Zobacz pełną wersję : [Mondeo 2007-2014] wymiana przednich amortyzatorów - co wymienić przy okazji?
Witam,
Muszę wymienić przednie amortyzatory w MK4 - widać, nie wytrzymały naszych dróg po zimie (a w zasadzie to jeden z amortyzatorów padł, ale wymieniam oba...).
Zastanawiam się teraz czy coś jeszcze wymienić przy okazji oprócz samych amortyzatorów, odbojników i osłon? I na co szczególnie zwrócić uwagę, jak mi w serwisie będą amortyzatory wymieniać.
Zawieszenie już skontrolowane po padzie amortyzatora - wszystko w porządku.
dzięki z góry za podpowiedzi
zweryfikuj stan końcówek drążków kierowniczych, nieduże koszta w sumie, a to pierwszy element przedniego zawieszenia, który mi poszedł (fakt, że przy 100kkm).
Z mechanikami zawsze tak samo, wymieniaj/naprawiaj możliwie tam, gdzie kogoś znasz, gdybyś to robił w Warszawie, mogę pomóc i dać namiar na zaufanego mechaniora.
Łożyska amortyzatorów. Właśnie jedno padło mi dwa tygodnie temu.
PAFFCIO dzięki bardzo za podpowiedź. Z dobrym mechanikiem jest zawsze problem - niestety (albo i na szczęście :wink:) nie W-wa tylko Bydgoszcz i okolice.
Prawdopodobnie zdecyduję się na ASO - alternatywnie mam jeden w miarę sprawdzony "fast fit" (ale prędzej od wymiany oleju itp), zastanawiam się też nad jednym niezależnym specjalizującym się w FORDach lub takim zupełnie niezależnym, ale z dość sumiennie pracującym mechanikiem ... Prawda jest taka, że gdziekolwiek bym nie wymieniał amortyzatorów, będą się prawdopodobnie uczyć na moim samochodzie (z racji świeżości modelu i specyfiki uszkodzenia)...
FYI - amortyzator padł przy 50kkm z kawałkiem - pozostałe 3 szt w doskonałej kondycji.
PAFFCIO post usuniety :) coś schudłeś taki cieniutki się zrobiłeś ;)
Sorry za OT
Łożyska amortyzatorów. Właśnie jedno padło mi dwa tygodnie temu.
Dzięki, dopisane do listy. Właśnie dlatego prawdopodobnie wymienię amortyzatory w ASO... Większe prawdopodobieństwo, że jak wyskoczy coś jeszcze dodatkowo do wymiany po rozebraniu zawieszenia, będą mieli na miejscu :roll:
anastazyy 17-01-2011, 19:35 Z tym ASO że będą mieli coś na miejscu to ja bym nie liczył. Na pewno będą mięć na miejscu multum niekompetentych mechaników hehe przynajmniej w ASO Brzeziński Łódź (na tylną lampę czekałem 2 tygodnie).
Niby racja anastazyy, ale ja i tak trzymam się wersji, że z większym prawdopodobieństwem ASO wygrzebie niezbędną podkładkę marki Motorcraft czy jakiś inny markowy drobiazg niż przysłowiowy "pan Kazio" u siebie w garażu, tzn. serwisie :diabel2: No i oczywiście nie zamierzam bronić ich mechaników :027:, chociaż ostatecznie to nie oni są winni braku szkoleń i wygórowanych cen w ASO.
Ciafka, może od razu powiedz gdzie i za ile kupiłeś nowe amortyzatory. Z tego co wiem zamienników amortyzatorów do mk IV jeszcze nie ma, a patrząc na stan naszych dróg, po tej zimie wielu z nas może mieć podobny kłopot.
Otóż faktycznie z zamiennikami do MK4 jest bardzo źle, tzn. są tylko jedne i to droższe od oryginalów :shock: Kupić można komplet oryginałów za 800zł . A co do tego gdzie - miałem takie oferty zarówno w "tradycyjnym" sklepie, jak i ze sklepów Internetowych - więc dzwoń do Twojego ulubionego dostawcy i się targuj :one:. Oferta ASO - niecałe 480zł/szt.
anastazyy 18-01-2011, 16:19 Panowie a przy jakich przebiegach wymieniacie u siebie te amortyzatory bo przy naszych drogach to aż strach pomyśleć że nowe auto po roku wymiana amortyzatorów.
Tak jak wcześniej pisałem - trochę ponad 50kkm, no i ponad 2 i pół roku od opuszczenia salonu. Nie ma więc tragedii, ale szkoda mi amortyzatora dlatego, że pozostałe są w doskonałej kondycji i pewnie w cywilizowanym "środowisku drogowym" :027: mysiałbym się nimi zajmować dopiero po kolejnych 50kkm...
anastazyy 18-01-2011, 17:42 aha no to niby ok nie ma tragedii można wykupić na 3 rok gwarancje i wymienić na gwarancji.
Chyba byłby to pierwszy amortyzator w historii motoryzacji, który został wymieniony na gwarancji :P A tak na poważnie, nawet mi nie przyszło do głowy sprawdzić, czy się nie łapię na naprawę z "Gwarancja 12" - wykupiłem coś takiego po gwarancji podstawowej, sprawdzę...
update: Właśnie sprawdziłem - amortyzatory nie są objęte "Gwarancja 12"...
Panowie a przy jakich przebiegach wymieniacie u siebie te amortyzatory bo przy naszych drogach to aż strach pomyśleć że nowe auto po roku wymiana amortyzatorów.
A u mnie był wyciek z amora po 40 tys. W ramach gwarancji dostałem oba, z czego się bardzo cieszę, bo amory z regulowaną twardością koszmarnie drogie są.
amory w mondziaku nie są chyba takie złe, u mnie (fakt, że z IVDC) po 120kkm wszystkie trzymają na bieżni po ok. 70%
Właśnie odkryłem na amortyzatorach etykiety Ford/Volvo. Natchniony tym odkryciem pogłębiłem tematy i okazuje się, że nasze Mondeo mają te same amortyzatory co Volvo S80. Niestety to wszystko czego się dogrzebałem.
Czy ktoś mógłby to potwierdzić i jaka wersja silnikowa z S80 byłaby odpowiednikiem Mondeo? Być może dostępność tych części na rynku może być większa, a same amortyzatory tańsze. Wiadomo choć S80 to pólka wyżej to jednak jest to starszy model niż mk IV.
anastazyy 19-01-2011, 16:58 Chyba byłby to pierwszy amortyzator w historii motoryzacji, który został wymieniony na gwarancji :P A tak na poważnie, nawet mi nie przyszło do głowy sprawdzić, czy się nie łapię na naprawę z "Gwarancja 12" - wykupiłem coś takiego po gwarancji podstawowej, sprawdzę...
update: Właśnie sprawdziłem - amortyzatory nie są objęte "Gwarancja 12"...
odnosnik do posta gdzie kolegom wymienili na gwarancji amortyzatory
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=93976
Wiec nie byłbym pierwszym w historii.
Strzeszku 19-01-2011, 17:00 nasze Mondeo mają te same amortyzatory co Volvo S80. Niestety to wszystko czego się dogrzebałem.
Szkoda,*że nie jeździ jak S80:(
Wątpię, że amorki do Volvo będą tańsze od tych z Forda.
Szkoda,*że nie jeździ jak S80:(
Wątpię, że amorki do Volvo będą tańsze od tych z Forda.
Czasami można się zdziwić...
Przede wszystkim chodzi jednak o to, że dostępność zamienników amortyzatorów dla mk4 jest zerowa. Nie ma nic w ofercie Monroe, Sachs, Billstein. Volvo jest nieco starsze i być może dostępność zamienników jest większa. Choć na razie nic nie znalazłem.
W moich poszukiwaniach natrafiłem na zamienniki Delphi:
http://www.sklepzczesciami.pl/szukaj/854/22506/2/100340/ford-amortyzator
Nie mam pojęcia co to za sklep - po pierwsze, a po drugie są droższe od oryginałów Forda...
A więc przypadłość amortyzatorowa dopadła mnie nagle z wjazdem w potężną dziurę. Prawy amor ciekł jak studnia artezyjska i nie miał już żadnych parametrów co przejawiało się hałasem spod kół, nerwowym prowadzeniem auta i siniakami na siedzeniu.
W związku z powyższym biorąc pod uwagę problemy z zamiennikami udałem się do ASO dokonać wymiany (hehe, nie przypuszczałem, że pewnie zrobię to szybciej niż autor-założyciel wątku).
Oprócz amortyzatorów zmieniono rówież:
- poduszkę mocowania amortyzatora prawa strona
- łożysko lewa strona (prawa nie, bo to łożysko zmieniałem je 2 tyg temu, jak wcześniej tu napisałem)
- osłona gniazda sprężyny góra prawa strona
- osłona gniazda sprężyny dół prawa strona
- osłona amortyzatora prawa strona
- odbojnik amortyzatora prawa strona
- nakrętki końcówek układu kierowniczego obie strony
oraz całe mnóstwo innych drobniejszych nakrętek i śrub.
anastazyy 20-01-2011, 17:35 kolego z ciekawości ile Cię skasowali za tą przyjemność oraz jaki przebieg jeżeli można wiedzieć??
Pulse, współczuję kłopotów i wydatków... Czy miałeś może ustawianą zbieżność po takiej poważnej naprawie? Nie wiem, czy robić zbieżność po tym jak wymienię amorki, czy po prostu pojeździć najpierw i tylko w razie problemów jechać na ten zabieg?
odnosnik do posta gdzie kolegom wymienili na gwarancji amortyzatory
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=93976
Wiec nie byłbym pierwszym w historii.
Masz mnie, wycofuję się z tego - a w 2011 na Mikołaja powieszę skarpetkę i otworzę okno :P
kolego z ciekawości ile Cię skasowali za tą przyjemność oraz jaki przebieg jeżeli można wiedzieć??
1750 PLN, przebieg 100tkm ale w sumie ma to niewielkie znaczenie bo przy takich ciosach jakie ostatnio zebrał prawy amortyzator byłby do wyrzucenia nawet po przebiegu 1tkm.
EDIT: zapomniałem dodać, że po wymianie całego tego ustrojstwa nastała era ciszy, spokoju i stabilności. W sumie to nawet nie żałuję wydanej kasy. :)
Zbieżność nie była ustawiana. Nie było potrzeby
...Zbieżność nie była ustawiana. Nie było potrzeby
Przy wymianie tylu elementów, które opisałeś, nie "była potrzebna" geometria??? Zastanawiające :-o
Przyznam, że sprawdzam geometrię tak często jak się da i ZAWSZE jest co podregulować, nie mówiąc o sytuacji, gdy taki był zakres wymiany... Osobiście nie dałbym wiary takim zapewnieniom i ją zrobił.
...co do wymiany w/w elementów, to rzeczywiście nie mają wpływu na geometrię...ale stanowczo po takim przebiegu..na polskim "poligonie drogowym" należało by zrobić regulację..
...mój Mondek ma już 90tkm. i choć po spotkaniu z krawężnikiem trzeba było poprawić geometrie...nic nie stuka...i brak jakichkolwiek luzów :D
A więc przypadłość amortyzatorowa dopadła mnie nagle z wjazdem w potężną dziurę.
..a prostowałeś felgę?
Dobrze, że zmieniłem przed zimą alufelgi na stalówki i R16/215/55. Opona i felga wyszły bez szwanku.
Co do geometrii to ta raczej jest konieczna po grzebaniu w układzie kierowniczym, ale rzeczywiści dla świętego spokoju jeszcze ją zrobię. Szkoda opon.
No to już po wymianie amortyzatorów - i od razu przypomniało mi się za co kocham nowe Fordy :wink: Prowadzi się jak po sznurku, a do drogi jest przyklejony - niezależnie od prędkości i zakrętów.
Wymieniono:
- przednie amortyzatory
- osłony
- odbojniki
- łożyska
... no i żadnej śrubki - wszystko trafiło z powrotem do samochodu, demontaż bez problemów w stylu rdza/zapieczone nakrętki etc
No i ta cisza w samochodzie, nawet na nierównościach :p
anastazyy 26-01-2011, 16:12 kolego a możesz zdradzić koszt.
części: 1083 zł (Internet)
usługa: 306 zł (ASO)
wrażenia z jazdy sprawnym Mondeo - bezcenne :P
Za kilka dni jestem też umówiony na ustawienie zbieżności.
Dłuższa trasa poza miastem w weekend - no i wyszły wibracje na przodzie samochodu. Pojawiają się powyżej 120kmh, najbardziej wyczuwalne są przy ok 130kmh, a powyżej 140-150kmh prawie niewyczuwalne (prawdopodobnie z powodu wyższej częstotliwości).
Przed wymianą amortyzatorów nie było tych wibracji.
No i moje pytanko do Kolegów - czy możliwe, że z powodu rozregulowanej przy wymianie amorków geometrii zawieszenia występują właśnie takie wibracje? Czy raczej nasi kochani partacze z ASO znowu dali czadu i będę musiał po nich naprawiać?
Koła wyważam przed każdą wymianą mimo, że wymieniam kompletne koła (felga+opona), i ten wątek raczej odpada.
Przyznaję się do błędu i zwracam honor - ASO nic tym razem nie popsuło (podkreślam, że tym razem, bo mam listę ich błędów...). Wyważyłem ponownie przednie koła i wszystko gra. Mea culpa! Jak tak dalej pójdzie, polubię znowu warsztaty samochodowe (bo przestanę się bać, że mi samochód rozpi.....ą zamiast naprawić :diabel2:)
u mnie podobny problem ... drżenia przy prędkościach powyżej 90 km/h ..... mam nadzieję że to źle wyważenie kół. zmieniałem je z aluminiowych na stalówki plus opony zimowe ... zakupiłem na aledrogo z opcją wyważenia już u sprzedającego ...
zakupiłem na aledrogo z opcją wyważenia już u sprzedającego
Do takich rzeczy podchodziłbym raczej z rezerwą......a felgi nowe czy używane???
u mnie podobny problem ... drżenia przy prędkościach powyżej 90 km/h ..... mam nadzieję że to źle wyważenie kół. zmieniałem je z aluminiowych na stalówki plus opony zimowe ... zakupiłem na aledrogo z opcją wyważenia już u sprzedającego ...
Poza tym - tak jak pisałem wcześniej, na początek sezonu zimowego miałem wyważone koła na 100%. Mondki są ciężkie, no i w trakcie użytkowania pewnie łatwo opona może się przesunąć względem felgi, że o odkształceniu felgi stalowej po kontakcie z dziurą na drodze czy też o odczepieniu się któregoś z ciężarków nie wspomnę...
Ja przynajmniej mam nauczkę na przyszłość, że w trakcie sezonu koła mogą się również rozregulować, a to mi się wcześniej nigdy nie zdarzało.
Strzeszku 02-02-2011, 08:56 Ja przynajmniej mam nauczkę na przyszłość, że w trakcie sezonu koła mogą się również rozregulować, a to mi się wcześniej nigdy nie zdarzało.
Kolego to zależy kto wyważa koła. Przez jakiś czas jeździłem do niby speca od opon, ale niestety musiałem go odwiedzać po 3 razy w sezonie. Mówili mi, że to opony się przestawiają względem felgi itp. Jak zmieniłem zakład oponiarski, okazało się że teraz po sezonie koła są jeszcze całkiem dobrze wyważone. Może nie na +/-0 ale nie ma bicia na kierownicy.
Felgi używane niestety ... opony w 90% nowe. Chyba podjadę gdzieś aby wyważyli mi ponownie ...
Mondki są ciężkie, no i w trakcie użytkowania pewnie łatwo opona może się przesunąć względem felgi, że o odkształceniu felgi stalowej po kontakcie z dziurą na drodze czy też o odczepieniu się któregoś z ciężarków nie wspomnę...
tuż po zmianie opon nie miałem efektu drżenia, dopiero po jakimś czasie ten objaw się pojawił....
Kolego to zależy kto wyważa koła. Przez jakiś czas jeździłem do niby speca od opon, ale niestety musiałem go odwiedzać po 3 razy w sezonie. Mówili mi, że to opony się przestawiają względem felgi itp. Jak zmieniłem zakład oponiarski, okazało się że teraz po sezonie koła są jeszcze całkiem dobrze wyważone. Może nie na +/-0 ale nie ma bicia na kierownicy.
Na pewno właśnie tak jest jak piszesz, chociaż ja do tej pory nie miałem podobnych problemów (cały sezon wyważenie trzymało), a wyważam od lat w tym samym miejscu - nie tylko Mondeo zresztą
WolfieKiel 02-02-2011, 12:49 Dłuższa trasa poza miastem w weekend - no i wyszły wibracje na przodzie samochodu. Pojawiają się powyżej 120kmh, najbardziej wyczuwalne są przy ok 130kmh, a powyżej 140-150kmh prawie niewyczuwalne (prawdopodobnie z powodu wyższej częstotliwości).
Przed wymianą amortyzatorów nie było tych wibracji.
No i moje pytanko do Kolegów - czy możliwe, że z powodu rozregulowanej przy wymianie amorków geometrii zawieszenia występują właśnie takie wibracje? Czy raczej nasi kochani partacze z ASO znowu dali czadu i będę musiał po nich naprawiać?
Koła wyważam przed każdą wymianą mimo, że wymieniam kompletne koła (felga+opona), i ten wątek raczej odpada.
Podepne się pod temat.
Powyżej prędkości 110-120km/h czuje drżenie kierownicy, czy poza sprawdzeniem amortyzatorów i wyważeniem/ustawieniem opon moze byc jakas inna przyczyna?
Wcześniej (czyli ok. miesiąc temu) nic takiego nie odczuwałem.
Przesuwanie się czego względem czego? Że niby opona ma sie przesuwać względem felgi? Coś niesamowitego...
Przede wszystkim należy sprawdzić wyważenie kół oraz to czy felga nie jest uszkodzona, krzywa, bądź też czy opona nie ma jakiś drobnych uszkodzeń z boku (małe wybrzuszenia z powodu uszkodzenia kordu). Wszystko to wykona w miarę kumaty serwis oponiarski.
Poza tym warto sprawdzić czy nie wozimy wewnątrz felgii jakiegoś piachu, śniegu, błota, lodu, znacznej ilości pyłu z klocków hamulcowych.
Z mojego doświadczenia wynika, że kierownica potrafi bić gdy są krzywe tarcze hamulcowe i to nie koniecznie w takim stopniu, który byłby wuczuwalny przy delikatnej obsłudze pedału hamulca... ale jedno, drugie dłuższe i ostrzejsze hamowanie z pewnością pozwoli wyczuć, czy tarcza bije czy (jeszcze) nie.
A poza tym... nawet jeżeli koła wyważaliśmy tydzień temu, to nie mamy przecież pewności czy na pierwszej dziurze, którą zaliczyliśmy po wyjechaniu z serwisu nie odpadł któryś ciężarek... na dodatek przyklejony na nieodczyszczoną powierzchnię lub po prostu źle nabity...
Ogólnie powodów może być wiele i w ostateczności można spróbować poprzekładać koła na samochodzie... to powinno pomóc stwierdzić czy problem jest w kołach, zawieszeniu, układzie kierowniczym, czy naszemu przeczuleniu... ;-)
P.S. Sam tak mam na zimówkach... i czekam na nadejście wiosny :-))))
Czasami samo wyważanie kół może nie pomóc, gdyż poza felgą i oponą wirują jeszcze inne elementy - piasta, tarcza i one też mogą mieć nierówny rozkład mas spowodowany np. zużyciem tarczy. Może pomóc przestawienie koła o jedną śrubę, aby niedoważenia kół i pozostałych elementów się wzajemnie znosiły, a nie dodawały, ale to wymaga wielokrotnego przestawiania kół i może nie dać pożądanego rezultatu.
Można też wyważyć koła na samochodzie i to jest najpewniejsza metoda bo wówczas wyważane są wszystkie elementu wirujące.
W Warszawie robią to na Chłodnej.
Pozdrawiam
Przesuwanie się czego względem czego? Że niby opona ma sie przesuwać względem felgi? Coś niesamowitego...
No widzisz kolego jak byś choć trochę siedział w temacie to byś wiedział że to wcale nic takiego aż niesamowitego...
Oczywiście może się tak stać ,ale jedynie po montażu ,mniej więcej do kliku dni i raczej w lecie gdy jest ciepło. Wystarczy jedno mocne ruszenie ,lub ostre przyhamowanie i przy odrobinie pecha opona się przestawi względem felgi i całe wyważenie szlag trafi :)
No widzisz kolego jak byś choć trochę siedział w temacie to byś wiedział że to wcale nic takiego aż niesamowitego...
Oczywiście może się tak stać ,ale jedynie po montażu ,mniej więcej do kliku dni i raczej w lecie gdy jest ciepło. Wystarczy jedno mocne ruszenie ,lub ostre przyhamowanie i przy odrobinie pecha opona się przestawi względem felgi i całe wyważenie szlag trafi :)
No widzisz ... uważam mimo wszystko, że to jednak jest coś niesamowitego...
Po prostu nie znam osoby, która by takie coś u siebie zdiagnozowała. Znam natomiast wiele osób, które miały styczność z opisanymi przeze mnie przyczynami bicia na kierownicy. Ale jeżeli ogólnie doświadczenia są inne, to sorry.... muszę sobie pozaznaczać położenie opony względem felgi i jak mi się tylko pojawią drgania to zaraz będę wiedział co wpierw skontrolować. Poważnie mówię... myliłem się do tej pory sądząc, że bardziej niesamowite jest przesunięcie się opony względem felgi niż na przykład odpadnięcie źle przyklejonego odważnika, czy też uszkodzenie opony po wjechaniu w dziurę. Jeżeli jednak możesz mnie wyedukować do końca, tak abym nigdy nie musiał przejść tego przykrego (i jak rozumiem powszechnego) zdarzenia, to napisz proszę... tak ze swojego doświadczenia (albo też w oparciu o jakąś literaturę), przy jakiej temperaturze zewnętrznej może dojść do przesunięcia się opony, przez ile dni należy uważać, czy przez wszystkie dni tak samo, hamowanie z jakiej prędkości i na jakiej drodze hamowania sprzyja przesunięciu się opony, czy też przyśpieszanie w jakim czasie może być tego powodem?
Będę wdzięczny za pełne wyjaśnienia, kolego.
P.S.
JVC.... no ja Ciebie proszę... ;-)
Rijndael 03-02-2011, 21:37 JVC ma racje, takie coś się zdarza i nie jest niczym niesamowitym, mało kto o tym wie, bo wpada to do worka pt. "pomogło wyważenie kół".
Ale ja nie mówie że on racji nie ma. Dla mnie jest to niesamowite i po prostu chciałbym się o tym dowiedzieć jak najwięcej.
JVC.... no ja Ciebie proszę... ;-)
No ja Ciebie też...:D
Ogólnie zdarza się to rzadko ,ale tak jak Rijndel napisał w wielu przypadkach pewnie jest to wrzucane do jednego wora a bo h.... wyważyli.
W zimie to raczej mało prawdopodobne ,ale w lecie jak najbardziej. Jak wiadomo oponę przed montażem smaruje się specjalnym smarem uszczelniającym i ułatwiającym między innymi poślizg przy montażu na felgę. No i ten smar jest przyczyną przesuwania się opony względem felgi ,nie wiem kiedy są większe przeciążenia czy przy gwałtownym ruszeniu czy hamowaniu, ale chyba przy ruszaniu. Z racji wykonywanej pracy czasami spotykam się z innymi w tym fachu i często występuje to jako ciekawostka gdy np. przyjeżdza gośc i po raz 4 mu wywazają koła a on znowu za dwa dni z reklamacją , wystarczy zaznaczyć kredą miejsce zaworu na oponie ,jeśli opona się przesunie to już będzie widać ;)
Oczywiście bardziej prawdopodobne jest odklejenie ciężarka na słabo odtłuszczonej feldze lub wjechanie w dziurę ,ale takie przypadki jak opisałem też mają czasem miejsce :)
Panowie, pytanie. Jak zerkniecie kilkanaście postów do przodu przeczytacie mój wpis o tym, że wymieniłem komplet przednich amortyzatorów w ASO.
Wczoraj przy innej okazji z ciekawości zrobiłem test amorków i wyszło co następuje Lewy przód 55%, prawy przód 63%. Nieco mnie przytkało, czy to normalne wartości jak na półtora miesięczne amortyzatory?
Jesienią stare amortyzatory będące od nowości w aucie czyli 2,5letnie miały po 70% oba nim dziura dobiła jednego z nich.
Amortyzatory założone zgodnie z procedurami w ASO (z gwarancją), mające 1,5 miesiąca i około 1000km przebiegu. Nie wjechałem też w żadną większą czy też nawet średnią dziurę. Auto rzeczywiście nieco nerwowo się prowadzi, np podczas szybkiej jazdy po łagodnym łuku na kierownicy czasami czuć jakby koła same próbowały sobie jeszcze dokręcić zakręt.
Reklamować czy to nie?
Chyba za mało to 55% , podjedź może na inną stacje jeszcze i sprawdź
Czasami tak bywa, że pokazuje niską sprawność amortyzatorów, wystarczy trochę pojeździć i sprawdzić jeszcze raz. Mój ojciec tak miał, pokazało mu cos kolo 50% w prawie nowym samochodzie, mechanik kazał mu pojeździć - żeby się "ułożyło" - i przyjechać nazajutrz. Zrobił jak mu kazano i wyszło coś kolo 90%.
jendrekmak 17-03-2011, 09:27 ale nie po 1,5 miesiąca jazdy. niestety coraz częściej zdarza się kiepska jakość produktów motorcrafta więc trzeba spróbować sprawdzić w kilku różnych stacjach kontroli pojazdów i jeśli się potwierdzi to reklamować. ja jak robię coś przy hamulcach albo zawieszeniu to później jadę na stację kontroli i za 20 zł mi sprawdzają
Tylko powtórzę mądrości zasłyszane w serwisach (nie mam zdania co do ich poprawności).
Otóż pomiary amorków w różnych warsztatach mogą podawać zupełnie różne wyniki - w zależności od stanowiska pomiarowego. Jeden mierzy % czasu przyczepności koła, drugi ma ciut inną metodologię.
Wynika z tego, że porównywać można tylko pomiary z tego samego serwisu.
Trochę tak ogólnie wyszło, ale może być przydatne :-)
jendrekmak 17-03-2011, 13:40 ale w każdej stacji kontroli powiedzą ci jak wypada pomiar w porównaniu z innymi autami
O metodologiach pomiaru amortyzatorów można poczytać na necie - są chyba 2 czy nawet 3 sposoby pomiaru i wyniki oznaczają zupełnie co innego w każdej z nich, więc dobrzy by było się zapoznać z teorią, a potem spytać "mechaniorów" jak działa ich przyrząd. Mechanicy lubią mówić że coś jest do wymiany, w końcu wymiana tych elementów to ich praca ;)
Rijndael 17-03-2011, 14:33 Tak jak napisali koledzy pomiary w różnych stacjach nie są zupełnie porównywalne. Co do dziury, to jeśli uszkodzi się z tego powodu amortyzator, to zwykle przede wszystkim cieknie czy łapie luz, a nie traci zdolność tłumienia, no ale różnie bywa.
Warto też wiedzieć, że na wyniki tego testu wpływa sprawność całego zawieszenia, a nie tylko amortyzatorów. Istotny wpływ ma nawet ciśnienie w oponach czy obciążenie auta.
U Pulsa jest spora różnica pomiędzy prawą, a lewą stroną. Sugerowałbym to sprawdzić, a sprawdzanie zacząć od ciśnienia w oponach. ;)
Ciśnienie wyrównane wczoraj wieczorem.
I teraz uwaga. Podjechałem na stację kontroli przy ASO Volkswagena i tam wyniki są zgoła odmienne. Lewa - 70%, prawa - 67%.
Jeśli chodzi o nerowowość prowadzenia auta diagnosta twierdzi, że przyczyna musi tkwić gdzie indziej - stabilizator, przegub, drążek kierowniczy. Rzecz w tym, że oprócz przegubu pozostałe te rzeczy sprawdzałem przed sprawdzeniem amortyzatora i są ok.
Nie wiem co teraz ugryźć. Objawy są takie, że jadąc przez dziurawe zakręty rzuca karoserią na boki (krótkie gwałtowne ruchy), jadąc prosto wykonując szybkie ruchy kierownicą lewo, prawo ma się wrażenie, że koła nie mają kontaktu z asfaltem i auto jedzie na wprost, no i o czym pisałem podczas szybkich (lewych) zakrętów kierownica czasami chciała jakby sama dokręcić zakręt bardziej w lewo. Dodatkowo był jeszcze hałas (jakby turkot) spod kół nie związany z wjazdem w dziury ale z samym toczeniem kół, szczególnie słyszany podczas przyspieszania i hamowania.
Wszystkie te objawy zmniejszyły się dużo bardziej od kiedy w sobotę zmieniłem stalówki z oponami zimowymi na koła letnie, ale ciągle są.
Rijndael 17-03-2011, 16:29 Ciśnienie wyrównane wczoraj wieczorem.
I teraz uwaga. Podjechałem na stację kontroli przy ASO Volkswagena i tam wyniki są zgoła odmienne. Lewa - 70%, prawa - 67%.
Czyli tragedii nie ma.
Jeśli chodzi o nerowowość prowadzenia auta diagnosta twierdzi, że przyczyna musi tkwić gdzie indziej - stabilizator, przegub, drążek kierowniczy. Rzecz w tym, że oprócz przegubu pozostałe te rzeczy sprawdzałem przed sprawdzeniem amortyzatora i są ok.
Pytanie jak to sprawdzałeś. Z doświadczenia powiem Ci tyle, że ja w czasie jazdy dużo wcześniej czuję co padnie niż są to w stanie "wykryć" mechanicy na podnośniku czy nawet na szarpakach. Jeśli coś było już na wykończeniu (chociaż jeszcze nie miało widocznego luzu), a założyłeś nowe amory, to mogło się bardzo szybko skończyć. Czy razem z amortyzatorami wymieniłeś ich osprzęt?
Pulse, sprawdź inne rzeczy niż amorki, np. tuleje na wahaczach z przodu, sworznie, drążki kierownicze.
Drążki sprawdzone, są ok (ponoć). Tuleje i sworzenie trafiły na listę, dzięki.
Czy razem z amortyzatorami wymieniłeś ich osprzęt?
Tu jest pełna lista -> http://forum.fordclubpolska.org/showpost.php?p=1581542&postcount=22
Rijndael 17-03-2011, 18:37 To raczej nie są drążki, muszą być naprawdę rozwalone, żeby to było czuć...
Ja stawiam na jakieś elementy metalowo-gumowe, z nimi zwykle jest tak, że najpierw auto zaczyna się bujać trochę na boki itp., a dopiero za jakiś czas zaczyna je być słychać. W każdym razie w Mondeo.
Gumy stabilizatora też obejrzyj.
Im dłużej się jeździ tym więcej objawów. Ten jest nowy.
Jesteśmy w kabinie i na postoju robimy krótkie, szybkie ruchy kierownicą lewo-prawo. Jak skręcam w lewo słychać łup-łup. Słychać to kiedy kierownica jest w pozycji koła na wprost oraz maksymalnie w lewo lub w prawo, ale nie kiedy jest skręcona np. jeden obrót. To pukanie słychać w jakby za deską rozdzielczą gdzieś w okolicy ściany grodziowej i słychać je wewnątrz kabiny, gdy stanie się na zewnątrz auta to nic nie słychać.
Czyli jednak układ kierowniczy??? Drążek, końcówka drążka? Czy jednak to coś innego?
miszelos 08-08-2014, 18:17 Witam,
Stoję przed wymianą amorków przednich w moim mondku. Czy możecie polecić jakieś dobre? Nie znam się kompletnie na tym a nie chciałbym zamontować badziewia....
bodziofila 08-08-2014, 20:29 odradzam monroe,kyaba teraz zakladalem na przod,a oryginal na tyl
gregor75 08-08-2014, 20:36 Bodzio , a kto robi oryginał dla forda i dlaczego nie założyłeś kyb na tył ?
bodziofila 09-08-2014, 16:56 a przez to ze kolega majek zalatwil mi w konkretnej dobrej cenie:wink:,a monroe nie wytrzymaly nawet 6 miesiecy,a oryginal to nawet nie wiem kto robi
oryginał na tył z nivo robi Sachs ;)
Witam!
Poszukuję amortyzatorów do mojego Forda mondeo MK4 2.0 TDCI.
Czy amortyzatory przednie są tylko gazowe, czy dostanę gdzieś olejowe...? Bo szukam i nie mogę znaleźć. Mam obecnie ofertę kupna amortyzatorów Monroe za 195 zł za sztukę, ale one są gazowe.
Najlepsze są Bilstein B6.Wymieniłem oststnio u kolegi przednie firmy Sachs i też super
A co z amortyzatorami olejowymi do mk4?
Nie wiem czy jeszcze produkuje się amortyzatory ,,tylko"olejowe.Amortyzatory gazowe też mają w środku gaz i olej
piter2010 22-01-2016, 20:25 Panowie,padł mi lewy amortyzator,po prostu się wylał,mój mechanik u którego byłem,odradził mi Monroły i polecił Kayaby,(pracuje cały czas z mondeo MK4)powiedzcie mi czy ta firma jest warta swojej ceny,czy naprawdę są takie dobre.Do tego zostaną mi wymienione mocowania,siedziska oraz wykonana zbieżność.Pozdrawiam
Sprawdź po nr nadwozia w serwisie czy masz zwykłe czy jakaś wersja usportowiona. Z tą druga w sklepach jest kłopot i odsyłaja do serwisu lub wciskaja swoje .Czasami montowali takie i nawet nmozesz nie wiedzieć. Jak drugi jest sprawny to wymieniłby tylko jeden i najlepiej na ori.Nowe i tak maja sprawność na ok 85 %.
piter2010 22-01-2016, 21:57 Wiesz kolego,jak już coś robić to raz a dobrze.Lepiej wymienić parami,po to aby w przyszłości mieć spokój,z amortyzacja itp.Wymienię teraz jeden,a za dwa,trzy miesiące,padnie drugi,ja tak nie umiem,nieważne.W tamtym roku padła mi lampa wyładowcza,wymieniłem parę i mam święty spokój.Nie oszczędzam na niczym.A te ORI kolego,jak się maja do kayamy,masz jakieś doświadczenie...?
Sprawdź po nr nadwozia w serwisie czy masz zwykłe czy jakaś wersja usportowiona. Z tą druga w sklepach jest kłopot i odsyłaja do serwisu lub wciskaja swoje .Czasami montowali takie i nawet nmozesz nie wiedzieć. Jak drugi jest sprawny to wymieniłby tylko jeden i najlepiej na ori.Nowe i tak maja sprawność na ok 85 %.
Nigdy nie wymienia sie jednego amortyzatora. Wyjatkiem moze byc tylko sytuacja kiedy wymieniles amory na obu stronach, a jeden z nich padl po krotkim czasie. A w przypadku dlugo eksploatowanych - zawsze para. Powody sa dwa: ekonomiczny (nie musisz tracic czasu kiedy trzeba bedzie 2 razy jechac do serwisu) oraz bezpieczenstwo: 2 rozne amory to calkiem zmieniona charakterystyka auta. Moze sie to objawiac nierownym hamowaniem czy przyspieszaniem (sciaganiem). W szzcegolnych momentach (awaryjne manewry) moze doprowadzic nawet do utraty kontroli nad pojazdem.
Jesli chodzi o dotatki, to w sumie warto wymienic wszystko na danej kolumnie, bo po przebiegu po ktorym puszcza amortyzator, wszystkie tam elementy sa dosc mocno zuzyte. W tym wypadku nalezy rozwazyc wymiane kompletnych wahaczy, ktore sa tansze niz cena elementow wymiennych + praca. Szczegolnie koszt wymiana silenblokow moze byc duzy (wymaga pras, czasu etc)
Bilsteiny B6 sa bardzo dobre, szczegolnie do szybkiej agresywnej jazdy. Ale tez drogie. B4 to to bardzo dobre dla "cywili".
KYB to dobra marka. Robia tez do sportow wyczynowych.
Ja wybralem B4
piter2010 24-01-2016, 12:20 To jest jak najbardziej oczywista sprawa,to tak jak bym wymienił tylko jedną tarczę hamulcową i klocki,bo szkoda parami,bo druga jest mniej zużyta,lub pół roku temu przecież wymieniałem.Zdrowy rozsądek i myślenie,a zajedziesz dalej i bezpieczniej.Pozdrawiam
Aby nie zakładać nowego wątku, zapytam tutaj. Jakie amortyzatory polecacie na przód?
Kayaba czy może coś innego. Ktoś w wątku pisał że Monroe wytrzymały 6 miechów. Zastanawiam się w takim razie czy nie zainwestować w oryginały?
Sprawdź czy akurat nie ma jakiejś promocji na ori w porządnych fordowskich sklepach internetowych - wyjdzie dosłownie parę złotych drożej od zamienników, a jednak ori to ori g:okulary
Oryginały jednak Wychodzi sporo drożej, Kayaby po moich zniżkach mogę mieć za 220zł sztuka. A może Sachs? Zależy mi na jak najbardziej zbliżonej charakterystyce.
zalezy ci na jak najbardziej zblizonej charakterystyce czy moze najnizszej cenie?
Nie sadze aby charakterystyka wsrod zamiennikow sie roznila tak abys mogl te roznice poczuc. A o laboratoryjnym porownywaniu nie slyszalem
Oczywiście że cena ma znaczenie. Gdybym miał zniżki w sklepie internetowym to może i skusiłbym się na na oryginalne - ale za te 150zł różnicy to mogę dokupić jeszcze poduszki i łożyska amortyzatora. Raczej zależało mi na opinii czy Kayaby dobrze się sprawują.
http://ford-esklep.pl/pl/p/Amortyzatory-przednie-Mondeo-Mk4-S-max-Galaxy-komplet-2-szt.-FORD-Motorcraft/4646
110zł/szt drożej.
Sprawdź sobie ceny poduszek i innych pierdół, i może wyjdzie ostatecznie poniżej stówy drożej na stronę niż masz teraz. A to już daje do myślenia, przynajmniej mnie...
Udało mi się kupić amory w ASO w cenie 510 zł za komplet :) - w poniedziałek zakładam.
Dobry interes - pod warunkiem, że nie zakładasz u nich za 9999zł :mrgreen:
Zakładam sam - z pomocą fachowca :)
Amory wymienione. Komfort prowadzenia bez porównania. Okazało się iż wylany amor miał luzy i dlatego stukał. Właściwości zachował do czasu wymiany, jedyne co to słychać było stukanie na nierównościach.
Dla Potomnych procedura wymiany:
1. zdejmujemy koło
2. odkręcamy łącznik stabilizatora(klucz 15)
3. zdejmujemy z mocowań przewód hamulcowy oraz przewód od czujnika ABS'u łącznie z wypięciem z kostki
4. odkręcamy sworzeń dolny wahacza(klucz 21) łącznie ze ściągnięciem sworznia
5. zbijamy amor z wahacza (młotek ;)
6. odkręcamy poduszkę od kielicha(3 śruby na klucz 10)
Amor spada w dół, potem tylko ściągacze sprężyn i wymiana amora.
Montaż w odwrotnej kolejności.
Przy okazji wymieniłem łączniki stabilizatora po obu stronach oraz osłony i odboje na amorach oraz jedno z łożysk amortyzatora.
Operacja zakończona pomyślnie. Komfort jazdy znacznie poprawiony. Nic nie stuka, nic nie puka.
witam wszystkich
mam pytanie czy można wymienić amortyzator bez odkręcania wachacza?
Jeżeli odkręce trzy śróby z góry, amortyzator powinien wyjść, jak myślicie?
Bump: ok głupie pytanie po odkręceniu śrub trudno bedzie wybić amortyzator
waldekns 19-02-2017, 21:02 Witam. Koledzy, jam mam przejechane 180 tys. i dopiero teraz puścił mi jeden amortyzator z przodu. Wymieniam dwa włącznie z łożyskami i osłonami gumowymi. Jak wycenią to serwisie zobaczymy. Dam znać.
Robert 68 20-02-2017, 07:46 waldekns tutaj masz cenę wymiany samych amortyzatorów w ASO http://www.ford.pl/Serwis/Motorcraft_Service/Naprawy/Amortyzatory
Czy amortyzatory motorcraft są dobre, czy lepiej innej firmy na przód założyć?
Robert 68 22-04-2017, 14:26 lukaszm a jakie miałeś dotychczas? Dobrze się jeździło, długo wytrzymały.
Od nowości na oryginałach. Wymieniałem do tej pory tylko jedną tulejkę z tylu. Teraz w prawym przodzie jest wyciek i dodatkowo łożysko amortyzatora prawy przód też jest do wymiany. Przebieg prawie 170 tyś. km.
Zastanawiam się czy dać do ASO i wymienić na motorcrafty czy szukać mechanika i założyć inne.
Co do jazdy to trichę się teraz pogorszyło ale zauważyłem, że cukierki na tyle są do wymiany.
Robert 68 23-04-2017, 19:22 Kup sam oryginały i masz dwa wyjścia:
- pojechać do ASO aby Ci założyli lub jak masz swojego mechanika to daj jemu do wymiany. Jeżeli coś się sprawdza (oryginały) to po co zmieniać, dla oszczędności 100 zł. nie warto.
Panowie podepnę się pod temat. Już wcześniej podejrzewałem, ze coś się dzieje z prawym przednim kołem. Przy dużym uskoku, było słychać małe stuknięcie. Dzisiaj okazało się, że prawy amor lekko pociekł. I tu pojawia się pytanie. Jakie amorki kupić? W sklepach są do standardowego zawieszenia, a ja mam fabrycznie "Z zawieszeniem zmodyf. na sportowe". Sprawdzałem u kolegi z pracy, który ma też MK4 i wygląda to tak, że u mnie miedzy koło i nadkole wchodzą trzy palce, a u niego cztery. Z tylu jest podobnie.
Nie wiem czy zgłosić się do ASO i szukać po Vin, czy może gdzieś można kupić.
Dodam, że nie chce jakiegoś chłamu.
Sachs produkuje zarówno do standardowego, jak i "sportowego": https://www.zf.com/poland/pl_pl/sachs/catalogs_sachs/catalogs.html
Koszt - niecałe 300 zł / szt brutto.
Jak dołożę krótkie pytanie - muszę wymienić amortyzatory z przodu (zawieszenie sportowe) - co proponujecie: Sachs - 330/szt, czy Ford - 510/szt ? - jakie doświadczenia z Sachs (dobra cena jak za ten amorek) ?
(zawieszenie sportowe) - co proponujecie: Sachs
Popatrz w katalog Sachsa, dla sportowego i zwykłego zawieszenia jest ten sam amortyzatora: 313 748 - lewy i 313 749 - prawy ... wybór należy do Ciebie.
patryk898 29-04-2023, 22:09 Witam, po jakim przebiegu wymienialiście amortyzatory z przodu? Odnoszenie wrażenie że zawieszenie jest bardzo miękkie i przy większych prędkościach nagle skręcenie powoduje bujanie samochodu, czy to mogą być amorki? Przebieg 270k
U mnie przebieg 245tkm przód Ori ,tył wymieniony przy 225 tkm bo jeden amor wylał.
Autko prowadzi się jak gokart.
Ciśnienia w oponach sprawdzone?
Podjedź na SKP w twojej okolicy i za 10-20 zł sprawdź sobie amory, będziesz miał pewność.
|
|