jash
24-09-2006, 19:35
Słuchajta, Kochani.
Czasem jak próbuję wyjechać spod domu, nie mogę włąćzyć biegu. Tzn. bieg włączam wajchą ale auto nie zaskakuje. Wrażenie jest takie jakby mieliło, mieliło i nie dawało się porwać skrzyni do biegu. Dopiero przesunięcie dźwigni do pozycji biegu pierwszego daje efekt. Po chwili już wszystko wraca do normy. To samo dzieje się gdy zbyt gwałtownie wejdę w zakręt - -wtedy gdy chcę depnąć na wyjściu to po prostu mielę powietrze. Nie ma zazębienia biegu. Dopiero jak już auto wujdzie z zakrętu i ... przestanie działać siła odśrodkowa to bieg ... hula. Czy to nie jest za mało płynu w skrzyni? No, powiedzmy, że modlę się żeby to było to. A jak nie to, to co? :573:
Pozdrawiam
Czasem jak próbuję wyjechać spod domu, nie mogę włąćzyć biegu. Tzn. bieg włączam wajchą ale auto nie zaskakuje. Wrażenie jest takie jakby mieliło, mieliło i nie dawało się porwać skrzyni do biegu. Dopiero przesunięcie dźwigni do pozycji biegu pierwszego daje efekt. Po chwili już wszystko wraca do normy. To samo dzieje się gdy zbyt gwałtownie wejdę w zakręt - -wtedy gdy chcę depnąć na wyjściu to po prostu mielę powietrze. Nie ma zazębienia biegu. Dopiero jak już auto wujdzie z zakrętu i ... przestanie działać siła odśrodkowa to bieg ... hula. Czy to nie jest za mało płynu w skrzyni? No, powiedzmy, że modlę się żeby to było to. A jak nie to, to co? :573:
Pozdrawiam