Zobacz pełną wersję : [Mondeo 2007-2014] Wilgotna turbosprężarka.
Dzisiaj postanowiłem zmienić olej w moim Mondku 2.0 i po ściągnięciu dolnej osłony ujrzałem że poci się turbina, najbardziej widać że ścieka po tek ruże idącej do intercolera aż miska jest delikatnie wilgotna, pooglądałem dobrze i zobaczyłem że wilgotny jest także wąż u góry, wchodzi on chyba do EGR-a ale nie jestem pewien na 100%. Turbina ne świszcze, auto nie kopic i nie ubywa oleju, wystarcza od wymiany do wymiany bez jakiejkolwiek dolewki (około co 15tyś km). Czyżby turbina już nadawała się do naprawy?
Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Jak puszcza olej to już od tej pory będzie tylko gorzej. Regeneruj póki czas.
franczesko 14-01-2012, 17:53 a jaki przebieg nalatany?
a jaki przebieg nalatany?
Przebieg raczej nie jest oryginalny, więc nie ma co się nim sugerować (75tyś) książka serwisowa jest, przeglądy potwierdzałem w Holandii i niby się zgadzało do listopada 2010r, auto kupiłem w lutym 2011 i już wtedy bylo widać minimalne oznaki pocenia, ale dzisiaj już jest dużo więcej. Czyli jechać do regeneracji raczej.
Przebieg raczej nie jest oryginalny, więc nie ma co się nim sugerować (75tyś) książka serwisowa jest, przeglądy potwierdzałem w Holandii i niby się zgadzało do listopada 2010r, auto kupiłem w lutym 2011 i już wtedy bylo widać minimalne oznaki pocenia, ale dzisiaj już jest dużo więcej. Czyli jechać do regeneracji raczej.
Nie panikuj z tą regeneracją . Sprawdź wszystko dokładnie.
Ja mam 243 tys km przelatane i turbiny nie ruszałem.
Sprawdź czy opaska na rurze od intercoolera nie jest zbyt luźna, tamtędy potrafi się wydostawać olej. Chodzi mi o grubą rurę wchodzącą od przodu samochodu do silnika mniej więcej po środku. Dostęp do niej jest od góry. W moim samochodzie w tym miejscu pojawiły się mikroskopijne ślady oleju (bardziej bym to nazwał brudzeniem niż poceniem czy kapaniem) Przypadkiem to zauważyłem jak się o to wybrudziłem ;) Objaw wystąpił praktycznie od nowości , a teraz mam ponad 155 tys przejechane i turbina nadal bez zarzutu, także tak jak kolega ice sugeruje - nie panikowałbym na Twoim miejscu jeszcze.
2.0 tdci 140 koni ma zdaje się zmienną geometrię łopatek turbiny ? Osobiście raczej bałbym się to komuś dawać do regeneracji i regulacji, chociaż może są magicy, którzy to potrafią ustawić. Wolałbym kupić z rozbitka używkę z małym przebiegiem chyba...
A jakie są skutki popsucia się turbiny?
Turbiny w tych silnikach to wogóle jakas masakra. Raz juz wymieniałem bo poprzednia wyła jak młynek do kawy i puszczała olej, drugą kupiłem z rozbitka z małym przebiegiem ale decydując sie na taki zakup trzeba byc ostrożnym bo turbina może ulec uszkodzeniu na wskutek mocnego wstrząsu, więc najlepiej zeby nie była ona z mocno rozbitego samochodu. Tak czy siak przez jakis czas pochodziła bez problemów a od kilku miesięcy gwiżdże albo raczej skrzypi ale przynajmniej nie puszcza oleju to jej nie ruszam, zwłaszcza ze nie jest to tania część
Robert_Taki 15-04-2012, 23:26 Auto nie kopci, nie "bierze" oleju,silnik ma moc:to czym tu się martwić.Jakies zapocenie to nie problem, a tym bardziej powód do regeneracji turbiny.
Mam podobny problem ale w MK3 2006 rok - zauważyłem podczas wymiany oleju, że na "bałwanku" na dole - przed intercoolerem - pojawił się olej - czyli puszcza trubina. (i od razu wydaje mi sie auto traci moc :-) .. tylko czasami ... ale to moze moja wyobraźnia tylko ..)
Konsekwencją puszczania oleju jest to, że mamy olej na wlocie do silnika :-( i smarowanie łożysk turbiny jest gorsze?
Z tego co na zdrowy rozum wydedukowałem to dopuki nie świszcze turbina to smarowanie jest wystarczające? Czy sie myle?
Czy przez to, że turbina puszcza to może samochód tracić moc?
Wymieniać to? Regenerować? czy czekać aż całkiem padnie - jeżeli padnie...
Pozdr,
moim zdaniem poczekać aż padnie, studzić turbinę przed wyłączeniem silnika i normalnie jeździć.
Sprawdź czy przyczyna nie jest bardzo banalna. U mnie - co prawda w MKIII - turbinę od góry miałem suchą ale ta grubsza rurka od powrotu oleju z turbiny była mokra od oleju. Okazało się, że delikatnie puściła uszczelka pomiędzy turbiną a rurką powrotu oleju. Może i u ciebie jest podobnie. Też nie miałem żadnych problemów z ubywaniem oleju a jednak było wilgotno na osprzęcie.
lampa naftowa 20-05-2015, 17:30 dziś jak wymieniali olej to też zauważyłem, że turbina a własciwie wąż poniżej jest zapocony olejem. Auto jeździ normalnie , nic nie zauważam - coś z tym zapoceniem robic ?, jak poznac, że z turbiną jest coś nie tak ?
pozdrawiam
puki działa i nie gwiżdze to jest ok.
ten rodzaj turbiny jest smarowany i uszczelniany olejem, więc zawsze będzie delikatnie wilgotna. nie przejmowałbym się tym, jeśli nie masz jakiś innych objawów.
Artidrops 21-05-2015, 11:41 Z tego co wiem to nawet auta z niedużym przebiegiem np. 50tys. potrafią już się tam pocic i to norma w tym aucie z ta turbina także ja bym turbiny nie ruszał ewentualnie tak jak piszą sprawdził czy nie ma nieszczelności na jakiś przewodach, u siebie jeszcze nie patrzyłem
lampa naftowa 23-05-2015, 19:34 puki działa i nie gwiżdze to jest ok.
ten rodzaj turbiny jest smarowany i uszczelniany olejem, więc zawsze będzie delikatnie wilgotna. nie przejmowałbym się tym, jeśli nie masz jakiś innych objawów.
dzięki :)
Trochę odgrzeje kotleta. Może komuś się przyda. U mnie przy 170k zaczęła się pocić, przy 220 zaczęła puszczać olej przy tej rurze od intercoolera, nowe opaski, wszystko uszczelnione, przy 225 zaczęła śwszczec przy prędkości w granicach 100-130;km/h. Przy 245 znowu olej przy tej rurce i to w ilości x2, zaczął już niekiedy pokapywac. Przy 247 poszła do regeneracji, bałem się ze może mnie spotkać większy problem. Zobaczymy jak wróci. Powiem ze za regenerację place bardzo duże pieniądze, jednak mam gwarancję na dwa lata i mechanicy (bardzo fachowi szpece od fordow) mówił ze na wszystkie turbiny przez ostatnie lata jakie tam regenerowali, tylko jedna się rozsypala, a tak zero reklamacji. Także mam nadzieje ze inwestycja się opłaci
Mondeo mk4 2.0 tdci 140
|
|