Zobacz pełną wersję : Kolizja - Waszym zdaniem kto winny ?
KasmarCK 11-03-2013, 13:02 Witam
Moja kumpela całkiem niedawno miała taką kolizje (schemat). Stała w miejscu (czerwone auto) i została najechana przez zielony samochód, który pojechał prosto z niewłaściwego pasa. Oba pojazdy miały zielone światło. Oczywiście kto winny... Tylko moja kumpela ! Auta mocno rozbite ale na szczęście nikomu nic się nie stało. Policjant tłumaczył, że powinna stać i czekać przy osi jezdni i obserwować dwa pasy, tylko, że w takim przypadku w ogóle by nie przejechała przez to skrzyżowanie a pojazdy stojące za nią i jadące prosto używały by swoich klaksonów non stop...
Proszę o Wasze opinie, a może mieliście lub słyszeliście o podobnych przypadkach. Dla pozostałych - ku przestrodze, bo przecież wszyscy tak jeździmy na tego typu skrzyżowaniach (w Warszawie szczególnie).
corneliusab 11-03-2013, 13:08 To, ze bezdyskusyjna wina czerownego samochodu to normalna sprawa i nie istotne jest to, ze zielony jechal z niewlasciwego pasa (pasa do skretu). Kolezanka musialaby miec swiadkow to mysle, ze w takiej sytuacji daloby sie spokojnie powalczyc o winie zielonego pojazdu. Podobna sytuacja np. jest taka. Stoisz na drodze podporzadkowanej bez sygnalizacji swietlnej i chcesz skrecic w lewo (skrzyzowanie litera T). Z twojej prawej pusto, z lewej jedzie auto i ma wlaczony kierunkowskaz, ze chce skrecic w droge z ktorej ty wyjezdzasz. Wiec co robisz:?: Z reguly wyjezdzasz bo on przeciez bedzie skrecal ale tak sie nie dzieje, tamten nie skreca tylko jedzie prosto, dochodzi do kolizji i winnym jestes ty bo to, ze tamten mial kierunkowskaz wlaczony nie upowaznia do twojego wyjazdu. Jak to ladnie w przepisach jest napisane: NIEZACHOWANIE SZCZEGOLNEJ OSTROZNOSCI. Kierowcy z dluzszym stazem nie przejmuja sie trabieniem innych kierowcow czy pokazywaniem roznych gestow, szczegolnie jak latasz z naczepa i musisz sie uzbroic w cierpliwosc, zeby przejechac skrzyzowanie i jeszcze myslec za innych uzytkownikow drogi :D
Pozdrawiam
KasmarCK 11-03-2013, 13:20 Jest jeszcze jeden wątek. Jadący na wprost ma zawsze pierwszeństwo przed tym który skręca. W tym przypadku życie życiem a przepisy przepisami. Ja osobiście bym to podciągnął pod zasadę ograniczonego zaufania niż pod zachowanie szczególnej ostrożności. Wszyscy przez to skrzyżowanie latają jak moja kumpela i jest OK. Ale jak się coś stanie to wtedy przepisy biorą górę...
Na marginesie dobry sposób na wyremontowanie gabloty z czyjejś polisy OC...:wink:
winmajor 11-03-2013, 13:37 Ja bym tu powalczył o winę zielonego... Możesz podać namiary google'a na to skrzyżowanie? Interesują mnie szczegóły konstrukcyjne.
KasmarCK 11-03-2013, 13:50 Pozamiatane - kumpela przyjęła mandat ale możemy pogdybać...
Proszę link:
http://goo.gl/maps/oT3tl
winmajor 11-03-2013, 15:17 No tak, ale tu przydaliby się świadkowie zdarzenia z komentarzem, co w wielu przypadkach rzuca zupełnie inne światło. Zdarza się też, że Policja wystawia mandat obu poszkodowanym i punkty z uwagi na niezastosowanie się obu stron do przepisów. Teoretycznie mogła zachować ostrożność i nie wjeżdżać na pas lewoskrętu, nie przyczyniając się tym samym do zdarzenia, ale z drugiej strony może zarobić za nieuzasadnione tamowanie ruchu, skoro wiadomo że pas który przecina nie jest kolizyjny dla pojazdów nim się poruszających i kierunku jazdy twojej koleżanki.
Jeśli udowodniłaby (mocne dowody - wideo rejestrator, monitoring, bezstronni świadkowie) jazdę zielonego z niewłaściwego pasa to w mojej ocenie sprawa jest jasna - jego wina.
Bez tych elementów nie ma miałaby szans na wybronienie swoich racji a jedynie koszty sądowe > dobrze, że przyjęła mandat.
Coś mi ten rysunek nie do końca gra z widokiem z googla, z jakiej ulicy skręcała w jaką ?
Jeśli mandat jest za przewinienie którego nie było to jest to do podważenia, ale to skomplikowana sprawa i mnie nie pytajcie....
KasmarCK 11-03-2013, 20:41 Pytać nie zamierzam bo nie o to tu chodzi... Kolezanka jechała z ulicy Rembielińskiej (po prawej stronie Kościół) i skręcała w lewo w Bazyliańską.
jarhel74 11-03-2013, 20:47 Gadałem z kumplem gliniarzem- Winna kolizji ona (nie ustąpiła pierwszeństwa), jego można ewentualnie ukarać za niezastosowanie się do nakazu jazdy w lewo. Stwierdził ,że każdy gliniarz będzie tak interpretował, jedyne wyjście to sąd- sędzia ewentualnie może uznać współwinę obu kierowców (ale mało prawdopodobne).
Z własnego nieprzyjemnego doświadczenia- nie wierzę,że udałoby się przekonać sąd do swoich racji :evil:
jaculek63 11-03-2013, 20:47 Pytać nie zamierzam bo nie o to tu chodzi... Kolezanka jechała z ulicy Rembielińskiej (po prawej stronie Kościół) i skręcała w lewo w Bazyliańską.
Panowie jadacy zielonym dostałby mandat za niewłaściwa zmiane pasa a czerwony musi stosowac regułe prawej reki od ktorej nie ma wyjatku i już.
Ok, no niestety jej wina, choć jakby dała radę udowodnić że była tam wcześniej, a zielony uderzył w ją, jako nie będąca w ruchu.... trudno, pozamiatane. Ale tamten powinien, chociaż dostać mandat za niestosowanie się do znaku P - 8b. Trudno.
jaculek63 11-03-2013, 20:57 Ok, no niestety jej wina, choć jakby dała radę udowodnić że była tam wcześniej, a zielony uderzył w ją, jako nie będąca w ruchu.... trudno, pozamiatane. Ale tamten powinien, chociaż dostać mandat za niestosowanie się do znaku P - 8b. Trudno.
Nie ma znaczenia byłoby wymuszenie pierwszenstwa i tez by przegrala.
KasmarCK 11-03-2013, 20:58 No właśnie i to się potwierdza, bo z relacji kumpeli wiem, ze z policjantem nie było żadnej dyskusji... Był bardzo pewny swojej decyzji...
Ale tak szczerze mówiąc to moim zdaniem powinna być współwina i cześć.
W tym wszystkim nie chodzi o mandat bo 300 zł koleżanka przebolała ale najgorsze, że zniżki OC i AC poleciały...
Bump: Panowie jadacy zielonym dostałby mandat za niewłaściwa zmiane pasa a czerwony musi stosowac regułe prawej reki od ktorej nie ma wyjatku i już.
Zielony nie zmienial pasa tylko pojechał z pasa do skrętu w prawo prosto...
A Ty kolego jak pokonujesz tego typu ruchliwe skrzyzowanie stoisz i czekasz przy osi jezdni ? Bo ja tak jak kumpeła i 95 % kierowców jadacych przez to skrzyżowanie.
jaculek63 11-03-2013, 21:04 No właśnie i to się potwierdza, bo z relacji kumpeli wiem, ze z policjantem nie było żadnej dyskusji... Był bardzo pewny swojej decyzji...
Ale tak szczerze mówiąc to moim zdaniem powinna być współwina i cześć.
W tym wszystkim nie chodzi o mandat bo 300 zł koleżanka przebolała ale najgorsze, że zniżki OC i AC poleciały...Rozumiem rozgoryczenie ale zasad trzeba przestrzegac i koniec.Miałem taka przygode,mianowicie moja pani jechala za autem które gwaltownie zatrzymało sie na zakazie zatrz i postoju próbowala je ominąc i niestety urwala mu lusterko i zarysowała zderzak.Zgadnij kto byl sprawca otórz oczywiście ona a ten co zatrzymal sie na zakazie dostal mandat za zlamanie znaku ot i tyle.
Bump: No właśnie i to się potwierdza, bo z relacji kumpeli wiem, ze z policjantem nie było żadnej dyskusji... Był bardzo pewny swojej decyzji...
Ale tak szczerze mówiąc to moim zdaniem powinna być współwina i cześć.
W tym wszystkim nie chodzi o mandat bo 300 zł koleżanka przebolała ale najgorsze, że zniżki OC i AC poleciały...
Bump:
Zielony nie zmienial pasa tylko pojechał z pasa do skrętu w prawo prosto...
A Ty kolego jak pokonujesz tego typu ruchliwe skrzyzowanie stoisz i czekasz przy osi jezdni ? Bo ja tak jak kumpeła i 95 % kierowców jadacych przez to skrzyżowanie.
To 95% kierowcow popełnia błąd.
Pjedz za granice i zobacz jak tam na skrzyżowaniach sie auta zachowują,bywają przypadki ze w podobnej sytuacji przejeżdza jedno na zmiane,inna sprawa to jakość i rozwiązania bezkolizyjnego skrzyżowania ale u nas to dopiero przyszłośc.
Szeryf455 11-03-2013, 21:10 W tym wszystkim nie chodzi o mandat bo 300 zł koleżanka przebolała ale najgorsze, że zniżki OC i AC poleciały...
Gdyby się dogadali bez policji, to 10% zniżek na rok pewnie nie kosztowałoby ją więcej, niż ten mandat.
KasmarCK 11-03-2013, 21:14 Rozumiem rozgoryczenie ale zasad trzeba przestrzegac i koniec.Miałem taka przygode,mianowicie moja pani jechala za autem które gwaltownie zatrzymało sie na zakazie zatrz i postoju próbowala je ominąc i niestety urwala mu lusterko i zarysowała zderzak.Zgadnij kto byl sprawca otórz oczywiście ona a ten co zatrzymal sie na zakazie dostal mandat za zlamanie znaku ot i tyle.
Bump:
To 95% kierowcow popełnia błąd.
Pjedz za granice i zobacz jak tam na skrzyżowaniach sie auta zachowują,bywają przypadki ze w podobnej sytuacji przejeżdza jedno na zmiane,inna sprawa to jakość i rozwiązania bezkolizyjnego skrzyżowania ale u nas to dopiero przyszłośc.
Kolego jak widzisz to skrzyżowanie jest "długie" nie skręcasz tuż za światłami ale dopiero dalej pod niewygodnym katem. Uwierz mi, że w inny sposób, w szczycie tego skrzyżowania (lewoskrętu) nie przejedziesz. A za granicą to i owszem jeździmy inaczej ale tam te skrzyżowania są lepiej wyprofilowane i bardziej dostosowane do reali. Jak coś zapraszam w wolnej chwili do Wawy na rekonesans :wink:
Współczuje jej w sumie. Fakt faktem, że powinna stanąć przy osi jezdni, na zdrowy rozum każdy z nas by tak zrobił. Dziwne jest to, że nikt na nią nie trąbił gdy tak stanęła. W sumie jakbym jechał za kimś takim kto w taki miejscu nagle staje i czeka na skręt mając przed sobą na tyle miejsca żeby się "schować" a ja mógłbym wtedy spokojnie pojechać prosto to bym trąbnął lekko.
Współczuje jej bo moja siostra miała podobne zdarzenie, jadąc krajówką gość włączył prawy kierunkowskaz i zaczął zwalniać (po prawo była stacja paliw). Linia przerywana, logiczne, że pewnie będzie skręcał, mam prawo go wyprzedzić. W momencie wyprzedzania gość się coś rozmyślił i nagle energicznym ruchem skręcił w LEWO nie patrząc w lusterko i siostra w niego wygrzmociła. Oczywiście przed policją się wyparł, ona nie miała świadków, i koniec.
winmajor 12-03-2013, 07:31 I tu właśnie pojawia się element posiadania rejestratora. Przy tego typu zdarzeniu można udowodnić prawdziwy przebieg akcji. Udowodnienie jednego takiego zdarzenia zwróci koszt rejestratora :D
wrredusek 12-03-2013, 07:40 Dyskusja kompletnie bezsensu. Nie ma żadnej winy zielonego samochodu zarówno na rysunku (chociaż ma się nijak do rzeczywistości) jak i ze zdjęcia google wynika, że zielony samochód musiał przejechać koło czerwonego samochodu, żeby wykonać manewr skrętu zgodnie z przepisami, a to czerwony samochód przeciął jego pas. Czerwony samochód powinien stać tak jak stoi srebrny samochód na zdjęciu i nie byłoby kolizji a tam mozna spokojnie obserwować jadących rembielińską.
KasmarCK 12-03-2013, 07:56 Dyskusja kompletnie bezsensu. Nie ma żadnej winy zielonego samochodu zarówno na rysunku (chociaż ma się nijak do rzeczywistości) jak i ze zdjęcia google wynika, że zielony samochód musiał przejechać koło czerwonego samochodu, żeby wykonać manewr skrętu zgodnie z przepisami, a to czerwony samochód przeciął jego pas. Czerwony samochód powinien stać tak jak stoi srebrny samochód na zdjęciu i nie byłoby kolizji a tam mozna spokojnie obserwować jadących rembielińską.
Stojąc na skrzyżowaniu tak jak wspomniane przez Ciebie srebne auto, totalnie byś zablokował lewoskręt z ulicy Rembielińskiej w Kondratowicza (na fotce nikt tak akurat nie skręca ale to rzadkość w szczycie). Na tym skrzyżowaniu nie skręcamy "po kwadracie" (brak stosownego znaku) tylko na tak zwaną "mijanke" (prawy bok auta przy prawym boku auta jadącego z naprzeciwka) Na marginesie tak jak już wcześniej wspomniałem przedmiotowe skrzyżowanie jest kiepsko skonstruowane. I w tym momencie sugestia winmajora o rejestratorze mogła by pomóc i moim zdaniem przyczynić się do współwiny.
W załączeniu znak informujący, że pokonujemy (lewoskręt) skrzyżowanie "po kwadracie". Oczywiście to nie dotyczy tej sytuacji. Takie znaki występują na dużych skrzyżowaniach, natomiast na małych skrzyżowaniach jazda "po kwadracie" wynika z poziomych oznaczeń (fotka w załączeniu).
kacper69 12-03-2013, 15:57 To to skrzyżowanie jest wręcz idealne, żeby "zrobić" sobie przód na czyjś koszt.
Sponsora można pewno znaleźć na każdym cyklu tego skrzyżowania ;)
kolezanka winna bez dwóch zdań ,ale zielony powinien dostać również mandat ...
wrredusek 13-03-2013, 07:46 Stojąc na skrzyżowaniu tak jak wspomniane przez Ciebie srebne auto, totalnie byś zablokował lewoskręt z ulicy Rembielińskiej w Kondratowicza (na fotce nikt tak akurat nie skręca ale to rzadkość w szczycie).
A czy właśnie tak nie miał jechać zielony samochód? Z Twojego rysunku, ze zdjęcia google i twojego opisu jak jechała twoja koleżanka wynika, że właśnie z ulicy Rembielińskiej w Kondratowicza powinien pojechać zielony samochód. Jeżeli się mylę, to albo dobrze opisz sytuację korzystając z mapki google, albo dorysuj do tego zdjęcia samochody które brały udział w kolizji i gdzie się spotkały.
KasmarCK 13-03-2013, 07:57 A czy właśnie tak nie miał jechać zielony samochód? Z Twojego rysunku, ze zdjęcia google i twojego opisu jak jechała twoja koleżanka wynika, że właśnie z ulicy Rembielińskiej w Kondratowicza powinien pojechać zielony samochód. Jeżeli się mylę, to albo dobrze opisz sytuację korzystając z mapki google, albo dorysuj do tego zdjęcia samochody które brały udział w kolizji i gdzie się spotkały.
Nie zamierzam tu prowadzić dochodzenia... Wszyscy bez problemu czają sprawę, tylko zdania są podzielone. Jak będziesz w Wawie to śmignij na to skrzyżowanie i zrób sobie obczajkę, tylko uważaj aby ktoś nie wyremontował sobie gabloty z Twojej polisy... A widząc obcą rejestrację - tym bardziej ;-)
wrredusek 14-03-2013, 07:41 Nie chcesz prowadzić dochodzenia ale zadałeś pytanie kto winny. Usatysfakcjonowały cie opinie, że Twoja koleżanka nie jest winna lub wina leży pośrodku. Jak znalazł się jeden który z Twojego opisu przebiegu zdarzenia twierdzi, że winę ponosi tylko i wyłącznie twoja koleżanka stwierdzasz, że nie chcesz prowadzić śledztwa. Spoko jak zakładałeś ten wątek po to, żeby utwierdzić się w swojej opinii to ok. "Policjanci popełnili największy błąd w swojej karierze, uważam, że winny jest tylko i wyłącznie kierowca zielonego samochodu, a winną uznali twoja koleżankę, bo to głupki, seksiści i na pewno znali kolesia z zielonego samochodu, a że biedna dziewczyna nie miała zamontowanej kamery i nie miała tuzina niezależnych świadków to dostałe mandat. Naprawdę mi jej żal."
KasmarCK 14-03-2013, 07:50 Nie chcesz prowadzić dochodzenia ale zadałeś pytanie kto winny. Usatysfakcjonowały cie opinie, że Twoja koleżanka nie jest winna lub wina leży pośrodku. Jak znalazł się jeden który z Twojego opisu przebiegu zdarzenia twierdzi, że winę ponosi tylko i wyłącznie twoja koleżanka stwierdzasz, że nie chcesz prowadzić śledztwa. Spoko jak zakładałeś ten wątek po to, żeby utwierdzić się w swojej opinii to ok. "Policjanci popełnili największy błąd w swojej karierze, uważam, że winny jest tylko i wyłącznie kierowca zielonego samochodu, a winną uznali twoja koleżankę, bo to głupki, seksiści i na pewno znali kolesia z zielonego samochodu, a że biedna dziewczyna nie miała zamontowanej kamery i nie miała tuzina niezależnych świadków to dostałe mandat. Naprawdę mi jej żal."
Hmm... Ciekawa opinia kolego. Indywidualna, przemyślana, po rzeczowej analizie tematu. Dziękuje Ci za nią :>
KasmarCK 29-04-2013, 16:46 odkopane....
Wczoraj na tym skrzyżowaniu ponownie była prawie identyczna kolizja. Na szczęście skończyło się na grubszej "obcierce"... Była także wezwana policja, ciekawe kto został wskazany jako sprawca ;)
|
|