w przenośni. Oczywiście nie da się tak jechać cały czas ponieważ musiałbyś na trójce jechać ponad 100 na godzinę, a to robi już hałas i pali ponad 7 litrów ropy. Chociaż kiedyś jak wyprzedałem kolumnę samochodów to go przeciągnąłem na trójce prawie do czerwonej kreski. Jazda 2 tys obrotów jest najlepsza ekonomicznie i osiągowo. W sumie jadąc na piątym biegu 160 km/h autostradą mamy jeszcze poniżej 3 tys obrotów. Do tego dodam że ja tak jeżdżę codziennie ok 50 km do pracy i drugie tyle do domu i to przez wioski, tylko jakieś 20 km trasą na której często jadę na czwartym biegu bo jest rano zastój, do tego 50 km po mieście lub innych wioskach i wczoraj miałem spalanie 5,7 jak liczyłem po tankowaniu do pełna, a mam kombi, gdzie buda też robi swoje. Najlepsze w tym aucie jest to że przy 160 na godzinę pali to samo co przy 100:) mimo że obroty są większe, więc widzisz że męczenie silnika jest bez sensu.
Najlepsze w tym aucie jest to że przy 160 na godzinę pali to samo co przy 100:) mimo że obroty są większe
Nie jestem w stanie w to uwierzyć, a już na 101% nie w tym najmniejszym dieslu w gamie. U mnie to ze 2l/100 jest różnicy w spalaniu.
Czemu niemożliwe? Wystarczy że 100km/h będzie jechał na 3 biegu a 160km/h na piątym :D
To jak to w końcu jest na autostradzie? Jakiej prędkości się trzymać?
Dojeżdżając do skrzyżowania z czerwonym powinienem toczyć się na sprzęgle, redukować i hamować silnikiem czy turlać się na wrzuconym biegu bez gazu i hamować na końcu?
na autostradzie piekło, ogień
przynajmniej ja tak jeżdzę i niestety w Polsce jazda po autobanie to piekło
stare dziady leśne jadą 110km\h lewym pasem dzierżąc go jak pilota przed telewizorem z tłustym dupskiem w fotelu. jadąc 180 km\h tylko patrzysz aż dziad ci zajedzie drogę, ale starym autem paru już nauczyłem troszku życia
natomiast do skrzyżowania możesz dojeżdzać na biegu natomiast nie polecam hamowania silnikiem, biegami bo więcej robisz złego napinaczom, rozrządowi niż wrzucenie na luz i spalenie tych 10 kropli paliwa
ministerq 30-12-2015, 13:59 turlać się na wrzuconym biegu bez gazu i hamować na końcu
Ja tak robię. Nie wyobrażam sobie cudować z jakimiś redukcjami przed skrzyżowaniem.
|
|