Zobacz pełną wersję : [Mondeo 2000-2007] Odpala na 500 obr/min i gaśnie, TDDi


p-maz
26-07-2011, 17:16
Witam,
Wymieniałem tydzień temu koło dwumasowe na luk. Po tej wymianie niestety pojawił się kolejny problem.
Raz na 3-4 razy nie mogę odpalić samochodu. Rozrusznik normalnie kręci, uruchamia się silnik na 500obr/min, kiedy próbuje go podgazować na wyższe obroty gaśnie.

Zastanawiam się czy czegoś mechanik nie zepsuł, bo on pierwszy raz wymieniał sprzęgło w fordzie i robił to kilka dni.

Ogólnie pedał sprzęgła bardzo nisko łapie, przy samym końcu, tak jak układ był nieodpowietrzony itp. Aż ciężko się rusza i trzeba się trochę nagimnastykować żeby ruszyć.

Emmm
26-07-2011, 18:06
Zastanawiam się czy czegoś mechanik nie zepsuł, bo on pierwszy raz wymieniał sprzęgło w fordzie i robił to kilka dni.

Ogólnie pedał sprzęgła bardzo nisko łapie, przy samym końcu, tak jak układ był nieodpowietrzony itp. Aż ciężko się rusza i trzeba się trochę nagimnastykować żeby ruszyć. Kolego, tu nie ma się nad czym zastanawiać, mechas zbałaganił sprawę i tyle. Ile za to zapłaciłeś?
Pozdrawiam

stecus
26-07-2011, 18:45
Mechanik raczej niczego nie zepsuł, jedyne co mógł uszkodzić to czujnik położenia walu korbowego ale jeżeli silnik odpala to jest on sprawny. Problem z uruchamianiem dopadł i moje mondeo, prawdopodobnie jest to wina sterownika na pompie wtryskowej, u mnie dzieje się to tylko na gorącym silniku po minimum 15 minutowym postoju. Mój kiepsko palił i przed i po wymianie DKZ więc to nie to, moim zdaniem oczywiście...

p-maz
26-07-2011, 19:02
del

olczus9012
26-07-2011, 23:20
Swoją drogą spryskiwacze szyb też przestały mi działać (ksenony spryskuje)... zapłaciłem 500 zł, choć wpierw chciał 600 zł.


Co do sprzęgła - to tak powinno że "chwyta" dopiero przy podłodzę. Jest długo, długo.... nic, dopiero przy końcu chwyta? Dziwnie się jezdzi z tym sprzęgłem, wiadomo kwestia przyzwyczajenia - zastanawiam się czy samo się "dotrze" czy może jest coś nie odpowiednio odpowietrzone...

Słyszałem że po wymianie tak właśnie jest:) I to kilka razy tak słyszałem...ja jestem przed wymianą całego kompletu dwumasy i właśnie zastanawiam się jak to będzie...bo kurcze umieją to spartolić:D Ale mam zaufanie do swojego mechanika:P Ale możecie sie modlić!:)