Zobacz pełną wersję : [Mk1] [Mk2] kłopoty z tarczami
Mam dwa Fordy Mondeo 1,8 z 1997 i 2,5 z 1998 roku. W obu przypadkach mam problemy z przednimi tarczami. Po wymianie na nowe lub po przetoczeniu po przejechaniu 2000 km zaczynają sie drgania kierownicy przy hamowaniu. Za kazdym sprawdzeniem wychodzi, że skrzywieniu uległy tarcze. Czy ktoś wie jaka jest tego przyczyna i jak się tego pozbyć.
A jakie stosujesz? Przy wymianie tarcz należy również wymienić klocki, ale chyba lekko zużyte klocki nie powinny krzywić tarcz. Ja wymieniam na brembo, klocki lucasy i hamulce chodzą idealnie.
barylkaq 18-04-2006, 17:29 tez mam klocki lucasy a tarcze jeszcze raczej oryginalne z fabryki i chodzi cacy :)
moze byc cos zle zalozone albo jakas krzywizna piasty. ale dojsc do tego co i jak to wyzsza sztuka w tym nie umiem pomoc bo sam walcze non stop z krzywymi tarczami...
pozdrwiam
maciek
p.s. jak byly toczone tarcze?? na samochodzie czy tak gdzies u kogos na tokarce?? bo jak mi toczyli na samochodzie za 60 zl od sztuki to bylo ok do czasu az tarcze popekaly ze 2000km (to bylo widac bo do konca hamowaly idealnie no ale jak zauwazylem co sie z nimi dzieje to je szybko zdjalem bo sie balem na tym jezdzic. no i przy ustwaianiu przyrzadu do toczenia co trwa dluzej niz samo toczenie to wyszlo,ze mam luz na lozysku to i to trzeba bylo wymienic...)
[ Dodano: 2006-04-18, 19:07 ]
a tarcze dobre byly i drogie bo delphi ale jak widac material byl jakis slabawy bo innego wytlumaczenia nie ma
Ja wymienilem na Brembo i hula ... :fcp1, a klocki (ferrodo) zostawilem stare, bo krotko przed tem wyminialem i byly "ledwo zuzyte" i nie ma problemu typu nowa tarcza a stare klocki.
gregor13 19-04-2006, 07:32 Ja miałem taki sam problem. Nowe tarcze (o ile pamiętam, Jurid,), nowe klocki (Maff). a po przejechaniu 3.000 km zaczęły się drgania przy hamowaniu (gdzieś od 70 km/h wzwyż). Przetoczyłem tarcze i problem ustał. Teraz uważam na wszystkie kałuże podczas hamowania :fcp22
PiotrZ, jeżeli tarcze były jakieś "w miarę" a nie za 20 zł/szt i coś takiego sięrobi to radzę przyjrzeć się zaciskom hamulcowym. Prawdopodobnie któryś nie cofa tak jak powinien (albo nawet i oba) i nawet wtedy gdy Ty nie hamujesz to klocek minimalnie styka z tarczą. Oporu przy toczeniu nie poczujesz, ale to wystarczy żeby tarcza padła po jakimś czasie dlatego, że ona jest non stop gorąca. Przejedź kilka km kilka razy hamując i zobacz, która tarcza będzie cieplejsza.
Gaduliks 19-04-2006, 19:34 Coś w tym jest , co pisze @Karex tzn. przegrzewanie się tarcz hamulcowych . A ja chciałem zwrócić uwagę na inny szczegół który może mieć znaczenie tzn. hamulce kół tylnych jeśli będą mało skuteczne większe siły będą na kołach przednich i będą się przegrzewały tarcze .
Proponuję przejżeć hamulce kół tylnych.
Pozdrawiam :fcp20
Ireneusz Madej 23-04-2006, 10:47 Witam, mam Mondeo 2,5 V6 i zmieniłem tarcze i klocki na nówki sztuki (Brembo i Ferrodo) i cały problem z draganiami zanikł. Polecam czesto sprawdzać klocki.
Jestem przekonany, że problem tkwi w zaciskach hamulcowych, prawdopodobnie nie są one w osi z tarczą. Sprawdźcie czy zacisk, w którym są klocki może swobodnie się dostosowywać do osi tarcz w miarę zużywania się klocków.
Ja miałem tak z tarczami w Scorpiaku. Wynika to z tego, że zwykłe warsztaty samochodowe zakładają tarcze lub klocki na zasadzie "na odwal się" i później wszystko się nierówno układa. Teraz w mondeo pojechałem do przedstawiciela brembo i ferodo w łodzi i chłopaki wszystko dokładnie wyczyścili przed założeniem i po wszystkim dokonali wszystkie pomiary. Teraz jest OK nic nie bije, a auto staje w miejscu. Takie fachowe założenie hamulców jest niestety droższe ale myślę, że opłaca się to bardziej niż ciągła wymiana klocków lub tarcz. Gdybyś potrzebował dobre klocki ferodo lub tarcze brembo do mondeo to daj znać - mój sąsiad jest przedstawicielem a do tego jest wielokrotnym mistrzem polski w wyścigach więc na hamulcach się zna. Polecam http://www.hamulce.net
darekzdu 24-04-2006, 20:40 Witam! Miałem tak samo w Mondeo 96rok. Zmianiałem klocki, toczyłem tarcze, wymieniłem jakieś tuleje i nic! Fachowiec powiedział, że terz już tylko tarcze do wymiany. No i wymienił. Pomogło na 2000 km.Kosztowało mnie to wszystko ok 600zł. Problem tkwił w skorodowanych piastach na powierzchni przylegania do tarczy. To podobno normalne w Fordach. Sprzedałem tamtego i teraz mam znowu Mondeo!( to juz mój trzeci Fodr Mondeo, następny też będzie Mondeo ).
zbynek54 24-04-2006, 22:12 kilka dni temu wymieniałem tarcze i klocki po wyjechaniu z warsztatu i przejechaniu kilku km zatrzymalem sie i puscilem hamulec auto ruszylo a w kole slysze delikatny pisk - ten pisk pojawia sie przy ruszaniu tak jak by klocki ocieraly o tarcze mechanior powiedzal ze to normalne i klocki odchodzo po przejechaniu pewnego odcinka aaa ja w swoim mondku mam asb
czy to normalne ???
Sluchajcie, to juz kolejny temat o pokrzywionych tarczach/drganiach przy hamowaniu itd. Prawie u wszystkich objawy sa niemal identyczne : wymiana tarcz lub ich przetoczenie = spokoj na jakies 2 tys. km, pozniej znowu to samo. W mondeo mojego taty wymienilismy nawet piasty ... bo wszystko inne bylo juz wymienione albo bylo w porzadku... i co ? - pojezdzilo sie z 2-3 tys i dzisiaj wracamy do punktu wyjscia. Wiem ze sa rozne przypadki i jednemu pomoglo to, a drugiemu tamto, ale moze wspolnymi silami ustalimy co jest przyczyna tego cholerstwa :)
Panowie polecam założyć sobie zestaw Ferodo + Brembo. Jeżdziełem na takim komplecie w Scorpiaku i Windstarze. Pierwsze co zrobiłem po zakupie Mondeo to wywalilem cały zestaw hamulcowy i wsadziłem Brembo i Ferodo. Zrobilem na tym chyba już około 15 000 km i nie ma żadnych problemów. Podobno nie ma nic gorszego jak klocki czy tarcze Motorcrafta bo to jest jakiś marny produkt firmowany tylko znakiem Motorcraft. Dla przykładu podam, że klocki Ferodo na tył do wentylowanych tarcz kosztowały mnie 100 zł. Gdybyście chcieli to piszcie na moje GG - podam dokładny kontakt do Ferodo w Łodzi. Tam jest człowiek, który na 100% Wam pomoże i jeśli bylibyście zainteresowani to wysyła klocki i tarcze po całej Polsce.
Wiem już z doświadczenia, że złe zamontowanie tarcz bez dokonania pomiarów kończy się nierównomiernym ścieraniem, tzn na małym fragmencie klocek wcale nie dotyka tarczy i po dłuższym czasie powoduje to efekt tłuczenia przy hamowaniu i wpadanie auta w drgania.
Widzę kurczę, że miałem szczęście. Założyłem tarcze brembo i klocki lucasy w zeszłym roku w styczniu i na przeglądzie w maju (z 5-6tys. w tym czasie zrobiłem) równomierność rozłożenia sił hamowania była idealna. Nie mam też żadnych opisywanych tu przez wiele osób negatywnych objawów. A mocno się zastanawiałem, czy te brembo to nie za drogie.
witam
jak wcześniej pisałem u mnie problemy z hamulcami i szarpaniem kierownicą podczas hamowania jak narazie są nie do pokonania.
wymiana tarcz i klocków na nowe super ok.2000 km.teraz koszmar.
za sugestią forumowiczów wymieniam zwieszenie (łączniki stabilizatorów przód i tył , tuleje wachaczy wszystkie trzód i tył ,końcówka drążka i drążek lewa strona) ,felgi do prostowania,ustawienie geometri kół ,kontrola owalnośći i siły hamowania.
w czwartek odbieram auto czy coś pomogło zapewne was poimformuje..................
pozdrawiam.....................
[ Dodano: 2006-04-26, 17:02 ]
witam
no i po wszystkim.portfel uszczuplony o 600 stówek a problem bez zmiam.
jeszcze gorzej niż było opadają mi ręce i wiara w sukces.jutro tarcze na tokarkę
[ Dodano: 2006-04-27, 19:56 ]
witam
chyba jakieć czary.na tokarce bicie lewej tarczy 0,04 mm prawa 0,02 więc ok.
jednak tokarz przeleciał je obie.zamontowałem i sprawdziłem gicie na piaście koła max.0,04mm.skręciłem wszystko i z duszą na ramieniu na test i co się okazuje 140 na blacie hamowanie i...................hehehehe jest oki.
aż się boję co będzie za 2000 km.
pozdrowiam..............
Witam mialem poblem z tarczami wyglądalo to tak
Nowe tarcze (jakieś) 2000 bicie
Toczenie ( na aucie) 2000 km bicie
nowe tarcze REMBO 1000 km bicie
Stare tarcze przetoczone i zalożone 5000 kkm i nadal jest dobrze (smigem wesolo po kalużach)
Mechanik jak zakladal stare tarcze to się wku.. i nie zalożyl tych podkladek które mają trzymać tarczę i podejżewam że to była przyczyna.
Nie do końca wierze w przegrzewanie tarczy kiedyś w Kadecie zblokowalo mi docis kocków na zablokowanym jechalem jakieś 70 km mniej więcej co 10-15 km zatrzymywalem się i żucalem na nie śnieg żeby schlodzić i jeżdzilem kadecikiem na tych tarczech jeszcze ze 30 tyś i nie bily
moze warto zwrócic uawgę przy jakich predkościach są drgania??... ja mam EBC sport na przodzie i redstuffy klocki ... z predkości 160K/h lub w nierównej nawierzchni również czasami mam drgania na kierownicy... niw zawsze ale czasami ...zastanawiam sie czy jest z czym walczyć ... czy mamy nad czym sie zastanawiać ... wiadomo w niektorych przypadkach to tarcze lub klocki ...jakas przyczyna jest ..ale mysle ze cześć opisywanych przypadków to sprawy a'la archiwum X nie do ustalenia bo poprostu tak sie dzieje
Mi drgala kierownica przy chamowaniu i to tak że branzoleta od zegarka dzwonila :)
Gonzalez.PL 04-06-2006, 17:33 Zgodze sie ze temat hamulcow nie wiem jak we wczesniejszych wersjach ale w MKIII to porazka.
Wydaje mi sie ze to auto za duzo wazy w porownaniu do wielkosci tarcz i klockow.
I przy kilku hamowaniach w miescie z wiekszej predkosci zdecydowanie odczuwam spadek skutecznosci.
Teraz mam brembo/ferodo z tylu lucas/ferodo wszystko nowki sztuki i skutecznosc jak na nowe komplety marna.
Moze jednak EBC? Ale czy TurboGroove? I klocki green czy red?
Co do MkII to ja już jestem bliski załamania ;(
Przed zmianą kompletu była krzywa prawa przednia, dlatego że zacisk nie odpuszczał. Ale bicie pojawiało się tylko na gorącej tarczy, jak była zimna to auto hamowało gładko (nawet wręcz gładziutko). Zmieniłem zacisk, potem tarcze (klocki zostawiłem te same - nowe miały ok 4 tys km i były równe i gładkie). Problemy się skończyły, troche pojeździłem (ze 300-500 km) dotarły się. W minioną sobotę jechałem do Krakowa. Z początku było OK, ale po jakiś 150 km szybkiej jazdy (140 - 150 km/h) zacząłem czuć minimalne bicie przy hamowaniu. No cóż trzeba było zacząć obserwować to zjawisko. Dojechałem na miejsce, auto postało z 5-10 min i sprawdziłem temp. tarcz - dotykałem je bezpośrednio - obie były tak samo ciepłe (gorące już nie). Mało tego jak się gdzieś bujnę i je rozgrzeję to potem czuć to bicie przy hamowaniu nawet na b. małej prędkości - 20-30 km/h. Ale też tylko na już gorących tarczach.
Sprawdzałem wczoraj zaciski - biorą równo i nie grzeją tarcz, czyli odpuszczają tak jak powinny. Nie ma mowy o jakimkolwiek ściąganiu, nawet powyżej 140 km/h mogę puścić kierę i auto pójdzie prosto jak strzała i to przy lekkim hamowaniu jak i znacznie mocniejszym.
Ja już wymiękłem. Dodam, że tarcze które zakładałem nie są nowe bo zdjąłem je z auta które przyjechało z Anglii i tamto auto szło b. ładnie. Same tarcze były b. dobre, gładkie i grube. A u mnie zaczęły bić po ok 500 - 600 km przebiegu :< .
Aha felgi na moje oko dobrze przejmują ciepło z tarcz. Kołpaki też mam takie, że b. ładnie pasują w otwory wentylacyjne na felgach. No i tarcze mają czyste kanały wentylacyjne, nie ma w środku rdzy, która by przeszkadzała w chłodzeniu.
To jakaś nie dorubka z tymi hamulcam :fcp16 i bo też mam te same problemy co inni urzytkownicy tego topiku
witam
właśnie mija ok. miesiąca od ostatniego wpisu i naprawy tarcz - przejechane 2500 km
wracam dzisiaj z wycieczki i przy 120 km\godz. powraca stary problem kierownicę wyrywa z ręki w czasie hamowania.
jutro rozbiorę i poszukam czegoś innego niż toczenie tarcz mam pewnien pomysł i muszę to wypróbować .....................tak wogóle to ręce opadają
pozdrawiam.........
[ Dodano: 2006-06-04, 20:31 ]
ja już w moim autku przez te hamulce wykonałem: nowe tarcze,nowe klocki,wymiana całego zawieszenia wszystko co gumowe przód i tył,nowy drążek kierowniczy,nowe końcówki drążka,kontrola owalności kół,kontrola bicia tarczy na kołach,prostowanie felg,założyłem nowe (bieżnikowane) opony,ustawienie geometri kół, i.............wszystko na nic........... :572:
Ja jeszcze dodam, że:
Plyn hamulcowy zmieniany ok 3 mies temu. Uklad na 100% odpowietrzony.
Żadnego luzu na zawieszeniu, ukl. kierowniczym.
Sprawdzalem hamulce i zawiechę na diagnostyce. Opory toczenia w normie i równe, hamulce biorą równo. Zbieżność i kąty ustawiane ok 1,5 mies temu u gościa, którego wszyscy chwalą, że to dobrze robi. Opon nie zdziera w żaden sposób tak więc jest to dobrze ustawione.
Tylko to cholerne bicie przy hamowaniu :fcp24
[ Dodano: 2006-06-05, 13:44 ]
Aha tutaj jeszcze dorzucę jak sprawdzić czy nie ma problemu z którymś z zacisków. Jka dla mnie to jest najlepsza metoda. Opisywalem ją w innym temacie niedawno. Chcę tylko żeby bylo wszystkow jednym miejscu:
Zrób tak, wyjedź sobie poza miasto, gdzieś na dobrą drogę. Zaczekaj ze 20 min, żeby tarcze Ci przestygły. Dotknij, żeby zobaczyć temp. Potem wsiadaj w auto, jak będziesz ruszał to jeszcze na b. małej prędkości przychamuj ze 2 razy. Potem przejedź sobie z 10 - 15 km -bez hamowania, staraj się nie jechać wolniej niż 60 -70 km, ale nie leć ponad 100 staraj się nie wpaść w żadną wielką dziurę. Jak będziesz miał już się zatrzymać na koniec trasy, to redukuj biegi, hamuj dopiero przy b. małej prędkości. Zobacz teraz temperaturę każdej tarczy. Najpierw przednie, potem tylne. Czy jest któraś znacznie cieplejsza? Powinny dać się dotknąć, a nawet złapać i nie wypalić Ci skóry.
[ Dodano: 2006-06-05, 14:04 ]
Czy może mieć jakiś wplyw "kopyto". Może kiedyś dostalo "strzała". Co prawda nawet niedawno powiedzmy, że mierzylem je z innym i byly wymiary takie same. No już nie mam pomyslów. Niedlugo to będę gotowy wycinać i zmienić dach tylko po to by mieć spokój z tymi hamulcami.
Dodam jeszcze to, że na pewno nie wjechalem anie wtedy, ani tym bardziej teraz w kalużę.
Tylko, że za pierwszym razem jak jużgdzieś pisalem tamten zacisk lekko mi grzal tarcze. Zaznaczam lekko po trasie dawala się dotknąć, a ta druga byla ledwo ciepla tak więc to też nie bylo tak że mi się gotowala. Ale to rozumiem grzal to tarcza padla, ale teraz ???
Podobny problem już opisywałem wcześniej. Wymieniałem kilkakrotnie tarcze, klocki, toczyłem tarcze na samochodzie, sprawdzałem piasty i po 3000km wszystko wracało. Ale ostatnio przypadkowo okazało się że jeden z klocków, ten z koła bardziej drgającego był zjechany na maxa,czyli winien jest zacisk który nie puszczał do końca.
Tak w szczególe przy krzywej pieście drgania są przez cały czas, a geometria wyklucza ten problem.
corejack 05-06-2006, 21:45 Miałem ten sam problem. Kupiłem jakieś tarcze + klocki i po 2000km katastrofa.
Zareklamowałem i i reklamacje uznano:) Dołożyłem więc i kupiłem komplet brembo. To samo, tyle, że za ok. 5000km. Znów reklamacja. I znów uznana!!
Znów dołożyłem i tym razem kompletny zespół hamulcowy sportowy brembo.
Problem zniknął-przejechałem ponad 25000km nie żałując hamulców i wszystko ok. Żadnych przetaczań i tym podobnych. Żadnych oględzin piast itd.
Okazało się, że fordy - zwłaszcza 2.5 v6 - lubią konkretny zespół hamulcowy tarcze klocki. Oryginalnie właśnie taki jest montowany, ale spróbujcie znaleźdź w jakimkolwiek katalogu wyszczególnienie: ford mondeo 2.5 v6 tarcze takie a takie. Guzik! Wszędzie piszą ogólnie mondeo i tyle. A póżniej wychodzi co i jak.
Dodam, że ostatni komplet przetestowałem do tego stopnia, że nawet alusów nie można było dotknąć - takie były gorące.
PS:A że później ford "popłynął"..... Szkoda auta.
Sporo serca w nie włożyliśmy.
Tylko wiesz co? Karex nie ma V6, a ja mam najzwyklejsze tarcze brembo i klocki lucasy i nie miałem nigdy z tym kłopotów. Tfu, twu, odpukać.
Pikander 06-06-2006, 07:47 Witam wszystkich wymieniłem tarcze i klocki w maju br na oryginały zakupione w abscar i co? 1000 km i kierownica drga - totalne badziewie to już ostatni ford !!! poprzedni tarcze miałem brembo i klocki ferodo przejechałem jakieś 5000 km -myślę że ford wie co robi z tymi tarczami bo na czym może on jeszcze zarobić skoro wszystkie oryginały są gorsze niż zamienniki nawet rozrząd dają dayko zamiast SKF i gaetz nie mówiąc już o zawieszeniu . Jeszcze jest jedna opcja sprawa: klocków
być może są one aż tak złe że powoduje nie prawidłowe odprowadzenie ciepła i przegrzewa tarcze spróbuję w następnym miesiącu wymienić klocki na lukasy a tarcze przetoczyć.
widac stare tarcze dobre- materiały decyduja /ruskie czy amerykanskie wszystko robione w Chinach :fcp2
Pikander 06-06-2006, 12:28 Witam rozmawiałem z abscar i będę reklamował to badziewie w rozmowie pracownik stwierdził iż takie kłopoty z tarczami tylko są z mondeo i że to wciąż aktualny problem
jak widać ford dba o swój wizerunek - tarcze ,wtryskiwacze ,pompy wtryskowe ,turbiny do TDDI i TDCI i jakie jeszcze rzeczy zafunduje swoim klientom tam marka?
chyba w żadnym innym samochodzie takiej lipy z tarczami nie ma.
Nie rozumiem jednej rzeczy skoro to stanowi taki problem to dla forda to czy było mało czasu od 1993r aby zmodernizować te hamulce ? Jak się nie umie wyprodukować tarcz wentylowanych to po co je stosować? jakoś inni sobie świetnie dają rade.
Pozdrawiam wku...... do reszty .
witam
a podejście do tematu serwisu jest również bardzo ciekawe
po moim telefonie i przedstawieniu problemu stwierdzono że należy założyć fabryczne tarcze i klocki
nawet chciałem się na to zgodzić ale na moje pytanie -co jeśli problem powróci ? odpowiedziano że wtedy będą szukoć dalej ............hehehehhe
zapewne następny będzie zacisk hamulcowy potem piasta i sam nie wiem jeszcze co..........i za każdym razem parę stówek popłynę
a cały problem doprowadza mnie do białej gorączki o bezpieczeństwie już nie wspomnę
pozdrawiam............
Pikander 06-06-2006, 13:08 Właśnie teraz sprawdziłem tarcze jadąc na luzie czy aby zacisk nie przytrzymuje tłoczyska i jest super tarcze zimne.
Mam pytanie do wszystkich dotkniętych problemem tarcz czy w swoich mondkach macie alusy czy felgi stalowe?
wydaje mi się że gdy miałem alusy boło lepiej nie wiem czy nie zrezygnuje z kołpaków.
dosłowny koszmar.
pozdrawiam
chyba sie troche nakrecacie ... ja rozumiem ze to denerwująca sprawa ... ale może poprostu sa bicia podczas chamowania ... ja nie mam duzych problemów ... no cóż zyczę powodzenia w rozwiązywaniu zagadaki chamulców
artzly, my się nakręcamy? Aż się zrobilem czerwony :fcp27
Artur, jak będę kiedyś w W-wie to na silę zabiorę Cię z pracy na przejażdżkę, jeżeli nie zrobię do tej pory tych pie... hamulców. Gwarantuję Ci, że jeżeli to będzie się pogarszalo mi na tarczach w takim tempie to już po drugim hamowaniu wyjdziesz z auta zielony i będziesz chcial wracać taksówką do pracy. I to juz przy prędkości ok 80 km/h.
Uwierz ja sie pierdolami nie przejmuje :) .
A hamulec to podstawa ;) .
Dodam jeszcze, że ja nie jeżdżę po wariacku żeby mi się mialy tarcze topic tak więc kto ma pomysl, poza zezlomowaniem auta. Bo ogólnie to ja je lubię ;) .
Koledzy, a może z innej beczki.
Jaką średnicę przedniej tarczy hamulcowej ma Passat z lat 93-96 i lat 96-99, Renault Laguna z lat 95 -99, Opel Vectra z 96-99 wszystko silniki 1,8 do 2 litry. Benzyna i diesel.
Może po prostu u nas są za male tarcze i dostają b. wysokiej temperatury chwilowej (czy też punktowej raczej). Bo spójrzcie na to, że czy 1,6 16V na kolach 14', czy też 2,0 16V na 16' fabrycznych (np GHIa takie mialy na alusach) to tarcza jest ta sama.
Ale z drugiej strony mialem 1,8 TD na 16' fabrycznych (ale ja mialem zalożone 15' stalowe) to też ta sama tarcza. Dodam, że w TD parę razy przycisnąlem mocno na hamulec (tak z ciekawości, żeby zobaczyc jak to jest ;) ), aż kolpaki mi się zaczernily i co autko śmigalo bez zarzutu. Potem te same tarcze zalożylem do obecnego benzynowego i szla... trafil.
Już nie mam pomyslów :/
to chyba nie tylko problem mondeo bo ja to samo mam zawsze w scorpio tym w poprzednim tez i w sierrce tez mialem. wymienilem w tym na tarcze od modelu cosworth sa wieksze (zakladalem uzywki przy zmianie zaciskow) no i tez bija wiec wymiana na wieksze nic raczej nie da (no i tu dochodza jeszcze koszty zaciskow itp). jeszcze nie mialem okazji sie za to wziac ale moze okazac sie,ze pomogloby zastosowanie tarcz nawiercanych no ale kosztuja troche wiecej niz zwykle (kolo 500 zl za pare do mojego scorpio a zwykle kolo 300 zl). tylko,ze podobno na kazda tarcze daja gwarancje i mozna je oddac tylko na czym jedzdzic w tym czasie?? a raz dalem swoje do przetoczenia na samochodzie koszt 60 zl sztuka i bylo calkiem ok (tarcze delphi :) ) tylko po jakims miesiacyu na powierzechni tarczy pojawily sie mikro pekniecia no to poszly na zlom mimo,ze byly idealnie proste. u siebie zwalam to na brak (fabryka nie montowala) oslon metalowych od wewnetrznej strony tarczy a jak jest w mondeo?? bo faktycznie w tych samych warunkach jezdzi ibiza moja mama, moj szwagier vw transporterem i oni potrafia zrobic na komplecie tarcz kilkadziesiat tys km a ja w fordzie nigdy chyba jeszcze 10 tys nie zrobilem. na dniach zmieniam jeszcze tylne tarcze na wentylowane i mam nadzieje,ze te sie nie pogna no ale to wyjdzie w praniu....
pozdrawiam
maciek
u siebie zwalam to na brak (fabryka nie montowala) oslon metalowych od wewnetrznej strony tarczy a jak jest w mondeo??
Te osłony są u mnie i chyba we wszystkich Mondkach. One są w sumie tylko przeciw kałużom.
A nie myślałeś sobie ich dorobić lub dopasować z czegoś na szrocie?
witam
ja również nie należę do tych co to wyciskają ze swoich zabawek ostatnie poty .........i nawet mierzyłem temp. tarcz w czasie jazdy (termometr laserowy) i nigdy temp. tarczy nie przekroczyła 70 stopni a po zatrzymaniu się z minimalnym użyciem hamulców temp. tarcz prawa i lewa odpowiednio 45-47 st.
a co do jazdy z takimi hamulcami niech każdy uwierzy że to przegięcie...............kupując auto myślałem że to pestka i nówki tarcze to załatwią dziś mam koszmary (prawie)
pozdrawiam...........
no u mnie sie raczej nie da nic dopasowac ale skoro mondeo ma to zalozenie tego u mnie nic by nie dalo :/. a z wkurzenia na tarcze juz kiedys szukalem tarcz niemetalowych do scorpio i nikt nawet za mna gadac nie chcial az w jednym sklepie tuningowym gosc mowi jest jest firma co to dorobi tarcze ceramiczne do kazdego samochodu koszt na sam przod okolo 20-30 tys zlotych...mam szukac dalej....jakos zrezygnowalem z takich... :)
pozdrawiam
maciek
wydaje mi się że gdy miałem alusy boło lepiej nie wiem czy nie zrezygnuje z kołpaków.
dosłowny koszmar.
Ja nie mam i nie miałem alusów nigdy. Każde tarcze (do tej pory 2 razy zmieniałem) wyrzucałem jak się zdarły na grubość. Obecne również od roku ścierają się równo i nie wyginają. Wydaje mi się, że coś z montażem nie tak. Ktoś tu pisał o wywaleniu jakichś podkładek do mocowania tarcz. Może to to.
Ktoś tu pisał o wywaleniu jakichś podkładek do mocowania tarcz. Może to to.
To są b. cieniutkie w sumie podkładki zakładane na tarcze, żeby po zdjęciu koła nie zlatywały z piasty. A felgi mają w tych miejscach dziury tak więc to nie ma prawa mieć nic do rzeczy, zresztą w TD tez je miałem i było dobrze.
Ja się podepne pod temacik, mianowicie często słysze piszczenie podczas jazdy do ok 50km/h wydobywające się z hamulców, jak nacisne na pedał to piszczenie znika. Co śmieszne, wystepuje przy słonecznych dniach temp pow 20 stopni. Mondek 2004 rok, przebieg 120 tys, tarcze przód były wwymieniane z tyłu chyba nie ale są jeszcze wmiare dobre. To piszenie mnie ddobija, jade jak Poldziszem :fcp16
Witam
Do nie oginalnych felg nie wolno zakładzć orginalnych blach trzymających tarcze hamulcowe - murowane skrzywienie tarcz !!!!
Pozatym przy wymianie tarcz bardzo dokładnie trzeba oczyścić powierzchnie piasty praktycznie na tzw. lusterko. więcej sztuczek nie pamiętam z hamulcami w Mondku nie było jakś strasznych kłopotów :fcp1
Pozatym przy wymianie tarcz bardzo dokładnie trzeba oczyścić powierzchnie piasty praktycznie na tzw. lusterko. więcej sztuczek nie pamiętam z hamulcami w Mondku nie było jakś strasznych kłopotów
Dzięki za odpowiedź.
No cóż, dzisiaj albo jutro zdejmuję i biorę się za "polerkę", i przetestuję to :) .
Jak Pan uważa, czy jest sens pokrywać powierzchnię przylegającą do piasty i tą przylegającą do felgi jakimś smarem jak np. ten miedziowy. Na wielu autach tak widzialem i to robionych przez ASO.
i tak i nie jeśli się równo rozłoży przy dokręcaniu kół to oki, ale jeśli gdzieś w smarze będzie gródka to cała zabawa z czyszczeniem piast jest bez sensu. ja osobiście nie smaruje
Dzięki wielkie. Zawsze jak zmienialem to szczotką przeczyscilem, ale nigdy na "lustro", a wlaśnie mi Pan uswiadomil, że pod wplywem rozszerzania od temperatury to może wyjść krzywizna spowodowana nawet malą rdzą.
Tak jak napisalem, potestuję,a w weekend jadę na krótką trasę to napiszę jak poszlo :) .
[ Dodano: 2006-06-08, 00:27 ]
No i lipa wielka, klops, nici z tego - po prostu żadnej poprawy :( .
Jestem załamany :< . Wyczyściłem jak Expert, zalecił na połysk, zarówno piasty, tarcze po obu stronach, na felgach sprawdziłem czy są równe w punktach styku z piastą. Wszystko super. Wyjechałem. Zrobiłem paręnaście kilometrów, żeby się klocki "ułożyły" (oczywiście nie zamieniałem ich). Potem się trochę bujnąłem, żeby rozgrzać tarcze. I niestety to samo :( . Biją (albo jedna szt) przy hamowaniu, ale znowu tylko po rozgrzaniu.
Aha, mmmk, przepraszam napisałem głupotę Mondeo nie ma tych osłon z przodu, są tylko z tyłu. Nie wiem czemu mi się wydawało, że mam je z przodu?
karex, myślę, że expertowi chodziło o to, że jak przy wymianie na nowe tego nie oczyścisz, to niestety ale jest wielka szansa, że zepsujesz sobie te nowe tarcze i potem to już musztarda po obiedzie.
llechu, pewnie tak. Ale niestety mam coraz bardziej dość Forda. Dlaczego wielu uważam niezlych mechaników często krzywi się na Mondeo i mając do wyboru wlaśnie Mondeo do roboty od klienta to wolą wziąść np. Vectrę, Peugota albo nawet Renaulta.
Tak samo jak zainteresowalem się w dwóch zaprzyjaźnionych sklepach i co? - jedyne zwroty w sumie jakie mają to wlaśnie do Mondeo jeżeli chodzi o tarcze.
Kupilbym już nawet nowy komplet Brembo + Ferodo, ale co będzie jak wydam ponad 300 zl, żeby się potem bujać (doslownie). Niby idzie lato, ale już się boję co będzie zimą na ślizgim. Ach wolę nie myśleć. Dodam, że teraz latem zrobią mi się opony jajowate.
Jedyny pomysl jaki jeszcze mam to wymieniam cale kopyta z piastami, ale to w przyszlym tygodniu :< . Może tam jest coś nie tak, ale dlaczego wcześniej bylo OK? Po prostu na tą chwilę szkoda mi slów ;( .
Zyczę Wam koledzy powiodzenia w rozwiązaniu tego problemu :) .
I koniecznie proszę się podzielić jak to zrobiliście :fcp18
karex nie przśledzilem dokladnie tematu (nie zabardzo mam czas) jeśli masz tarcze BRENBO to poprostu reklamuj je (podobno BREMBO wypuścilo jakąś wadliwą partię wiem bo jak reklamowalem moje to bylo pytanie czy BREMBO...) a jeśli nie BREMBO
To co ja mogę Ci poradzić to przetocz tarcze zalóż nowe klocki wyczyść piastę wyp... podkladki i zobacz co się dzieje (toczenie tarczy na tokarni nie na kole )
Powodzenia
Nie przejmuj sie ja tez nie jestem zachwycony moin mondim
Kapka, z tarczami to jest dłuższa historia i przetoczenie nic nie pomoże :( .
A w moim Mondku to te hamulce tylko mnie wkurzają, nie jest to nowe autko i cudów nie mogę oczekiwać. Ale jak już pisałem to naprawdę zrobiłe od groma rzeczy z tymi hamulcami ;( . A podkładek żadnych nie mam tak więc nie mam co wywalać :D .
Pikander 18-06-2006, 13:52 Witam wszystkich osobiście myślę że winę za wadliwe tarcze ponoszą producenci tarcz
Skoro jedne mondeo hamują normalnie a w innym nie -to co może być innego?
mówienie że się wjechało w kałużę lub że zacisk nie odpuszcza jest dla mnie żadnym wytłumaczeniem. W ojca escorcie zacisk nie odpuszcza od 2 miesięcy a tarcze proste grubość poniżej normy przebieg 90 tys.km. na oryginałach.
Ostatnio wracałem z Olsztyna do Białegostoku Audi B4 na blokującym się zacisku alus był gorący i nic- tarcze jak hamowały super i tak nadal hamują ( a przecież te audi ma tarcze nie wętylowane>) więc gadanie że zacisk albo piasta jest bzdurą.
Sam osobiście dziś pojechałem 170 i gdyby piasta była krzywa to by kierownica waliła
a a prowadziło się super.
Na to wszystko jest jedna rada kupione na gwarancji tarcze reklamować ten pech że trzeba kupić nowy kpl. ale wymieniać i reklamować do skutku aż się wymieni na pełno- wartościowy towar.
Skoro klubowicz wstawił sportowe brembo ( a wcześniej miał ten sam problem) i ma super to świadczy że winę ponoszą producenci tarcz.
Więc swoje dwumiesięczne tarcze w tym tygodniu wysyłam do abscar do reklamacji i kupię drugi kpl. tarcz brembo ( w abscar kobieta mówiła że myślała że problem z tarczami do mondeo się skończył) no i tak będę do skutku reklamował co 2 miesiące
myślę że każdy może spokojnie reklamować jeśli tarcz nie ma fioletowych to tylko świadczy że się wjechało na hamulcu w kałużę.
Tak na marginesie to myślę że kupienie drugiego kpl. jest na tyle kłopotliwe że z tymi reklamacjiami mało kto zawraca sobie głowę. Dlatego nie zostawiajcie w zakładach starych tarcz bo może okazać się że trzeba reklamować nowe .
Co do kolegi który pisze że te sportowe brembo wstawiło do V6 chyba masa pojazdu się nie zmienia? tylko prędkości a w związku z tym potwierdzeniem jest tylko że wadliwe są poprostu tarcze i tylko nie wiadomo w jakim procencie produkcji.
Pozdrawiam
Te drgania najbardziej wychodza na trasie, gdzie wystarczy np przy 120 lekko wcisnac hamulec i kierownica zaczyna drgac, nie przesadzajac, jak mlot pneumatyczny :fcp5 ... poprostu koszmar. To jest wlasnie najbardziej zastanawiajace, ze dlaczego wszystko bylo wczesniej ok? Poki jeszcze mielismy tarcze "od nowosci" bylo zero, nawet najmniejszych drgan .. i co moze wtedy nie bylo kaluz na drogach? Po wymianie, niby tarcze te same, oryginalne + klocki ... a tak naprawde to mozna je o d... rozbic. Zreszta wizualnie widac tez roznice, tarcze przed wymiana (te od nowosci) scieraly sie na lusterko, a te sa jakies matowe a niby przeciez te same. Ehhh jak sie juz tyle rzeczy wymienilo (2 komplety tarcz, 2 komplety klockow, piasty) ... to jzu sie wszystkiego odechciewa... Ale sprobuje moze jeszcze przetoczyc te obecne tarcze i zmienie klocki na ferodo, bo te klocki motorcrafta, chyba najbardziej wydaja sie podejrzane ...
Ja po tych wszystkich przebojach, które wyżej opisywalem będę dzisiaj, albo jutro przekladal calą zwrotnicę z piastą i nowym lożyskiem, może to coś da? A jak nie to ponad 120 zl na lożysko SKF w bloto wyrzucone, bo na tej piaście co teraz mam lożysko ma przebieg ok 10 tys km, ale przecież nie da się go wyjąć bo mi się rozdwoi :( . A jak nie pomoże to się chyba powieszę z rozpaczy :fcp24 .
Dodam po długim upływie czasu, że polerowanie powierzchni jednak pomogło, otóż niedługo po tym poście przestało mi wyrywać kierownicę z rąk i jest w miarę dobrze (nie jest idealnie). Tak więc dzięki Expercie :fcp29 .
No i było dobrze przez ok 9 miesięcy. A niedawno szla.. mi trafił tarczę. Za późno zauważyłem, że zapiekł mi się tylny zacisk (prawy) i wogóle nie hamuje. W wyniku czego znowu prawa przednia tarcza dostała "sztycha" :/ . Co za syf. Wymieniłem ją kilka dni temu, a jutro lub pojutrze biorę się za ten zacisk. Ale Panowie. Piasty i tarcze na lusterko i miałem wtedy spokój j.w. napisałem przez 9 miesięcy :D . To już było coś :) .
Michał_74 18-04-2007, 18:35 Witam
niewiem co jest dokładnie ale miałem założone - w serwisie specijalizujacym sie w fordach - nowe tarcze z przodu i nowe kloicki przód i tył problem jak wyżej pojawił się ok 2000km byo niedozniesienia juz to więc pomysł niepoprawny ale zrobiłem tak zamieniłem klocki z przodu z prawego na lewe koło i z lewego na prawe problem sie uspokoił na ok następne 2000 km jutro jade z reklamacją (jak się umawiałem telefonicznie na wizyte to juz na wstępie mi tłumaczył mechanik że to na 99% ABS - śmiac mi się chce bo ABS inaczej się zachowuje podczas zadziałania)
ja mam ten sam problem - bicie przy hamowaniu.
nowe tarcze (5000) i klocki.
ostatnio jak byl sniego to ABS troche popracowal i jest lepiej :fcp7 nieco lepiej.
czy ABS mogl "przetrzebac" troche tloczki i zaczely lepiej sie cofac?
Bicie przy hamowaniu nie jest od tłoczków ani od ABS-u, tylko od krzywych tarcz. Poszukaj w archiwalnych tematach - to temat rzeka, a to, że tarcze mają 5000 przebiegu nie musi znaczyć, że się nie powyginały bo np. ktoś je źle zamontował.
to prawda co piszesz.
ale czy moze byc tak, ze tloczek dociskal tylko z jednej strony tarczy?
No to oczywiście może być. Jak się zawiesił mógł trzeć nawet po puszczeniu hamulca. Mógł nawet spowodować wykrzywienie tarczy poprzez jej przegrzanie.
No wlasnie tak mi to wyglada.
Jest lepiej: czyli juz nie naciska tylko jednej strone stad ustalo MOCNE bicie.
nadallekko bije: tarcza jest do wymiany przez ten jeden tloczek.
Witam. Nie napisze nic noweg, mam te sam problem i juz 3 komplet tarcz :572: .
Wiec moze zrobimy tak... Jezeli komus udało sie pokonac ten problem niech poprostu napisz co i jak zrobił ze jest juz OK. To moja propozycja.Przeczytałem w ksiazce ze mozna spróbowac zmienic tarcze z lewej na prawa w takich wypadkach, nie wiem czy to dobry pomysł ale sprubuje w piatek i napisze co sie stało.
tfu, tfu. mi na razie sie udalo.
Okazalo sie ze piasta kola byla "stukana" mlotkiem i byl maly rant. powodowalo to zle ulozenie tarczy. Kilka szlifow gumowka i jest OK.
takze podstawa to czynta i prosta piasta.
Ale na firum juz sie naczytalem roznistych przyczyn. Ostatnio moj ojciec w Peugeocie zmienial 4 razy - wszystkie byly wadliwe od nowosci.
W swoim MKII wymieniłem oryginalne tarcze i klocki na tarcze i klocki firmy ATE. Przejechałem na tym zestawie już około
40 00 tys nie miałem żadnych drgań przy hamowaniu, aż do momentu kiedy założyłem alusy nieoryginalne. Przy hamowaniu powyżej 60km/h cały przód drga.
Przeglądając forum znalazłem że trzeba wywalić podkładki mocujące tarcze czy to ma aż takie duże znaczenie? Czy Mondeo jest takie czułe na orygimalne felgi?
Niestety za późno to przeczytałem wróciłem znowu do felg stalowych i jest OK!
Ale chłopie - tu jednoznacznie widać, że nie tarcz to wina, a felg/opon.
blademan2 27-05-2008, 16:33 Witam.Mam mondeo mk II.I oczywiście ten sam problem.Gdy kupiłem auto w komisie zastanawiałem się dlaczego są nowe tarcze i klocki.Dowiedziałem się po kilku tysiącach,że sprzedawca wstawił je,bo na krótko pomagają pozbyć się drgań kierownicy przy hamowaniu i większej prędkości.Przetoczyłem jedną tarczę i pomogło,ale również na krótko.Wymieniłem więc tarcze i klocki firmy MEYLE.Po przejechaniu około 2000km znowu to samo! :fcp24 Mechanicy doradzają założenie wkładek centrujących,bo mam nieoryginalne felgi aluminiowe,tzn.nie forda.Inni mówią,że źle zostały założone tarcze,bez pomiaru(jak to opisywał kolega z Łodzi)i że to jest powodem.Co robić?Przecież nie można co 2000km wymieniać tarcz!Proszę o pomoc.Mój email: blademan2@poczta.onet.pl.Dzięki
Kolego wlaczymy z tym problemem juz kupe czasu.Ja mam za soba 6 kompletów tarcz i klocków.Zauwarzyłem ze przy kazdej wymianie mam popekane klocki.Jutro sprubuje zmieniec same klocki i sprawdze efekty.
blademan2 06-06-2008, 15:33 to co 2000km wymieniasz tarcze na nowe?Właśnie wróciłem od mechanika.Zaciski hamulcowe ok,mam nowe opony,felgi ok i wszystko ok,ale tarcze mi się pokrzywiły przez ten czas,a nie jeździłem po kałużach.Mechanik radzi oddać tarcze do reklamacji i popytać jakie tarcze są najlepsze do mondeo,bo zależy to od masy auta.Pomóżcie jakiej firmy kupić tarcze?polecają brembo,ale na ile to starcza?ktoś z was zakładał?Mój mail:blademan2@poczta.onet.pl.PIszcie!;)
Ostatnio zakładałem brembo w 2005 roku w styczniu. Wystarczyły do początku maja tego roku (około 70-80kkm). Tak naprawdę to jeszcze mógłbym na nich pojeździć, ale miały już chyba z 0.1mm do minimalnej grubości, więc wymieniłem też na brembo.
Musiałem je przetoczyć raz, a przyczyną był nierówno biorący (owalny) bęben hamulcowy z tyłu. Obwody hamulcowe są połączone na krzyż. Jeśli masz owalny tylny prawy bęben to będą wahania ciśnienia płynu również w lewym przednim hamulcu i przez to może się zrobić coś niedobrego z tarczą. Tak więc hamulcami należy się zająć kompleksowo. Dodatkowo - przy montażu tarcz hamulcowych należy bezwzględnie pamiętać o idealnym wyczyszczeniu piasty - na błysk. Minimalne nawet nierówności mogą spowodować drgania tarczy, które początkowo nieodczuwalne będą się nasilać i doprowadzą w efekcie do pokrzywienia tarcz.
mam ten sam problem
kupiłem tarcze Qapa po pół roku i 25 kkm,troche je sam przypaliłem z góry (tak myśle)+kałuże
i po tarczach ,reklamacja przyjęta,kupiłem nowe JC czy coś takiego jest to samo 25kkm
i znów wymiana sie zapowiada,
drgania mam od dawna nawet przy 60km/h i wyżej już coraz gorzej,
PO ZAłOżENIU JC MIAłEM DALEJ DRGANIA ALE OKAZAłO SIE żE PADłY PRZEGUBY WEWN,
PO WYMIANIE NIE BYłO DRGAń PRZEZ 15 KKM,
SPRAWDZCIE U SIEBIE PRZEGUBY WEWN,
a tak przy okazji jakie teraz kupić?
brembo,mikoda,hart,ate,ferodo??
blademan2 08-06-2008, 18:01 dzięki za pożyteczne informacje.Mi też polecali BREMBO,ale także firmę textar,którą zakładają do BMW.Ile czasu obejmuje gwarancja na kupno tarcz hamulcowych?Będę musiał zdjąć swoje MEYLE i oddać do sklepu.Akurat tylny bęben sprawdzałem,bo miałem problemy z hamulcem ręcznym i "grzała mi się felga",więc bęben w porządku.na razie
osobiście zrobiłem już 50 tys na tarczach i klockach ATE kupionych z allegro od jakieś firmy z Łodzi. Nie mam żadnych drgań. Przeglądając to forum nie zauważyłem żeby dużo użytkowników miło w fordach te tarcze.Może warto spróbować ja nie żałuję, są też trochę tańsze o Brembo.
blademan2 08-06-2008, 22:23 dzięki.Firmę ATE mi też polecali.A Brembo jest niewiele droższe.A co myślisz o brembo?
Hehe, ja kupiłem tarcze brembo za 170zł za komplet na http://www.ford.sklep.pl w jakiejś mega promocji. Na razie się spisują idealnie, ale niewiele jeszcze przejechały (około 500km).
PS. Zresztą w tej chwili są w podobnej cenie:
http://www.ford.sklep.pl/sklep,1502,,,0 ... 937,0.html (http://www.ford.sklep.pl/sklep,1502,,,03,,pl-pln,167937,0.html)
tarcze przetoczone ,ale drgania sa dalej(coraz gorsze)
ale mam wywalone 2 tuleje przednie na wachaczach
andrzej3681 19-06-2008, 21:07 ja nie mam żadnych drgań na kierownicy tylko pedał hamulca drga jakoś dziwnie i przy większej prędkości łapie u samej góry jak jadę wolniej jest ok
blademan2 21-06-2008, 23:15 miałem drgania przy prędkości powyżej 50km/h przy hamowaniu.Przyczyną były źle założone tarcze.mechanik nie oczyścił piast,co spowodowało,że zaciski hamulcowe krzywiły je i tarcze przypalały się i wygieły po 1500km.Wczoraj założyłem nowe tarcze TRW LUCAS,a klocki zostawiłem poprzednie,bo są w końcu prawie nowe i auto ze 120km/h hamuje bez problemu,więc tu założenie jest najważniejsze.Wszystko musi być dokładnie oczyszczone,odtłuszczone i ma lśnić.Inaczej nawet oryginalne tarcze się pogną.Pozdrawiam.Piotr
jestem po wymianie tuleji wachacza,jutro wyważanie kól i zobaczymy
chociaż już drgan na kiery nie ma tylko pedał ham,bije
jak tak dalej bydzie kupuje brembo
ostatnio przetoczyłem a klocki jak 0,5 roku temu założyłem ,to takie zdjełem 25tkm
prawie nowe takie twarde
blademan2 22-06-2008, 18:17 też miałem kupić brembo,ale podobno teraz są gorszej jakości,niż kiedyś,bo są robione w Polsce,albo w Katowicach,albo w Bielsku-Białej,więc podobno jakość materiału jest już nie ta,co kiedyś.Polecam TRW LUCAS oraz ATE!
Michał_74 22-06-2008, 18:37 Miałem lukasa i to samo 18kkm i po tarczach
Marion2000 22-06-2008, 18:38 Witam ja też mam taki problem tarcze sa nowe i klocki takze moze to zalezy o geometrii kół.
Krzywienie tarcz od geometrii kół???? Też wymyśliłeś!!!
blademan2 23-06-2008, 15:19 ja mam wszystko zrobione,geometrię,wyważone koła,nowe opony.Ale wszystko zależy od założenie tarczy,bo inaczej zaciski hamulcowe mogą je pokrzywić.Należy też uważać na kałuże
Witam.Załamany musze napisac ze wymieniam juz 6 komplet tarcz i klocków.Przy kazdej wymianie mocno w głowie chodziła mysl o zmianie auta, lecz juz po naprawie wracało uwielbienie do mondeo(i tak juz 6 razy).Kiedys nie wytrzymam i sprzedam ten samochód,dlaczego? Bo kzywia sie tarcze.... żałosne.Mechanicy nie widza wad w zawieszeniu(jezdze na dodatkowe przeglady).2 kkomplety tarcz to jakie najtansze podruby wiec moze i miały prawo sie pokrzywic ale dalsza czesc to juz mieszanka brembo i fredro... I 2,5tys km krzywe :/ Brakuje mi sił.Fakt ze ostatnie 2 komplety to Brembo i Valeo(klocki) wytrzymały ponad 3,5tys km świadczy o lepszym dopasowaniu.Zauwarzyłem tagze ze przy jezdzie max 120km/h wytrzymuja dłuzej.Mysl ze Fordy Probe strasznie poszły w dół (zakup) takze mnie przesladuje... Pozdrawiam i życze wiecej szczescia.
Metal, zbadaj owalność bębnów z tyłu. To może być powodem krzywienia tarcz. Wreszcie jak już nic nie pomoże to powymieniaj razem z tarczami piasty na nówki. Specjalnym przyrządem można zbadać bicie tarcz zamontowanych. Nie powinno przekraczać 0,05mm albo nawet 0,005mm na obwodzie - inaczej prawie na bank się pokrzywią. A to oznacza, że naprawdę niezauważalna krzywizna na piaście i tarcze nie przeżyją wiele.
Ale ja pisze o tarczach z przodu.Co z tym maja wspólnego bebny? Napisz jak dla głupiego zebym zrozumiał :) Pozdr.
Lewy bęben i prawy przedni hamulec są na jendym obwodzie hydraulicznym. Tak samo prawy bęben i lewy przedni hamulec. W związku z tym zmiany ciśnienia spowodowane owalnością bębnów mogą powodować wykrzywienie tarcz. Sam tego doświadczyłem na własnym pojeździe.
Rafał A.(antek) 16-07-2008, 21:30 Tarcze mikody rozwiazuja problem :)
Myślę, że jakiekolwiek tarcze nawet wykonane z tytanu nie rozwiążą problemu jeśli leży on gdzieś indziej. Jeśli tarcze brembo za 180zł komplet potrafią w tym aucie działać skutecznie bez bicia i przejechać cca 100kkm to nie ma sensu wmawiać, że jak komuś się pokrzywiły to musi kupić mikody :-) A co powiesz jak te mikody się pokrzywią?
Rafał A.(antek) 17-07-2008, 09:21 ze byly wadliwe i trzeba reklamowac. Narazie sie nie zdarzyło. Tarcza nie ma prawa sie pokrzywic. Nie mowie oczywiscie o biciach z innych powodow (luzy w ukladzie kierowniczym, wadliwy montaz). Niestety do brembo sienie przekonalem, przynajmniej tych z hurtowni. do zadnych innych narazie tez nie, przynajmniej w scorpio.
blademan2 17-07-2008, 09:41 obecnie brembo robione są w Polsce i to już nie jest to brembo co kiedyś.Polska mikoda jest dobra i ogólnie większość zamienników jest dobrych,ale jeśli nie ma luzów w zawieszeniu i jest poprawny montaż:dokładnie oczyszczona piasta(na błysk) to powinno być ok,nawet,jeśli założy się klocki nie nowe,ale w dobrym stanie.Niestety z tym montażem to w Polsce ciężko znaleźć kogoś,kto to umie dobrze założyć.Ja kupiłem tarcze MEYLE-firma dobra,ale mechanik źle założył,nie oczyszczał nic,tylko włożył.Przejechałem 1500km i tarcze pokrzywione!Teraz mam trw lucas,a klocki zostały meyle i auto hamuje z każdej prędkości bez drgań kierownicy i jest ok.Dobrze,że uznali mi reklamację w sklepie i oddali kasę,ale lucasy zakładałem już u innego mechanika
Panowie,
moim zdaniem to nie tarcze.
jest to czesty problem mondeo. Dlaczego inna samochody (owszem problem nie jest tylko w mondeo) tego nie maja.
Co tu nie gra. Faktem jest ze u mnie walily tarcze i zakaldajac nowe okazalo sie ze jest niewielka nierownosc na piascie i tarcza dokladnie nie przylega. Trzeba takze baaardzo dokladnie oczyscic piaste przed zalozeniem nowej tarczy.
Rafał A.(antek) 17-07-2008, 22:20 no niestety nie zgodze sie, nie jedne tarcze juz zalorzylem, i prawda jest prosta i brutalna. Tarcza nie ma prawa sie pokrzywic!!!! Jesli tarcza z jakiegokolwiek powodu, po zdjeciu okaze sie krzywa, to znaczy ze jest wadliwa.
Ja się z kolei z tobą nie zgodzę. Jak założysz tarczę na krzywą piastę to każda będzie biła - nawet ceramiczna. Natomiast ceramiczna raczej się nie pokrzywi.
Krzywienie tarcz nie polega w tym przypadku na tym, że się ona wygina, tylko po prostu się w jednym miejscu bardziej zużywa i staje się cieńsza - to efekt nierównego nacisku na całym obwodzie spowodowany krzywym założeniem lub np pulsowaniem ciśnienia w układzie w wyniku owalności bębnów. To, że ty się nie spotkałeś z takim przypadkiem świadczy tylko i wyłącznie o tym, że ty się z tym nie spotkałeś i o niczym więcej.
Rafał A.(antek) 18-07-2008, 01:19 Mylisz 2 pojęcia
1) krzywienie tarcz
2) bicie tarcz.
Tarcza moze sobie bić, bo bedzie zle załorzona, hamulec moze sobie pulsowac, ale tarcza nie ma prawa sie pokrzywic.
Co do nierownego zurzycia, to nie bede dyskutowal, bo jest to tak male ze trudno to ocenic, pozatym, klocek jest rownomiernie dociskany nawet do bijacej tarczy wiec nie widze powodu by miala sie ona gdzies bardziej lub mniej zuzyc, zaciski sa w koncu pływajace nie stałe.
A owalnosc bebnow to juz inna bajka, i to teoretycznie moglo by miec wpływ na to co piszesz... ale teoretycznie, bo idac tym tropem, to działanie ABSu pokrzywi tarcze, w koncu to tez pulsowanie :)
Ad meritum krzywa tarcza (nie bicie) to wadliwa tarcza, skoro w wyniku obciazenia cieplnego (hamowanie w gorach, z duzej predkosci, szybkie schlodzenie w kalurzy) sie zdeformowala. Wadliwosc polega na tym ze w procesie hartowania i utwardzania tarczy material nie zostal wystarczajaca odprezony (pozbawiony naprezen wewnetrznych) i w zwiazku z tym po przegrzaniu, ujawniaja sie te naprezenia i deformuja tarcze. Polecam dziedzine wiedzy pt Materialoznastwo, Metaloznastwo itp.
a bicie moze byc na idealnych tarczach i dobrze zalorzonych podczas hamowania w zakrecie przy luzach w zawieszeniu :)
Mylisz 2 pojęcia
1) krzywienie tarcz
2) bicie tarcz.
Nie mylę tylko mówię, że drugie może być spowodowane przez pierwsze.
Tarcza moze sobie bić, bo bedzie zle załorzona, hamulec moze sobie pulsowac, ale tarcza nie ma prawa sie pokrzywic.
Gwarantuję ci, że ma prawo - tylko tak jak powiedziałem - nie jest to tak, że się ona wygina, tylko po prostu w pewnych miejscach więcej materiału jest zbieranego z tarczy przez klocki. Mówiąc bardziej obrazowo - na tarczy robią się "doły" w pewnych miejscach. Oczywiście te "doły" to np. 5/100-10/100 mm nierówności i to wystarczy, żeby uzyskać efekt wyrywania kierownicy podczas hamowania z większych prędkości.
Co do nierownego zurzycia, to nie bede dyskutowal, bo jest to tak male ze trudno to ocenic, pozatym, klocek jest rownomiernie dociskany nawet do bijacej tarczy wiec nie widze powodu by miala sie ona gdzies bardziej lub mniej zuzyc, zaciski sa w koncu pływajace nie stałe.
Są pływające, ale bicie wyczuwalne na pedale hamulca i czasem na kierownicy to nic innego jak konsekwencja zmiennej siły hamowania (czyli również docisku). Zaciski po prostu nie nadążają z tym swoim "pływaniem" - a i częstotliwość obrotu koła ma tu znaczenie. Często się zdarza, że bicie jest wyczuwalne przy hamowaniu z 60km/h, a przy 100km/h nie jest.
A owalnosc bebnow to juz inna bajka, i to teoretycznie moglo by miec wpływ na to co piszesz... ale teoretycznie, bo idac tym tropem, to działanie ABSu pokrzywi tarcze, w koncu to tez pulsowanie :)
No niezupełnie - ABS powoduje odpuszczanie i dociskanie klocków w sposób niezsynchronizowany z obrotem kół. Inaczej jest jak przy każdym hamowaniu zawsze w tym samym miejscu masz większą siłę docisku, a inaczej jak ta siła docisku zmienia się przykładowo co 5 cm na obwodzie i na dodatek taki przypadek występuje sporadycznie - co które hamowanie włącza ci się ABS? Ja bym zaryzykował, że raz na 100, albo i rzadziej.
Ad meritum krzywa tarcza (nie bicie) to wadliwa tarcza, skoro w wyniku obciazenia cieplnego (hamowanie w gorach, z duzej predkosci, szybkie schlodzenie w kalurzy) sie zdeformowala. Wadliwosc polega na tym ze w procesie hartowania i utwardzania tarczy material nie zostal wystarczajaca odprezony (pozbawiony naprezen wewnetrznych) i w zwiazku z tym po przegrzaniu, ujawniaja sie te naprezenia i deformuja tarcze. Polecam dziedzine wiedzy pt Materialoznastwo, Metaloznastwo itp.
Masz oczwiście rację - ale nie o takim tu przypadku piszemy - choć pewnie i takie też się zdarzyły osobom, które tu zaglądają, że kupiły po prostu wadliwy produkt. Jednak nie uwierzę w taki zbieg okoliczności, że ktoś może mieć takiego pecha, że kupuje po kolei 3 czy 4 komplety tarcz i każdy z nich jest wadliwy.
Rafał A.(antek) 18-07-2008, 10:35 llechu, Uwierz :) w scorpio 5 kompletow tarcz :) roznych producentow... kazde po zdjeciu KRZYWE!!!! reklamacja uznana... wadliwy montaz? to czemu za 6 razem jest ok? Drugie, moje auto, 3 komplety tarcz, dopieiro na mikodzie spokoj :( 2 uznane reklamacje, tarcze krzywe... niestety prawda jest bardzo smutna, tarcze sa kiepskiej jakosci.
To może czas zmienić dostawcę... :-)
Rafał A.(antek) 18-07-2008, 23:47 zmieniony, na mikode :)
Witam
NIe wiem skąd wy macie te tarcze i klocki ale ja na jednych tarczach zdarłem dwie pary klocków i nic sie nie działo z opisanych przez was problemów zaznaczam ze zrobiłem w trzy lata 68 tyś na tarczach i tych klockach i właśnie w tamtym tygodniu wymieniłem na nowe brembo i ferrodo -zobaczę teraz jak się będą sprawować oby tak jak tamte odpukać
Pozddrawiam
Ja zrobiłem na duecie brembo/lucas też sporo ponad 60kkm - przeszło 3 lata jeździły i jeszcze tarcze mogły kawałek pojeździć. Od maja testuję tak jak ty brembo/ferrodo. Z tym, że klocki ferrodo to jakieś te najtańsze, a tarcze też w promocji były 170zł/kpl. Zobaczymy na czym polegała promocja :-)
Rafał A.(antek) 21-07-2008, 22:24 ze sklepów
z tym ze ja rocznie robie z 30 000km, no i uzywam mocno hamulcy.
A może przyczyną może być samo hamowanie. Mój mechanik twierdzi że przez pierwszy tysiąc nie powinno się gwałtownie hamować bo się przegrzewają tarcze. ja się stosuję do tego i jak na razie jeżdżę normalnie. A wymieniałem i w mondku i mercedesie, a dawałem tarcze harta. I nie mam żadnych problemów.
Rafał A.(antek) 22-07-2008, 09:25 zmien mechanika. Ten widze jest z tych co tez powiedza ze nie wolno wjezdzac rozgrzanymi tarczami w kałuze... Kazda tarcza sie przegrzewa i ma byc do tego przystosowana, a nie odksztalcac sie. Te co sie odksztalcaja sa złe, wadliwe, słabej jakosci.
Owszem przegrzewa się ale każda nowa tarcza jak i każdy nowy element ma czas na dotarcie, a jeżeli od razu używasz na ostro to coś na pewno się odkształci.
A co to za różnica kiedy się nagrzeje? Co? Po 1000km już się może nagrzewać bardziej? Jakieś mocno naciągane tłumaczenie. Poza tym to jak przewidzieć czy będziesz musiał ostro hamować czy nie? Co? Przez 1000km jeździć max 40km/h?
Na dodatek na tarczach przy hamowaniu czy to gwałtownym, czy mniej gwałtownym wydziela się tyle ciepła ile wynosiła energia kinetyczna pojazdu (zasada zachowania energii). Czyli hamując ze 100km/h wydzieli się dokładnie tyle samo ciepła (a przy zablokowaniu kół podczas gwałtownego hamowania nawet mniej bo różnica się wydzieli na oponie). Jedyna różnica, że przy płynnym hamowaniu tarcze się chłodzą bo są wentylowane i ciepło zdąża się rozejść po okolicy.
Katowanie tarcz nie polega na jednokrotnym gwałtownym przyhamowaniu. Najbardziej dostają w d..ę przy ostrej jeździe - czyli gaz w podłogę, hamulec, gaz w podłogę, hamulec. Ale chyba w mondeo MKI/MKII nie da się nawet w ten sposób rozgrzać ich do czerwoności :-)
Rafał A.(antek) 22-07-2008, 23:50 Jedyny efekt jaki moze byc uzycia tarcz i klockow na ostro zaraz po zalozeniu to nie rowne dotarcie sie, badz zeszklenie powierzchni klocka.
PS da sie :) o ile wytrzyma reszta ukladu. Dobry zjazd z gory :)
Oczywiscie teoria o ukladaiu sie tarcz itp jest bez sensu , jak pisalem jak licha tarcza to jest nie odprezona, i jak dostanie temperatury to wychodza jej naprezenia i sieodksztalaca. Jak dobra tarcza to jest odprezona, i nei ma znaczenia kiedy sie zagrzeje i jak szybko schłodzi. Jedynie dopuszczalny jest efekt lekkiego odkszatalcenia przy b duzej tepmeraturze, pod warunkiem ze po wystudzeniu powraca do nominalnego ksztaltu. Ale i tak nie powinno byc w dobrej tarczy.
Witam
Takie problemy typu drgania podczashamowania powstają jak sie źle zamontuje tarcze albo są fabrycznie wadliwe i nie ma tu mowy o jakimś przegrzewaniu. Ja po wymianie jeździłem ostrożniej ale kilka razy puściłem dym z klocków i nic mi sie nie pokrzywiło, auto ze 100 do 0 hamuje bez żadnych drgań. trzeba raczej szukać innych wytłaumaczeń a nie pytania typu "czy przypadkiem nie wjechałeś w kałużę podczas hamowania" Ten element zawsze bedzie narażony na takie warunki i w takich ma pracować bez zarzutów
Najlepszy stosunek cena - jakość: tarcze Brembo, klocki Ferodo (z czujnikiem zużycia) oraz zestaw montażowy do klocków (sprężynki i sworznie) - ok. 380zł, no i plus koszt mechanika. Jeśli wymieniamy tarcze, zawsze wymieniamy też klocki.
Przy czym - nie ma mowy o biciu rekordu w czasie wymiany w/w elementów. Tę czynność trzeba wykonać dokładnie. Istotne jest zarówno dokładne oczyszczenie czoła piasty jak i powierzchni w miejscu zamocowania zacisku. Zanim jednak cokolwiek się zrobi, koniecznie sprawdzamy luz w ułożyskowaniu piast. W lepszych warsztatach dodatkowo sprawdza się bicie nowych tarcz przed zamontowaniem. Jeśli ktoś samodzielnie wymienia tarcze i klocki to wizyta w warsztacie jest nieodzowna - kontrola siły i równomierności hamowania.
Co do eksploatacji po wymianie - nie hamujemy z pedałem w podłodze z dużych prędkości. Ale o tym napisano już wielokrotnie.
ddzidekk 02-11-2008, 08:16 Witam
U mnie wystepuje ten sam problem z drganiami kierownicy. Poprzedni własciciel(ojciec) nigdy nie przekraczał 100km/h :fcp1 Mówił ze cos mu troche drga podczas jazdy ale w jego mniemaniu to było "normalne" bo poprzednie jego auto to Polonez:) Po odkupieniu auta od ojca przy predkosci 140km/h drgania były takie jak by ktos podłaczył auto pod wibrator. Pierwsze co to wywazanie kół i diagnoza- przednie lewe alu do prostowania :fcp11 . Felga niby wyprostowana ale drgania minimalnie pozostały głównie na kierownicy. Zauwazyłem również ze przy zwalnianiu 50-0km/h siła hamowania jest zmienna(pulsowanie, rózniez czuc na pedale) a hamowanie powyzej 100km/h objawia sie dost mocnym biciem na kierownicy. Teraz sie zastanawiam nad przyczyna... czy dłuzsza jazda z krzywa felga mogła uszkodzic łozysko i piaste, która powoduje bicie na na tarczy? Tarcze nie sa bardzo zuzyte i wczesniej nie było efektu drgan przy hamowaniu, wiec jakis czynnik musiał spowodowac to nieszczesne bicie. Pamiatam ze niedawo był wymieniany cilinderek w tylnym bebnie, moze własnie niefachowa wymiana spowodowała złe wycieranie bebna,a teraz cisnienie układu pulsacyjnie przenosi sie na przednie koło :566: . Sam juz nie wiem od czego zaczac walke. Najlepiej chyba bedzie jak sprawdze stan łozyska i ew. wymiana razem z piasta.
A co wy myslicie na ten temat?
Jezeli dlugo jezdzil na "walacej" kierownicy to wywalilo na 90% koncowki drazkow kierowniczych. Proponuje sprawdzic.
ddzidekk 03-11-2008, 21:38 sprawdzał mi kolega i prawa koncówka ma mały luz. Przy chwili wolnego pojade na szarpaki i sprawdzenie hamulców, musze sie upewnic które kolo powoduje pulsowanie przy hamowaniu. Musze sie jeszcze upewnic ze kolo zostało dobrze wyprostowane, najlepiej jak załoze stalowe na zime.
Przy wymianie tarczy mało kto zwraca uwagę na zaciski.Powinny się luźno przesuwać w teflonowych tulejach.Jak nie będą luźno się przesuwać powoduje to nierównomierne zużywanie klocków a co za tym idzie nierównomierne nagrzewanie się tarczy.Ponieważ są to tarcze wentylowane różnica temperatur między tarczą zewnętrzną i wewnętrzną może powodować odkształcenia i bicie tarcz.Sam wymieniałem tarcze i klocki,wszystko porządnie oczyszczone,zrobiłem 27000 km. i jak dotąd wszystko gra.Pozdrawiam :fcp1
cioskowski 05-11-2008, 19:15 Jedną z przyczyn są wygięte czoła piast. To błąd konstrukcyjny forda , są za cienkie i przy nieumiejętnej wymianie łożysk mechanicy krzywią je. Sam widziałem ; półoś wypychana ściągaczem dwuramiennym,nie dawali rady to dali przedłużką. Dwa ramiona działają w dwóch miejscach z ogromną siłą(co się dzieje z kołnierzem piasty dopowiedzcie sobie sami). Dlatego bardzo ważne jest aby takie prace wykonywać odpowiednimi narzędziami
Jedną z przyczyn są wygięte czoła piast. To błąd konstrukcyjny forda , są za cienkie i przy nieumiejętnej wymianie łożysk mechanicy krzywią je
oooo.
i juz znam przyczyne bicia u mnie. :fcp29
zalamka. :fcp6
jaywalker 08-11-2008, 11:47 a ja się jeszcze dołożę do tego :)
wcześniej wszystko było w porządku.
jakieś 5 tygodni temu zostały wymienione tarcze i klocki (tarcze zamienniki i klocki forda - jeszcze nie wiedziałem czym to ewentualnie może grozić...) stare tarcze były tak zapieczone, że przy ich zdejmowaniu goście musieli je rozcinać, żeby je w ogóle ściągnąć...
po tygodniu było zmienione łożysko w przednim prawym kole, tuleje wahacza, łącznik stabilizatora, z tyłu wymiana kompletu łączników stabilizatora.
przejechałem jakieś 1-1,5 tys. km postanowiłem zmienić koła na zimowe ? komplet letni na alufelgach 15?? zimowy na stalowych 14?? następnego dnia miałem do przejechania jakieś 60km w jedną stronę i... się zaczęło ? drgania przy hamowaniu, największe przy schodzeniu ze 100 lub 80km/h jeśli hamowanie trwało trochę dłużej, to całym samochodem tak wibrowało, że wszystko w środku dzwoniło.
u mechanika niczego nie znaleźli, stwierdzili że jest ok ? wstępnie przez telefon gość sugerował że przy zmianie kół coś wpadło między tarczę i piastę, i dlatego tak się dzieje. od tej wizyty jeszcze nie miałem możliwości sprawdzić czy dalej tak się dzieje, póki co jeździłem po mieście i nie miałem gdzie rozwinąć 100 kilo.
w serwisie powiedzieli, żebym spróbował przełożyć na moment koła letnie na przód i sprawdzić jak się będzie zachowywać wtedy przy hamowaniu. fakt, stalówki są już trochę pordzewiałe.
chciałem mimo to zapytać, czy koła mogą tak bardzo wpłynąć na taki sposób hamowania? chyba że moje 1,5 tys. km na nowych tarczach (o którym pisali inni) zbiegło się z wymianą kół na zimówki? mam nadzieję, że mojemu mundkowi przejdzie, bo z tego co widzę to może być wszystko jak w przypadku falujących obrotów.... :)
karollegion 08-11-2008, 20:44 A co to za różnica kiedy się nagrzeje? Co? Po 1000km już się może nagrzewać bardziej? Jakieś mocno naciągane tłumaczenie. :-)
z instrukcji mk3
Hamulce i sprzęgło
OSTRZEŻENIE
Jeżeli to możliwe, przez pierwsze
150 km jazdy po mieście i 1 500 km
jazdy po szosie unikaj gwałtownego
hamowania i nadmiernego korzystania ze
sprzęgła.
archi147 22-11-2008, 16:49 witam wszystkich, mam mondeo 97 rok, 1800cm3 benzyniaka,w moim jest to samo skończyły mi się klocki więc kupiłem nowe - założyłem i po 500-1000km zaczęło ni bardzo rzucać kierownicą przy hamowaniu, szczególnie jest to odczuwalne przy prędkości ok.80-100km/h.zaczęło ni stukać w przegubie więc udałem się na stacje diagnostyczną - sprawdziłem całe zawieszenie było ok, ale mechanik stwierdził że to wina tarcz hamulcowych, zamówił i tarcze i przegub. Po wymianie tych elementów wszystkie wariacje ustały, ale nie na długo po miesiącu i przebiegu ok.1000-2000km rzucanie kierownicą przy hamowaniu powróciło.Sam już rozbierałem i grzebałem tam, przypomniałem sobie że latem wymieniłem w przednim kole łożysko bo huczało - ale od tego czasu do pierwszych objawów minęło 2-3 miesiące i 4-6 tys km.Teraz znowu jak zaczęło rzucać kierownicą sprawdziłem zawieszenie na stacji nadal jest ok. Gdy teraz sam zacząłem grzebać zauważyłem że na starych klockach nie było żadnej podkładki gumowato-podobnej, ani tez blaszki metalowej. Na nowych natomiast od zewnętrznej strony klocka jest naklejona blaszka - oderwałem ją jak na razie mniej rzuca.Co do osłonek gumowych trzpieni-śrub prowadzących zacisk - moje zdanie wymiana ich nic nie może zmienić, ona chronią tylko od brudu, można co najwyżej nałożyć trochę smaru lepiej będzie zacisk chodził, zastanawia mnie tylko wymiana samych tych prowadników, śrub czy jak by to nazwać.Może ktoś poradził sobie z tymi hamulcami to niech się podzieli informacjami. Mam jeszcze jeden problem z pilota nie zamykają mi się przednie drzwi pasażera ani nie otwierają - działają na kluczyk lub otwarcie i zamknięcie od środka. Mój Mondeo ma instalacje gazową LOVATO, już 5 komputerów sterujacych mi wymienili bo albo nie przełączał się z benzyny na gaz albo od razu po przekręceniu zapłonu przełączał się na gaz i tak odpalał. W związku z tym kolejne pytanie czy może to popsuć coś z benzyną. Latem moduł wysiadł i zostało na gazie jeździłem tak do tej chwili, zmieniłem komp.3 dni temu auto po odpaleniu jest mułowate nie wchodzi płynnie na obroty jak już przygazuje mu ponad 2000 obrotów to znowu niby się przełączył na gaz - tak pokazuje centralka lecz nadal jest na benzynie ( bo nie słychać aby zawór w butli gazowej przełączył się) no i jazda na benzynie to szarpanie, brak mocy i takie tam. Proszę o porady na maila mozna też na: z40@tlen :569: :569:
archi147 22-11-2008, 17:22 ups miało być : z40@tlen.pl
archi147 24-11-2008, 15:43 hej może ktoś potrafi doradzić
Michał_74 01-12-2008, 19:09 Witam miałem podobny problem chyba z 4 komplety tarcz reklamowane - ten sam powód -krzywe- gdzieś poczytałem że przyczyna mogą być zużyte tylne tarcze - wiem że zawaliłem niesprawdzając tego - ale 1,8mm poniżej minimum miały po wymianie tyłu na nowe i przodu na zareklamowane jakies lukasy i wszystkie ustawione na takim wskaźniku do mieżenia bicia (ustawiono minimalnie jak sie dało) jak na razie mam spokuj .Odpukac w niemalowane
archi147 01-12-2008, 20:14 możliwe, ake u mnie z tyłu są bębny hamulcowe więc nie mam tam problemu tarcz, jednak nadal przy hamowaniu rzuca mi kierownicą.
Mam jeszcze problem z silnikiem, nawaliła mi instalacja gazowa i jeżdże na benzynie od tygodnia, silnik nie wkręca sie na obroty jest mułowaty, szarpie czasem idzie nawet nieźle a potem znowu odpał ma i nie ciągnie Już nie wiem co robić, pompka podaje paliwo rozłączyłem na filtrze - paliwo po włączeniu zapłonu leci, więc i filtr nie jest zapchany. Na samym gazie jeżdziłem jakieś 0,5 roku.
Temat ciekawy ,przeczytałem cały więc odświeżam bo w mk4 kilku z nas ma to samo :(
przemo251 16-11-2010, 10:34 witam!
Ja wymieniłem tarcze i klocki przód... po 2000 km. bicie... okazało się że tłoczek nie odbija i tarcze sie grzeją więc wymieniłem tłoczki i gumowe uszczelniacze, no i kolejny komplet tarcz i klocków... dodam ze piasty były dokładnie oczyszczone a po założeniu koła już na nową tarczę obróciłem kolem i zauważyłem że w jednym miejscu tak jakby tarcza ocierała o klocek. Przejechałem ok. 1500 km i trzesie kierownicą przy każdej prędkości, nawet przy 30km/h czuć pulsacyjne hamowanie.
Tarcze i hamulce zakładałem RoadHause.
Z tyłu mam hamulce bębnowe ale okładziny mają ok 4mm.
Czy może być przyczyną krzywa piasta? jeśli tak to jak to sprawdzić??
Jak najbardziej. Krzywa piasta może spowodować skrzywienie tarczy.
przemo251 16-11-2010, 11:18 tylko jak to sprawdzić czy piasta jest krzywa?
Są firmy co sprawdzają bicie piast tak samo jak bicie tarcz, mnie sprawdzali w ASO
przemo251 16-11-2010, 12:17 czy ktoś badał bicie piasty w okolicach wrocławia. Jeśli tak to gdzie i jaki to jest koszt? Przypuszczam że w ASO to pewnie nie mały wydatek.
Mnie skasowali 200zł za sprawdzenie bicia tarcz i piast , czyszczenie itd...
|
|