Alexander25
29-03-2013, 15:52
Witam
W zeszłym tygodniu otrzymałem możliwość przetestowania nowego Forda Kuga. Z uwagi na fakt, iż sporo osób pytało się mnie o wrażenia z testów i czy ten wóz nadaje się na auto do prywatnego użytku czy firmowe postanowiłem (trochę z chęci podzielenia się wrażeniami, a trochę z chęci odrobiny spokoju taki żart) zrobić krótkie podsumowanie testu nowej Kugi.
Do testów dostaliśmy wersję z silnikiem diesla 2.0 Duratorq TDCi z manualną skrzynią biegów. Silnik w zależności od wersji ma moc od 140 lub 163KM. Do testów mieliśmy udostępniony wóz z silnikiem o mocy 163KM. Przyznam się, że nie lubię diesli, bo hałasują i zostawiają czarne chmury, a co gorsza, nie brzmią tak fajnie jak silnik V8 np. HO 302cu.i. O dziwo nie było tak źle.
Podczas jazdy w nowej Kudze jest cicho. Gdy wyjechałem autem na trasę i można było rozwinąć większą prędkość oraz gwałtowniej przyspieszyć okazało się, że w aucie dalej jest komfortowo i nie słychać klekotu, jak w Mondeo MK3 TDDi. Osiągi jak na tak dużego SUVa są zadowalające. Da się tym autem ruszyć szybko spod świateł, a osiągi pozwalają na dynamiczną jazdę. Wrażenia z jazdy można porównać do jazdy Fordem Taurusem SHO z silnikiem 3,2 V6 Yamaha, gdzie moc wynosiła fabrycznie 220 KM. Co do spalania - w cyklu mieszanych, gdzie wóz poddawany był ostrej katacji, parę jazdy po placu leciał bokiem i wykopywał się raz ze śniegu, wyszło ok. 7,5l/100 km, a jest to dość spore auto. Fajne było też to, że na luzie, gdy dodawało się obrotów, Ford bujał się na boki jak Mustang czy inne auta z USA z tylnym napędem. Może to nie jest kryterium przy wyborze auta ale sprawia frajdę .
Auto do testów wyposażone było w sześciobiegową skrzynię manualną. O ile szósty bieg przydawał się na trasie, to w terenie na śniegu i lodzie wydawało się trochę, że jadąc na drugim biegu powinno wrzucić się trójkę, ale wrzucenie trójki powodowało, że silnik miał zbyt niskie obroty aby podołać jeździe w ciężkich warunkach. Sprzęgło działało świetnie i delikatne wciśnięcie pedału pozwalało zmienić bieg.
Teraz może trochę o zawieszeniu. Z materiałów prasowych można dowiedzieć się że z przodu w Kudze zamontowane jest : ”Zawieszenie niezależne z kolumnami MacPhersona z przesuniętymi sprężynami śrubowymi na amortyzatorach gazowych i wahaczami dolnymi w kształcie litery L, ze zoptymalizowanymi przednimi tulejami gumowymi i tylną tuleją z elementem hydraulicznym zamocowaną na oddzielnej, wzmocnionej belce poprzecznej ramy pomocniczej, stabilizator przechyłów. Dwuścieżkowe górne mocowania.”[1] A na tyle mamy: „W pełni niezależne zawieszenie wielowahaczowe z płaskim wahaczem ustalającym „control blade" z dużymi amortyzatorami i sprężynami odbijającymi. Stabilizator przechyłów zamocowany do piasty za pomocą podwójnego przegubu kulowego.”[1]. Oczywiście wszyscy jesteśmy mechanikami i potrafimy rozłożyć i złożyć nasze Fordy z zamkniętymi oczami, jednak jeśli ktoś przespał w szkole przedmiot pod nazwą rozłóż i złóż swojego Forda, to napiszę jak przekłada się powyższy opis na jazdę po naszych wspaniałych drogach, na których co jakiś czas pojawi się fragment asfaltu.
Na równym odcinku drogi (tak, udało mi się taki trafić, ale niestety nie uwieczniłem na fotografii) auto prowadzi się pewnie. Nie przechyla się tak bardzo na zakrętach jak np. Ford Explorer czy Ford Expedition. Ze znanych mi Fordów taki efekt można spotkać tylko w Fordzie Edge. Podczas testów była dość kiepska pogoda. W wąskich uliczkach było pełno śniegu i lodu. Gdy wjechałem w boczną uliczkę z wyślizganą koleiną podczas cofania wjechałem w dziurę, której nie zauważyłem. Dziura była dość duża, jednak zawieszenie nie wydało żadnego dźwięku i spisało się bez zarzutu. Podczas skrętu powodującego przejazd przez większe koleiny przednie trochę się bujało, natomiast tylne zachowywało się jakby było nieco twardsze.
Jeżeli chodzi o układ hamulcowy - hamulce działają świetnie. Z przodu i tyłu auta są tarcze z podziałem siły hamowania. Do tego ABS i ESP. Bez problemu też działa hamulec ręczny, co udało mi się przetestować przy wprowadzaniu auta w kontrolowany poślizg (choć niestety trwał bardzo krótko). Nawet z zaciągniętym ręcznym, jadąc bokiem, auto przechyliło się w niewielkim stopniu. Kontrolowany poślizg rozpocząłem przy prędkości 55, a potem 40km/h (poza terenem, na którym odbywał się ruch pojazdów-teren prywatny).
Wnętrze auta prezentuje się bardzo ładnie. Nareszcie nie ma tandetnego plastiku imitującego aluminium czy tytan. Ekran na desce rozdzielczej jest bardzo czytelny. Idealnie nadaje się do monitorowania obrazu z kamery cofania pokazującej tor auta. Auto, które testowałem miało także czujniki parkowania z przodu. Centralny ekran służy także do obsługi radia oraz GPSu. Ze względu na ilość opcji ustawień różnego typu systemów Ford zastosował pokrętło, które miało ograniczyć ilość przycisków. To rozwiązanie spisywało się bez zarzutu jeśli chodzi o radio jednak był mały problem jeśli chodzi o GPS. Obsługa GPS nie należała do najprostszych. Dodatkowo podczas wyboru trasy innej niż najdłuższa GPS wywoził nas na odludzie. Wg systemu GPS, gdy znaleźliśmy się w środku szczerego pola byliśmy na przedmieściach Lublina tzn. 5km od punktu docelowego w Lublinie. Z informacji uzyskanej od kolegi testującego drugą Kugę wynika, że to mi trafiła się trefna sztuka, gdyż on dojechał do celu bez problemów. Jeśli chodzi o wnętrze auta deska rozdzielcza wykonana jest w sposób nienaganny. Można się przyczepić do plastiku otaczającego konsoletę z przyciskami i pokrętło, którymi zmienia się ustawienia radia, GPSa itp. gdyż zostają na nim ślady palców. Kierownica jest dość twarda i jej profil pasuje bardziej do Mondeo ST lub Focusa RS niż do SUV’a. Jest ona jednak wyposażona we wszystko, co potrzeba. Bardzo wygodne okazały się fotele nowego Forda. Myślałem, że będą mało wygodne a po całym dniu spędzonym w aucie nie czułem bólu pleców. Podobnie szyjny odcinek kręgosłupa nie dawał objawów zmęczenia. Ciekawym patentem było podświetlenie uchwytu na napoje. Niby to nic, ale wracając mogłem wziąć puszkę bez odrywania wzroku od drogi. Nie podobały mi się natomiast przyciski od elektrycznych szyb, gdyż nie pasowały do tego wnętrza. Podobnie wykończenie boczków drzwi - powinno być moim zdaniem trochę lepsze.
Auto wygląda jak wygląda. Samochód ma konstrukcję samonośną, więc nie ma ramy, co jest oczywistym posunięciem w celu zmniejszenia spalania. To, czy jest ładne czy nie osądzi każdy indywidualnie. Auto wygląda na wykonane w sposób solidny. Niechcący wykonany został nawet test na wytrzymałość auta. Podczas testowania systemu active park assist. na powierzoną mi zaparkowaną Kugę najechała druga. Przy innych autach trzeba by wymieniać zderzaki, prostować belkę lub mocowanie belki. Autom nic się nie stało. Co ciekawe, nie było nawet zadrapań na zderzakach, co wydało mi się dość dziwne, dlatego też otworzyłem maskę i dokładnie sprawdziłem, czy nie zwiększyły się szczeliny między reflektorami a zderzakiem i błotnikami. Wiadomo, że z czasem tworzywa użyte na takie elementy samochodów jak błotniki tracą zdolność do odkształcenia sprężystego (coraz ciężej się wyginają i wracają do stanu poprzedniego), jednak w przypadku innych aut takie najechanie skończyłoby się przynajmniej klejeniem zderzaka, a w przypadku Kugi nie było nawet śladu.
Z uwagi na fakt, iż nie lubię żadnych udogodnień poza klimatyzacją, elektrycznie podnoszonymi szybami i elektrycznym sterowaniem lusterek byłem trochę sceptycznie nastawiony do tych wszystkich bajerów zawartych w informacji prasowej Forda Kugi.
Pierwszym systemem, jaki udało mi się przetestować była sygnalizacja pojawienia się innego pojazdu w martwym polu. System ten polega w skrócie na tym, że gdy chcemy zmienić pas patrzymy w lusterko i jeśli czujnik wykrywa przeszkodę, zapali się na powierzchni lusterka żółta lampka. Ten system spisuje się idealnie w cyklu miejskim, natomiast na trasie czasem bywało tak, że jadąc środkiem prawego pasa czujnik wykrywał barierę energochłonną i traktował ją jako auto, a wtedy zapalała się lampka w lusterku.
Potem sprawdziłem system odpowiedzialny za rozpoznawanie znaków drogowych. Rozpoznaje on znaki ograniczenia prędkości, jednak należy podkreślić, że pojawiają się one na desce rozdzielczej po tym, jak auto je minie, więc jeśli kierowca będzie się sugerował wskazaniami na desce rozdzielczej to i tak są miejsca w Polsce, gdzie fotoradar znajduje się tuż za ograniczeniem prędkości.
Kolejny system testowany w Kudze polegał na elektrycznym i bezdotykowym zamykaniu i otwieraniu drzwi bagażnika. Zamysł tego systemu był taki, żeby mając zajęte ręce dało się zapakować zakupy do bagażnika. System działał, jednak trochę zajęło mi znalezienie miejsca, gdzie należy ruszyć stopą, aby go aktywować. Sprawdziłem także, iż w przypadku podstawienia głowy klapa bagażnika się nie opuści.
Ostatnim systemem testowanym przeze mnie był system wspomagający parkowanie, tzw. Active Park Assist. Pomaga zaparkować auto między dwoma innymi pojazdami. Po naciśnięciu przycisku na desce rozdzielczej system rozpoczyna poszukiwanie wolnego miejsca do równoległego parkowania ( tzw. koperty). Gdy miniemy miejsce, które nadaje się do zaparkowania, zatrzymujemy się i wrzucamy wsteczny bieg, a auto samo, bez użycia rąk kierowcy, wykonuje manewr. Wymagana jest czasem korekta - wtedy na ekranie w środkowej części deski rozdzielczej pojawia się informacja i trzeba wrzucić pierwszy bieg, aby podjechać do przodu. Praca kierowcy ogranicza się tylko do odpowiedniego sterowania pedałami sprzęgła i hamulca oraz wrzucenia odpowiedniego biegu wskazanego przez system. Active Park Assist jest ciekawym rozwiązaniem, gdyż bardzo dobrze parkuje się auto i nawet kiedy auta, między które chciałem wjechać, nie były do końca równolegle względem siebie, Kuga parkowała sama bez problemów. Wspomniany system wymaga odpowiedniego sterowania pedałem hamulca i sprzęgła, co może spowodować szybsze zużycie tarczy sprzęgła. Raz czy dwa poczułem zapach sprzęgła w aucie podczas parkowania. Uważam więc, że system ten lepiej by się nadawał do auta z automatyczną skrzynią biegów.
Podsumowując:
Auto wypadło moim zdaniem dobrze. Testowaliśmy je w różnego typu terenie, przy różnych prędkościach i z różnym obciążeniem. Nie udało nam się przetestować silnika benzynowego, jednak spalanie silnika diesla, jakie osiągnąłem podczas testu, nie różni się zbytnio od deklarowanego przez producenta mimo, że samochód był testowany porządnie. Po całym dniu testów w zbiorniku pozostała połowa paliwa, a na stacji benzynowej zrobiłem postój tylko na kawę. Auto jest wygodniejsze od japońskich odpowiedników w swojej klasie, którymi udało mi się jeździć (nie podaję nazwy). Co do ceny to odsyłam na stronę Forda.
Czy ja kupiłbym to auto?
Ja bym go nie kupił, bo nie ma V8ki z przodu, chromów i kanapy, ale jak ktoś szuka czegoś bezpiecznego z niskim spalaniem to może to być ciekawa oferta. Co do cen, to nie wiem ile kosztuje to auto i trzeba sprawdzić na stronie producenta. Auto robi chyba dobre wrażenie, ponieważ podszedł do mnie człowiek z pytaniem co to za model i gdzie można kupić.
Bibliografia czyli skąd ściągałem
[1] Informacja prasowa Ford Kuga-Specyfikacja techniczna
P.S.
Tekst jest moją własnością i nie powstał na zlecenie Forda, GM, czy zielonych ludzików. Jest to moja własna subiektywna opinia. Niedługo może będzie kolejny raport z testów tym razem bardziej amerykańskiego forda:)
W zeszłym tygodniu otrzymałem możliwość przetestowania nowego Forda Kuga. Z uwagi na fakt, iż sporo osób pytało się mnie o wrażenia z testów i czy ten wóz nadaje się na auto do prywatnego użytku czy firmowe postanowiłem (trochę z chęci podzielenia się wrażeniami, a trochę z chęci odrobiny spokoju taki żart) zrobić krótkie podsumowanie testu nowej Kugi.
Do testów dostaliśmy wersję z silnikiem diesla 2.0 Duratorq TDCi z manualną skrzynią biegów. Silnik w zależności od wersji ma moc od 140 lub 163KM. Do testów mieliśmy udostępniony wóz z silnikiem o mocy 163KM. Przyznam się, że nie lubię diesli, bo hałasują i zostawiają czarne chmury, a co gorsza, nie brzmią tak fajnie jak silnik V8 np. HO 302cu.i. O dziwo nie było tak źle.
Podczas jazdy w nowej Kudze jest cicho. Gdy wyjechałem autem na trasę i można było rozwinąć większą prędkość oraz gwałtowniej przyspieszyć okazało się, że w aucie dalej jest komfortowo i nie słychać klekotu, jak w Mondeo MK3 TDDi. Osiągi jak na tak dużego SUVa są zadowalające. Da się tym autem ruszyć szybko spod świateł, a osiągi pozwalają na dynamiczną jazdę. Wrażenia z jazdy można porównać do jazdy Fordem Taurusem SHO z silnikiem 3,2 V6 Yamaha, gdzie moc wynosiła fabrycznie 220 KM. Co do spalania - w cyklu mieszanych, gdzie wóz poddawany był ostrej katacji, parę jazdy po placu leciał bokiem i wykopywał się raz ze śniegu, wyszło ok. 7,5l/100 km, a jest to dość spore auto. Fajne było też to, że na luzie, gdy dodawało się obrotów, Ford bujał się na boki jak Mustang czy inne auta z USA z tylnym napędem. Może to nie jest kryterium przy wyborze auta ale sprawia frajdę .
Auto do testów wyposażone było w sześciobiegową skrzynię manualną. O ile szósty bieg przydawał się na trasie, to w terenie na śniegu i lodzie wydawało się trochę, że jadąc na drugim biegu powinno wrzucić się trójkę, ale wrzucenie trójki powodowało, że silnik miał zbyt niskie obroty aby podołać jeździe w ciężkich warunkach. Sprzęgło działało świetnie i delikatne wciśnięcie pedału pozwalało zmienić bieg.
Teraz może trochę o zawieszeniu. Z materiałów prasowych można dowiedzieć się że z przodu w Kudze zamontowane jest : ”Zawieszenie niezależne z kolumnami MacPhersona z przesuniętymi sprężynami śrubowymi na amortyzatorach gazowych i wahaczami dolnymi w kształcie litery L, ze zoptymalizowanymi przednimi tulejami gumowymi i tylną tuleją z elementem hydraulicznym zamocowaną na oddzielnej, wzmocnionej belce poprzecznej ramy pomocniczej, stabilizator przechyłów. Dwuścieżkowe górne mocowania.”[1] A na tyle mamy: „W pełni niezależne zawieszenie wielowahaczowe z płaskim wahaczem ustalającym „control blade" z dużymi amortyzatorami i sprężynami odbijającymi. Stabilizator przechyłów zamocowany do piasty za pomocą podwójnego przegubu kulowego.”[1]. Oczywiście wszyscy jesteśmy mechanikami i potrafimy rozłożyć i złożyć nasze Fordy z zamkniętymi oczami, jednak jeśli ktoś przespał w szkole przedmiot pod nazwą rozłóż i złóż swojego Forda, to napiszę jak przekłada się powyższy opis na jazdę po naszych wspaniałych drogach, na których co jakiś czas pojawi się fragment asfaltu.
Na równym odcinku drogi (tak, udało mi się taki trafić, ale niestety nie uwieczniłem na fotografii) auto prowadzi się pewnie. Nie przechyla się tak bardzo na zakrętach jak np. Ford Explorer czy Ford Expedition. Ze znanych mi Fordów taki efekt można spotkać tylko w Fordzie Edge. Podczas testów była dość kiepska pogoda. W wąskich uliczkach było pełno śniegu i lodu. Gdy wjechałem w boczną uliczkę z wyślizganą koleiną podczas cofania wjechałem w dziurę, której nie zauważyłem. Dziura była dość duża, jednak zawieszenie nie wydało żadnego dźwięku i spisało się bez zarzutu. Podczas skrętu powodującego przejazd przez większe koleiny przednie trochę się bujało, natomiast tylne zachowywało się jakby było nieco twardsze.
Jeżeli chodzi o układ hamulcowy - hamulce działają świetnie. Z przodu i tyłu auta są tarcze z podziałem siły hamowania. Do tego ABS i ESP. Bez problemu też działa hamulec ręczny, co udało mi się przetestować przy wprowadzaniu auta w kontrolowany poślizg (choć niestety trwał bardzo krótko). Nawet z zaciągniętym ręcznym, jadąc bokiem, auto przechyliło się w niewielkim stopniu. Kontrolowany poślizg rozpocząłem przy prędkości 55, a potem 40km/h (poza terenem, na którym odbywał się ruch pojazdów-teren prywatny).
Wnętrze auta prezentuje się bardzo ładnie. Nareszcie nie ma tandetnego plastiku imitującego aluminium czy tytan. Ekran na desce rozdzielczej jest bardzo czytelny. Idealnie nadaje się do monitorowania obrazu z kamery cofania pokazującej tor auta. Auto, które testowałem miało także czujniki parkowania z przodu. Centralny ekran służy także do obsługi radia oraz GPSu. Ze względu na ilość opcji ustawień różnego typu systemów Ford zastosował pokrętło, które miało ograniczyć ilość przycisków. To rozwiązanie spisywało się bez zarzutu jeśli chodzi o radio jednak był mały problem jeśli chodzi o GPS. Obsługa GPS nie należała do najprostszych. Dodatkowo podczas wyboru trasy innej niż najdłuższa GPS wywoził nas na odludzie. Wg systemu GPS, gdy znaleźliśmy się w środku szczerego pola byliśmy na przedmieściach Lublina tzn. 5km od punktu docelowego w Lublinie. Z informacji uzyskanej od kolegi testującego drugą Kugę wynika, że to mi trafiła się trefna sztuka, gdyż on dojechał do celu bez problemów. Jeśli chodzi o wnętrze auta deska rozdzielcza wykonana jest w sposób nienaganny. Można się przyczepić do plastiku otaczającego konsoletę z przyciskami i pokrętło, którymi zmienia się ustawienia radia, GPSa itp. gdyż zostają na nim ślady palców. Kierownica jest dość twarda i jej profil pasuje bardziej do Mondeo ST lub Focusa RS niż do SUV’a. Jest ona jednak wyposażona we wszystko, co potrzeba. Bardzo wygodne okazały się fotele nowego Forda. Myślałem, że będą mało wygodne a po całym dniu spędzonym w aucie nie czułem bólu pleców. Podobnie szyjny odcinek kręgosłupa nie dawał objawów zmęczenia. Ciekawym patentem było podświetlenie uchwytu na napoje. Niby to nic, ale wracając mogłem wziąć puszkę bez odrywania wzroku od drogi. Nie podobały mi się natomiast przyciski od elektrycznych szyb, gdyż nie pasowały do tego wnętrza. Podobnie wykończenie boczków drzwi - powinno być moim zdaniem trochę lepsze.
Auto wygląda jak wygląda. Samochód ma konstrukcję samonośną, więc nie ma ramy, co jest oczywistym posunięciem w celu zmniejszenia spalania. To, czy jest ładne czy nie osądzi każdy indywidualnie. Auto wygląda na wykonane w sposób solidny. Niechcący wykonany został nawet test na wytrzymałość auta. Podczas testowania systemu active park assist. na powierzoną mi zaparkowaną Kugę najechała druga. Przy innych autach trzeba by wymieniać zderzaki, prostować belkę lub mocowanie belki. Autom nic się nie stało. Co ciekawe, nie było nawet zadrapań na zderzakach, co wydało mi się dość dziwne, dlatego też otworzyłem maskę i dokładnie sprawdziłem, czy nie zwiększyły się szczeliny między reflektorami a zderzakiem i błotnikami. Wiadomo, że z czasem tworzywa użyte na takie elementy samochodów jak błotniki tracą zdolność do odkształcenia sprężystego (coraz ciężej się wyginają i wracają do stanu poprzedniego), jednak w przypadku innych aut takie najechanie skończyłoby się przynajmniej klejeniem zderzaka, a w przypadku Kugi nie było nawet śladu.
Z uwagi na fakt, iż nie lubię żadnych udogodnień poza klimatyzacją, elektrycznie podnoszonymi szybami i elektrycznym sterowaniem lusterek byłem trochę sceptycznie nastawiony do tych wszystkich bajerów zawartych w informacji prasowej Forda Kugi.
Pierwszym systemem, jaki udało mi się przetestować była sygnalizacja pojawienia się innego pojazdu w martwym polu. System ten polega w skrócie na tym, że gdy chcemy zmienić pas patrzymy w lusterko i jeśli czujnik wykrywa przeszkodę, zapali się na powierzchni lusterka żółta lampka. Ten system spisuje się idealnie w cyklu miejskim, natomiast na trasie czasem bywało tak, że jadąc środkiem prawego pasa czujnik wykrywał barierę energochłonną i traktował ją jako auto, a wtedy zapalała się lampka w lusterku.
Potem sprawdziłem system odpowiedzialny za rozpoznawanie znaków drogowych. Rozpoznaje on znaki ograniczenia prędkości, jednak należy podkreślić, że pojawiają się one na desce rozdzielczej po tym, jak auto je minie, więc jeśli kierowca będzie się sugerował wskazaniami na desce rozdzielczej to i tak są miejsca w Polsce, gdzie fotoradar znajduje się tuż za ograniczeniem prędkości.
Kolejny system testowany w Kudze polegał na elektrycznym i bezdotykowym zamykaniu i otwieraniu drzwi bagażnika. Zamysł tego systemu był taki, żeby mając zajęte ręce dało się zapakować zakupy do bagażnika. System działał, jednak trochę zajęło mi znalezienie miejsca, gdzie należy ruszyć stopą, aby go aktywować. Sprawdziłem także, iż w przypadku podstawienia głowy klapa bagażnika się nie opuści.
Ostatnim systemem testowanym przeze mnie był system wspomagający parkowanie, tzw. Active Park Assist. Pomaga zaparkować auto między dwoma innymi pojazdami. Po naciśnięciu przycisku na desce rozdzielczej system rozpoczyna poszukiwanie wolnego miejsca do równoległego parkowania ( tzw. koperty). Gdy miniemy miejsce, które nadaje się do zaparkowania, zatrzymujemy się i wrzucamy wsteczny bieg, a auto samo, bez użycia rąk kierowcy, wykonuje manewr. Wymagana jest czasem korekta - wtedy na ekranie w środkowej części deski rozdzielczej pojawia się informacja i trzeba wrzucić pierwszy bieg, aby podjechać do przodu. Praca kierowcy ogranicza się tylko do odpowiedniego sterowania pedałami sprzęgła i hamulca oraz wrzucenia odpowiedniego biegu wskazanego przez system. Active Park Assist jest ciekawym rozwiązaniem, gdyż bardzo dobrze parkuje się auto i nawet kiedy auta, między które chciałem wjechać, nie były do końca równolegle względem siebie, Kuga parkowała sama bez problemów. Wspomniany system wymaga odpowiedniego sterowania pedałem hamulca i sprzęgła, co może spowodować szybsze zużycie tarczy sprzęgła. Raz czy dwa poczułem zapach sprzęgła w aucie podczas parkowania. Uważam więc, że system ten lepiej by się nadawał do auta z automatyczną skrzynią biegów.
Podsumowując:
Auto wypadło moim zdaniem dobrze. Testowaliśmy je w różnego typu terenie, przy różnych prędkościach i z różnym obciążeniem. Nie udało nam się przetestować silnika benzynowego, jednak spalanie silnika diesla, jakie osiągnąłem podczas testu, nie różni się zbytnio od deklarowanego przez producenta mimo, że samochód był testowany porządnie. Po całym dniu testów w zbiorniku pozostała połowa paliwa, a na stacji benzynowej zrobiłem postój tylko na kawę. Auto jest wygodniejsze od japońskich odpowiedników w swojej klasie, którymi udało mi się jeździć (nie podaję nazwy). Co do ceny to odsyłam na stronę Forda.
Czy ja kupiłbym to auto?
Ja bym go nie kupił, bo nie ma V8ki z przodu, chromów i kanapy, ale jak ktoś szuka czegoś bezpiecznego z niskim spalaniem to może to być ciekawa oferta. Co do cen, to nie wiem ile kosztuje to auto i trzeba sprawdzić na stronie producenta. Auto robi chyba dobre wrażenie, ponieważ podszedł do mnie człowiek z pytaniem co to za model i gdzie można kupić.
Bibliografia czyli skąd ściągałem
[1] Informacja prasowa Ford Kuga-Specyfikacja techniczna
P.S.
Tekst jest moją własnością i nie powstał na zlecenie Forda, GM, czy zielonych ludzików. Jest to moja własna subiektywna opinia. Niedługo może będzie kolejny raport z testów tym razem bardziej amerykańskiego forda:)