Zobacz pełną wersję : Zablokowane tylne koło


Wiertło
14-10-2006, 15:45
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów,

Mam mały problem. Oczywiście klasyczny przypadek mądrego rodaka po szkodzie ;)

Generalnie moja fieścinka (1.3 '95) miała przymusowy miesięczny postój (brak kasy na OC, nie ma jak studencki budżet) i już nie wstała, tzn zablokowało się tylne koło (prawe).

Na przeglądzie w sierpniu wykazało mi że coś tam z tym kołem jest ciut inaczej przy hamowaniu, ale z przyczyn budżetowych byłem zmuszony to olać.
Czasem po weekendowym postoju przy ruszaniu rozlegał się lekki trask jakby coś w tym kole puszczało, ale potem przez cały tydzień ładnie się toczyło więc znów - czekało na lepsze czasy.

Akurat mam ciut gotówki, ale nie aż tyle żeby stówę na lawetę wywalić, więc proszę o garść rad. Generalnie link do ksiązeczki serwisowej juz znalazłem, wydrukowałem odpowiedni dział ale moje doświadczenie w tej materii jest zerowe więc boję się coś spieprzyć. Jak myślicie, co może być przyczyną tego problemu i jak się za to zabrać by się chociaż do mechanika dokulać?

Pozdrawiam,
Wiertło

Zombic
14-10-2006, 16:16
to tak jakby cylinderek sie "rozkraczyl"
bez zdjecia bebna raczej nie powalczysz

mondzio III
14-10-2006, 16:36
a może rozpieracz ręcznego ci trzyma i nie odbija
to pewnie trzeba będzie wymienić okładziny i kto wie
i bębny pójdą do przetoczenia

Wiertło
14-10-2006, 16:54
Oj, czyli WD40 nie da rady? Bo jeszcze się łudzę (ryjąc znalazłem taki wątek: http://forum.fordclubpolska.org/viewtopic.php?t=14141

Czytam instrukcję i siwieję, demontaż szczęk, odpowietrzanie...

ciaastus
14-10-2006, 18:17
To cylinderek. Jak kolega mówi. Miałem tak kiedyś w maluchu. Po przejechaniu 30 km auto nie mogło sie poradzić na 4 biegu. Czyściłem go i za jakiś czas to samo. Po wymianie spokój.

Wiertło
14-10-2006, 21:20
No u mnie tylko po dłuższym postoju coś się działo nie tak, mniej więcej jak w tamtym wątku co wkleiłem link (zostawiałem na ręcznym). Największy dół jest taki że koło jest zakleszczone na amen i nijak nie pojadę do mechanika, no chyba że mnie drogowcy zatrudnią do ścierania linii...
Da się to ustrojstwo przeczyścić na tyle żeby się przekulać koło 10 km (mniej więcej taki mam dystans do pokonania do mojego "pana Stasia"), czy to już totalny kaput i laweta?

Zombic
14-10-2006, 22:25
wez sie w garsc "wiertlo"
zdejmij kolo
odkrec beben (nie pamietam rozmiaru nasadki - niech kots przypomni)
i zobacz co sie dzieje
mozliwe ze jak odkrecisz beben (nie boj sie) bedziesz musial intensywniej poprosic mlotkiem (min waga 1kg) zeby zszedl
jezeli sciagneles ksiazke to mniej wiecej wiesz jak to tam powinno wygladac
jezeli nie
to na srodku na gorze jest cylinderek - czyzaden z tloczkow nie wystaje z niego wiecej niz powinien (jest to rzecz prosta na chlopski rozum - kapniesz sie)
jezeli tloczki sa na miejscu
po obu stronach masz szczeki
do jednej z nich idzie linka
tam musisz sie temu lekko przyjzec i wypatrzec dwa elementy ktore sie zazebiaja drobnymi zabkami - tzw regulator(lub jak wolisz samoregulator) recznego
podwarzysz lekko srubkowkretem tak aby szczeki sie lekko zeszly do siebie
zalozysz beben
i go go captin planet

jezeli jednak zobaczysz tam jakies wieksze problemy - opisz to Ci powiem co i jak dalej

Wiertło
14-10-2006, 23:09
Mega dzieki za rady, jutro biore mlot w garsc i ide walczyc. Swego czasu serwisowalem ksera wiec az się pale do nowych doswiadczen :fcp2 Nie omieszkam wrzucic fot z pola bitwy ;)

Jak intensywnie czytam instrukcje na sucho (fiesta.rar, strus) to martwi mnie jedna rzecz:

Co to znaczy do cholery "[...] a nastepnie dokrecic własciwym momentem sruby mocowania czopa piasty [...]" (str 167, 'zamontowanie'). Co? Ze niby nie za mocno mam dokrecic czy jak?

-waldi-
14-10-2006, 23:19
dokręć mocno tą nakrętkę ale nie zaś tak zeby gwinty pozrywać :)

Zombic
14-10-2006, 23:19
powinno sie to dokrecic kluczem dynamometrycznym
w praktyce i domowych warunkach jezeli takowego nie posiadasz - dokrec nie za mocno, ale i nie za slabo zeby Ci bebn sie nie kolebotal :fcp4
Poprostu tak ciut mocno z wyczuciem
jezeli serwisowales ksera to dasz sobie rade - w konceu to tak podobne do siebie sprzety - fiesta = xerox :fcp2

Wiertło
15-10-2006, 16:47
Dobra, wziąłem się w garść i uciekłem z podkulonym ogonem jak zobaczyłem jaki moment musiałem przyłożyć na śrubki żeby koło zlazło.
Mała demonstracja bębna:
http://www.kubawu.com/fiesta/beben.jpg

Generalnie muszę poczekać aż wróci kumpel i pozyczyć od niego porządne klocki do blokowania kół, bo cegłówkom nie ufam na tyle by włazić pod furę i męczyć się z kolejnymi śrubami.
Wygląda to tak:
http://www.kubawu.com/fiesta/tyl.jpg
Oj nie będzie lekko... Jutro c.d walki...

Zombic
15-10-2006, 18:58
o jejq wiertlo mowiles ze przegladales ksiazke
na srodku bebna masz kapsel (srubowkretem go delikatnie wydlub - bo potem obsadzisz go ponownie, wiec dobrze by bylo zeby cos zostalo) i tam masz wielka nakretke

te srubki z tylu to calkiem inna historia

powodzenia

Wiertło
15-10-2006, 22:56
No bo sobie w książeczce najwyraźniej skróty myślowe sobie porobili.
U nich to wygląda tak:
http://www.kubawu.com/fiesta/p166.jpg

Na logikę to po odkręceniu tych czterech śrub z tyłu odlezie mi tarcza nośna...

BTW, w książkach serwisowych Minolty albo HP zawsze było dobrze ;)
Jest jakaś inna książeczka do fiesty? Jak ktoś ma to ja z chęcią...

Kapuhy
16-10-2006, 10:13
Chcesz odkręcać cały bęben z tarczą nośną? Bo w instrukcji właśnie na to mi wygląda. Mój mechanik do zdjęcia bębna przy wymianie szczęk nie zdejmował koła, tylko zdjął czop i odkręcił bęben z osi (sory, jak coś pomieszałem, ale przez ramię mu zerkałem tylko :fcp20), zdejmując całość razem z kołem-wygodne, jeśli są problemy ze zdjęciem bębna, a są ponoć często. Sposób z instrukcji wygląda na trochę przekombinowany z tym odkręcaniem tarczy nośnej.

Zombic
16-10-2006, 12:34
hmmm o ile sie nie myle to w mojej wersji nie ma opcij "poluzowania napinacza" inaczej niz po zdjeciu bebna......
wyjmij tylko ten kapsel i odkrec wielka nakretke
a potem bebn juz chcac nie chcac musi zejsc - postaraj sie go zmusic z wyczuciem

Wiertło
16-10-2006, 14:11
Za cholerę nie mogę zdjąć tego %&^$% kapsla. Męczę się od godziny....

EDIT:

Ok, udało się. Co prawda trochę ten kapsel zlasowałem, ale nie na tyle by nie zamontować go z powrotem ;)

Idę dalej walczyć ;)

mondzio III
16-10-2006, 15:41
Ok, udało się. Co prawda zrochę ten kapsel zlasowałem, ale nie na tyle by nie zamontować go z powrotem

jak chcesz zdjąć sam bęben i dojść do szczęk
to po licho odkręcasz całą piastę i zdejmujesz kapsel z czopa
wystarczy trochę cierpliwości ,młotek j 2 mocniejsze śrubokręty
młotkiem musisz obstukać bęben i powinien on zejść
a jak nie po podważ bęben śrubokrętami
tylko wszystko rób z wyczuciem aby nie zniszczeć czegoś
misi zejść a odkręcenie całej piasty nic ci nie da
i uważaj na tę nakrętkę nie zniszcz jej bo będziesz kupował drugą

Wiertło
16-10-2006, 17:07
To w końcu jak? Zeby zdjąć bęben muszę tylko odkręcić koło?

Czy mam odkręcać nakrętkę pod kapslem czy te 4 śruby z tyłu? Bo mi teraz się wszystko pomieszało....

JoeMix
16-10-2006, 17:58
Chcesz odkręcać cały bęben z tarczą nośną?Tarcza zostanie na belce - powinna...

Mój mechanik do zdjęcia bębna przy wymianie szczęk nie zdejmował koła, tylko zdjął czop i odkręcił bęben z osiCzop piasy to taki pręt na który sa wsunięte łożyska a na łozyska jest bęben... nie widac tego na obrazku, pod tym zaznaczonym na czerwono dekielkiem jest nakrętka nakręcona włąśnie na czop piasty,,,

zdejmując całość razem z kołem-wygodne, jeśli są problemy ze zdjęciem bębna, a są ponoć często.Włąśnie bardzo nie wygodne, bo jak sa problemy to trzeba tam śrubokrentrem działąc i to cienki i czasem on się gnie.. i wtedy koło tylko przeszkadza, zresztą jak jest koło to młotkiem trzeba po feldze nawalać a to jej nie służy...

hmmm o ile sie nie myle to w mojej wersji nie ma opcij "poluzowania napinacza" inaczej niz po zdjeciu bebna...Stary, masz zużyty bęben i rant rzedu 2 milimetrów, to szczeki ci zachodza 4 milimetry wewnątrz bebna - jak chcesz to zdjąc bez poluzowania samoregulatora... na tarczy nośniej jest taki zaślepiony gumką otwór, trzeba wyciągnąc zaślepkę i wsadzić umiejętnie śrubokręt... powinno głośno strzelić i szczęki powinny się maxymalnie odsunąc od bębna...

jak chcesz zdjąć sam bęben i dojść do szczęk to po licho odkręcasz całą piastę i zdejmujesz kapsel z czopaNo a jak odkęcisz nakrętke która jest pok kapslem i trzyma wszystko by nie spadło?

To w końcu jak? Zeby zdjąć bęben muszę tylko odkręcić koło?Nie musiesz jeszcze odkręcić, albo dużą śrubę pod dekielkiem na środku bembna aby całoższ zeszła z czopa piasy, albo odkręcić 4 śruby z tyłu aby odeszło z całym czopem...

Czy mam odkręcać nakrętkę pod kapslem (1) czy te 4 śruby z tyłu? (2) Bo mi teraz się wszystko pomieszało....Więc tak metoda klasyczna (1) to odkręcasz tę dużą nakrętke pod kapslem, ale wtedy na wieszchu masz 2 łożyska i kupe smaru - a wystaczy tam ziarnko piasku aby zrobić spustoszenie... druga sprawa do przy skręcaniu ważne jest to jakim momentem to dokręcisz czyli trzeba mieć klucz dynamometryczny albo robić to 100 raz i mieć już wyczucie w łapach... zakręcisz zalekko i za duży luz bedzi i się łożyska posypią.... zakrecisz za mocno, to się zagotują od tarcia a na koncu zatrą w cholere... Aby tego wszystkiego uniknąc w ksiąsze opisal sposób 2, który powoduje że nie ingerujesz w łozuska i ich luz, a w całości odkrecasz od belki...

Ja nigdy czopa piasty nie odkręcałem, pomijając fakt że w starszych modelach było on w jednym kawałku z belką wiec nie było możliwości... ale i servisując jakeś mk3 też odkrecałem nakrętke pod dekielkiem...

mondzio III
16-10-2006, 18:14
Zeby zdjąć bęben muszę tylko odkręcić koło?


tak wystarczy zdjąć koło
jak chcesz mieć dojście do szczęk to:
zdejm koło i masz dostęp do bębna
bęben nie jest przykręcony do piasty a może na jedna śrubę
ale mi się wydaje że siedzi na szpilkach co zakładasz felgę
i wystarczy sam bęben ściągnąć
i masz dojście do szczęk i rozpieracza ręcznego i cylinderka
rozbierałem w mondeo i chyba w fieście jest tak samo
chyba że się mylę to sory

a jak chcesz wymienić łożysko to wtedy musisz zdjąć piastę
zdjąć ten czop i odkręcić nakrętkę i ściągaczen zdjąć piastę i masz dojście
do łożyska

jak chcesz zdjąć sam bęben i dojść do szczęk to po licho odkręcasz całą piastę i zdejmujesz kapsel z czopa
No a jak odkęcisz nakrętke która jest pok kapslem i trzyma wszystko by nie spadło?
aby ściągnąć bęben nie trzeba odkręcać piasty
chyba że wynienić łożysko

JoeMix
16-10-2006, 18:38
Facet co Ty piszesz... to nie przednia tarcza która poprzez felgę jest dociskana do piasty! i trzyma się na szpilkach które sa wkręcone w piastę, na nich jest tarcza i felga i to jest dokrecona nakrętką... To bęben któy na łożyskach jest osadzony na czopie piasty... i żeby z niej nie spadł jest przykręcony jedną dużą nakrętką centralną... a felga jest przykręcona DO bębna...

Kapuhy
16-10-2006, 18:53
Kapuhy napisał/a:
Mój mechanik do zdjęcia bębna przy wymianie szczęk nie zdejmował koła, tylko zdjął czop i odkręcił bęben z osi

Czop piasy to taki pręt na który sa wsunięte łożyska a na łozyska jest bęben... nie widac tego na obrazku, pod tym zaznaczonym na czerwono dekielkiem jest nakrętka nakręcona włąśnie na czop piasty,,,

Z grubsza o to mi chodziło, dekiel i nakrętka pod nim.

Kapuhy napisał/a:
zdejmując całość razem z kołem-wygodne, jeśli są problemy ze zdjęciem bębna, a są ponoć często.

Włąśnie bardzo nie wygodne, bo jak sa problemy to trzeba tam śrubokrentrem działąc i to cienki i czasem on się gnie.. i wtedy koło tylko przeszkadza, zresztą jak jest koło to młotkiem trzeba po feldze nawalać a to jej nie służy...

Nie zgodzę się-wygodnie, bo zsuwał bęben poruszając ostrożnie kołem, nie musiał się szarpać ani bawić z samoregulatorem, o młotku nie wspominając-a rant wynikający ze zużycia na bębnie był. I nic przy okazji nie pogiął ani nie połamał, więc metoda wg mnie niezła.

Pozdro :fcp1

JoeMix
16-10-2006, 19:03
Nie zgodzę się-wygodnie, bo zsuwał bęben poruszając ostrożnie kołem, nie musiał się szarpać ani bawić z samoregulatoremTo tylko znaczy o tym ze raczej kiepsko on Ci działą gdyż samoregulator likwiduje choćby milimetrowy odstęp szczek od wewnetrznej powiszchni bebna i jesli beben ma rant to bardzo trudno go zdjac bez zresetowania samoregulatora...

może pomoże (pisałem z pamięci):

- Luzujesz koło
- Podnosisz tła auta (reczny zwolniony)
- Zdejmujesz koło
- Okładasz bęben młotkiem... posypie się dużo kurzu
- Wydłubujesz śubokrętem ten dekilek w środku między szpilkami co jest...
- Wyjmujesz czubatymi szczypcami zawleczke z śruby (4,19 - czarna strzałka)
- Odkręcasz tą srube - wycierasz dokłednie ze smaru
- Zdejmujesz podkladkę - wycierasz ze smaru
- Kręcisz bębnem w lewo i prawo i ciągniesz do siebie... powinien zacząć schodzić, i oprzeć się o szczeki
- Srubokrętem z tyłu na tarczy nośniej jesd dziura, trzeba włożyć i zresetować samoregulator (6,4 - czerwona strzałka)
- Szczeki powinny się zejść...
- Ponownie ciągniesz bęben - powinien zejśc, jak nie to młotkiem go i do skutku
- Czasem trzeba poważyć beben subokretem cienkim...
- Jak już zacznie iśc po szczekach, to wuażaj by się ze środka nie wysypały łozuska, nie powuinny ale parktyka mói że czasem mogą...

To tyle powinienś mieć szczeki na wieszchu... Jak nie chcesz ruszać łożysk tylko sciągną z czopem piasty to robisz jak w ksiązce...

- Luzujesz koło
- Podnosisz tła auta (reczny zwolniony)
- Zdejmujesz koło
- Okładasz bęben młotkiem... posypie się dużo kurzu
-odkręcasz te 4 śruby z tyłu na tarczy nośnej (tarcza jest do belki przykrecona innymi od śordka jakby by)
- Kręcisz bębnem w lewo i prawo i ciągniesz do siebie... powinien zacząć schodzić, i oprzeć się o szczeki
- Srubokrętem z tyłu na tarczy nośniej jesd dziura, trzeba włożyć i zresetować samoregulator (6,4 - czerwona strzłka)
- Szczeki powinny się zejść...
- Ponownie ciągniesz bęben - powinien zejśc, jak nie to młotkiem go i do skutku
- Czasem trzeba poważyć beben subokretem cienkim...
- Jak już zacznie iśc po szczekach, to wuażaj by cop piasty nie zachaczył o szczęki bo możesz wszystko sobie z tależa zrzucić, i wtedy jak sie nie wie jak to trudno pozakłądac jak sie wczesniej nie przygladneło :)

Wiertło
16-10-2006, 19:09
Dobra jestem tutaj:
http://www.kubawu.com/fiesta/nakretka.jpg

Nieistotne czy z kołem czy bez, chcę zdjąć bęben i potem móc go włożyć z powrotem. Martwi mnie czystość i nasmarowanie tej nakrętki... Nie jest czasem tak że jak odkręcę tą dużą nakrętkę i zdejmę bęben to mi się łożysko rozwali? Z tego co czytam łożysko trzeba potem wyregulować itp...

JoeMix
16-10-2006, 19:16
O! Widze ze tam nie ma zadnej zawleczki, czyli jak odkręcisz ta nakrętke to już jej nie zakręcisz - bedziesz potrzebował nową, bo ona jest smokontrująca - raz odkręcona bedzie sie odkręcać sama a to niemiłe jak koło wyprzedza auto... może dlatego w książce piszą by tego nie ruszac i zdejmować z czopem w całości...

Jak odkręcisz tę nakrętke to pod spodem bedzie jescze podkłądka - i bęben nie bedzie już do niczego przyczepiony - jeśli nie zachaczy o szczęki to bezproblemowo powinien zejść z czopa... ale znając zycie to zachaczy i tak łądnie nie bedzie...

A co do montażu tego - to bedziesz potrzebaował nowa nakrętke na czop... i smar... bo jak zdejmiesz bemben (łożuska winny zostać w środku) to czop trzeba wytrzeć do sucha by się nie obrudził brudem z środka bębna a tam tego dużo... tuż przed montażem czop bedziesz musiał nasmarować smarem trochę... potem troche smaru na łożyska - nasuwamy na czop, wycieramy co wylazło na zewnątrz (nadmiar smaru znaczy sie), zakłądamy podkłedkę i nakręcamy nakrętke - lekko... obracamy bebnem i dokrecamy troche modniej - bierzmy w łape klucz dynamometryczny najlepiej taki automatyczny - nastawiamy na odpoiwedni moment (nie znam jaki) i dokręcamy tym momentem...

Wiertło
16-10-2006, 23:32
Dobra, czyli widzę że to może być większy kosmos niż odkręcenie 4 srub z tyłu. Dzięki za rady, na razie opatrzność czuwa nad głupim i na szczęście nie miałem klucza 30. Francuz nie wchodził i zanim zdązyłem skitrać od kumpla nasadkowy to mnie ostrzegliście ;)

Teraz dalszy ciąg teorii... Rozumiem że jak odkręcę te cztery śruby z tyłu to mi zostanie tarcza nośna na wachaczu? Bo patrząc na zdjęcie nie widzę żeby jeszcze na czymś się trzymała, a chciałbym uniknąć odkręcania przewodów.

BTW, jak uda mi się to ustrojstwo naprawić to wszystkim partycypującym zrobię porządne avatarki z xywką (grafikiem jestem). Zdrówko!

JoeMix
17-10-2006, 06:01
Teraz dalszy ciąg teorii... Rozumiem że jak odkręcę te cztery śruby z tyłu to mi zostanie tarcza nośna na wachaczu? Bo patrząc na zdjęcie nie widzę żeby jeszcze na czymś się trzymała, a chciałbym uniknąć odkręcania przewodów.Aj bo chyba źle patrzysz... ja tam widze coś co mi wygląda na nity lub śrube które trzymają tarcze do belki... poprostu poluzuje te 4 śruby np. po 2 obroty - bęben powinien stać sie lużny i ruszać sie na boki... a tarcza jeśli jest inaczej mocowana powinna zostać sztywna...

Zombic
17-10-2006, 17:21
zonk :// nie widzialem zdjecia wczesniej - aczkolwiek nie luzuj 4 srub do zdjecia bebna

Wiertło
17-10-2006, 18:13
Dziś kompletnie nie miałem czasu na zabawę w mechanika, a tu nowe info ;)

Jak mam nie luzować tych czterech śrub? Właśnie to chcę zrobić i zdjąć bęben razem z piastą. Rozumiem że cylinderek i szczęki są przymocowane do tarczy nośnej...

BTW, może to pomoże w zdiagnozowaniu problemu na sucho - jak fura jest na lewarku to koło ma ok 0.5-1 cm zakresu ruchu (coś a'la zablokowana kierownica). Więc pewnie mogę wykluczyć zablokowany ręczny...

-waldi-
17-10-2006, 19:06
zród tak jak pisał JoeMix, to jest dobry sposób

Zombic
18-10-2006, 19:45
hmmm a ja sadzilem ze jak odkreci cztery sruby i bedzie usilowal zdjac ten zestaw to czpien osi bedzie sie klinowal o szczeki - co generalnie moze doprowadzic do rozdarcia gumek na cylinderku

JoeMix
18-10-2006, 22:34
Jak będzie to robił nieumiejętnie lub poprostu nieostrożnie i na siłę to może zrzucić wszystko z talerza... poprostu się rozsypie wszystko, ale nic nie powinno się stać, aczkolwiek czop piasty mieści się pomiędzy szczekami bezproblemowo...

Wiertło
18-10-2006, 23:09
E tam, wszystko to teoryzowanie bo mi się nie udało odkręcić tych 4 śrub.
No za cholerę nie idą, waliłem młotkiem w klucz i ani drgnęły.

Macie jakieś patenty?

Slawko
19-10-2006, 06:13
Macie jakieś patenty?zmocz nafta albo WD40. Mnie tez kiedys nie udało sie odkręcic. Teraz bez problemu. Jest to najlepsza metoda, bo nie ingerujesz w łozyska i ich luz.

Wiertło
19-10-2006, 13:03
Spryskałem obficie SX-80, dzisiaj załatwiam dłuższy klucz i dalej próbuję.

EDIT: Ni dyda, ani drgną. Za to o mało sobie młotkiem nie załatwiłem resora...

szynszyl
19-10-2006, 16:31
kurcze jak czytam to, tomie włosy jeżą na głowie i nie tylko he he..
po pierwsze primo... ściągnąc to wsdzystko możesz dwoma metodami: od przodu i od tylca..

polecam od przodu, bo lubię.. :fcp12 i poza tym od tylca toja wole z kanału.. (znowu jakaś dziura :fcp27 )

po drugieprimo.. jak zdjąłeś felgę,to weź kawałek rurki i nałóż na klucz do kół. pociągniesz z buta i odkręcone... pociągniesz przeciwnie do ruchu wskazówek zegara...

potem walisz delikatnie młotkiem bęben.. sypie sie syf..

nasadowym .. oczkowym kluczem 30 kręcisz z wyczuciem buta.. czyt. buta.. (i tu nie pamiętam bo robie to juz automatycznie, chyba jest lewy gwint) odkręcasz tą duża nakrętkę i masz bęben w garści.. lewo prawo lewo prawo i do siebie, złazi bęben bez problemu..

jak odkręcisz to wal do mnie..

Slawko
19-10-2006, 16:49
EDIT: Ni dyda, ani drgną. Za to o mało sobie młotkiem nie załatwiłem resora...eeee, Panie. Nie młotkiem. Tylko recznie, bez szarpania.

Jak boisz sie , że auto spadnie z lewarka, to nie podnos go do góry, tylko na kołach i połóż sie pod niego i odkrecaj, albo z kanału. Musi pójść.

Wiertło
19-10-2006, 17:24
Próbowałem na kołach, potem na lewarku ale z przykręconym kołem (żeby jakby co lekko mnie przycisnęło a nie zgniotło na naleśnik).
Śruby były spryskane sx-80 wczoraj i dziś, dodatkowo jak wiecie próbowałem perswazji młotkiem (leciutko w śruby i mocno w klucz). NIC. Ani drgnęły.

Kanał mam u sąsiada, ale to 50 metrów ulicy, szkoda mi opony. Zresztą jak patrzę to niewiele to zmieni, i tak dojście do śrub od dołu jest zablokowane belką i nijak nie nałożę rurki na klucz (jedyna różnica że będę stał a nie leżał ;)).

Dzisiaj uruchomiłem swoje dojścia pocztą pantoflową i pojechałem do kumpla kumpla, który jest mechanikiem. Umówiliśmy się że za sześciopak podjedzie w weekend ze swoimi narzędziami i zawalczymy. Przynajmniej jak nie damy rady to zawsze będzie w stanie poskładać łożysko, bo dla mnie samego to za duża schiza ;).


Dzięki wszystkim za rady, kto chce avatarka to zapraszam na priv...

-waldi-
19-10-2006, 17:55
no to trudno i demontuj sam bęben :( ale staraj sie nie zabrudzić łożysk itd... a cze go Ty sie boisz z tym łożyskiem??? w Twoim dokręca sie do oporu je - żadnych luzowań

Wiertło
19-10-2006, 18:55
Po prostu rozwalił mnie mój brak wiedzy ;)

Plus ksero mnie nie woziło z szybkością pona 50 km/h... Nie bałem się działać na czuja ;)

Slawko
19-10-2006, 20:59
Wiertło, jakie ksera naprawiasz :?:

-waldi-
19-10-2006, 21:35
Plus ksero mnie nie woziło z szybkością pona 50 km/h a nie chodzi tu czasem o Caro Plus :D

Wiertło
19-10-2006, 22:33
Kiedyś naprawiałem, kiedy robiłem w firmie co sprzedawała ksera i drukary poleasingowe. Robiliśmy głownie minolty i HP. Dawne dzieje ;)
A co do karo to nigdy polniksa nie miałem, ale kolega miał i była z nim pełna impreza ;)
Generalnie podobny z kształtu do ksera, szczególnie rozbudowanego o dodatkowy podajnik :D

[ Dodano: 2006-10-28, 22:40 ]
Ok, mały update tematu.

Generalnie w końcu wziąłem przywiozłem kumpla kumpla do siebie i żeśmy zrobili. Koło się kręci, fura dobrze jedzie. Wg. kolesia to był syf i przyrośnięte tarcze do bębna.

Ale...

Co prawda koleś się zna, ale na starych mietkach a nie na fordach, dlatego to ciut było jak ślepy z kulawym ;). Były wątpliwości i dyskusje. Generalnie rozkręciliśmy od łożyska i teraz po kolei:
Śruba byłą przykręcona mega mocno jak na oko kolesia. Mówił że w beczkach jest inaczej itp ;). Generalnie nie wiedział nic o tym zeby ta nakretka była z platkikiem na gwincie no i po odkręceniu nie była. Ja tam się nie znam, więc oto foty:

http://www.kubawu.com/fiesta/nakretka1.jpg
http://www.kubawu.com/fiesta/nakretka2.jpg
Powyzej łożysko.

Generalnie nakrętka musiała być odkręcana z pomocą metrowej rurki i tak samo została zakręcona z powrotem. Muszę kupić nową?

Kolejne jazdy - generalnie ze ściągnięciem bębna była afera. Podwazanie zebatki nic nie dawało bo sprezynka najwyrazniej była totalnie zasyfiona. W końcu się jakoś udało i generalnie tak wyglądają flaki (po lekkim oczyszczeniu):
http://www.kubawu.com/fiesta/flaki.jpg

Generalnie na oko kolesia cylinderek jest ok, tutaj fota (wg. niego "oryginalnego smaru"):
http://www.kubawu.com/fiesta/cylinderek.jpg

Co go zdziwiło to łożysko. Wg niego nie powinno mieć takiego luzu jak na fotach poniżej, ale z drugiej strony teoretycznie jest ono dopychane przez drugie... Co myślicie? Foty "luzu":
http://www.kubawu.com/fiesta/lozysko1.jpg
http://www.kubawu.com/fiesta/lozysko2.jpg
Na fotach widać tez gdzie tarcze "przyrosły" do bębna.

Podsumowywując - wyczyściliśmy papierkiem ściernym tarcze i wnętrze bębna i złożyliśmy wszystko do kupy. Fura się kula i po kilkukilometrowej rundce niby nic się na nakrętce nie poluzowało. Muszę kupić nową nakrętkę? I co z tymi łożyskami?

[ Dodano: 2006-10-29, 00:50 ]
O siet, ale kiszka, nie zupowało mi topica tylko dodało do ostatniego posta...

JoeMix
30-10-2006, 05:23
Łożysko OK, tak ma być ono się nie trzyma kupy, tylko jak by nie było tego gimowgo pierścienie to by wypadło całkiem, tak jak to zewnętrzne w bębnie tylko bierznie by zostały... co do śruby to nie widze żeby były na niej jakes blokady anty odkręcające czyli wychodzi ze ta nakrętka jest samo kontrująca / zabezpieczająca się a take sa teoretycznie jednorazowego użytku.

-waldi-
30-10-2006, 07:38
Wiertło, a czy wymieniałeś szczęki bo coś cienkawe juz masz...., co do nakrętki to wymień na nową i dokręć ją mocno i ciesz sie jazdą autkiem masz ok wszystko

Wiertło
30-10-2006, 07:46
Nie, szczęk nie ruszaliśmy, tylko lekkie czyszczonko. Wspomnę mechanikowi.

BTW, czy ta nakrętka się jakoś fachowo nazywa? I ile się mniej więcej kaski spodziewać za taką przyjemność?

-waldi-
30-10-2006, 07:52
czy ta nakrętka się jakoś fachowo nazywa? I ile się mniej więcej kaski spodziewać za taką przyjemność? jest to nakrętka czopa piasty koła i koszt ok 10zł moze sie różnić od tej co masz..... w późniejszych modelach wyglądała jak pare cienkich nakrętek połaczonych razem z sobą.

Slawko
30-10-2006, 12:07
ta z póxniejszych modeli nie bedzie pasować, bo ma oba gwinty prawe i kosztuje prawie 30zł.

-waldi-
30-10-2006, 12:11
ja robiłem z '97 i były tak jak pisze zle nie bede sie sprzeczał bo być może było coś tam pokombinowane.... :D i kosztowały (te składane) tak jak pisze

Wiertło
30-10-2006, 14:47
Jeden mądry ludek powiedział mi że to się nazywa "tuleja" zaciskowa, czy centrująca i wchodzi między nakrętkę i łożysko. Potwierdzacie?

-waldi-
30-10-2006, 18:04
nazywa "tuleja" zaciskowa, czy centrująca i wchodzi między nakrętkę i łożysko nie rozumie gdzie to i o co to chodzi ?tą nakrętke nazwał tuleją :fcp9

JoeMix
30-10-2006, 18:21
Jeden mądry ludek powiedział mi że to się nazywa "tuleja" zaciskowa, czy centrująca i wchodzi między nakrętkę i łożysko. Potwierdzacie?
Kurcze facet, Ty to rozbierałes - miałeś tam coś miedzy nakrętką a łożyskiem? Niepotwierdzamy - nakrętka w łapę i do sklepu i mówisz ze chcesz taką samą.

Wiertło
30-10-2006, 19:22
Nic nie było między nakrętką a łożyskiem. Tak jak widać na zdjęciu, było łożysko i nakrętka dokręcona fest.

Czyli co? Po prostu taką samą nakrętkę?

JoeMix
30-10-2006, 19:26
Poprostu... tak :fcp2

Slawko
30-10-2006, 21:46
Na zdjeciu wyglada jak nowa, wiec nic nie kupuj.

JoeMix
31-10-2006, 05:47
A ona nie jest samo blokująca się / kontrująca / antyodkręcająca się? Jak tak (bo ja tam nie wiedze zadnej blokady) to nawed niech wygląda jak ze sklepu to jest jednorazowego użytku, raz nakręcony i odkręcony gwint się nastepnym razem może nie zablokowac...

Slawko
31-10-2006, 06:15
w tych nakretkach to nie gwint sie blokuje, tylko ta płaszczyzna prostopadła do osi.
Pozatym te nakretki maja różne gwinty(prawy i lewy w zalezności od strony) które sa w tę strone nakręcane, aby podczas obrotu koła dokrecały sie a nie odkrecały.

Wiertło
31-10-2006, 14:58
LOL, uśmiejecie się ;)

Więc byłem w chyba 6 sklepach z częściami fordowskimi.
NIKT NIC NIE WIE. W jednym facet ze mną klikał po takim fikuśnym diagramie i udowadniał mi że to co mówię nie istnieje. W innym wcisnęli mi komplet łożysk wkręcając mnie że pewnie mi chodzi o tą gumową uszczelkę (zimmering czy jakoś tak). W reszcie drapali się po czaszkach i odpowiadali "hyyyy?".

Generalnie jak już to słyszeli o nakrętkach z zatyczką albo o tej podwójnej.

Czyli generalnie w pozku nic nie wiedzą no i jestem 5 dych do tyłu... ;)


EDIT: Ych, nie było twojej podpowiedzi Sławek jak wyjezdzałem... Szkoda, bym miał 50 zł ;).
Generalnie zastanawiam się czy tej nakrętki nie przy*ebać na zółty albo czerwony loctite...

Slawko
31-10-2006, 16:23
Generalnie zastanawiam się czy tej nakrętki nie przy*ebać na zółty albo czerwony loctite...Nie, bo pod wpływem temperatury rozlezie sie po łozysku i bedziesz miał w plecy dodatkowo koszt łozysk(oby tylko).

Normalnie przykręć i nic nie kombinuj. Zwróć uwage, ze te nakretki maja różne gwinty(lewy i prawy) i na to samo koło nie da sie nakrecic obydwóch tylko jedna z nich(druga nie pasuje na ta sama strone).

te nakretki mają n-ry 6172600-{E820209 S80}(lewoskretna) i 6172599-{E820208 S72}(prawoskretna)

JoeMix
31-10-2006, 18:48
w tych nakretkach to nie gwint sie blokuje, tylko ta płaszczyzna prostopadła do osi.
Pozatym te nakretki maja różne gwinty(prawy i lewy w zalezności od strony) które sa w tę strone nakręcane, aby podczas obrotu koła dokrecały sie a nie odkrecały.
Nie wiem na jakiej zasadzie się one blokują wiem tylko ze w dokumentacji np. przy wymianie łożysk w częsci opisywanej jako montaż jest użyte sformułowanie "nowa nakrętka"... tak jak w przypadku wszystkich antyodkręcajacych sie nakrętek bez dodatkowych zewnętrzych zabezpieczeń.

[ Dodano: 2006-10-31, 19:49 ]
w tych nakretkach to nie gwint sie blokuje, tylko ta płaszczyzna prostopadła do osi.
Pozatym te nakretki maja różne gwinty(prawy i lewy w zalezności od strony) które sa w tę strone nakręcane, aby podczas obrotu koła dokrecały sie a nie odkrecały.
Nie wiem na jakiej zasadzie się one blokują wiem tylko ze w dokumentacji np. przy wymianie łożysk w częsci opisywanej jako montaż jest użyte sformułowanie "nowa nakrętka"... tak jak w przypadku wszystkich antyodkręcajacych sie nakrętek bez dodatkowych zewnętrzych zabezpieczeń.

axe
19-12-2006, 20:45
Mam pytanie? Czy ta nakretka czop dociskowa jest jednarazowa? Czy lepiej kupić nową ile ila taka kosztuje?

[ Dodano: 2007-02-02, 14:44 ]
Ja dzis zabralem sie w swej Fiestece za hamulce. Zdjalem ten kapselek ale jest 1 problem. Fiesta jest z 1997 roku i ma calkiem inne rozwiazanie. Po odgiiecu kapselka na bebnie zauwazylem 3 nakretki ale prawie tak cienke jak podkladki 2 udalo sie odkrecic. Ta 1 nie odeszla wiec juz sam nie wiem jaka jest technika mocowania. One jakby byly 3 blaszkami zabezpieczone ktore musialem odgiac. Ni moge odkrecic tej 1 co jest blisko i jest b cienka. Zdejmowal moze to ktos i jak sie za to zabrac a w archiwum nie moge nic znalezc.