Jak ciężko powinno obracać się górne mocownie amortyzatora? U mnie po rozprężeniu sprężyny z trudem da się kręcić ręką. Łozysko oporowe wymieniłem na nowe - nic to nie dało. Okazało się, że w tłoczysko amortyzatora trze o tą górną blachę oporową sprężyny, do tego stopnia aż wypiłowało jajowaty otwór. Czemu taksie stało
A może spróbuj zapodać jakieś zdjęcia, bo ciężko to sobie wyimaginować:wink:
Hmm proszę bardzo :) Tutaj widać nówkę - otwór jest idealnie okrągly - w moim tłok wypiłował otwór na jajo . Kupiłem dzisiaj taką blachę na szrocie z prostym otworem i trochę lżej się się ta góra teraz obraca - trochę Ford kiepsko to zaprojektował moim zdaniem - łożysko ma bardzo słabe gniazdo w tej blasze i trzeba mieć farta żeby po rozpręzeniu sprezyny, łożysko się nie przekosiło i tłok nie tarł o tą blachę ;/
Dziwna sprawa. Cały czas dumam co się mogło stać. Tłoczysko musiało się ruszać na boki skoro wytargało jajowaty otwór...
Coś mi się wydaje że ojciec kiedyś nie dokręcił tej górnej śruby od tłoczyska amortyzatora. I tak jeżdził dłuższy czas. Któregoś dnia zupełnie przypadkiem zobaczyłem że ten talerzyk pod śrubą był luźny i dokręciłem od tak po prostu. Bez odpowiedniego dokrecenia pewnie powstał luz , łożysko się ruszało w gnieździe i wybiło samo gniazdo i się przekosiło a tlok wypiłował jajo . Nie wiem czy pompa od wspomagania nie ucierpiała, bo naprawdę miała ciężko obrocić kolumną z tej strony. Włąsnie zmontowałem całość i wspomaganie chodzi o niebo lżej :) Tylko poma troche głośnawo pracuje na postoju ale to może kwestia że mam minimalny poziom płynu ;)
dolej płynu i powinno być ok :)