Zobacz pełną wersję : rozczarowanie z przyspieszenia mojego 2,5 L V6 forda mondeo


Bąbka
22-09-2006, 21:48
Witam wszystkich
Rozczarowałem się jego startem od "zera " do ..... dopiero po przekroczenju 4 tysięcy obrotów ten samochód zaczyna jechać jak 170 kone auto.
A co naj gorsze wydałem juz na nie 600 zł. i to nie wiele pomogło.
Wymieniłem świece i kable!!
Może jakis pomysł alo się czepiam

1olek
22-09-2006, 21:54
bo to normalne w tym silniku, mogles zapytac o to na forum przed zakupem a o ile pamietam 170 koni osiaga przy 6150 obr ;) Byl gdzies taki wykresik na forum wiec poszukaj :)

-waldi-
22-09-2006, 22:11
a sonday Lambda jak ? moze to ich wina :)

tomiscorpio
22-09-2006, 23:22
600zl i wymieniles swiece i kable !!??
1 Jak wyglada kat
2 filtr powietrza
3 olej
4 jakie masz kola

jagrall
23-09-2006, 08:10
a co tu ma olej do rzeczy??

tomiscorpio
23-09-2006, 10:16
Jak ktos jezdzi 200tys na jednym oleju to Ci gwarantuje ze po wymianie silnik chodzi calkiem inaczej.

krzysieksa
23-09-2006, 15:18
Jak ktos jezdzi 200tys na jednym oleju to Ci gwarantuje ze po wymianie silnik chodzi calkiem inaczej.

200 tys na jednym oleju to żadne auto chyba tyle ie przejedzie :D Każdy silnik zużywa olej i moim zdaniem prędzej wyżłopie cały olej silnikowy niż zrobi 200 tys km :D A druga sprawa to gdyby nawet nie "wypił" całego oleju po przebiegu 200 tys km to i tak by się pewnie przy połowie tego przebiegu zatarł bo po 100 tys olje jest już tak wypracowany, że jego właściwości smarne są beznadziejnie niskie lub w cale ich nie ma :D

Więc tu olej do osiągów raczej nie ma nic wspólnego :fcp14 a jak może i ma to napewno nie da się tego odczuć odrazu po wumianie na nowy, że osiągi są o niebo lepsze :)

Slawko
24-09-2006, 07:37
krzysieksa, te 200tys. to był przejaskrawiony przykład.

robson0
24-09-2006, 12:40
Byc moze faktycznie cos sie popsulo lub zuzylo. Dla pewnosci najlepiej przejechac sie na hamownie i sprawdzic czy faktycznie ma jakies ubytki w mocy i momencie obrotowym.

Bauma
24-09-2006, 13:17
Dla pewnosci najlepiej przejechac sie na hamownie i sprawdzic czy faktycznie ma jakies ubytki w mocy i momencie obrotowym.
ewentualnie popros kogos z tym silnikiem w serii o przejazdzke...

altima
24-09-2006, 18:54
witam

ja mam podobnie - tzn:
- jak minie 4100 to eksploduje orgią mocy :fcp27
- do 4 tys wcale mułem nie jest - śmiga sobie i nawet mało pali - w mieście 10-12 a na trasie 8-10 i tez bez LPG

a swoją drogą to na obroty wchodzi jak zwariowany :)

pozdr

jagrall
24-09-2006, 19:36
a może to że wasza V6 wydaje sie wam słaba jest spowodowane tym, że nie jedziliście nigdy słabszą wersją?? jak co to zapraszam na test drive moim

altima
24-09-2006, 20:12
ja nie twierdze, że jest mułek - raczej do 4 tys normalnie szybki a od 4 tys bardzo szybki :)

pozdr

Slawko
24-09-2006, 20:14
altima, masz zmienną pojemnośc układu dolotowego. Powyzej 4000 skraca sie dolot i dlatego dostajesz kopa.

jagrall
24-09-2006, 20:19
Powyzej 4000 skraca sie dolot i dlatego dostajesz kopa.

no a poza tym, jak każdy benzyniak w tych okolicach jest maksymalna wartość momentu obrotowego no i coraz więcej mocy :-)

Marek_Bog
25-09-2006, 09:10
warto jeszcze pamietac o tym ze auto z tym silnikiem lekkie to nie jest - moj wg dowodu rejestacyjnego wazy sobie 1405kg (hatchback), a z silnikiem 2.0 16v wazy o dobre 100kg mniej, co wiecej przy silniku 2.0 16v max moment obrotowy jest znacznie nizej (2,5v6 ma dopiero przy 4150obr/min, 2.0 16v - nie pamietam ale gdzies kolo 3000 - 3500obr/min). stad przy normalnej jezdzie moze sie wydawac ze auto gdzies gubi te 170km. ja moim tez nie jestem zachwycony, ale rzeczywiscie po przekroczeniu 3500 - 4000 wbija w fotel solidnie i wtedy wiem ze tych 170km jednak nie gubi, niestety wtedy spalanie jest niesamowite, wiec jezdze tak tylko jak potrzebuje a nie na codzien :fcp4

nie wiem jak sie ma sprawa przelozen - byc moze 2,5v6 na dluzsze przelozenia niz np 2.0 16v - stad przy niewykorzystywaniu max momentu (przy nie jezdzeniu w okolicy 3500 - 4500obr/min) moze byc wrazenie ze 2.016v ma podobnego kopa a mocy ma jednak sporo mniej (momentu tez)

destroyerr
25-09-2006, 14:27
2.0 maks moment ma własnie w okolicach 4000 - 4100 obrotów/min :)

Marek_Bog
25-09-2006, 15:03
racja, moj blad - strzelalem tym w ciemno. wiec pozostaje jedynie zwalic wine na znacznie ciezsze auto oraz na inne (dluzsze w przypadku 2,5 v6) przelozenia i dopiero po przekroczeniu tych powiedzmy 3500 obr/min auto zaczyna przyspieszac jakby rzeczywisice mialo te 170km a nie 140! ja osobiscie innego wytlumaczenia nie widze.

llechu
25-09-2006, 16:41
A ja myślę, że dorabiasz ideologię do polityki. Najprędzej winą za to bym obarczył schrzaniony mechanizm zmiennej geometrii dolotu.

Slawko
25-09-2006, 16:53
Najprędzej winą za to bym obarczył schrzaniony mechanizm zmiennej geometrii dolotu.on nie jest uszkodzony. On własnie tak działa.

llechu
25-09-2006, 18:30
No żartujesz. Działa tak, że silnik V6 2.5 jest muł i dopiero po 4tys. obrotów? Jaki by to miało mieć cel?

Slawko
25-09-2006, 18:47
No żartujesz. Działa tak, że silnik V6 2.5 jest muł i dopiero po 4tys. obrotów? Jaki by to miało mieć cel?wiesz, nie jeździliśmy tym autem, wiec trudno powiedzieć, czy on jest taki muł. Może tylko autorowi sie tak wydaje :?:

Ktos opisywał tu na tym forum jak działa ta zmienna geometria i podobno czuc moment przełączenia na krótki dolot i gwałtowne zwiekszenie mocy.

Bauma
25-09-2006, 19:12
Ktos opisywał tu na tym forum jak działa ta zmienna geometria i podobno czuc moment przełączenia na krótki dolot i gwałtowne zwiekszenie mocy.
to nie bylem ja ale moge potwierdzic.... auto ma ciag w calym zakresie obrotow ale dopiero powyzej 4,5 tys zaczyna sie prawdziwa zabawa..... a zmiana dlugosci dolotu jest chyba ok 3,5tys (chyba bo nie mam przed soba wykresu a tam to ladnie widac a pamiec jest zawodna tym bardziej ze na to przelaczanie specjalnej uwagi nie zwracalem)

sprawne 2,5 V6 nie moze byc gorsze w zadnym zakresie uzytkowych obr od 2,0...
chocby nie wiem co to i tak bedzie mialo wieksze wartosci zarowno Nm jak i KM w kazdym zakresie i jakby nie patrzec to V6 zupelnie inaczej sie wkreca niz R4 co jest dowodem ze im wiecej cylindrow tym lepiej i elastyczniej. np 2,0 150KM R6 w becie a 2,0 145KM w MK3 to sa 2 rozne historie....

nie pamietam jak 2,5V6 ale 3,0V6 mam max Nm przy 4900obr ale na "biegu jalowym" czyli 1000obr mam 205Nm przy 1500obr 223Nm .......o ile dobrze widze z wykresu ze starego katalogu to przy ok 1000obr 2,5 ma 190Nm i watpie aby 2,0 mialo tyle na max oczywiscie nie MK3 bo ten akurat ma idealnie tyle samo :fcp3 ale to tak czy siak dowodzi ze to sa 2 rozne bajki i 2,0 nie moze lepiej ciagnac nawet z dolu....

ford_driver
26-09-2006, 07:21
Jezdzilem takim V6 2,5 trzy czy 4 lata ogolnie silnik fajny ale te ciagle problemy z plynnoscia pracy silnika byly męczące, zmiana dlugości dolotow to już że tak powiem tradycyjna usterka ;-) do tego potęgowana przegrzewaniem sie silnika
natomiast jak wszystko chodzilo ok kultura pracy rewelacja, ostatecznie doloty zmienilem tzn zablokowałem w pozycji otwarte jak radza na amerykanskich forach o V6 i V8
zaczela sie nierówna praca na wolnych obrotach ale za to zero problemow z przejsciem na wysokie

fajne auto ale w obecnie bije go na glowe diesel bez dwoch zdan czasy niewysilonej jednostki benzynowej odchodza do lamusa, az sie lezka w oku kreci

pozdrowienia

ford_driver

arni0000
26-09-2006, 07:57
No nie wiem właśnie nabyłem audi A8 i powiem że V to jest to. Pozdrawiam posiadaczy V

ford_driver
26-09-2006, 08:20
nie twierdze ze to zle silniki absolutnie
tylko w cywilnym zyciu ich czas dobiega konca, tak jak praktycznie nie istieja juz wolnossace diesle tak tez z czasem pewnie stanie sie z wolnossacymi benzynowacami

ekologia - mniejsze spalanie mniej zanieczyszczen, tak wiec silniki benzynowe beda bardziej wysilane ale coraz mniejsze

pozdrowienia

ford_driver

Bauma
26-09-2006, 09:32
ostatecznie doloty zmienilem tzn zablokowałem w pozycji otwarte jak radza na amerykanskich forach o V6 i V8
wplynelo to jakos na spalanie i osiagi??

to fakt teraz beda powoli przechodzic na mala pojemnosc + turbo czyli wieksze spalanie niz wollnossacy i z pewnoscia drozsze i czestsze naprawy...ale za to z dolu beda dobrze szly czy na codzien bedzie to pomocne.

Marek_Bog
26-09-2006, 09:36
ekologia - mniejsze spalanie mniej zanieczyszczen, tak wiec silniki benzynowe beda bardziej wysilane ale coraz mniejsze

zgadzam sie - ale tu jest jeden klopot, duzy, niewysilony silnik jest bardzo elastyczny, ja w tej chwili moim 2.5 v6 spokojnie moge przyspieszac na 5-tce przy 1200 - 1300obr/min! maly wysilony silnik nie bedzie w stanie czegos takiego zrobic! zacznie szarpac, strzelac i w ogole jego kulura mocno spadnie. Oczywiscie pytanie po co mam na takich niskich obrotach jezdzic? np po miescie spokojnie moge jezdzic na 4-ce bez zmian biegow (chyba ze musze sie zatrzymac), a to mi daje komfort jazdy z autoamtem.
Druga rzecz - niewysilonego silnika praktycznie nie da sie zajechac! inaczej mowiac jak kupuje auto z przebiegiem 250.000km to nie mam sie czym przejmowac (pod wzgledem silnika)!
Jakbym jeszcze do tego mial turbinke to by byla kaplica (o turbine trzeba dbac, zapalic auto kilka minit wczesniej zanim sie ruszy, po skonczonej jezdzie tak samo kilka minut poczekac az sie zgasi - zeby sie turnina chlodzila i jednoczesnie aby byla smarowana) - kto tak jezdzi? i jakie sa efekty? w nowoczesnych wysilonych turbodieslach turbina jest do wymiany po 60.000 - 80.000km (oczywiscie przy nie-dbaniu o nia), a jesli mowa o ekonomii - to ile taka turbina kosztuje to kazdy przynajmniej podejrzewa - to mi juz znacznie taniej wychodzi jezdzenie na beznynie nawet jak mi jej pali 10l/100km a nie 6l ropy.
Wiec moim zdaniem jeszcze przez jakis czas jednak duze niewysilone silniki benzynowe o poteznym momencie beda produkowane.

ford_driver
26-09-2006, 09:55
skad wiesz jaki jest sklad spalin przy obrotach rzedu 1200 ??

maly silnik z turbina nie musi korzystac na max ze swoich osiagow zeby jechac
stad VW ma 1,4 benzyna 170KM
a audi w obecnym S3 stosuje 2.0 turbo

i jeszcze jedno o ile przy dynamicznej jezdzie turbine trzeba "schłodzić" to nie trwa to kilku minut w autach cywilnych
natomiast kazde jedno nalezy zagrzać bez względu czy ma turbine czy nie

pozdrowienia

ford_driver

emge74
26-09-2006, 10:09
hmm,
przyznam że nie łapie kolegi.

wcześniej troche pojeździłem escortem kombi 90KM
służbowym nadmienię, więc go nie oszczędzałem
nie był bynajmniej powolny...

ale to co dzieje się jak przycisnę swojego V6
to przechodzi najśmielsze oczekiwania
i zapewniam was że to auto jeździ już od zera jak "przecinak"

tylko jeśli chcesz ruszyć jak przecinak
to nie przełączaj biegu na wyższy przy 4tys obrotów,
a przetrzymaj go do przynajmniej 5,5 - 6 tys
dopiero 2jeczka :fcp14
i tak dalej
(warto przynajmniej na pierwszą chwilę zamknąć obieg powietrza w aucie bo zaraz będzie czuć "zapach" zostawionego bieżnika na asfalcie)

imho - tutaj raczej problem tkwi w pracy noga-sprzegło reka-biegi

mra
26-09-2006, 10:52
Ja najbardziej cenie powolną jazdę, rzadko przekraczam 3500 obr. chyba że muszę szybko wyprzedzić! Wtedy to faktycznie przecinak i od tych 4000 to inny silnik! :fcp1
Zmienny dolot jest OK, chcesz jeżdzić powoli i oszczędnie - to masz, chcesz depnć i zostawić sporo pojazdów z tyłu - też możesz.

arni0000
26-09-2006, 11:04
Dokładnie popieram. Ojciec miał paska 1.8T i mówił, że jest strasznie mułowaty. Wiec powiedziałem, u że ni auto jest mułowate tylko on. Obraził się na mnie. Kiedyś jechaliśmy do Warszawy i powiedziałem u jak ma jechać. Przy wyprzedzaniu redukcja na trzy i pedał do spodu i dopiero jak wskazówka dojdzie do 6500 wrzuć następny bieg. Ojciec myślał, że powyżej 3000 to można uszkodzić turbinę. Mówię mu, więc że od 3000 to ten motor zaczyna dopiero żyć. Po tej małej lekcji ojciec zaczął wykorzystywać pełnię przyjemności z tych 150 koników. Więc wszystko zależy od stylu jazdy. Podobnie mam w eclipsie motor zaczyna żyć dopiero po 4000obr i tak do 7000obr do 4000obr jest to taki rowerek. Miałem kiedyś krótko hondę S2000 to tam jest jazda silnik kręci się do 9000obr to jest jazda.

Marek_Bog
26-09-2006, 11:06
tez tak na ogol jezdze. nie kupilem tego auta z takim silnikiem zeby sie scigac na drodze, czy szpanowac spod swiatel ze moge 80% (albo i wiecej) ludzi w tyle zostawic. kupilem go z mysla ze jak bede potrzebowal mocy (w zasadzie momentu) to go bede mial, a wiadomo ze jak jest potrzebny to raczej nie po to aby na autostradzie cos wyprzedzic tylko na waskiej kretej drodze wyprzedzic tira czy inna zawalidroge - czyli chodzilo mi wylacznie o bezpieczenstwo. na codzien tez jezdze spokojnie i nic nie swiadczy o tym ze mam 170km pod maska i szczerze mowiac zenuje mnie zachowanie niektorych ktorym sie wydaje ze maja golfa II GTI (niczego mu nie ujmujac) musza sobie (bo raczej nie innym) cos udowacniac! wycinaja tlumiki, wsadzaja tuby i sie scigaja spod kazdych swiatel.
wlasnie po to podejrzewam ze jest ten zmienny dolot, jak nie potrzebujesz takiej mocy i momentu to jezdzisz spokojnie i auto malo pali, jak potrzebujesz to wkrecasz go na obroty, dolot sie zmienia, auto dostaje kopa (ale spalanie tez rosnie). Mi to odpowiada.

ford_driver
26-09-2006, 11:35
doladnie zmienny dolot jest po to zeby silnik pracowal odpowiednio przy jak najwiekszym zakresie obrotów
ma to rozwiazanie niestety jedna wade psuje sie, w moim modelu byl juz sterowany jakas tam elektronika a za czesc mechaniczna odpowiadal silniczek elektryczny otwierajacy dodatkowe przepustnice przez linke stalowa
silniczek z czescia elektroniki sie grzeje gdyz jest przymocowany do silnika a V6 grzeja sie niemilosiernie
raz sie otwieral raz nie czasami przy 3500 obr/min jak kaze fabryka a czasami przy 5500 obr/min, czasami poprostu mial gdzies dzialanie i sie nie otwieral
ja sie biore za wyprzedzanie a auto wyje ale nie jedzie stad rozwiazaniem okazalo sie zablokowanie przepustnic dolotu w pozycji otwartej, elektromechanika sobie dzialala jak chciala ale nie mailo to wplywu na swobodny dostep wiekszej ilosci powietzra do silnika

pozdrowienia

ford_driver

arni0000
26-09-2006, 11:46
Mam eclipsa i kupiłem go przez przypadek, ale tak mi przypadł do gustu, że jeździ wiernie do dziś. Dostaje białej jak podjeżdża mi gość w bejcy na światłach i mi gazem wachluje. Myśli ze jak mam sportowe auto to będę się z nim ścigał. Więc też przygazówka zielone bejca rusza z piskiem a ja spokojnie 1,2,3 60km/h. Dopiero go szlag trafił. Teraz kupiłem jeszcze A8 pewno znów pojawia się na trasie super wyścigówki typu tico, co będą chciały się ścigać itp. Kupiłem auto z motorem 4.2 V8 nie na wyścigi tylko po to, aby w razie sytuacji kryzysowej móc wyprzedzić lub uciec. Rzadko w trasie przekraczam 120 chyba, że droga na to pozwala np. dwa pasy lub szerokie pobocza i mały ruch. Kilka razy przydał się motor, bo zacząłem wyprzedzać tira a ten p.....t podjechał na tył drugiego i nie chciał mnie wpuścić. Skąd mam wiedzieć, że przed nim coś jedzie po za tym kodeks drogowy mówi wyraźnie, że auto ponad 7 metrów musi pozostawić 50m miejsca do poprzedzającego auta. Wtedy trzy do spodu i udało się wyprzedzić oba, ale serce na duszy, bo z przeciwka coś już jechało jeszcze specjalnie spychali mnie do osi jezdni a później przepisowe 50km/h ja się nie spieszyłem a panowie się trochę zdenerwowali. Nie zabija prędkość tylko głupota, która na naszych drogach jest wszechobecna i to najczęściej widać ją u kierowców tirów, autobusów. Nie mogą zdzierżyć, że ich ktoś wyprzedza. Albo na przykład droga szybkiego ruchu jadę sobie 110-120 wyprzedzam auta a nagle przede mnie pcha się tir, bo musi wyprzedzić drugiego jeden jedzie 90 drugi 95 km/h hamowanie i nerwy ja rozumiem, że się spieszą, ale to nie usprawiedliwia ich zawsze mogę zmienić zawód. Pozdrawiam posiadaczy motorów V

Marek_Bog
26-09-2006, 12:02
arni0000 - bardzo dobrze powiedziane. widze ze rozumujemy podobnie :fcp4 ja jak wczesniej napisalem tez taki silniczek chcialem wlasnie dla bezpieczenstwa, jak ciezko jest cos powolnego wyprzedzic (zwlaszcza w 4 czy 5 osob z bagazem i klima wlaczona), jak jedzie jakis zakompleksiony matol i tylko przeszkadza przy wyprzedaniu (np zlosliwie przyspiesza jak ja go wyprzedzam) - wtedy silnik z zapasem mocy i momentu jest rewelacyjny, gosc sobie moze przyspieszac a i tak mu to nic nie da, tyle ze jak on mi tak, to ja jemu tak samo, wyprzedze i zlosliwie zwolnie, ale ja go juz nie puszcze przed siebie, tak dlugo az mi sie to znudzi - taki burak musi wiedziec jak to jest - moze kiedys sie naucza ze na drodze nie ma miejsca na chamstwo bo ich tez to kiedys moze spotkac.

arni0000
26-09-2006, 12:14
Widzę, że kolega wie, o co mi chodzi generalnie nie jestem chamski, złośliwy, ale czasami już nie mam siły. Szczególnie jak jedzie 50-60 zaczynasz gościa wyprzedzać a on przyspiesza jak mam miejsce to hamuję, ale często jest tak, że za mną też ktoś wyprzedza, więc pedał i musze wyprzedzić a jak nie ma miejsca to porostu d.....a spycham na pobocze wolę żeby on poszedł do rowu niż mam iść na czołówkę. Staram się unikać takich sytuacji, ale w Polsce jest takich rajdowców pełno.

Marek_Bog
26-09-2006, 12:31
Szczególnie jak jedzie 50-60 zaczynasz gościa wyprzedzać a on przyspiesza

niestety wiem jak to jest bardzo dobrze. a jeszcze gorzej sytuacja sie ma jak za kierownica wyprzedzajacego auta siedzi kobieta, wtedy to juz w ogole jest masakra - no ale taki to juz narod ze czasem sie tacy zdarzaja ktorym nie pasuje ze go ktos wyprzedza (zwlaszcza kobieta), ale coz, ja tez zlosliwy i chamski nie jestem ale czasem trzeba takim pokazac jak sie czuja inni w takiej sytuacji - i dlatego kupilem V6 :fcp2

arni0000
26-09-2006, 12:38
Popieram moja żona często jeździ cliperkiem i często jak wyprzedza lanosa to faceci dostają białej gorączki muszą pokazać, jakimi to są samcami. Czasami żona opowiada jak to chcą się z nią ścigać itp. Temat rzeka. Dlatego kupiłem teraz A8 bo niestety po przeszukaniu stery ogłoszeń nie znalazłem forda mondeo V6 godnego swoich pieniędzy.

ford_driver
26-09-2006, 13:50
pardoksalnie z tch samych powodow przesiadlem sie z Mondeo 2.5 V6 na Focusa 2.0 tdci
dla mnie to auto w codziennym ruchu jest poprostu sprawniejsze
ale mimo wszystko Mondeo dobrze wspominam i uwazam ze V6 jest godna polecenia

pozdrowiena

ford_driver

Kanteletar
26-09-2006, 14:57
Przesiadłem się z Hondy Civic 1.5 V-Tec 92r o mocy 90KM do Forda Mondeo 2,5 V6 2001 o mocy 170 i początkowo też odczułem rozczarowanie. Honda miała niewielką mase bo około 900kg i śmigała, a Ford też śmiga. Pierwsze wrażenie było takie, że poprostu powiekszył mi się samochód. Ford bardzo podobnie przyśpiesza. Jednakże rozczarowanie minęło kiedy pierwszy raz pojechałem w trase (125km). Od ) do 100 zupełnie jak Honda, ale powyżej 100km/h to Ford jest po prostu niczym rozpędzone stado bawołów. Od 100 do 160 mija sekunda (nie wiem dokładnie ale w porównaniu z hondą - tam były wieki). Prawdą jest że Mondeo pokazuje swą diabelsą strone powyżej 4tys obr/min.
Przyczyną słabych osiągów (choć wątpie by były - czasem mamy po prostu zbyt duże oczekiwania), może być już rozrobiony silnik, stary olej, paliwo no i oczywiście gumy. Ja zmieniłem na takie z palemka (takie pół sliki) i może są głośniejsze, ale trzymają się asfaltu jakby miały pazury.
A odnośnie rozczarowań - wsiadłem kiedyś do Volvo V70 XC AWD (jakoś takoś), w każdym bądź razie miało to coś 240KM. No i co z tego - zachowywało się jakby ktoś ten samochód pchał. Nawet po przełączeniu na przedni lub tylni napęd. Moc olbrzymia, pewnie ten samochód by wjechał na prawie pionową sciane, ale dynamiki brak.
Pozdr.
:mrgreen:

robson0
26-09-2006, 17:20
Panowie korzystajac z okazji, ze wsrod bioracych udzial w tej dyskusji jest kilku posiadaczy 2.5 V6 chcialbym wymienic sie spostrzezeniami odnosnie tego silnika. Moja V6`ka po przejechaniu kilku kilometrow traci wyraznie na zrywnosci i nie reaguje tak zwawo na wcisniecie pedalu gazu jak po odpaleniu. Rowniez gdy silnik jest w pelni nagrzany pieciominutowa przerwa w pracy sprawia, ze przez kilka pierwszych kilometrow po odpaleniu ma niezwykly zryw w kazdym zakresie obrotow. Czy wasze silniki zachowuja sie podobnie?

Kanteletar
26-09-2006, 17:33
Dopiero jak o tym wspomniałeś to zwróciłem na to uwagę. Zaraz po uruchomieniu jak się naciśnie gaz to zrywa się jak tygrys - ledwo co kierownice można utrzymać. Myśle, że jest to związane z paliwem które zostaje w układzie wtryskowym po zgaszeniu. Duże ciśnienie. Bo już w czasie jazdy to sobie samochodzik mieszanke sam ustala. a po odpaleniu ładuje całe paliwo. Zauważyłem ze każde uruchomienie silnika podnosi mi spalanie o ok. 0,1-0,2 litra (wg. komputerka INFO). Więc chyba właśnie chodzi o tą ilość paliwa co jest w ukłądzie i zanim sonda lambda i komputer sobie ustalą optymalną (ekonomiczną) mieszanke.
Taka ciekawostka - wg. książki serwisowej, nalezy gasić silnik jeżeli postuj trwa więcej niż 40sek. - czyli winika z tego, że na każdych światłach trzeba gasić. Tą myśl wiążąc z Twoim spostrzeżeniem wynika z tego, że co światła będziemy ruszać z piskiem opon :P

Slawko
26-09-2006, 17:38
ten zryw po odpaleniu to przyczyna nie pracującej sondy lambda. Dopiero jak sie nagrzeje i zacznie pracować silnik zaczyna pracowac bez "dopalacza" :)

Bauma
26-09-2006, 18:15
Taka ciekawostka - wg. książki serwisowej, nalezy gasić silnik jeżeli postuj trwa więcej niż 40sek.
moze nie tyle nalezy co jest to oplacalne jesli chodzi o konsumpcje paliwa no i czasu troszke na oddanie cieplego powietrza w eter oczywiscie tylko troszke...poza tym citroen ma zamiar wprowadzic albo juz wprowadzil taka funkcje ktora bedzie to robic samoczynnie....

odradzam sprawdzania dynamiki na zimnym silniku....


aha wracajac do aut z turbo to wg mnie na codzien sa zbyt klopotliwe w utrzymaniu i dbaniu o nie a naprawy moga przywrocic o zawrot glowy... w codziennym uzytkowaniu malo kto dba o delikatne traktowanie auta zanim osiagnie opt temp a tym bardziej czekaniu na ostygniecie (nie wiedza kierowcy, brak czasu,lenistwo, obojetnosc itp) i potem na rynku wtornym sa zajechane silniki.... co innego jesli beda fabrycznie montowac ograniczenia np BMW M Power poki nie osiagnie odpowiedniej temp nie zamknie obrotka i urzadzenia chyba Turbotimer czy jakos tak firmy HKS ktore umozliwia zamkniecie auta i oddalenie sie bez gaszenia silnika dopiero elektronika sama go zgasi po osiagnieciu optymalnej temp.....
bez tych blokat fabrycznie beda silniki wyekspoatowane szybciutko... oczywiscie jest jakis odsetek maniakow ktorzy dbaja o fury jak My :fcp2

im wiekszy wolnossacy tym lepiej tym bardziej ze te silniki i tak maja takie osiagi ze na codzien i na publiczne drogi(Polska) to az za duzo....tym bardziej ze drogi,zatloczenie i dbanie o bezpieczenstwo pozwala coraz to rzadziej na korzystanie z dobrodziejstw poteznego silnika.

robson0
26-09-2006, 18:46
Zastanawialem sie nad lambda ale sprawna potrzebuje na nagrzanie okolo minuty. Poza tym zdarza sie ze moje V6 jezdzi tak jak zaraz po odpaleniu przez caly dzien.

ford_driver
26-09-2006, 18:55
Zastanawialem sie nad lambda ale sprawna potrzebuje na nagrzanie okolo minuty. Poza tym zdarza sie ze moje V6 jezdzi tak jak zaraz po odpaleniu przez caly dzien.
dokładnie takie mialem objawy jak zaczela sie przegrzewac elektronika od zmiennego dolotu ;-)

Bauma to nie tak z tymi turbinami ;-) w Europie jezdzi ich miliony (przy okazji BMW M nie ma turbiny) w 2005 roku w Europie sprzedano wiecej diesli jak aut benzynowych oczywiscie mowie o autach osobowych dostawcze to praktycznie w calosci diesle w duzej miesze gaszone i odpalane dziesiatki razy w ciagu dnia

oczywiscie ze benzynowe V sa fajne bezdyskusyjnie kultura ich pracy jest super ale sa malo wydajne obecnie w porownaniu z zaawansowanymi diesla a w niedalekiej przyszlosci z bardzo zaawansowanymi "doladowanymi" silnikami benzynowymi

co to gazenia auta na postoju czy swiatlach to faktycznie citroen cos takiego juz zaproponowal nazywaloz sie to chyba start&stop czy start&go dzialalo to na zasadzie wylaczenia silnika w momencie jak auto stanelo rozpedzal sie rozrusznikiem i w tym czasie startowal silnik nie do konca sie sprawdzilo
a) oszczednosc tylko w miescie
b) startujacy silnik wytwarzal za duzo niechcialnych przez "ochrone srodowiska" skladnikow
narazie najlepszym rozwiazaniem wydaja sie hybrydy o ile w silnikach benzynowych prym wiedzie Toyota to Citroen lub Peugeot podjeli proby zrobienia hybrydy z diesllem

pozwole sobie zakonczyc to tak technologicznie nowe i przyszle auta sa fascynujace ale nudne i bezduszne - ekologia i ekonomia gora a do tego projetuja je ksiegowi :-)


pozdrowienia

ford_driver

Bauma
26-09-2006, 21:24
przy okazji BMW M nie ma turbiny
to ja wiem. chodzilo ze dba o nie palowanie zimnego silnika. i to bez roznicy czy N/A czy turbo bo to tyczy sie kazdego z tym ze w turbo sa wieksze i kosztowniejsze konsekwencje...

Bauma to nie tak z tymi turbinami w Europie jezdzi ich miliony
w 2005 roku w Europie sprzedano wiecej diesli jak aut benzynowych oczywiscie mowie o autach osobowych dostawcze to praktycznie w calosci diesle w duzej miesze gaszone i odpalane dziesiatki razy w ciagu dnia
racja. ale nie zapominajmy iz turbo w dieslu jest mniej obciazone temperatura...
a ciezarowe to raczej robione sa pod katem wytrzymalosci niz osiagow... i mozliwe ze tez wazne jest ze szczegolnie ciagniiki siodlowe jezdza na bardzo niskich obrotach.

BMW swoje M Powery szacowalo wytrzymalosc na ponad 300tys km ciekawe ktory np Golf GTi 2,0T 200KM wytrzyma nawet dbany 150-200tys bez powazniejszego remontu czy napraw....zreszta nawet Mondeo moze poszczycic sie w wolnossacym o znacznych przebiegach bez powaznych usterek....
P.S znajomy ma E klase stara 3,0 w dieslu bez turbo i ma przejechane 800tyskm bez powazniejszych remontow. przy wspolczesnym dieslu ciezko o taki wynik (za naprawy lepiej nowe auto kupic)

ford_driver
26-09-2006, 21:34
kto bedzie dzisaj jezdzil autem 500 tys km ?? osobowym autem

co do ciezarowkek to nie wspominalem o tir-ach tylko zwyklych dostawczakach ktore maja takie same silniki jak osobowki
a co do tirow to fakt przebiegi rzedu milion czy 1300 000 km to sam widzialem w autach 5 letnich


pozdrowienia


ford_driver

llechu
26-09-2006, 21:56
Trend jest ogólnie taki, żeby auto zezłomować przed upływem 10 lat (czyli po co robić silnik, który przejedzie więcej niż 200-300kkm?). Ogólnie we wszystkim obecnie mamy taki trend.

ford_driver
26-09-2006, 22:11
ksiegowi projektuja auta ;-)

tomiscorpio
26-09-2006, 22:30
Widze lubicie robic tutaj suche debaty.
Slabe osiagi czyli??

Akurat mozna sobie poczytac na roznych forach typu"streetracing" ze 2.5 v6 jezdzi przyjemnie ale jak na te 170 koni cos nie robi szalu i tak pozostanie...

Wiekszosc z was gada jak niedzielni kierowcy , od 4000 tys to sa duze obroty?? to nie jest diesel ze ma mala elastycznosc i moc /moment nisko polozony.

Jezeli wy oczekujecie przy predkosci 60km/h przy 5 biegu po wdepnieciu pedalu gazu do konca przyspieszenia wciskajacego w fotel no to przepraszam :P

unikajac daleszej debaty nie na temat stwierdzenie "diesel ze ma mala elastycznosc" nie jest pomylka.
W naszym kraju wiekszosc nie rozumie pojecia elastycznosc i co to jest ten moment obrotowy. Bo juz widzialem takie stwierdzenia ze za przyspieszanie odpowiedzialny jest moment a nie moc , to mozna sie polozyc i plakac.

Wytrzymalosc diesli tych nowych to raczej smiech :D ogladalem ostatnio kilka autek z vagu i tdi kolo 150tys wycieki oleju normalka...

arni0000
27-09-2006, 06:38
W naszym kraju wiekszosc nie rozumie pojecia elastycznosc i co to jest ten moment obrotowy. Bo juz widzialem takie stwierdzenia ze za przyspieszanie odpowiedzialny jest moment a nie moc , to mozna sie polozyc i plakac.


Troszkę się kolega myli w kilku słowach moment jest odpowiedzialny za przyspieszenie a moc za prędkość maksymalną. Polecam przeczytanie artykułu i może po tym kolega przestanie się pokładać. Są w nim podane podstawowe prawa, jakie obowiązują w silnikach spalinowych.
http://www.mt.com.pl/num/09_01/mommoc.htm

Jest to fachowy materiał a nizej podaję link do jeszcze jednego ciekawego gdzie jest to również obrazowo przedstawione. Troche w tym siedzę więc moze po tym kolega zmieni trochę zdanie.
http://www.hondapl.org/technika/momobrv ... vsmoc.html (http://www.hondapl.org/technika/momobrvsmoc/momobrvsmoc.html)

llechu
27-09-2006, 06:47
Nie trzeba szukać takich fachowych artykułów. Wystarczy, że się uważało na lekcjach fizyki w podstawówce, żeby wiedzieć co to są te newtonometry i jaka jest zależność pomiędzy siłą działającą na ciało a jego przyspieszeniem. :fcp3

ford_driver
27-09-2006, 08:43
a dla silnika o którym mówimy tak oto przedstawiają sie krzywe momentu i mocy

http://www.vtech.pl/wykresy/ford/ford-m ... 23-49.html (http://www.vtech.pl/wykresy/ford/ford-mondeo-2.5-v6-123-49.html)

w okolicach 3500 obr/min widac lekki spadek wtedy to wlasnie nastepuje otwarcie dodatkowych dolotów powietrza, jak się nie otworza silnik słabnie

pozdrowienia

ford_driver

SsMyQ
27-09-2006, 12:32
Czesc

jak sprawdzić czy dolot poprawnie reaguje w stotownych dla niego Obrotach .. ??

robson0
27-09-2006, 12:38
Najlepiej sprawdzic na hamowni.

SsMyQ
27-09-2006, 12:42
a bardziej banalne rozwiązanie ??

Ale raczej pracuje poprawnie ... po przekroczeniu 4tys rpm zamienia sie w istny pocisk ...

ale jednak wolał bym byc pewny..

ford_driver
27-09-2006, 12:50
jesli po wejsciu na obroty powyzej 3500 obr/min auto zwawo sie rozpedza to wszytko powinno byc ok
to jest bardzo odczuwalne auto wraznie traci "moc" sinik wyje ale nie jedzie tak szybko jak powinien jest naprawde mulowaty

pozdrowienia

ford_driver

alfatech
27-09-2006, 13:02
Cześć! a bardziej banalne rozwiązanie ?? no właśnie po przekroczeniu około 3,5 tyś obrotów czuć że przełączają się doloty ,poza tym trzeba skoczyć na autobane i wcisnąć gaz na maxa jeżeli auto nie przekroczy 200 km/h to jest coś rąbnięte.
więcej o IMRC ,EGr i takich tam ;) w silnikach 2,5 V6 poczytasz klikając Tutaj (http://www.maciek.piorek.pl/forum/)

SsMyQ
27-09-2006, 14:00
Dziekuje za odpowiedzi...

z mojej strony ... A4 - bez problemu po niewielkiej chwili od startu
200 na budziku miałem. Zapas pod pedałem był ,myslę ze budzik spokojnie by zamkna bez mrugniecia Okiem...

Pozdrawiam

tomiscorpio
27-09-2006, 15:28
Panowie widze sa bardzo madrzy podajac wszelkiego typu arty i inne cuda.

1 sprawa - slowo elastycznosc , jezeli cos jest elaaaaastyczne to nie oznacza ze najlepiej jedzie przy niskich obrotach.

Elastyczne oznacza w silnikach ze cos ma duzy zakres obrotow dobrego przyspieszania.
(jakby ktos nie skumal to gumka jest elastyyyczna.

benzyna ma np od 3000tys do 7000tys = 4000tys
diesel 2000tys do 4000tys = 2000tys
Wiadomo ze parametry moga ciut sie roznic zaleznie od silnika. I to jest elastyyycznosc a nie to ze cos ciagnie dobrze na 5 biegu przy 1200 rpm
Ostatnio na ten temat byl caly referat na interii.

2 sprawa ktora juz tyle razy byla poruszana na streetracing.
Porownanie 2 takich samych aut z silnikiem diesel i benzyna, roznica wynosila 10km dla benzyny i 200nm dla diesla . Diesel mial gorsze przyspieszenie.(ta sama skrzynia ta sama wersja wyposazenia.
Kolejny przyklad silnika wankla w rx8 . Wystepuja 2 silniki ktory jeden z nich ma wiecej mocy ale mniej nm i przyspiesza lepiej. Niech mi pan od fizyki to wyjasni jak to mozliwe skoro tak uwaznie sluchal na tych lekcjach fizyki.
http://www.zeperfs.com/duel1209-1077.htm
Myslisz ze producenci nie uwazali na lekcjach i zrobili silnik o mniejszym momencie zeby przyspieszal slabiej? skoro moment jest odpowiedzialny za przyspieszenie?


Tutaj przyklad mondka(trzeba pamietac ze silniki diesla sa ciezsze...) roznica w km a nm a przyspieszenie?
http://www.zeperfs.com/duel163-415.htm

W ciezarowkach , okretach uzywa sie diesla.

Wiec jednak bym proponowal jednak jeszcze na te lekcje sie wybrac, nawet polskiego zeby zrozumiec wyraz "elastyczne"

Marek_Bog
27-09-2006, 15:39
za duzo teoretyzowania tutaj - prosty przyklad, autko ma mniej NM a jednak przyspiesza lepiej - dlaczego? np dlatego ze ma inne przelozenia na skrzyni biegow! ot i cala filozofia. nie od dzis wiadomo ze diesle maja calkiem inne skrzynie (znacznie dluzsze przelozenia, wiec mniej dynamiczne) i dlatego mimo ze maja 2x wiekszy moment przyspieszenie maja gorsze (mowa o max przyspieszeniu). jakby mialy taka sama skrzynie to rzeczywiscie by wszystkie benzyniaki zostawaly w tyle .... ale tylko podczas przyspieszania, bo z kolei predkosc max takiego dieselka (wolnoobrotowego) by byla znacznie nizsza, wlasnie dlatego ze diesle sa wolnoobrotwe maja dluzsze przelozenia!

ford_driver
27-09-2006, 16:18
Poniższy tekst jest polemiką z artykułem z Interii

http://www.tdi.pl/index.php?name=News&f ... le&sid=128 (http://www.tdi.pl/index.php?name=News&file=article&sid=128)

w ruchu codziennym waznejsze sa przyspieszenia jak predkosc max ;-)
i siagi silnika przy srednich obrotach

pozdrowienia

ford_driver

P.S.
Interia juz nie jedna bzdure napisala

[ Dodano: 2006-09-27, 17:20 ]
co do porównaia mazd RX8 pominąleś maly szczegół jedna ma 5 druga 6 biegów

llechu
27-09-2006, 16:30
Marek_Bog, chyba jednak nie wiesz co to jest moment obrotowy. Wyraża się go w newtonometrach. Dlaczego? Jest to iloczyn siła pomnożona przez jej ramię. Zarówno w przypadku diesla jak i benzyny ostateczne ramię siły jest takie samo i tożsame z promieniem koła napędowego. Im większe ramię (większy promień koła) tym (przy tym samym momencie) mniejsza siła napędowa. Sposób przeniesienia napędu i przełożenia nie mają tu znaczenia (chyba, że następują na tym układzie jakieś duże straty). Ale zakładamy, że straty są takie same. Dla uproszczenia przyjmijmy też, że dwa pojazdy mają takie same koła. Ostatecznie więc silnik, który ma większy moment przy danych obrotach, będzie działał z większą siłą na koło, a tym samym powodował większe przyspieszenie.
tomiscorpio, podawane wartości momentu obrotowego dla silników są zwykle wartościami maksymalnymi a nie średnimi (i przy konkretnej wartości obrotów). To prawda co napisałeś, że diesle mają wysoką wartość tego momentu w wąskim zakresie obrotów, ale za to przy stosunkowo niskich obrotach jest to maksimum. Dlatego mówi się, że diesle są bardziej elastyczne (może faktycznie to niezbyt precyzyjne określenie) w niskich zakresach obrotowych. Po prostu zbierają się ładnie od samego dołu. A podane przez ciebie przykłady dowodzą, że zapewne wykres momentu sił w zależności od obrotów silnika jest na znacznie dłuższym odcinku zbliżony do wartości maksymalnej w przypadku silnika z lepszym przyspieszeniem niż z gorszym. Ot i wszystko.

tomiscorpio
27-09-2006, 20:42
tomicobra, podawane wartości momentu obrotowego dla silników są zwykle wartościami maksymalnymi a nie średnimi (i przy konkretnej wartości obrotów). To prawda co napisałeś, że diesle mają wysoką wartość tego momentu w wąskim zakresie obrotów, ale za to przy stosunkowo niskich obrotach jest to maksimum. Dlatego mówi się, że diesle są bardziej elastyczne (może faktycznie to niezbyt precyzyjne określenie) w niskich zakresach obrotowych. Po prostu zbierają się ładnie od samego dołu. A podane przez ciebie przykłady dowodzą, że zapewne wykres momentu sił w zależności od obrotów silnika jest na znacznie dłuższym odcinku zbliżony do wartości maksymalnej w przypadku silnika z lepszym przyspieszeniem niż z gorszym. Ot i wszystko.

No wqidzisz lechu tak zaraz bylo trzeba napisac . To ze diesle maja nisko moment polozony i ciagna od niskich obrotow to sie zgadzam bardzo. Lecz uzywanie slowa elastycznosc naprawde jest malo trafione.
Dlatego tym ladnym wyjasnieniem lecha mozna zakonczyc debate i isc na browara.

llechu
27-09-2006, 21:22
Ja bym jeszcze ten swój wywód uzupełnił, że jeśli dodasz do takiego diesla z dużym momentem odpowiednią skrzynię (musi mieć niestety więcej biegów niż benzyniak), która mu pozwoli ten moment odpowiednio wykorzystać, to będzie on przyspieszał bardzo ładnie nawet przy dużych prędkościach.
No a jeśli o elastyczność chodzi to potocznie właśnie mówi się, że silnik jest elastyczny jeśli na wysokich biegach możesz jechać powoli i dodanie gazu powoduje przyspieszenie a nie koncert na 16 (lub więcej) zaworów.

Marek_Bog
28-09-2006, 06:58
No a jeśli o elastyczność chodzi to potocznie właśnie mówi się, że silnik jest elastyczny jeśli na wysokich biegach możesz jechać powoli i dodanie gazu powoduje przyspieszenie a nie koncert na 16 (lub więcej) zaworów.

Wlasnie to napisalem - ze moj mondeusz 2,5 v6 bez problemow przyspiesza na 5-tce od ok 1200obr/min. zaworow nie slychac, auto sie nie dlawi, nie "skacze", nie dusi sie - przyspisza po prostu calkiem plynnie, oczywiscie ze nie jest wtedy demonem dynamiki, ale spokojnie mozna tak jezdzic, zaden wysilony silnik tego nie jest w stanie zapewnic. Niestety potocznie przyjelo sie takie zachowanie nazywac "elastycznoscia", podejrzewam ze wlasnie dlatego ze nikt nie jezdzi na 6000obr/min, a jesli moze w miare plynnie przyspieszac od 1200 do 3500obr/min to "jest elastyczny", bo nie musisz biegami machac podczas normalnej jazdy.

llechu, wiem co to jest moment obrotowy i rowniez wiem ze jest w NM wyrazany, ale jednak wartosc sily jaka silnik dziala na kola jest zalezna od przelozenia - przeciez auto na 1-szym biegu lepiej przyspiesza niz na 5-tym. Jasne ze wartosc momentu jest stala, ale (moze sie nieprecyzyjnie wyrazilem) chodzilo mi o "sile napedowa" na kolach - diesel mimo wiekszego (znacznie) momentu, ma dluzsze czyli mniej dynamiczne przelozenia, co powoduje pewna strate tej dynamiki (na korzysc predkosci max).

kristos1102
22-04-2007, 16:05
witam ja tez od dluszszego czasu czepiam sie tej mojej dynamiki mojego mondziaka mam go od pól roku jeszcze nie jezdzilem ultem z takim duzym silnikiem myslalem ze wszystko jest ok ale dalem przejechac sie kuzynowi ma audi a4 2 litry 90 km i twierdzi za mój mondziak jak na 170 km to to auto sie nie zbiera ford mondeo 2.5 v24 95 r gaz zwykly a jezeli chodzi o ten gaz to so prodlemy czesto ponizej 2000 obrotów to potrafi strzelic w filter powietrza i go rozwala chcialem zalozyc antybuma ale nie ma miejaca tak orientowalem sie u gazownika to twierdzi ze jak wymienie swiece i kable to nie bedzie strzelal to koszt 300 zetów czy ktos mial podobny przypadek wlasciciel jak kupywalem auto twierdzi ze swiece i kable wymienial a ja dopiero zrobilem 12000 km wspomne ze jak go kupilem to mial 2000km zrodione na gazie i na dziendobry siadla sada lambda ta z przodu ma 4 przewody zalorzylem zamiennik z bosha nic sie nie poprawilo oprucz spalania spadlo nawet o 5 litrów i draze ten temat dalej czy dokladac czy nie jeden mechanik wspomnial ze sonda lambda moze niezgrywac sie z komputeremi dlatego jest troche opuzniony wtedy jak kupywalem to i tak udalo misie kupic zamiennik tak tanio a teraz za te 300 kupilbym orginal a wtedy to nawet 1100 zetów i nie wiem co sadzic o tym bo sprawdzalem z kuzynem na gazie i na bezynie aultko do setki ma 16 sekund a ja czytam ze powinien miec 8.3 ktos na forum mial 9.s ale czytam ze wszyscy odczuwajom ze alto powyzej 3500 obr sie zbiera i u mnie jest tak samo ja to moc tez czyje ale powyzej tych obrotow ale co z tym przyspieszeniem niech by bylo 12.5 s a nie tyle i dalej ten temat mnie meczy moze jak podlonczylbym pod komputer toby cos wyszlo jak myslicie czy to ma sens wydanie 200 zetów dodam ze auto mialo wymieniane panewki pierscienie i wal po regeneraci i niewiem czy nieszukam dziury w calym gdyby niete 16 sk nie wiem co o tym sadzic jak ktos ma pomysl to prosilbym o rade pozdro

Marek_Bog
23-04-2007, 07:23
witam ja tez od dluszszego czasu czepiam sie tej mojej dynamiki mojego mondziaka mam go od pól roku jeszcze nie jezdzilem ultem z takim duzym silnikiem myslalem ze wszystko jest ok ale dalem przejechac sie kuzynowi ma audi a4 2 litry 90 km i twierdzi za mój mondziak jak na 170 km to to auto sie nie zbiera ford mondeo 2.5 v24 95 r gaz zwykly a jezeli chodzi o ten gaz to so prodlemy czesto ponizej 2000 obrotów to potrafi strzelic w filter powietrza i go rozwala chcialem zalozyc antybuma ale nie ma miejaca tak orientowalem sie u gazownika to twierdzi ze jak wymienie swiece i kable to nie bedzie strzelal to koszt 300 zetów czy ktos mial podobny przypadek wlasciciel jak kupywalem auto twierdzi ze swiece i kable wymienial a ja dopiero zrobilem 12000 km wspomne ze jak go kupilem to mial 2000km zrodione na gazie i na dziendobry siadla sada lambda ta z przodu ma 4 przewody zalorzylem zamiennik z bosha nic sie nie poprawilo oprucz spalania spadlo nawet o 5 litrów i draze ten temat dalej czy dokladac czy nie jeden mechanik wspomnial ze sonda lambda moze niezgrywac sie z komputeremi dlatego jest troche opuzniony wtedy jak kupywalem to i tak udalo misie kupic zamiennik tak tanio a teraz za te 300 kupilbym orginal a wtedy to nawet 1100 zetów i nie wiem co sadzic o tym bo sprawdzalem z kuzynem na gazie i na bezynie aultko do setki ma 16 sekund a ja czytam ze powinien miec 8.3 ktos na forum mial 9.s ale czytam ze wszyscy odczuwajom ze alto powyzej 3500 obr sie zbiera i u mnie jest tak samo ja to moc tez czyje ale powyzej tych obrotow ale co z tym przyspieszeniem niech by bylo 12.5 s a nie tyle i dalej ten temat mnie meczy moze jak podlonczylbym pod komputer toby cos wyszlo jak myslicie czy to ma sens wydanie 200 zetów dodam ze auto mialo wymieniane panewki pierscienie i wal po regeneraci i niewiem czy nieszukam dziury w calym gdyby niete 16 sk nie wiem co o tym sadzic jak ktos ma pomysl to prosilbym o rade pozdro


facet, czy slyszales o znakach interpunkcyjnych? po to one sa, aby ich uzywac. twoja wypowiedz to jedno WIELKIE zdanie o bardzo wielu watkach. wybitnie upiredliwie sie to czyta :fcp5 chaos i tyle. proponuje na spokojnie napisac konkretne pytanie, a na pewno bedzie latwiej na nie odpowiedziec niz teraz :fcp4

Pinki
23-04-2007, 07:58
kristos1102, moje 1.8 się znacznie szybciej zbiera :)
koniecznie zmień świece i kable najlepiej na Oryginał czyli motorcrafft bo te strzały to z tego potem wymień filtr powietrza ,zeby wszystko na świerzo było i deptaj nie powinieneś mieć więcej takich niespodzianek a 14 tyś na świece jak nie wiesz dokończa
co tam jest założone to wymień odrazo bo może poprzedni włąściciel wymienił z jedynie świece bez kabli a sa przebicia na kablach to i nowe świece szybko wykończyły .
zamiennik z bosha nic sie nie poprawilo oprucz spalania spadlo nawet o 5 litrów - ciekawa definicja zdania nic sie nie poprawiło.

podsumowując jak chcesz jeździć autkiem 2.5 V6 to musisz sie liczyć z wydatkami na części eksploatacyjne bo inaczej to będzie jeździć ale tak jak piszesz wymień świece kable i filtr i śmigaj wtedy na regulacje to jakiegoś dobrego gazownika i sądzę ,że na 99% będziesz zadowolony z wyniku tego zabiegu :)

alfatech
23-04-2007, 10:29
kristos1102, z tego co piszesz wynika że masz walnięty IMRC ,koszt naprawy to 2 zł i trochę zdolności manualnych :) tutaj poczytaj http://cougarklub.pl/forum/viewtopic.ph ... light=imrc (http://cougarklub.pl/forum/viewtopic.php?t=246&highlight=imrc)
na gazie jest deko wyższa temperatura i niestety to sprawia że IMRC siada w V6 ,ja nie mam gazu a też mi się zepsuło :)

thomastorun
23-04-2007, 15:53
Witam mam pytanie do ford_driver jak sie blokuje doloty??

mra
26-04-2007, 01:46
kristos1102, z tego co piszesz wynika że masz walnięty IMRC ,koszt naprawy to 2 zł i trochę zdolności manualnych :) tutaj poczytaj http://cougarklub.pl/forum/viewtopic.ph ... light=imrc (http://cougarklub.pl/forum/viewtopic.php?t=246&highlight=imrc)
na gazie jest deko wyższa temperatura i niestety to sprawia że IMRC siada w V6 ,ja nie mam gazu a też mi się zepsuło :)

No tak, tylko trzeba się zalogować aby poczytać. :fcp5
Nie ma innego sposobu aby zaznajomić się z tym opisem???

alfatech
26-04-2007, 09:29
No tak, tylko trzeba się zalogować aby poczytać. :fcp5
Nie ma innego sposobu aby zaznajomić się z tym opisem??? hmm nie ma innego sposobu ale proponuję się zarejestrować bo akurat na Forum Cougara jest bardzo dużo o V6 forda i jest parę osób niesamowicie obrytych w temacie :)