http://www.autokrata.pl/artykul/automatyczny-ochraniacz-drzwi-od-forda-11924/0/4#photo-gallery-box

http://e.autokrata.pl/a780/4c93f85900159f1b4e7c834e

Całkiem fajny pomysł. Jednak długość osłony powinna być większa, bo "niespodzianki" bywają na różnej wysokości. I ciekawe co będzie jak np. z powodu awarii osłona nie będzie się chciała schować? Klapniemy drzwiami, a tu ślad na błotniku raczej pewny. Chyba, że to bardzo elastyczny materiał.

Zastanawia mnie tylko jeden fakt ja jestem osoba, która strasznie uważa, aby komuś i sobie nie zrobić "ozdób" na lakierze jednak inne marki nie posiadają czegoś takiego a to oni mogą zrobić mi "krzywdę". Więc, po co mi coś takiego??? Jaki jest sens montażu takowych osłon skoro jak ktoś nie uważa to i tak przywali z całej siły i wgniecie mi blachę.

Może ma to być także jakiś impuls dla innych producentów aby pomyśleli o takim rozwiązaniu? Wtedy miało by to sens... a tak to będziemy szukać na parkingach tylko wolnych miejsc koło fordów :D

Pomysł całkiem fajny i nie będę go krytykował niemniej mam dwa spostrzeżenia:
1. Na filmiku widać jak się to wysuwa/chowa. Pytanie czy w miejscu używania nie zetrze lakieru jak np. uszczelki lubią zetrzeć lakier na rantach drzwi.
2. Ktoś kto dba o auto i uważa przy otwieraniu drzwi i bez tego nie wyrządzi szkody sąsiadowi. W drugą stronę zazwyczaj taka zasada niestety nie działa. Niemniej jeśli wozimy w aucie dziecko, patent może być niezły, dzieciaki zazwyczaj nie myślą :)

Parkując auto jeśli tylko mogę staję tam gdzie nie jest bardzo "na wcisk" albo unikam auto wyglądających na mało zadbane, również nie staję również obok wożących foteliki z tyłu. Np. pod marketem wolę stanąć na końcu i przejść te 50 metrów niż być na przodzie i potem mieć podziobane/obtarte auto.

To raczej łatwo można wyeliminować np. zabezpieczając krawędż specjalną przezroczystą taśmą jaką się stosuje , aby uniknąć wypiaskowania błotników, czy progów. Sama idea raczej odnosi się do wyeliminowania odprysków czy otarć na samej krawędzi drzwi naszego auta, a nie uniknięcia uszkodzeń pojazdu stojącego obok. We wszystkich moich autach takie drobne odpryski miały miejsce. I diabli wiedza skąd się brały, bo staram się samochody szanować. Listewek montowanych na stałe nie stosowałem, bo niezbyt ciekawie to wygląda. Ale niektórzy tak robią. Ogólnie pomysł nie jest "przełomowy", ale na pewno jakiś sens ma. Tu plus dla Forda. Niech kombinują, może nareszcie obrali dobry kierunek, bo innowacyjność marnie do tej pory wygląda w "błękitnym owalu".

Zastanawia mnie tylko jeden fakt ja jestem osoba, która strasznie uważa, aby komuś i sobie nie zrobić "ozdób" na lakierze jednak inne marki nie posiadają czegoś takiego a to oni mogą zrobić mi "krzywdę". Więc, po co mi coś takiego??? Jaki jest sens montażu takowych osłon skoro jak ktoś nie uważa to i tak przywali z całej siły i wgniecie mi blachę.

Ale jak stanie taki ford obok Ciebie, to możesz być spokojny :)