Zobacz pełną wersję : autoalarm clifford


chromol
07-08-2004, 20:37
może ktoś z szaconych forumowiczów ma zamontowany alarm jak w tytule. wczorajsza noc była dla mnie koszmarem. gdzieś około godziny 02:20 obudził mnie dziwny dźwięk alarmu. więc do okna i patrzę na swojego FF. nie mrugał światłami więc pomyślałem sobie - wszystko OK! rano puka sąsiad i oznajmia, że chyba wyładował się mi akumulator bo alarm od 2 godziny mi się włączył. czem prędzej poszedłem sprawdzić wiadomość. odziwo alarm się rozbroił, centralny zamek puścił. w dodatku alarm (przy rozbrajaniu) "zaśpiewał" melodyjkę co zwykle. w przypadku zadziałania alarmu jest inny kod dźwiękowy syreny. myślałem, że sąsiadowi się coś pomyliło. jednak nie. po godzinie usłyszałem na własne uszy, że to z mojego FF syrena zaczyna buczeć. trochę niemrawo i zciszonym głosem śpiewała. więc maska w góre i patrze. patrzę a tu z syreny dolnym otworem (gdzie wychodzą kabelki) wydobywa się woda. z pewnościa to woda robiła jakieś zwarcie i włączała się syrenka. tylko jak się dostała tam woda. dodam tylko, że nie myję silnika wodą, a syreną zamontowali na śrubach między akumulatorem a wycieraczką. teoretycznie tam nie powinna się przedostawać woda. może ktoś mi pomoże rozwikłać zagadkę. w poniedziałek lub wtorek jadę do ASO niech obejrzą i naprawią. :cry:

AT
08-08-2004, 22:25
Mam alarm clifford i również miałem z początku pewne "dziwactwa". Po jeździe (już na postoju) w śnieżną (ostry "zacinający" śnieg) pogodę włączał mi się alarm i oświetlenie bagażnika.
Myślałem, że to problem zamka bagażnika ale nic nie mogłem tam stwierdzić. W końcu pojechałem do ASO, gdzie montowali ten alarm.
Okazało się, że winny był czujnik otwarcia maski. Dostawała się tam wilgoć i wariował. Ponieważ jest na jednym obwodzie z oświetleniem bagażnika zapalał je "przy okazji". To by mi nigdy do głowy nie przyszło, ale nie jestem w alarmach "obyty".
Poprawili mi czujnik (bezpłatnie :shock: ) i od tej pory nie było już problemu.

Adam

chromol
09-08-2004, 05:55
a to ciekawe. dobrze wiedzieć o takich cudach.
dziś dzwonię do ASO i umawiam się na wizytę z moim alarmem. ciekawe co powiedzą. :x

chromol
10-08-2004, 21:41
jestem po odwiedzinach w ASO. po półtorej godziny wyjechałem z wymienioną syrenką od alarmu. umieszczona jest dalej w tym samym miejscu. tylko trochę wykrzywili blachy mocujące do nadkola. może teraz wytrzymadłużej niż pół roku. niemniej jestem bogaty o kolejne doświadczenia i na przyszłość będę wiedział co robić.

ps.
tak całkiem przy okazji (wcześniej nie miałem potrzeby i tego nie sprawdzałem) wyszło, że montując alarm pracownik ASO nie podłączył włącznika maski silnika. kto by o tym wiedział to mógł otworzyć maskę i odciąć syrenkę, a później to już sprawa prosta. sprawdźcie sobie prawidłowość działania poszczególnych elementów składowych Waszych alarmów. dobrze sobie zdaję sprawę, że dla fachowca to nie przeszkoda, ale dla gno... wybijających szyby to jest mały odstraszak. :roll:

Mareko
01-09-2004, 01:20
Tez mam ten alarm u siebie i jak na razie po 3 miesiacach przestala mi spiewac syrena. Po prostu zamilkla i koniec. Wszystko poza tym ok wiec sie nie spiesze do ASO, poczekam do przegladu ktory juz niebawem.