Zobacz pełną wersję : [MkIII] Zawieszenie - bujanie raz jeszcze tym razem na boki


Pulse
28-07-2006, 15:00
Jako że moje pytanie przepadło w wątku o bujaniu tyłu, zedytuję je raz jeszcze

EDIT:


W ostatnich dniach mialem okazję po raz pierwszy przejechać się w swoim Mondeo na tylnej kanapie i stwierdzam, że również ma problem z bujeniem. Ale uwaga! Wydaje mi się, że buja na boki, tzn. podczas jazdy przez nasze "typowe" dziury tego nie czuć ale dość mocno kołysze np. podczas przejeżdżania przez progi spowalniające metodą na skos.
Być może jest to moje subiektywne odczucie, bo porównuję Mondeo przede wszystkim do Golfa IV Varianta (a ten zawieszenie miał, hmm.... płaskie, z tyłu nic nie bujało na żadne strony), a może coś nie tak z amoryzatorami lub z czymś innym? (geometria, zbieżność, itp są ok)
Ma ktoś pomysł? Wersja kombi.


Za wszelkie rady dziękuję

Wątroba
28-07-2006, 17:27
Ja stawiam na amory. U mnie jest podobnie, wlasnie przymierzam sie do wymiany. A wlasnie; co sadzicie o firmie kayaba?

mikruss
30-07-2006, 21:06
Pulse, jeżeli podczas jazdy (głownie na zakretach i na nierównościach) masz takie uczucie że tył samochodu ucieka Ci na boki, to na bank będą to amory.

Pulse
31-07-2006, 00:02
No właśnie nie. Trudno opisać jakie to wrażenie. Spróbuję. Samochód zdecydowanie trzyma kierunek tył też, natomiast przejeżdżając przez progi na skos, albo przez dziury w jezdni najeżdżając na nie tylko jedną stroną wrażenie jest takie jakby ktoś stanął z boku samochodu, zaprał się.próbował popchnąć z boku samochód i puszczał. "Kolebie się" to dobre określenie. I tak się dzieje stopniowo, aż do wyrówniania. Trwa to dość krótko, i jest to wyczuwalne tylko przy dość małych prędkościach (osiedlowych). :weird:

longpit
05-08-2006, 09:08
A opony nie są pompowane azotem ?
Ja mam taki efekt na azocie.

Pulse
05-08-2006, 20:33
Opony mam napompowane powietrzem. Rozmawiałem ze znajomym, który miał wcześniej Mondeo. Twierdzi, że tylne zawieszenie Mondeo tak ma. Przedziwne, żeby proste tylne zawieszenie Golfa IV w postaci belki i wleczonych wahaczy spisywało się lepiej od układu wielowahaczowego w Mondeo, jeśli chodzi o stabilność, ale najwyraźniej tak jest.

antyrama
06-08-2006, 17:49
no wlasnie, tez sie przesiadlem z octavii i kwestia bujania sie auta na boki mnie zastanowila (kombi). z tylu mam nowe "kajaby" :-)

Pulse
07-08-2006, 08:26
Właściwie efektem tego bujania na boki jest uczucie jakbyś jechał dużo mniejszym samochodem o mniejszych rozstwach osi. I to jest chyba najlepsze porównanie i opis dolegliwości o której piszę.
Mondeo ma chyba (nie zaglądając w papiery coś ok 270cm rozstawu osi a bierze te poprzeczne przeszkody jakby miało rozstaw miejskiego kompaktu czyli z 230cm.
Duże rozczarowanie w tym zakresie :(

pio25
08-08-2006, 21:11
Ja stawiam na amory. U mnie jest podobnie, wlasnie przymierzam sie do wymiany. A wlasnie; co sadzicie o firmie kayaba?

Witam

Witam

Przyznam się, że po zakupie Mondeo wymieniłem tylne amortyzatory na Kayaba właśnie dlatego, że nie mogłem się przyzwyczaić do pracy tyłu zawieszenia, szczególnie głośnego i pozwalającego wejść w lekkie kołysanie a opinia o nich była bardzo dobra ( i to nie dlatego, że były dość tanie, bo można było dać te 250 -150 zł więcej na inne tylko że nie było sensu).
Co do bujania tyłu na boki to po wymianie (auto 92 tysiące przebiegu, a amortyzatory miały każdy ponadto 60% sprawności) jest lepiej ale szukam na forum osoby, której udało się poprawić niedużym kosztem fabryczne właściwości zawieszenia na cichszą pracę i lepsze tłumienie nierówności, szczególnie kolein.
m. zd. max dużo daje tu droga po której jeździmy a raczej ten s****ysyński żart z nas wszystkich ze strony pier .... budowniczych 17 km /na rok autostrad:-), ponieważ na nowej i dobrej nawierzchni wymiana amortyzatorów i sprawne zawieszenie pozwalają na w pełni spokojną jazdę.
Pozdrawiam
P.

Wodzu
04-09-2006, 15:39
witam!

w ostatnim czasie miałem nieprzyjemność doświadczyc tego kołysania - przyczyna (u mnie) - musiałem oddać dwie oponki do reklamacji (dunlop Sport max) i w tym czasie przez 2 tyg. jeździłem na pożyczonych continetalach premium Contact. to co się działo z mondkeim to mozna opisac tylo jednym słowem - masakra. auto pływało, nerwo reagowało, kołyusało się jakbym nagle rozwalił amorki.. już nawet chcialem jechac do serwisu, ale akurat wróciły moje opony - założyłem z pworotem i auto jak na nowej zawieszce. miałem już wiele doświadczeń z continetalami i to na różnych autach i dawno stwierdziłem że to nie jest opona tylko największe badziewie...
więc moze to u was opny są przyczyną ? :fcp1

llechu
04-09-2006, 19:02
Patrz kurde, a ja jeżdżę od 5 lat na EcoContaktach i nie wiem co by mogło sprawić, aby auto było bardziej stabilne.

Wodzu
05-09-2006, 06:59
5 lat na EcoContaktach

5 lat - to przeciez juz musiały skruszeć - w Focusie moje narzeczonej właśnie 5 letnim są Eco contacty i mają jeszce 5-6 mm ale są do wyrzucenia bo skruszały (przebieg na tych gumach ok 40 tys.) podobno nazywają się Eco bo po 7 latach mają przestać istnieć tzn rozłożyć się bez śladu :fcp2 (autetyczna wypowiedź jednego z przedstawicieli Continentala)

llechu
05-09-2006, 07:49
Jeszcze nie skruszały, ale przy wymianie na zimowe idą na śmietnik bo już się prawie slicki z nich zrobiły i na jednej dzięki temu, że mi mechanicy spieprzyli geometrię, bieżni się zużył nierównomiernie. No ale przebieg to one mają u mnie coś koło 100kkm. A pana z continentala trza było odesłać na kurs angielskiego dla opornych. Powód dla którego continental tak nazwał te opny jest dokładnie opisany na samej oponie. Powiem więcej - to, że oszczędza się paliwo dzięki nim to nie jest tylko slogan reklamowy. Rzeczywiście zużycie po ich założeniu spadło mi o około 1l/100km.

Wodzu
05-09-2006, 08:01
Rzeczywiście zużycie po ich założeniu spadło mi o około 1l/100km.
na służbowej Foce miałem oryginalnie tez contnentale a póżniej zmieniłem na Yokohamę - żużycie miałem takie samo... podobno dzięki oponie mozna zaoszczędzić max ok 5% paliwa co przy zużyciu w dieslu rzędu ok 6 litrów mogło być niezauważalne...

Pulse
07-09-2006, 18:14
Minął miesiąc a buja jak bujało. Opony raczej nie są przyczyną ba mam założone kupione w maju BFGoodrich G-Force Profile i sprawdzają się. W przyszłym tygodniu sprawdzę stan amortyzatorów.

Pozdrawiam z zakorkowanego Poznania (Tour de Pologne) :)

Skolmi
19-09-2006, 17:19
Amortyzatory sprawdziłem i z tyłu miały ok 60% sprawności z przodu ok 70%. A żeby potem niepotrzebnie nie odstawiać auta do warsztatu zdecydowałem zmienić wszystkie na raz. Wstawiłem amortyzatory Kayaba, z przodu typowy (gazowy) z tyłu jakieś nowej generacji (uległem gadce sprzedawcy :) )

No i poprawiło się. Nieco. Buja mniej ale ciągle to nie jest ideał. Moża by to nawet znieść ale po wymianie zaczął się nowy temat. Teraz samochód prowadzi się nieco nerowowo, mam wrażenie jakby czegoś w warsztacie nie dokręcili (Shell Autoserv). Zaklinają się jednak, że dokręcili, później nawet sprawdzali i nic.

W porównaniu z jazdą sprzed wymiany samochód nie buja się, nadwozie nie kołysze się i pozostaje w tym samym położeniu ale teraz zawieszenie stało się głośniejsze i czuć jak wybiera każdą nawet najmniejszą nierówność a przez to jest głośniejsze (czy to przez sztywniejsze, "nie dotarte" amortyzatory? Czy coś innego?). Generalnie teraz wrażenie jest takie - wcześniej podskakiwało nadwozie a teraz koła. A przecież przy sprawnych amortyzatorach powinny non-stop przylegać do jezdni.
No i skręcając kierownicą np na postoju czuć na kierownicy i słychać coś w rodzaju szurania, tzn jak obrócę kierownicą to z minimalnym opóźnieniem słychać dźwięk jak przy skręcaniu kierownicy w samochodzie bez wspomagania.

Przed wymianą amortyzatorów takich objawów nie było. Czy ma ktoś jakieś sugestie?

Pulse
26-09-2006, 13:48
Hehe choć właściwie w tym wątku piszę sam do siebie to w imię budowy kompendium dot. Mondeo dodam, żebyście przy wymianie amortyzatorów koniecznie sprawdzili stan łożysk (gniazada amoryzatorów). Za pierwszym razem tego nie zrobiłem i stąd były te stuki, no i podwójny koszt wymiany.
Łożyska kosztują w ASO ok 65 zł za sztukę (Uwaga! Poza ASO są droższe!). Po wymianie wszystko wróciło do normy.