Witam

Od kilku dni jestem posiadaczem S-Maxa. Dodam, że szczęśliwym.
Jednakże nie do końca podoba mi się zachowanie układu kierowniczego.
Z jednej strony bardzo precyzyjny i pozwala czuć samochód (to na plus), ale w porównaniu z moim byłym Galaxy MK2 tak jakoś trudniej chodzi.
Na dodatek przy mniejszych prędkościach (mam na myśli ruszanie z skrzyżowania z jednoczesnym skrętem) kierownica nie bardzo chce wracać do położenia jazdy na wprost.
Czy to przypadłość ektryczno-hydraulicznego wspomagania czy tak ma być?
Przy większych prędkościach jest lepiej.
A może to tylko problem z zbieżnością ? W przyszłym miesiącu będę wymieniał opony to ustawię ją ponownie i zobaczymy. Tymczasem może ktoś się wypowie, bo może jestem przewrażliwiony?
Dodam, że samochód ma 112 tyś przebiegu, 1 właściciel, pełna historia serwisowa.

pozdrawiam

Tak raczej nie powinno być. Możliwe, że to problem ze zbieżnością lub jakieś inne opory w przekładni. A poziom płynu do wspomagania sprawdzałeś?
Jak się przesiadłem z mondeo mk3 na S-Maxa to różnicy w działaniu wspomagania nie odczułem (nie wiem jakie jest w mondku mk3)

Jednakże nie do końca podoba mi się zachowanie układu kierowniczego.
Z jednej strony bardzo precyzyjny i pozwala czuć samochód

Na dodatek przy mniejszych prędkościach (mam na myśli ruszanie z skrzyżowania z jednoczesnym skrętem) kierownica nie bardzo chce wracać do położenia jazdy na wprost.
Czy to przypadłość ektryczno-hydraulicznego wspomagania

Wydaje się to normalne kiedy ruszam wolno od 0/godz. i skręcam jednocześnie to kierownica nie będzie odbijać sama tylko trzeba jej pomóc , ważne żeby lekko chodziła . Natomiast przy większej prędkości od 20/godz będzie odbijać .

Ok dziękuję
Sprawdzę raz jeszcze w weekend. W tygodniu to raczej moja Żonka śmiga.
pozdrawiam

ja bym stawiał na zwrotnice ,ale możesz też sprawdzić końcówki drążka kierowniczego

W mojej Fieście przy identycznych objawach okazało się łożysko w McPhersonie. Jak to gość określił - w Fordach jest to typowa usterka.

Witam.
Odświeżę trochę wątek.
Niedawno stałem się posiadaczem smaxa z 2010 roku. Przebieg ok 140 tys.

Mnie również niepoki układ kierowniczy i nie wiem czy to jest normalne,
czy to jakaś usterka.

Kierownica chodzi płynnie i lekko. Jednak kiedy poruszam się wolno np. wjeżdżam do garażu to przy pewnym kacie (już pod koniec zakresu) układ kierowniczy przestaje stawiać opór (czyli dążyć do wyprostowania kół) tylko sytuacja się odwrca tzn. zaczyna dociągać kierownię do maksymalnego sktętu. W ten sposób np na bisku mógłbym skręcić kierownicę na 3/4 zakresu (przekroczyć punkt przegięcia) i ją puścić. Kierownica dociągnęła by się do końca i samochód mógłby jeździć w kółko.
Z oczywistych przyczyn przy większych prędkościach nie da się sprawdzić czy efekt występuje, gdyż skręcenie kół prawie na maksa skończyło by się prawdopodobnie dachowaniem.
Układ kierowniczy zachowuje się w ten sposób symetrycznie tzn dociąga powyżej pewnego kąta i w lewo i w prawo.

Czy w waszych smaxach jest tak samo czy to jakaś usterka wspomagania?

Dodam ze zbieżność była sprawdzana i samochod nie miał żadnego dzwonu :)
Samochód jest na oryginalnych 17 calowych alufelgach.

pozdrawiam

Mi mechanik, do którego wiedzy mam wielki szacun i zaufanie, wytypował kiedyś do wymiany górne łożyska mcPersonów. Typując, mówił, że jeśli jeszcze trochę się zużyją, kierownica może przestać wracać do położenia wyjściowego. Może tutaj szukać przyczyny problemu? Tak mi się skojarzyło :)

Czyli mam rozumieć że u nikogo innego takie zjawisko nie występuje i to jest awaria.
Jeśli skręcicie kierownicę maksymalnie i ruszycie to kierownica się wyprostuje?

Mi mechanik, do którego wiedzy mam wielki szacun i zaufanie, wytypował kiedyś do wymiany górne łożyska mcPersonów....

Też bym to obstawiał...

Witam.
Panowie poćwiczyłem trochę ten układ kierowniczy w garażu i komedia jest lepsza.
Mianowicie wygląda to tak.
Włączam wsteczny jadę powolutku do tyłu skręcam kierownicę na maksa. Czuje wtedy że kierownicę odbija do położenia środkowego. Ciągnie ją aż miło.
Następnie zatrzymuje samochód. Kierownica cały czas skręcona maksymalnie.
Włączam drive (mam automat) powolutku ruszam do przodu. Kierownicę cały czas ciągnie do położenia środkowego.
Ale UWAGA. Podjeżdzam około metra do przodu (tak z 1 obrót koła) i czuję że siła z jaką ciągnie do położenia środkowego zaczyna maleć i maleć, w końcu przestaje w ogóle ciącnąc. Podjeżdzam jeszcze kilkanaście cm do przodu i co się dzieje. Znienia się kierunek siły. Kierownicę zaczyna dociągać do maksymalnego kąta. Cuda jakieś.
Zatrzymuje się, włączam wsteczny. Kierownicę cału czas dociąga do maksymalnego skrętu. Powoli ruszam do tylu. Przejeżdzam około metra i znowu czuje że siła dociągania zaczyna spadać po czym znika i znowu cud. Siła wspomagania mienia kierunek i zaczyna ciągnąć kierownicę w kierunku położenia zerowego.
Po tym eksperymencie kompletnie zbaraniałem. Jak kierunek siły wspomagania może zależeć od kierunku jazdy i dlaczego trzeba przejechać około metra aby się zmienił.
Chciałem zaznaczyć ze efekt ten występuje tylko przy skręconych kołach na maksa (lub prawie na maksa).
Przy niewielkich wychyleniach kierownicy wspomaganie zawsze próbuje wyprostować kierownice niezależnie od kierunku jazdy.

Jakieś pomysły?
Mam gorącą prośbę. Czy mófłby ktoś przeprowadzić taki eksperyment w swoim smaxie i opisać wrażenia. bo już sam nie wiem czy to ja zgłupiałem czy samochód :)

Naprawdę nikt nie parkuje w jakimś garażu i przy wjeździe nie może tego sprawdzić??

Wczoraj próbowałem, nie zaobserwowałem czegoś takiego jak zmiana kierunku siły.
Prostowanie przy jeździe w tył jest "łatwiejsze", bo skręcone koła są wleczone.
U mnie przy wolnej jeździe kierownica nie wraca do położenia na wprost, zatrzymuje się jakieś pół obrotu wcześniej

Czyli przy bardzo wolnej jeździe do przodu i skreceniu do oporu kierownica zawsze ci odbija jak ją puścisz? Bo u mnie jak dodałem mocno gazu na dużym parkingu to w końcu ledwo ledwo odbiła, ale przy powolnej jeździe (np. bez naciskania gazu) wyrżnie ją dociąga i nie ma najmniejszej szansy aby sama odbiła.
Więc pewnie coś mam zrąbane. Kurcze a miał być taki idealny :)
Zauważyłem też że jak na wolnych obrotach ruszam kierownicą to światła mijania trochę przygasają. Ale to może być normalny objaw bo tu chyba wspomaganie jest elektyczne (ale nie mam pewności) wiec alternator na wolnych obrotach nie daje rady. Czy w tym waspomaganiu jest płyn i jakiś zbiorniczek do uzupełniania go bo jakoś pod maską nie wpadł mi w oko.

Mam To samo. Mój focus z 2007 ma 160tys km przejechane i padła mi przekładnia. dałem do regeneracji i od tego czasu nie odbija kierownicy do położenia na wprost przy żadnej prędkości. Mechanik kręcił śrubą odpowiedzialną za luz ale nadal jest tak samo. A może trzeba więcej kręcić tą śrubą? Może wie ktoś na ile można sobie pozwolić z jej odkręcaniem.

Panowie ja troszki z innej beczki ale też o wspomaganie w S-max.
Wydaje mi się że wspomaganie ciężko mi pracuje , znaczy się kręcenie kierownicą, obecnie jeżdze c-maxem i tam kierownica pracuje najmniejszym paluszkiem i mam też regulacje w MENU. A tu troszke siły trzeba używać i czy przy czerwonym wyświetlaczy w Menu jest regulacja wspomagania ??

Nie ma .
Ale u mnie chodzi lekko , może masz coś z pompą wspomagania lub zaciera ci się juz na drążkach kierowniczych .

Na prace wspomagania wpływ ma wiele czynników, ciśnienie w oponach szerokość opony,podłoże,stan oleju:)

Nie ma .
Ale u mnie chodzi lekko , może masz coś z pompą wspomagania lub zaciera ci się juz na drążkach kierowniczych .

Już przy 65tys/km, 2009r. tak szybko, przebieg 10000% pewny.
Pompa nie buczy, najpierw sprawdzę ten poziom oleju.