Zobacz pełną wersję : [1,8 D i TD] Długo kręci na zimnym silniku


waldjemar
07-10-2012, 20:40
witam, wiem że takich tematów jest wiele, ale nigdzie nie znalazłem dokładnie takiego przypadku jak mój. Posiadam Escorta 1,8TD, jak silnik jest zimny a właściwie za pierwszym odpalaniem na zimnym silniku i po pojedyńczym nagrzaniu świec rozrusznik bardzo długo kręci zanim odpali. Jeżeli nagrzeje świece dwukrotnie odpala po dwóch zakręceniach rozrusznika. Jeżeli bym po odpaleniu na zimnym silniku momentalnie zgasił silnik to pali od dotknięcia. Technicznie : świece wszystkie wymienione (sprawne), aku ma rok i prawidłowe napięcia, paliwo w porządku, pompka i filtr nowy, woskowiec nowy itd. Byłem u mechanika, ale to jakiś konował był i nie mógł sobie poradzić z tematem więc wszystko zwalił na słabą kompresje w silniku. Zgodził bym się może z tą diagnozą ale auto w ogóle nie zachowuje się jak auto ze słabym sprężaniem, tym bardziej że gość wyliczył 18 - 19atm na cylinder, przy takich parametrach auto powinno być trupem a jest wręcz przeciwnie. Jeżeli ktoś miał już taki przypadek lub może wie o co chodzi to proszę o pomoc. Jeżeli czegoś nie opisałem lub coś jest nie jasne to proszę napisać, odpowiem na wszelki pytania

ministerq
07-10-2012, 21:32
Jedź do jakiegoś pompiarza lub kumatego mechanika, niech przyśpieszy lekko wtrysk. Regulacja na fasolkach (koło pasowe pompy).

waldjemar
08-10-2012, 07:21
Dzięki za szybką odpowiedź, spodziewałem się że coś trzeba wyregulować, tylko dziwi mnie trochę że pompa mogła się tak sama rozregulować:) ok, teraz w takim razie muszę przeszukać posty i znaleźć jakiegoś dobrego pompiarza bo jeszcze na takiego nie natrafiłem. Może ktoś poleci mi mechanika Wrocław i okolice (Brzeg, Opole)

wojtekjanus
08-10-2012, 08:01
tym bardziej że gość wyliczył 18 - 19atm na cylinder, Wyliczył, czy pomierzył?
Masz typowe dla diesla objawy braku kompresji...

Jeżeli tylko tak twierdził, to i tak jego podejrzenia są jak najbardziej uprawnione.
Pierwszym moim ruchem - zanim cokolwiek innego bym zrobił - byłoby pomierzenie ciśnienia sprężania...

waldjemar
08-10-2012, 08:27
pomierzył. Wiedziałem że ktoś zwróci uwagę na parametry jakie wymieniłem, jak dla mnie silnik nie powinien odpalać w ogóle jeżeli by miał takie zużycie(z tego co wiem to norma dla tych silników to 28atm/cyl). Jednego escorta już dorżnąłem (skończyły się pierścienie) i mam porównanie co do pracy silnika, ale klase zachował do samego końca odpalał od dotknięcia nawet na -20st. aż padł :) Więc typowe objawy braku kompresji to niby jakie, bo ja na razie wymieniłem jedną a nie pisałem o innych objawach, rozumiem że zgadujesz

wojtekjanus
08-10-2012, 11:29
Więc typowe objawy braku kompresji to niby jakie, bo ja na razie wymieniłem jedną a nie pisałem o innych objawach, rozumiem że zgadujesz Hm... Czyżbyś nie wiedział, jak działa silnik z zapłonem samoczynnym? Sprężany gaz osiąga wyższą temperaturę - w dieslu do zapłonu potrzeba ok. 400 st C. Później po dłuższej pracy osiąga nawet 600-800 stopni.
Jeżeli więc zasysane powietrze sprężane jest w silniku o słabym sprężu - ale ciepłym, to może osiągnąć temperaturę zapłonu. A jeżeli w zimnym - to osiągana temperatura może już być za niska. Właśnie tak jak u ciebie - masz typowe objawy braku dobrej kompresji...
Na problem z niską kompresją w silnikach po dużym przebiegu, nakłada się drugi - czyli stopień rozpylenia paliwa na mgłę paliwową. Lejące końcówki wtryskiwaczy oraz zbyt niskie ciśnienie wtrysku powodują, że słabo rozpylone paliwo nie jest w stanie odparować w ułamku sekundy. I zapłon nie może nastąpić. Bo zapala się tylko paliwo w postaci gazowej, w postaci płynnej (skroplonej) nie.

To jest ABC diesla.

Byłem u mechanika, ale to jakiś konował był i nie mógł sobie poradzić z tematem więc wszystko zwalił na słabą kompresje w silniku. Jeżeli prawidłowo pomierzył ciśnienie w cylindrach - to postąpił w 100% profesjonalnie. I jego wnioski z pomiaru też są prawidłowe.

waldjemar
08-10-2012, 13:05
ok.to tyle teorii.rozumuję z Twojej wypowiedzi odnosząc się do mojego konkretnego przypadku że jeżeli za pierwszym razem grzeje świece to temperatura jaką osiągają to mniej niż 400st a dopiero za drugim razem osiągają 400st. ite wszystkie inne czynniki wpływające na prawidłowe odpalanie silnika chm ciekawe, bo jak napisałem w pierwszym poście silnik źle zapala tylko jak raz podgrzeje świece, jeżeli podgrzeje dwa razy to odpala bez problemu. Ciekawe. Moje zdziwienie że można tak szybko zdiagnozować usterkę jest proste, słabej kompresji towarzyszą bardzo różne czynniki, drgania, spadek mocy, zwiększenie spalania, zwiększony apetyt na olej, dymienie z rury, ślady oleju w czynniku chłodzącym itp. w moim poprzednim przypadku przy nagrzanym silniku leciał dym z wlewu oleju i spod bagnetu więc tylko czekałem aż padnie do końca, ale 10 000km jeszcze dał radę.no nic trzeba mi poszukać dobrego fachowca

ministerq
08-10-2012, 18:36
tylko dziwi mnie trochę że pompa mogła się tak sama rozregulować

To może być kwestia tego, że padł Ci korektor kąta wtrysku który przestawia parametry pompy gdy silnik jest zimny. Nie ma sensu tego naprawiać - chyba że dostaniesz sprawną używkę.
Odnośnie kompresji - ciężko mi uwierzyć w sprężanie 18-19 bar na cylinder. Silnik o takim sprężaniu już w takie temperatury jak obecnie ciężko by było w ogóle uruchomić, a jazda nim przypominała by toczenie się, nie mówiąc o siwo-czarnej zasłonie dymnej, i nierównej pracy.
Kolega nie napisał co to znaczy że musi "bardzo długo kręcić żeby odpalić", ale spotkałem się już z opinią że 2-3 sekundowe krecenie to już jest "bardzo długo", a w przypadku tych silników akurat jest to bardzo normalne.

wojtekjanus
08-10-2012, 19:07
Odnośnie kompresji - ciężko mi uwierzyć w sprężanie 18-19 bar na cylinder. Silnik o takim sprężaniu już w takie temperatury jak obecnie ciężko by było w ogóle uruchomić, a jazda nim przypominała by toczenie się, nie mówiąc o siwo-czarnej zasłonie dymnej, i nierównej pracy. Nie, nie jest to ciśnienie uniemożliwiające odpalenie diesla w ciepłe dni, a dodatkowo przy prawidłowo działających świecach żarowych tym bardziej jest to możliwe. Po odpaleniu i rozgrzaniu taki silnik ma jeszcze niezła osiągi. Jeżeli wtryski nie leją - nie będzie dymił, a jeśli już to na biało, bo utrata kompresji najczęściej związana jest z zużyciem pierścieni, a to z kolei ze spalaniem oleju silnikowego...
Natomiast w zimie po mroźnej nocy to już będzie całkowita padaczka...

ministerq
08-10-2012, 19:52
nie będzie dymił, a jeśli już to na biało

Kolega nic nie pisał o dymieniu na biało...

a to z kolei ze spalaniem oleju silnikowego...

Spalanie oleju silnikowego daje najczęściej spaliny w kolorze niebieskawym.

waldjemar
08-10-2012, 20:15
odpalić to nie jest problem, ale przy takim sprężaniu silnika zawsze będą towarzyszyć różne czynniki o których pisałem. U mnie poza tym odpalaniem jest wszystko w porządku, chodzi równo, straty mocy nie odczuwam, oleju nie bierze i spalanie w normie(5-6l), w układzie chłodzenia śladów oleju brak. Ile to u mnie długo kręci, dokłądnie nie liczyłem ale ok 7-10sek po jednokrotnym nagrzaniu świec, 1-2sek po dwukrotnym nagrzaniu. Generalnie w pierwszym przypadku szkoda rozrusznika, a w drugim aku i świec. Rozwiązanie problemu trochę poczeka bo w mojej okolicy mechanika dobrego brak, a do miasta mam 30km, a i tam takiego nie znam, a za pompę to ja w życiu się zabiorę, bardziej myślałem że to jakaś pierdoła(czujnik czy coś takiego co sobie sam zrobię) ale widzę że kroi się grubsza sprawa
Na biało nie dymi, wszystko wskazuje że uszczelka pod głowicą jest ok (pewności nie ma jeżeli się nie rozbierze)
Pierścienie też by było dziwne bo byłby to cud że zużyły się jednakowo

wojtekjanus
09-10-2012, 08:11
Kolega nic nie pisał o dymieniu na biało... Tak, to ja napisałem - no i...?Spalanie oleju silnikowego daje najczęściej spaliny w kolorze niebieskawym. Nie - najczęściej niebieskie spaliny to mocno lejące wtryskiwacze i opóźniony wtrysk: niespalone paliwo dostaje się układu wydechowego gdzie dopala się z małym udziałem tlenu na niebiesko. Towarzyszy temu charakterystyczny, ostry, nieprzyjemny "chemiczny" zapach.
Jeżeli silnik pali olej - to dym jest biały lub jasno-szary, także z charakterystycznym zapachem.
Ale wady skatowanego silnika mogą się nakładać - wtedy efekty dymienia mogą być różne... Pomijam fakt, że już nieraz na Forum różni koledzy różnie oceniali kolor spalin - to subiektywne odczucie. Jedni widzą świat na różowo - a inni na... niebiesko. http://emotikona.pl/emotikony/pic/01icon_lol2.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)

ministerq
09-10-2012, 09:59
Nie - najczęściej niebieskie spaliny to mocno lejące wtryskiwacze i opóźniony wtrysk: niespalone paliwo dostaje się układu wydechowego gdzie dopala się z małym udziałem tlenu na niebiesko. Towarzyszy temu charakterystyczny, ostry, nieprzyjemny "chemiczny" zapach.

Ciekawe, że identyczny objaw mamy w silnikach benzynowych, które to mają tak jakby troszkę inną zasadę działania, i inne paliwo... Zapach spalin i ich kolor (niebieskawy) jednak jest taki sam, gdy silnik spala olej...
Podobnie z dieslami zasilanymi czym innym niż ON - czy to BIO, czy to OR - jak bierze olej, to kopci na niebiesko i śmierdzi dokładnie tak samo...
Cuda niewidy :D

bongo
11-10-2012, 09:55
witam, wiem że takich tematów jest wiele, ale nigdzie nie znalazłem dokładnie takiego przypadku jak mój. Posiadam Escorta 1,8TD, jak silnik jest zimny a właściwie za pierwszym odpalaniem na zimnym silniku i po pojedyńczym nagrzaniu świec rozrusznik bardzo długo kręci zanim odpali. Jeżeli nagrzeje świece dwukrotnie odpala po dwóch zakręceniach rozrusznika. Jeżeli bym po odpaleniu na zimnym silniku momentalnie zgasił silnik to pali od dotknięcia. Technicznie : świece wszystkie wymienione (sprawne), aku ma rok i prawidłowe napięcia, paliwo w porządku, pompka i filtr nowy, woskowiec nowy itd. Byłem u mechanika, ale to jakiś konował był i nie mógł sobie poradzić z tematem więc wszystko zwalił na słabą kompresje w silniku. Zgodził bym się może z tą diagnozą ale auto w ogóle nie zachowuje się jak auto ze słabym sprężaniem, tym bardziej że gość wyliczył 18 - 19atm na cylinder, przy takich parametrach auto powinno być trupem a jest wręcz przeciwnie. Jeżeli ktoś miał już taki przypadek lub może wie o co chodzi to proszę o pomoc. Jeżeli czegoś nie opisałem lub coś jest nie jasne to proszę napisać, odpowiem na wszelki pytania

Jakie masz świece? Do tych silników wchodziły dwa rodzaje. Podobno do siników EDNURA-DE mają być świece z żarnikiem długości 17mm, a do silników z napisem na pokrywie zaworów "Diesel" świece z żarnikiem 20,5mm. Ja mam endurę i powiem że na świecach 17mm odpalanie to była męka. Dopuki nie kupiłem orginalnych motorcraftów (z żarnikiem 20,5mm).
A jak ktoś ma fantazje to moze założyć świece jeszcze dłuższe o żarniku długości 24mm (takie świece są np. w Oplach 1,7 ale w oplowskich nie Isuzu). Ja tak zrobię jak mi moje padna.
Tu są zdjęcia poglądowe tych dwóch rodzajów świec do Fordów TD:

PS. Mozna jeszcze zawsze zajrzeć do rozrusznika. Niby kręci dobrze, a później się okazuje że po czyszczeniu robi się rakieta.

waldjemar
11-10-2012, 13:07
dokładnie nie wiem, świece zmieniał mechanik, ale na pewno katalogowe więc te 17mm bo mam endurę. Rozrusznik czyściłem, wg instrukcji z forum. Jak padną świece a do tego czasu nic innego nie wyniknie to spróbuję z dłuższymi żarnikami (pewnie padną wkrótce:))

bongo
12-10-2012, 08:32
Podczas wymiany można też pomysleć nad świecami ceramicznymi - szybciej się nagrzewają i osiągają wyższe temperatury. Takie swieczki robi kielecka Iskra (nie Słoweńska), jednak marketing w tej firmie leży totalnie i znalezienie tych świeczek to nie lada wyzwanie (jakby firmie w ogóle nie zalezało na sprzedaży-dziwne to jakieś:?).
Sprawdzałem wizualnie jak długo nagrzewają się zwykłe świece (przykładając "na krótko" do akumulatora) i musze powiedzieć, że te 7-8sekund, po których przekaźnik w Fordowskich 1,8TD odcina napięcie to minimalnie zbyt krótki czas, aby świece nagrzały sie w pełni. I właśnie dlatego praktycznie wszyscy użytkownicy w zimie grzeją świeczki na dwa razy.
Zastanawiam się nawet czy nie podpiąć świeczek "na lewo" kablem z bezpiecznikiem i włącznikiem w kabinie, aby nie zajeździć i tak już zmeczonej życiem stacyjki + aby świeczki grzały chwilę po odpaleniu (i szybciej silnik się nagrzewał) jak to jest w nowoczesnych konstrukcjach. Jednak taki patent może sprawić że świeczki czybko padną bo nie są do tego stworzone. W efekcie może się okazać, że pomysł jest dobry ale głupi:P
PS. Ktoś jeszcze pisał kiedyś o tym, że komputer (a raczej moduł sterujący bo ciężko nazwać to komputerem) został źle zaprojektowany i poprawiono to dopiero w kwietniu 98roku więc wszystkie starsze auta mają ten stary moduł. Pisano o tym w jakimś angielskojęzycznym biuletynie.
Ponoć lepiej auto odpala z tym modułem wyprodukowanym po tej dacie. Jednak sam tego nie przerabiałem i nie wiem ile w tym prawdy, a luźnej stówki na zakup modułu sterującego nie mam. A nawet gdybym miał to chyba bym wydał na świeczki ceramiczne.
PS2. Może się też okazać, że masz za słaby rozrusznik (montowano dwa rodzaje 1,7kW i 2,2kW). Wizualnie są takie same. Sprawdzić można po numerze. Jak ktos miał ten słabszy i zmienił na mocniejszy to był w niebo wzięty. No ale może już masz ten mocniejszy.
PS3. W archiwum forum Mondeo znalazłem kiedyś rozkminke nad przepływomierzem. Ponoć steruje on nie tylko EGR-em jak się powszechnie uważa, ale też wtryskiem kontrolnym (tym z kabelkiem) i silnikczkiem/regulatorem obrotów zimnego silnika. Niektórzy twierdzili, że po przeczyszczeniu autka im lepiej odpalały. Jednak ja mam egr wyłączony, regulator obrotów zimnego silnika także, a pozostał mi z tej trójki tylko wtrysk kontrolny. Przeczyściłem przepływomierz dla spokoju ducha, bo miałem akurat zmywacz do hamulców i 5min czasu, ale żadnej rewelacji nie zauważyłem.

Jak widać temat odpalania można długo rozkminiać jednak puki auto odpala nawet w srogie mrozy nie ma co kombinować. Grzanie świeczek dwa razy to nie tragedia, a nalezy pamiętać że jak mawia przysłowie lepsze jest wrogiem dobrego:razz:

ministerq
12-10-2012, 09:15
Ponoć steruje on nie tylko EGR-em jak się powszechnie uważa, ale też wtryskiem kontrolnym (tym z kabelkiem)

Ten wtrysk nie jest sterowany, tylko on sam "steruje", a w praktyce z niego ów "komputer" czerpie informację o obrotach silnika...

bongo
12-10-2012, 10:26
Ten wtrysk nie jest sterowany, tylko on sam "steruje", a w praktyce z niego ów "komputer" czerpie informację o obrotach silnika...

ok. mój błąd. Sterowanie tylko jednym wtryskiwaczem nie miałoby zbytniego sensu. Nie mówiąc o tym, że przy zwykłej pompie byłoby to raczej niewykonalne.
A ogólnie to po co mu te info o obrotach? Dla tego elektonicznego korektora konta wtrysku co jest na pompie wkręcony (czy jak to się tam nazywa:P)?

ministerq
12-10-2012, 13:45
Zapewne, jak również na użytek obrotomierza.
Zauważ że auta z wtryskiem sterującym nie biorą sygnału z alternatora na użytek obrotomierza.

waldjemar
13-10-2012, 12:28
chyba zdiagnozowałem usterkę, a właściwie przyczynę i jeżeli wiecie o co chodzi to proszę o odpowiedź. Tak pisaliście o tych świecach o grzaniu, temperaturach, więc dzisiaj rano postanowiłem zrobić test. Przed odpaleniem silnika włączyłem stoper i zmierzyłem czas grzania świec do zgaśnięcia światełka. Ku mojemu zdziwieniu oto wynik : za pierwszym razem czas grzania 3 sekundy, za drugim razem czas grzania 6 sekund. Więc nic dziwnego że świece nagrzewają się dopiero za drugim razem. Co jest przyczyną i czy zaradzę temu sam, bo jak mam myśleć że muszę jechać do elektryka to mnie trafia szlak.

ministerq
13-10-2012, 18:40
Jeśli masz przekaźnik z układem czasowym wewnątrz, to po prostu załóż zamiennik HUCO, i zapomnij o sprawie.
Jeśli masz Endurę, to musisz albo sobie przerobić zasilanie świec na taki przekaźnik z układem czasowym, lub zmienić tzw. "sterownik silnika" z jakiegoś nowszego modelu.
Grzanie świec powinno trwać co najmniej 15 sekund. Ja posiadam zamiennik który grzeje świece ok. 45 sekund.

waldjemar
13-10-2012, 19:07
czyli jednak elektryk, zupełnie nie wiem jak to sprawdzić i gdzie tego szukać, mam endurę, bardziej myślałem o podpowiedzi typu:"kup tą część i zamień z tą". Wracając do tematu to jeżeli czas jest za krótki to czemu za pierwszym razem jest 3 sek a za drugim 6sek, wg mnie powinno być tak samo

ministerq
13-10-2012, 19:22
Nie wiem w jaki sposób Endura określa czas potrzebny do grzania świec - być może masz walnięty któryś z czujników temperatury.

Przekaźnik świec znajduje się w okolicach lewego nadkola (strona kierowcy).

waldjemar
13-10-2012, 19:46
jutro poszukam i zobaczę czy wymiana jest na tyle skomplikowana to zamówię ten przekaźnik i go wymienię. Z tego co czytam to rzeczywiście może być walnięty po prostu. Na nowy sterownik silnika mnie nie stać i nie opłaca mi się go wymieniać, zresztą tego już sam nie zrobię:)

Bump: zresztą coś pisaliście o charakterystycznym "pyku" do którego trzeba czekać po zgaśnięciu kontrolki świec, wtedy niby przekaźnik odłącza grzanie świec. U mnie nic nie "pyka", przynajmniej ja nic nie słyszę

bongo
14-10-2012, 09:59
Wymiana modułu jest taka samą czynnością jak wymiana przekaźnika. Wsadzasz nowy w miejsce starego. Ale koszt ok 100zł (i to jak się ma szczęście bo równie dobrze może być i 150) jest faktycznie odstraszający.
Moment w którym świece przestają grzać można określić obserwując kontrolki akumulatora i ciśnienia oleju. Gdy świece przestają grzać to te kontrolki delikatnie się rozświetlają. Po prostu świeczki ciągną trochę prądu więc jak są odłączane to instalacja odczuwa "ulgę" i dlatego kontrolki delikatnie rozbłyskają.

Mnie natomiast nurtuje fakt, że kontrolka od świeczek raz świeci 3sek. a raz 6sek. U mnie świeci tak samo długo za każdym razem (mam Endurę) i jest to zawsze 5 sekund. A pyknięcie przekaźnika słyszę po kolejnych 3 (czyli łączni 8 sekund od momentu przekręcenia kluczyka).
I teraz tak: Albo kolega ma faktycznie świeczki sterowane modułem, a ja przekaźnikiem. Albo mam coś skitraszone i moduł nie określa czasu potrzebnego na grzanie tylko zawsze ładuje taki sam czas.
Jednak pierwsza opcja wydaje mi się całkiem prawdopodobna, bo ja słyszę ten przekaźnik bardzo wyraźnie i jeśli jest on czarny i znajduje się na lewym nadkolu to ja go mam.
Dziś aż z ciekawości przystawię do niego ucho i posprawdzam czy czas grzania jest faktycznie za każdym razem identyczny, ale jestem pewien że tak bo każdej zimy grzeję rano świeczki na dwa razy i zauważyłbym gdyby ten czas się zmieniał.

ali76
14-10-2012, 10:31
Witam, mam ten sam problem z tym, że w Mondeo 1.8 TD Endura. Odpalić go rano to koszmar. Brak oznak braku kompresji, jak odpali to działa całkiem normalnie, nic nie dymi bardziej niż w innych tego typu autach. Czarny dym przy przyśpieszaniu to norma, praca równa.
Ktoś gdzieś pisał o właczniku elektromagnetycznym na pompie ale ja u mnie ta usterkę wykluczyłem.
Jeśli zdiagnozujesz problem daj znać na prv. Dzięki.

peterpz
14-10-2012, 10:44
Panowie nie chce mi się czytać całości, ale czy macie założone zaworki zwrotne przed pompą wtryskową? W tym modelu paliwo lubi się cofać... Ja założyłem dwa zaworki, w tym jeden z pompką ręczną (ta fabryczna już nie pompuje) - jeden na dopływie, drugi na powrocie. Od wtedy silnik odpala na dotyk po 2 tygodniach stania! Wcześniej trzeba było kręcić z 4 razy... Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania, teraz gada jak TDI VW :) Czekam na zimę, aby zobaczyć jak to będzie wtedy ale poprzednio do -15 nie było problemów, teraz oczekuję poprawy :D

Aha kwestię cofania paliwa rozpoznaje się bardzo prosto i wykluczasz od razu problem z kompresją:
Silnik po odpaleniu (po totalnej męce przy kręceniu) nie puszcza bąka, ponieważ podczas kręcenia pompa była zapowietrzona i nie podawała paliwa. Jeśli masz problem z kompresją to będzie odwrotnie - duży bąk, bo silnik został trochę zalany podczas kręcenia.

kendy28
14-10-2012, 10:48
witam mam problem z moim autkiem na zimnym silniku przy dodaniu gazy dusi go i spadaja obroty a nawet gasnie puki sie nie zagrzeje. czy ktoś
pomoze?

stasio392
14-10-2012, 10:55
A ten zaworek zwrotny na powrocie ma zapobiegać czemu ?? powrotowi paliwa do zbiornika ? bo nie kumam tego, możesz to jaśniej napisać

waldjemar
14-10-2012, 10:55
peterpz, nie rzecz w paliwie, coś z elektryką jest skaszanione. Jeżeli dobrze znalazłem poniżej zdjęcia mojego przekaźnika

ali76
14-10-2012, 10:57
Muszę dodać, że moje problemy rozpoczęły się po wymianie FILTRU PALIWA, dlatego skłaniał bym się diagnozować w tym kierunku.

peterpz
14-10-2012, 11:06
A ten zaworek zwrotny na powrocie ma zapobiegać czemu ?? powrotowi paliwa do zbiornika ? bo nie kumam tego, możesz to jaśniej napisać
Raczej zasysaniu tamtędy powietrza ze zbiornika (powrót jest tak zrobiony, że ma wylot wysoko w zbiorniku), bo podczas normalnej pracy tamtędy ma spływać nadmiar i nie można tego zablokować. W mk1 założyliśmy kiedyś jeden zaworek, tylko na dopływie i efekt był znikomy. Tutaj na dopływie jest druga pompka ręczna (taka gumowa), która ma w sobie zaworek + drugi zaworek na powrocie. Widocznie pompa lucasa lubi zasysać powietrze ze zbiornika za pomocą powrotnego węża i się tym samym zapowietrzać. Efekt jest naprawdę rewelacyjny, wcześniej miałem duże problemy z odpaleniem nawet po godzinie stania.

Bump: Muszę dodać, że moje problemy rozpoczęły się po wymianie FILTRU PALIWA, dlatego skłaniał bym się diagnozować w tym kierunku.
To diagnozuj filtr i pompkę w nim. U mnie pompka fabryczna już nie działa, nowa jest droga więc wrzuciliśmy taką gruszkę (teraz odpowietrzenie po wymianie filtra jest banalne). Być może coś jest niedokręcone albo podczas odpowietrzania silnika zniszczyliście gumy w pompce paliwa (przy tym wieku auta to normalne).

stasio392
14-10-2012, 11:18
dzięki peterpz, tylko co gdzie podziało się to paliwo w miejsce którego zassane jest powietrze powrotem, pytam bo mam już założoną pompkę i inny filtr ale to jeszcze nie to

peterpz
14-10-2012, 14:30
dzięki peterpz, tylko co gdzie podziało się to paliwo w miejsce którego zassane jest powietrze powrotem, pytam bo mam już założoną pompkę i inny filtr ale to jeszcze nie to
Bez zaworków może wracać dopływem - po prostu odwrotny przepływ paliwa niż podczas pracy.

stasio392
14-10-2012, 16:15
no ok, ale napisałem że mam już pompkę ( gruszkę ) w której jest zaworek, a za filtrem sam zaworek, więc już się raczej nie cofa, jak założę kolejny zaworek to będzie wtedy układ paliwowo-zaworkowy ;) jako że tonący brzytwy się złapie to pewnie go jednak założę dla wyeliminowania możliwości o której piszesz

peterpz
14-10-2012, 19:18
no ok, ale napisałem że mam już pompkę ( gruszkę ) w której jest zaworek, a za filtrem sam zaworek, więc już się raczej nie cofa, jak założę kolejny zaworek to będzie wtedy układ paliwowo-zaworkowy ;) jako że tonący brzytwy się złapie to pewnie go jednak założę dla wyeliminowania możliwości o której piszesz
Spróbuj założyć na powrocie. Zaworek jest tani. U mnie efekt priorunujący, najwyżej stracisz kilka PLN i godzinę roboty na odpowietrzenie.

Aha, u mnie efekt został osiągnięty dopiero po przejechaniu 500 km. Nie wiem dlaczego, ale widocznie dopiero wtedy układ się odpowietrzył idealnie...

bongo
15-10-2012, 08:29
peterpz, nie rzecz w paliwie, coś z elektryką jest skaszanione. Jeżeli dobrze znalazłem poniżej zdjęcia mojego przekaźnika

Mam identyczny przekaźnik. Fajnie by było gdyby dało się przez podmienienie tego przekaźnika na inny zyskać czas grzania świeczek rzędu 20 sekund. Wówczas nie trzebaby wachlować kluczykiem w stacyjce po kilka razy przed odpaleniem. Jednak czały czas obawiam się, że to moduł steruje grzaniem świeczek.
PS. Sprawdziłem i u mnie czas grzania świeczek jest zawsze taki sam, tak jak pisałem wcześniej.

waldjemar
15-10-2012, 09:34
no i właśnie pojawia się problem bo nie wiem co wymieniać, czy przekaźnik czy moduł. A gdzie znajdę ten moduł od świec..?..zobaczę jak to w ogóle wygląda u mnie. Raczej bym się skłaniał do modułu bo gdyby przekaźnik był walnięty to na chłopski rozum nie grzał by w ogóle lub cały czas. Można jakoś sprawdzić poprawność działania tych elementów..??.

ministerq
15-10-2012, 10:21
W Twoim przypadku to będzie moduł. Na 95% ;)

Jeśli zaś chodzi o przekaźnik - to niekoniecznie musi grzać w ogóle/cały czas. Przekaźnik świec (w zwykłym TD/nie Endura) ma w sobie układ czasowy, który może ulec uszkodzeniu). W Twoim przypadku przekaźnik świec to po prostu stycznik bez żadnej elektroniki.

waldjemar
15-10-2012, 11:11
ok, dzięki, to teraz jak to się dokładnie nazywa i gdzie to znajdę w samochodzie:)

jack_x
24-10-2012, 09:38
Witam, mam podobny problem, tj. po podgrzaniu świec ok. 4 sek dłużej (niż grzeje oryginalny układ) silnik uruchamia się na 'dotyk'. Aktualnie kontrolka świec świeci się ok 4 sek oraz następne ok 4sek trwa czas do rozłączenia przekaźnika świec.
Świece wymienione ok miesiąc termu na Motocraft EZD39 (były dłuższe Beru na 11,5V).

Zastanawiałem się nad przerobieniem przekaźnika aby dłużej grzał świece, jednak wtedy nie miałbym wydłużonego czasu świecenia kontrolki i czas musiałbym 'odliczać w pamięci'.
Mój sterownik komputera to SAUD 96AB-12A650-HD. Jego fizyczna wymiana na nowszy (SKIP) nie będzie trudna.
Jednak czytając fora mam wątpliwości czy po wymianie sterownika komputera nie będę miał problemu z uruchomieniem auta - chodzi o to iż posiadam immobilizer, który dezaktywuję w specjalnym gnieździe pomiędzy fotelami kluczykiem ze stykami elektronicznymi przed każdorazowym uruchomieniem silnika.

Moje pytanie to - czy sterownik komputera odpowiada również za dezaktywację immobilizera i po jego wymianie nie będzie niespodzianek?
Jeśli będą problemy to co należało by dodatkowo zrobić aby było OK - oczywiście w finansowo rozsądnych granicach ;)

waldjemar
16-12-2012, 20:06
witam po długiej przerwie, wymieniłem sterownik silnika (u mnie sterownik to TROT, jak zauważyłem cały rocznik 97 ma właśnie taki sterownik) bez rezultatu, przy okazji jeszcze czujnik temperatury bo był lekko podejrzany, bez rezultatu. Temat można zamknąć nie mam zamiaru już dochodzić co jest przyczyną, wyczytałem że może być wina przewodu który dochodzi od czujnika do sterownika, może być przetarty lub przerwany. Jedyne z czego jestem zadowolony to jest to że mam dużo większą wiedzę na ten temat, a w nowym roku auto leci na giełdę lub na złom. pozdrawiam

michalaktom
14-01-2013, 10:29
Witam!

Mam podobny problem ze swoim Escortem, ale tylko ciężko odpala jak temperatura otoczenia spada poniżej ok -3 i więcej mrozu. Wówczas muszę bardzo długo kręcić, żeby odpalił.

W ostatnim czasie już zrobiłem. wymieniłem:
-Nowy akumulator
-Nowe świece żarowe
-Nowy automat ssania (stary nie działał)
-Nowy filtr Paliwa (stary w 1/3 miał wodę)
-Kompletny rozrząd + pompa wody
-Rozrusznik po regeneracji - kręci jak szalony
-Nowe przewody odpływowe na wtryskach bo stare przeciekały

Jeszcze chodzi mi po głowie pompka ręczna na filtrze (miękko dział), w ogóle nie jest twarda, nawet po odpaleniu. Ale widać, że mój poprzednik wymieniał nowe przewody między filtrem a pompą.

Proszę o porady
Z góry dziękuję