Zobacz pełną wersję : [Transit 1994-2000] Hamulce nie działają


dex01
22-10-2012, 14:48
Witam

Posiadam forda transita rok.1995 , 2.5D. Problem - nie działają hamulce. Tzn, przedni prawy hamuje bardzo lekko nawet nie jest zwalniaczem a reszta wogóle. Płyn hamulcowy jest , wycieków brak. Pedał hamulca miękki , po kilku pompowaniach trochę twardnieje , ale hamulców jak nie było tak nie ma . Jedyne co mi przychodzi do głowy , mogły się zapowietrzyć ?

Pozdrawiam

wojtekjanus
22-10-2012, 16:26
Zapowietrzone po podpompowaniu by hamowały.
W starszym aucie może być kilka przyczyn, nakładających się na siebie.
Czy kiedy wciskasz hamulec na niepracującym silniku i kiedy go odpalisz - to pedał wchodzi głębiej? (to jest test na działanie serwa).
Na ile ząbków daje się zaciągnąć ręczny? (nie powinno być więcej jak 6-8, najlepiej na 3, sprawdzian działania samoregulatorów tyłu).

Jeżeli wszystko jest ok, to bym kupił używkę pompa plus serwo, zmienił i odpowietrzył. Roboty na pół godziny, koszt 100-150 zł plus płyn.

dex01
23-10-2012, 14:59
Witam

Dzięki za odpowiedź więc tak :

Po odpaleniu pedał wpada głębiej , ręczny na dobrą sprawę nie zaciąga się wogóle , tzn. w górę idzie nie łapie , i ząbków nie da się policzyć :roll:

Z racji że auto dopiero kupione , odkryłem dzisiaj dobry patent , komuś chyba się blokował zacisk i skręcił dwoma blaszkami przewód hamulcowy przy zacisku:lol:

Rozebrałem itp, zacisk zaczął chodzić w miarę płynnie na prowadzeniach , po kilku hamowaniach trochę się blokuje ale jest lepiej.
Wszystkie koła odpowietrzyłem tak można powiedzieć mało starannie , ale hamulce się pojawiły, po pompowaniu za 3 razem hamuje.
Czekam na możliwość wjazdu na warsztat i tam dokładnie wszystko przejrzymy. Będę pisał co i jak :)

Pozdrawiam

wojtekjanus
23-10-2012, 16:07
Po odpaleniu pedał wpada głębiej Czyli podejrzenia co do serwa i pompy są raczej nieuprawnione.ręczny na dobrą sprawę nie zaciąga się wogóle , tzn. w górę idzie nie łapie , i ząbków nie da się policzyć Tu jest chyba pies pogrzebany.
Problem polega na tym, że twój Transit ma krzyżowe połączenie obwodów hamulcowych. Z tyłu ma samoregulatory luzu, które z czasem ulegają wypracowaniu i ustawiają bardzo duży luz szczęk na bębnie. Jeżeli ten luz nadal się będzie powiększał, to dojdzie do sytuacji, że pedał dojdzie do podłogi i nadal jeszcze hamulce (połączone przecież krzyżowo) nie będą hamowały.
Za ten luz odpowiedzialny jest pazur rozpieracza 8 i otwór w zębatce z zespołu dźwigni 12. Luz pazura w otworze zębatki to... luz szczęk. Pazur i otwór ulegają wypracowaniu (wybiciu) i efekt wiadomy - opisany wyżej.

http://imageshack.us/a/img90/7936/hamulce.gif (http://imageshack.us/photo/my-images/90/hamulce.gif/)

Są dwie metody ustawienia prawidłowego luzu szczęk przy zwalonych samoregulatorach. Albo przesuwa się zębatkę rozpieracza o kilka ząbków - śrubokrętem przez specjalny fasolkowy otwór w osłonie hamulca (powinien być zaślepiony wyjmowaną gumową zaślepką 6), albo - prostszy sposób - tak regulujesz linkę ręcznego pod samochodem, by dźwignia łapała najlepiej na 3 ząbki. W ten sposób ustalasz luz szczęk za pomocą... linki. Warunek - dobra, nieprzycierająca się linka, swobodnie chodząca w pancerzu.

Ale po tym co opisujesz, w jaki sposób ktoś dłubał przy tych hamulcach - nie zdziwię się, że albo nie masz sprawnej linki, albo jest zerwana, albo w ogóle nie ma rozpieraczy. Wtedy czeka cię zdejmowanie bębnów...
----------------------------
Jest jedna jeszcze rzecz wynikająca ze zbyt dużego luzu szczęk z tyłu: wszyscy chwalą się, że na szczękach przejeżdżają nawet 150-200 tys km. Ale dlatego, bo one prawie nie hamują.
Natomiast przy dobrze ustawionym i na bieżąco korygowanym luzie szczęk, Transit ma rewelacyjne hamulce, ale szczęki wytrzymują ok. 70-100 tys km

dex01
23-10-2012, 18:37
No ktoś dłubał i to szeroko , takich patentów jeszcze nie widziałem...
Warsztat zajęty,jutro podejmę kolejną walkę z tymi hamulcami , mając na uwadze Twój post :) Będę pisał co i jak.

Dzięki

Pozdrawiam

ziemek56
24-10-2012, 23:49
Dla pewności jeszcze to:
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=23266
raczej posprawdzaj.

mm666
27-10-2012, 20:50
albo - prostszy sposób - tak regulujesz linkę ręcznego pod samochodem, by dźwignia łapała najlepiej na 3 ząbki. W ten sposób ustalasz luz szczęk za pomocą... linki. Warunek - dobra, nieprzycierająca się linka, swobodnie chodząca w pancerzu.


Nie wolno tak, linka ma mieć niewielki luz:
Powody:
*rozszerzalność linki w zależności od temperatury- w zimie może "złapać hamulce"
*w położeniu "ręczny niezaciągnięty" dźwignia na szczęce powinna być całkowicie cofnięta, inaczej ręczny jest kiepski, bo nie cała siła z dźwigni przenosi się na rozpierak (chodzi o kąt między dźwignią a rozpierakiem, im bliżej 90stopni, tym większa siła przenosi się na szczęki). Czasem naciąganie linki daje dobry rezultat, ale nie zawsze.

wojtekjanus
27-10-2012, 23:06
Nie wolno tak, linka ma mieć niewielki luz:
Powody:
*rozszerzalność linki w zależności od temperatury- w zimie może "złapać hamulce" Czytaj ze zrozumieniem tekst: ręczny ma być tak ustawiony na regulacji długości linki, aby łapał na 3 ząbki - to jest standardowe, prawidłowe ustawienie ręcznego. Wtedy, przy rozbitym na rozpieraczu samoregulatorze - siłą rzeczy linka zapewni prawidłowy luz i prawidłowe hamowanie tyłu. Gdyby samoregulator działał prawidłowo, to luz szczęk zawierał by się w takim zakresie, że ręczny cały czas miałby luz w okolicy 3 ząbków. Linka nie ma długości szyny kolejowej, że się w zimę tak skurczy, że pęknie zaciągając hamulec... http://emotikona.pl/emotikony/pic/07icon_smile4.gif (http://emotikona.pl/emotikony/) Jeżeli już - zamiast na trzy ząbki - będzie łapać na 2 i 3/4.
Linka oczywiście musi być całkowicie sprawna.

Czyli: prawidłowe ustawienie ręcznego na 3 ząbki ogranicza nieprawidłowy luz wypracowanego rozpieracza samoregulatora. I do całkowitego zużycia szczęk takie postępowanie powinno wystarczyć. Jak ktoś potrafi - można przestawić samoregulator na zębatce - o czym pisałem.
Powinno się oczywiście:
- zdjąć bęben
- wymienić rozpieracz i zapadkę z otworem na nowe
- przy okazji wymienić szczęki
- przy okazji przetoczyć bębny
Czyli: chciałaby dusza do raju...

mm666
27-10-2012, 23:19
Dalej nie masz racji. Przy prawidłowym działaniu samoregulacji, dźwignia znajduje się pod kątem <90st na 'spuszczonym' ręcznym. Po zadziałaniu ręcznego dźwignia 'prostuje się' i w/w kąt wynosi ~90st, co pozwala na maksymalne przeniesienie siły z linki na szczęki (mniejsza składowa 'podnosząca' szczęki, a maksymalna je wychylająca). W przypadku regulacji linką kąt 'na spuszczonym' h-cu ręcznym wynosi ~90st, albo i więcej, więc w przypadku zadziałania h-ca ręcznego kąt ten będzie powyżej 100st. Składowa pozioma rozpierająca szczęki będzie mniejsza, aniżeli w 1. przypadku :) Takie są realia, praw fizyki nie oszukasz. Jeśli nie wierzysz, zrób sobie próbę, jedna z luzem na lince i prawidłową samoregulacją, a druga z rozjechaną samoregulacją podratowaną linką. Wjedź na rolki i zmierz siłę hamowania na ręcznym- stawiam kratę, że w 2. przypadku będzie mniejsza
Pozdro.

Edit:
Jakbyś dalej nie wierzył. Siła N (naciągnięcia linki) przy kącie 90st będzie się równać mniejwięcej sile P (nacisku szczęk na bęben), przy innym kącie siła P będzie mnożona razy sinus/cosinus kąta, co zmniejszy ją ;)

AKIM
28-10-2012, 06:17
Najlepiej zrobić jak ja, dźwignia od ręcznego dotykała już piasty:572: zdjąłem rozpierak ręcznego, pazur szczęk i migomatem nadspawałem w miejscach roboczych, pazur od strony samoregulatora tak by z minimalnym luzem wchodził w zębatkę z jednej strony a z drugiej do wymiaru w wycięciach 118mm ( nowe szczęki) rozpierak ręcznego w miejscu styku z pazurem nadlałem ok.2mm. Wazelinka na samoregulatory, za dwa dni ścieżka diagnostyczna i siła hamowania na tyle po 1.8KN na pusto czas pracy to ok.1,5 godz.:razz:

dex01
30-10-2012, 15:08
dzięki za odpowiedzi. Na razie temat umarł , ukręcony przewód hamulcowy - już wymieniony, po wymianie miał jechać na warsztat ale się obraził i nie odpala...co wyjdzie z hamplami dam znać :)

dex01
04-11-2012, 19:31
Witam ponownie

W końcu znalazł się czas i miejsce na dobre przejrzenie hamulców , tzn. ściągniecie bębnów itp.
Więc tak :

Hamulce prawy tył : ściągniecie bębna i obraz lekka maskara , jedna okładzina zjechana do nitów , druga w miarę dobra , ale bęben dostał po dupie

http://images44.fotosik.pl/477/b38cc0b240d71c21m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b38cc0b240d71c21)
http://images50.fotosik.pl/1735/33899fb155d5caecm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=33899fb155d5caec)
http://images39.fotosik.pl/1821/2cb28c55173fe654m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2cb28c55173fe654)

Lewa strona dużo lepsza :

http://images43.fotosik.pl/1615/2654ca64efcc4d8fm.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2654ca64efcc4d8f)

Kiepsko wygląda ta prawa strona ale zaczął hamować i to bardzo dobrze :)
Czeka mnie wymiana szczęk i bębna.

Wielkie dzięki za pomoc , szczególnie dla Wojtka Twoje opisy cholernie dużo mi dały , jak będziesz w okolicy lub w Pń wpadaj do mnie dobra flaszka Ci się należy :)

ziemek56
04-11-2012, 21:55
Na Wojtka zawsze możesz liczyć - Zawisza cienias ... :mrgreen:

wojtekjanus
04-11-2012, 22:08
Hamulce prawy tył : ściągniecie bębna i obraz lekka maskara , jedna okładzina zjechana do nitów , druga w miarę dobra , ale bęben dostał po dupie Cylinderek też do wymiany - widać tam mokrą maź.
Lewy jest ok.

ziemek56
04-11-2012, 22:59
Praktycznie wszystkie szczęki i prawy cylinderek do wymiany. ew. pomiar średnicy bębnów. Nie zapomnij przekonserwować samoregulacji. :)

dex01
05-11-2012, 19:31
Cylinderki są ok , tam gdzie widać że jest mokro , to po lekkim wykręceniu zacząć płyn uciekać i go wkręciłem z powrotem i jest ok :) Bębnów raczej nie mam co mierzyć , prawy na 100% jest do wymiany bo jest zmasakrowany.

ziemek56
05-11-2012, 19:38
prawy na 100% jest do wymiany bo jest zmasakrowany.
Więc oba !!! ; bo będzie różnica siły hamowania.
Cylinderki są ok , tam gdzie widać że jest mokro , to po lekkim wykręceniu zacząć płyn uciekać i go wkręciłem z powrotem i jest ok
Dla mnie fotka pierwsza (prawe koło) pokazuje, że płyn był rozrzucony w czasie jazdy - przecież pokrywa on i szczęki i tarczę kotwiącą !

Po mojemu właśnie wyciek płynu spowodował "rozpuszczenie" okładziny i szybkie "dotarcie" bębna

wojtekjanus
05-11-2012, 19:47
Bębnów raczej nie mam co mierzyć , prawy na 100% jest do wymiany bo jest zmasakrowany. Może jeszcze można przetoczyć bębny. Warto sprawdzić, bo zamienniki nie są najlepsze, a oryginały drogie. Przy twoim moście nominalna średnica bębna wynosi 254 mm, a dopuszczalna maksymalna 256 mm. Przetoczenie nie musi być idealnie na gładko, dopuszcza się pozostawienie pojedynczych rys, ważniejsze jest by nie było owalu...

dex01
11-11-2012, 11:43
Nie jestem za bardzo za toczeniem tego bębna , ale skoro mówisz że zamienniki mogą być kijowe to sprawdzę temat toczenia.
Myślałem że hamulce dobrze działają , do wczorajszego nagłego hamowania na skrzyżowaniu. Pedał w podłogę pisk opon a transit zaczął lecieć bokiem , tył uciekł na lewo.Lewy tył nie chwycił ? czy może dlatego że auto puste ?

Pozdrawiam

wojtekjanus
11-11-2012, 14:48
tył uciekł na lewo.Lewy tył nie chwycił ? czy może dlatego że auto puste ? Nie wiadomo co było na drodze - może sprawdź to jeszcze raz na równej, płaskiej i czystej nawierzchni...

dex01
11-11-2012, 15:35
Drogę też brałem pod uwagę , wcześniej robiłem próby na luźnej nawierzchni to``szedł`` prosto.

AKIM
12-11-2012, 18:05
Ścieżka diagnostyczna i hamowanie na rolkach bardzo dokładnie wyjaśni z jaką siłą hamują poszczególne kołag;)

ziemek56
12-11-2012, 19:57
Być może w sytuacji "awaryjnej" miałeś lekko skręconą kierownicę (wystarczy 1/8 koła) - wtedy może zarzucić osiołka ...