SrebnaStrzała
07-07-2013, 11:40
Witam
Czy ASO może mi za firko sprawdzić auto przed podróżą jeśli tak owe jest na gwarancji? Wybieram się w trase 5000km i wolałbym aby nic nie nawaliło jak to miało wcześniej miejsce w Szwecji z tym mondkiem ;/
za friko to dziś nawet po zębach nie dostaniesz, od tego masz gwarancję i assistance
SrebnaStrzała
07-07-2013, 18:37
Assistance za granicą jest bezużyteczny. To pic na wode przynajmniej ten oferowany przez Forda. Z gwarancją też jest problem jak zdążyłem się przekonać.
SrebnaStrzała
10-07-2013, 10:35
Dzwoniłem aso za komputer i ogólne sprawdzenie klocków płynów itd zawołali prawie 500zł !! Ja pierdykam!
A widzisz....a wystarczy dla "śfagra" złotej rączki dać piweczko i też powie Ci to samo co ASO: Jak nic nie stuka, nie puka i autko dobrze jeździ to jedź śmiało.A 500zł to kupa browarów na wyjeździe :D
To już lepiej jedź na stację diagnostyczną, za kilkadziesiąt zł sprawdzą zawieszenie, opony, hamulce, ilość płynów, ustawienie świateł, itp. Komputer w tym przypadku to naciąganie, bo sprawdzą kody błędów i skasują 300zl (ja za to samo biorę 20zl :wink: ).
idź do brokera ubezpieczeniowego i za ok 150zł kup asistance na Europę a pasującą Ci opcją...
SrebnaStrzała
14-07-2013, 15:30
mam jeszcze przez rok assistance od forda w ramach gwarancji także to nie problem, ale już tu opisywałem tak to działa w razie w...
Nie ma lekko, za te 500 PLN to Ci sprawdzą auto i oczywiście znajdą za 1500 PLN części do wymiany... A jak powiesz, że właśnie wyjeżdżasz i 5000 km masz zrobić to jeszcze zaczną na psychę wjeżdżać, że niebezpiecznie, będzie awaria itp. Typowe działania pseudoserwisów...
Samochód jest na gwarancji, także znajdą tylko to, co nie jest objęte gwarancją. Te pozostałe skoro jeszcze działa, to zostanie aż się zepsuje, a nóż zepsuje się dopiero po okresie gwarancyjnym.
Jak nie ma nic niepokojącego, to nie ma czego szukać. Są rzeczy, które psują się powoli i dają objawy, ale zazwyczaj poważne awarie po prostu się zdarzają i nic wcześniej nie wskazuje na to, że miałyby nastąpić.
500 to kupa siana. W ASO co prawda z taką kwotą nie podziałasz za dużo ("sprawdzą" Ci auto), ale u mechanika poza ASO można już podziałać. Za granicą niestety jeszcze gorzej - po pierwsze drożej, po drugie jeszcze więcej wymieniaczy niż u nas, a na dodatek, ty masz ciśnienie aby naprawić, bo urlop leci, a oni mogą to wykorzystać.
No i u mnie jak robiłem coś innego (po raz ostatni raczej w ASO) wynaleźli świstanie i oczywiście, że turbina i że trzeba sprawdzić. Jak się dowiedzieli, że wyjeżdżam to nawet dali taką karteczkę z czerwoną oczojebną obramówką, że turbina do sprawdzenia. Koszt to między 1200 a 1300 PLN.
Przejechałem na samych wakacjach 4000 km i żadnych problemów nie było. Przenoszę się do serwisu, gdzie mają pojęcie co mówią i co naprawiają, gwiazdorom z ASO już dziękuję...