Archiv
10-05-2006, 21:52
Oto tekst jaki zapuściłem do Ford Polska (wszystko tłumaczy):
Witam,
pragnę "serdecznie" pogratulować obniżki jakości obsługi Klientów w zakresie serwisu przez jednego z Państwa dealerów, a konkretnie - OMC Motors z siedzibą w Warszawie przy ul. Osiedlowej. Krótka piłka - w piątek 22.04.2006r., telefonicznie umówiłem się z pracownikiem serwisu na przegląd okresowy samochodu (płatny - nie promocyjny wiosenny) po przekroczeniu 50 kkm. Po krótkiej rozmowie i omówieniu szczegółów, ustaliliśmy temin na czwartek 27.04.2006 (więc rozmowa prowadzona była z odpowiednim wyprzedzeniem) na godzinę około 9:20 rano. Ponieważ zależało mi na sprawnym załatwieniu przeglądu przed weekendem majowym, zgodziłem się na ta porę pomimo, że kolidowała ona w moim czasem pracy (prosząc równocześnie pracownika OMC o wyrozumiałość w przypadku mojego kilkuminutowego spóźnienia). Umówionego dnia wziąłem urlop, o ok. g. 9:30 przyjechałem do serwisu. Ponieważ już telefonicznie ustaliliśmy, że szacunkowy czas przeglądy wyniesie około 3 - 3,5 godziny, stwierdziłem, że jest to dla mnie dopuszczalne i poczekam na miejscu. Pamiętawszy o warunkach na antresoli w budynku u dealera wziałem ze sobą dziecko - wraz z "oprzyrządowaniem" zajmującym czas. Po przyjeździe zostałem obsłużony szybko i po moim pytaniu ponownie zapewniono mnie, że przegląd (w opcji rozszerzonej) będzie trwał około 3,5h oraz, że pojad zaraz zostanie wprowadzony. OK! A tu problem ... remont. Trudno, antresola na szczęście jeszcze jest. Po około 2,5h czekania, postanowiłem sprawdzić na jakim etapie znajduje się przegląd. Pamiętam, że przy 1 przeglądzie okresowym mojego samochodu, 07.11.03r. (w późnych godzinach wieczornych) w tej samej firmie, ponad godzinę czekałem nadaremno ponieważ nikt nie wpadł na pomysł, aby mnie poinformować, że samochód czeka na mnie przed budynkiem. Po kilkugodzinnym kręceniu się po salonie, czekając na info (telefon mieli) sam poszedłem do recepcji i .... " ależ samochod juz dawno na Pana czeka" (sic!). NIESTETY, tym razem było gorzej. Po ponad 2,5h od oddania samochodu do przeglądu okresowego NA UMÓWIONĄ PRAWIE TYDZIEŃ WCZEŚNIEJ GODZINĘ samochód nawet nie drgnął z parkingu.
Odebrałem kluczyki i wyszedłem.
Przepraszam, na tym kończę, ponieważ nie chcę używać brzydkich słów, lecz TAM BYŁEM OSTATNI RAZ, a i samo istnienie ASO staje się coraz bardziej dla mnie pojęciem z kategorii S-F. W końcu ja nie mam obowiązku jeździec do Państwa dealerów.
Pozdrawiam
BEZ ODBIORU
Witam,
pragnę "serdecznie" pogratulować obniżki jakości obsługi Klientów w zakresie serwisu przez jednego z Państwa dealerów, a konkretnie - OMC Motors z siedzibą w Warszawie przy ul. Osiedlowej. Krótka piłka - w piątek 22.04.2006r., telefonicznie umówiłem się z pracownikiem serwisu na przegląd okresowy samochodu (płatny - nie promocyjny wiosenny) po przekroczeniu 50 kkm. Po krótkiej rozmowie i omówieniu szczegółów, ustaliliśmy temin na czwartek 27.04.2006 (więc rozmowa prowadzona była z odpowiednim wyprzedzeniem) na godzinę około 9:20 rano. Ponieważ zależało mi na sprawnym załatwieniu przeglądu przed weekendem majowym, zgodziłem się na ta porę pomimo, że kolidowała ona w moim czasem pracy (prosząc równocześnie pracownika OMC o wyrozumiałość w przypadku mojego kilkuminutowego spóźnienia). Umówionego dnia wziąłem urlop, o ok. g. 9:30 przyjechałem do serwisu. Ponieważ już telefonicznie ustaliliśmy, że szacunkowy czas przeglądy wyniesie około 3 - 3,5 godziny, stwierdziłem, że jest to dla mnie dopuszczalne i poczekam na miejscu. Pamiętawszy o warunkach na antresoli w budynku u dealera wziałem ze sobą dziecko - wraz z "oprzyrządowaniem" zajmującym czas. Po przyjeździe zostałem obsłużony szybko i po moim pytaniu ponownie zapewniono mnie, że przegląd (w opcji rozszerzonej) będzie trwał około 3,5h oraz, że pojad zaraz zostanie wprowadzony. OK! A tu problem ... remont. Trudno, antresola na szczęście jeszcze jest. Po około 2,5h czekania, postanowiłem sprawdzić na jakim etapie znajduje się przegląd. Pamiętam, że przy 1 przeglądzie okresowym mojego samochodu, 07.11.03r. (w późnych godzinach wieczornych) w tej samej firmie, ponad godzinę czekałem nadaremno ponieważ nikt nie wpadł na pomysł, aby mnie poinformować, że samochód czeka na mnie przed budynkiem. Po kilkugodzinnym kręceniu się po salonie, czekając na info (telefon mieli) sam poszedłem do recepcji i .... " ależ samochod juz dawno na Pana czeka" (sic!). NIESTETY, tym razem było gorzej. Po ponad 2,5h od oddania samochodu do przeglądu okresowego NA UMÓWIONĄ PRAWIE TYDZIEŃ WCZEŚNIEJ GODZINĘ samochód nawet nie drgnął z parkingu.
Odebrałem kluczyki i wyszedłem.
Przepraszam, na tym kończę, ponieważ nie chcę używać brzydkich słów, lecz TAM BYŁEM OSTATNI RAZ, a i samo istnienie ASO staje się coraz bardziej dla mnie pojęciem z kategorii S-F. W końcu ja nie mam obowiązku jeździec do Państwa dealerów.
Pozdrawiam
BEZ ODBIORU