Zobacz pełną wersję : [Mondeo 1993-1996] Niedziałający ręczny po najechaniu na pniak i przytarciu podłogą.


Thornilav
13-09-2011, 21:24
Witam.
Przedstawię się później, ponieważ mam problem.
Dzisiaj mija drugi dzień jak mam Monde mk1 i już coś spinkoliłem.
Wcześniej ręczny działał, troszke słabo, ale i tak było elegancko.
Dzisiaj przy cofaniu, nie zauważyłem pniaka po ściętym drzewie (trochę przygnity już był), no i 'przeszlifowałem' podłoge nim, od strony kierowcy mniej więcej. Od tamtego momentu ręczny za ..... nie działa. Auto można pchać do przodu na full zaciągniętej dźwigni. Nie miałem czasu już się temu przyjżeć bo po pracy byłem, a stało się to ok. 21. To moje pierwsze auto, więc można prosić o jakieś wstępne diagnozy, rady? Pozdrawiam, Damian.

GrzegorzD
13-09-2011, 22:08
zerwana linka?

Emmm
13-09-2011, 23:48
Przy zaciąganiu ręcznego jest opór na dźwigni? Tylne hamulce masz tarczowe, czy bębnowe?
Pozdrawiam

Thornilav
14-09-2011, 18:32
Żadnego oporu, mogę do końca naciągnąć i nic, jedzie jak na luzie.
Z przodu tarcze z tyłu bębny.

Pewnie zerwana. Jakbym miał czas sprawdzić to bym zobaczył pod autem, ale kanał mam zawalony, a 'prowizorki' nie zrobie, bo jak wracam z roboty to ciemno jest. Tak więc, co może być .......? Odkręcać nabdbudówke ręcznego czy odrazu pod auto?

Emmm
14-09-2011, 20:08
Wal pod auto! Albo masz zerwane linki (mało prawdopodobne), albo rozeszła się prowadnica w dźwigni ręcznego.
Pozdrawiam.

Thornilav
14-09-2011, 21:11
Jeśli prowadnica to trzeba coś wymieniać czy regulacja wystarczy?
Pod auto się wkulam, ale w pt, bo jutro mam do pracy na 8 i kończe o 20, więc lipa.
Jeszcze jedno. Gdzieś tutaj znalazłem temat również o niesprawnym ręcznym i ktoś tam pisał, że musiał wymienić jakieś rolki itp. To też wchodzi w gre?
Jeśli to konieczne, to rozkręce obudowe ręcznego w kabinie, zobacze czy coś tam jest nietak. A pod auto wejde, tak jak napisałem wcześniej, w pt i zdam sprawozdanie jak to ustrojstwo się ułożyło.
Pozdrawiam.

Emmm
15-09-2011, 09:57
Jeśli prowadnica to trzeba coś wymieniać czy regulacja wystarczy? Wymiana dźwigni ręcznego najlepiej leczy sytuację, można też próbować naprawić "rozjechane" prowadnice.
Pozdrawiam

Thornilav
16-09-2011, 14:51
Ostatnio sie pomyliłem. Jest opór przy zaciąganiu. Słychać ząbki nawet.
Dzisiaj rozkręciłem pokrywe tunelu w kabinie, i mechanizm raczej działa poprawnie.
Pod spodem... no cóż. Jest jakaś blacha między podłogą a tłumikiem środkowym, więc niemożliwe bym urwał linke. Możliwe jest, by linka była za luźna? Jeśli tak to jak ją podregulować? I gdzie są te prowadnice? Na górze czy pod podłogą, i jak się tam dostać? Jedyne co widziałem w kabinie, to kilka rolek, jakaś sprężynka, zębatki, ale prowadnic nie. I jeszcze jedno, przy zaciągniętym ręcznym świecą się kontrolki (P)(!), to tylko tak dla informacji.

EDIT:
Uporałem się z tym jakoś. Za pomocą kombinerek tą linke jakoś wyregulowałem (Sposób z tego forum). Ogólnie źle nie jest, tylko cały czas mi świeci ta kontrolka (P)(!), i nie wiem co to ma być... Przecież płyn hamulcowy (ten pojemnik po lewej stronie) jest trochę poniżej MAXa.

Emmm
16-09-2011, 19:18
I jeszcze jedno, przy zaciągniętym ręcznym świecą się kontrolki (P)(!), to tylko tak dla informacji.Ogólnie źle nie jest, tylko cały czas mi świeci ta kontrolka (P)(!), i nie wiem co to ma być...To świeci cały czas, czy przy zaciągniętym ręcznym?
Pozdrawiam

Thornilav
16-09-2011, 23:19
No to pojeździłem godzine i znowu ......... Ręczny nie działa, metoda z kombinerkami i przytrzymywaniem linki nie działa.
Kontrolka świeci cały czas. Płyn hamulcowy jest. Hamulec bierze dopiero przy ~połowie wciśniętego pedała, zaś gdy hamuje dość mocno, auto drży. Z przodu, jak pisałem są tarcze, z tyłu bębny. Tak dla informacji, porównywałem stopień podnoszenia dźwigni ręcznego, i kumpel w MkII ma ~30st max, ja mam z 60-70st. Dziwne, szczególnie że obudowy tuneli są prawie takie same. Linka zaś nie jest zerwana, bo nie da się jej wyciągnąć, chyba że jest w takim miejscu upieprzona, gdzie ją coś blokuje. Jutro albo w niedziele, zrobię zdjęcia ręcznego oraz hamulców.

darmodziej
17-09-2011, 07:33
Proponuję zdjąć bębny i zobaczyć, co się dzieje, jak ciągniesz dźwignię hamulca.

Emmm
17-09-2011, 14:47
Ja natomiast, proponuję abyś raz jeszcze zdemontował obudowę tunelu i przyjrzał się w jaki sposób linka nawija się na element w kształcie półksiężyca, stanowiący część dźwigni h-ca. Element ten to dwie połączone wytłoczki blaszane, stanowiące rodzaj prowadnicy. Bywa, że wspomniane wytłoczki oddalają się od siebie i wówczas linka trafia głęboko pomiędzy te elementy, zamiast trzymać się w "prowadnicy", w takiej sytuacji linka jest "za długa" i hamulec nie działa.
Pozdrawiam

Thornilav
17-09-2011, 19:08
@darmodziej - spróbuje to ogarnąć bo jeszcze tam nie zaglądałem. Przy okazji zrobie jak wyglądają te hamulce z przodu i z tyłu.

@Emm - Ok, jutro mam zamiar tam jeszcze raz się dostać, bajzlu narobie, ale coś za coś. Oglądne, i też zrobie zdjęcia. Jutro powinny być wrzucone tutaj jak zdam sprawozdanie.
Oby to nie było nic skomplikowanego, bo nie chce odrazu do mechanika jechać i płacić niewiadomo ile.
Pozdrawiam i dzięki za zainteresowanie.

BUMP:

Nawet w niedziele czasu nie miałem, żeby cokolwiek zrobić w domu. Za to w poniedziałek byłem w sklepie z częściami do forda, porozmawiałem ze sprzedawcą, który nota bene jest moim sąsiadem, i doszliśmy do wniosku, że trzeba sprawdzić szczęki i samoregulatory. Jak będą w złym stanie to wymiana. A z dźwignią raczej nie powinno być problemów, tak więc wpierw sprawdze koło i zdam sprawozdanie.
BTW: Wychodzi na to, że ten pień nic wspólnego nie miał z tą usterką, ponieważ linka jest nad tłumikiem środkowym, a nad nim jest blacha ochronna, tak więc jedyna możliwość to bębny z tyłu. Dodatkowo non stop świecąca lampka awarii ręcznego/hamulców może wskazywać jedynie na te bębny. Samochód hamuje, ale troszeczke za słabo. Może jeszcze z przodu tarcze wymienie, ale najpierw uporam się z tym nicponiem ręcznym.
Pozdrawiam.