piast9
22-04-2013, 16:15
Witam wszystkich bardzo serdecznie:)
Czy po zalaniu (całkowita wymiana) płyn od wspomagania po pewnym czasie zmienia kolor? Kupiłem płyn dedykowany do Forda Mondeo (2.0 TDCI 2008) - marki STP w środku butelki ma on kolor blado różowy prawie bezbarwny. Po wymianie po powrocie do domu kolor płynu w zbiorniczku (pod maską) jest dość intensywnie różowy (czerwony). Czy to możliwe, że płyn wspomagania zmienia kolor i na dodatek tak szybko? Nie chciało mi się czekać więc nie patrzyłem na ręce mechanika, wróciłem po godzinie i było zrobione. Nie wiem co tak naprawdę w warsztacie robili (warsztat sprawdzony, ale nie serwis Forda). Może nie wymienili, albo nalali inny niż dałem? Z buteleczki jaką dałem (prawie litr) z płynem prawie całość zostało zużyte, a wokół pod zbiorniczkiem sporo nachlapane, więc chyba coś robili... Nie wiem co myśleć, ale nie chciałbym, żeby mi coś padło bo podmienili płyn na inny tańszy lub tylko dolali (nalane było sporo ponad max, wybrałem nadmiar), a resztę "pożyczyli"... Wcześniej z tego co pamiętam, też nalany był różowy płyn (patrząc od góry i świecąc latarką do środka, bo patrząc i podświetlając z zewnątrz przez plastikowe ścianki pojemnika miał kolor zielony).
Pozdrawiam
Piast
Czy po zalaniu (całkowita wymiana) płyn od wspomagania po pewnym czasie zmienia kolor? Kupiłem płyn dedykowany do Forda Mondeo (2.0 TDCI 2008) - marki STP w środku butelki ma on kolor blado różowy prawie bezbarwny. Po wymianie po powrocie do domu kolor płynu w zbiorniczku (pod maską) jest dość intensywnie różowy (czerwony). Czy to możliwe, że płyn wspomagania zmienia kolor i na dodatek tak szybko? Nie chciało mi się czekać więc nie patrzyłem na ręce mechanika, wróciłem po godzinie i było zrobione. Nie wiem co tak naprawdę w warsztacie robili (warsztat sprawdzony, ale nie serwis Forda). Może nie wymienili, albo nalali inny niż dałem? Z buteleczki jaką dałem (prawie litr) z płynem prawie całość zostało zużyte, a wokół pod zbiorniczkiem sporo nachlapane, więc chyba coś robili... Nie wiem co myśleć, ale nie chciałbym, żeby mi coś padło bo podmienili płyn na inny tańszy lub tylko dolali (nalane było sporo ponad max, wybrałem nadmiar), a resztę "pożyczyli"... Wcześniej z tego co pamiętam, też nalany był różowy płyn (patrząc od góry i świecąc latarką do środka, bo patrząc i podświetlając z zewnątrz przez plastikowe ścianki pojemnika miał kolor zielony).
Pozdrawiam
Piast