mateu135
07-07-2012, 22:53
Witam
Na wstępie przedstawię jaki mam samochód a potem opiszę problem
Posiadam Forda Mondeo MK2 1,8 silnik zagazowany, 1996 rok, automat, kombi, klima
Nawaliła mi ostatnio w czasie jazdy chłodnica cała woda wyleciała, silnik się wyłączył sam. Zadzwoniłem po wuja ściągnął go lawetą. Kupiłem chłodnice, na szrocie, wymienił mi ją znajomy mechanik i zaczynają się czary mary. Woda się błyskawicznie grzeje, powietrze pojawia się w zbiorniku wyrównawczym, bąbelki idą w czasie pracy silnika. Zwiększa się wtedy poziom wody. Dodam że ani na wodzie nie widać oleju ani w drugą stronę. Dzisiaj pokonując dystans 8 km musiałem raz zatrzymać się i odczekać aby dojechać.
Poradźcie co to może być. Czy to może być termostat?
Po zgaszeniu silnika i wyłączeniu zapłonu wentylator nie pracuje dalej choć na włączonym silniku działał.
Co robić? Pomocy
Na wstępie przedstawię jaki mam samochód a potem opiszę problem
Posiadam Forda Mondeo MK2 1,8 silnik zagazowany, 1996 rok, automat, kombi, klima
Nawaliła mi ostatnio w czasie jazdy chłodnica cała woda wyleciała, silnik się wyłączył sam. Zadzwoniłem po wuja ściągnął go lawetą. Kupiłem chłodnice, na szrocie, wymienił mi ją znajomy mechanik i zaczynają się czary mary. Woda się błyskawicznie grzeje, powietrze pojawia się w zbiorniku wyrównawczym, bąbelki idą w czasie pracy silnika. Zwiększa się wtedy poziom wody. Dodam że ani na wodzie nie widać oleju ani w drugą stronę. Dzisiaj pokonując dystans 8 km musiałem raz zatrzymać się i odczekać aby dojechać.
Poradźcie co to może być. Czy to może być termostat?
Po zgaszeniu silnika i wyłączeniu zapłonu wentylator nie pracuje dalej choć na włączonym silniku działał.
Co robić? Pomocy