Zobacz pełną wersję : Mała "kolizja" na parkingu czy musze się martwić ?
Witam !
Dzisiaj wjechałem w uliczkę przed blokiem i zaparkowałem ukosem (ograniczenie 20km/h). W momencie otwierania drzwi, drugie auto dość szybko parkowało obok mnie i w momencie mojego otwierania drzwi owe auto uderzyło w mnie - środek drzwi, w skutek czego te się zamknęły.
U mnie żadnych uszkodzeń, bo to "środek", czyli ten kancik wystający, natomiast w drugim aucie jest otarcie z resztkami lakieru (bardzo małe, na końcu drzwi prawych, czyli nie otworzyłem mu drzwi "przed maską").
Uszkodzenie wydaje mi się do spolerowania czy zwykłego umycia, a sam kierowca nawet o nim nie wiedział, to ja dopiero go powiadomiłem.
Początkowo powiedziałem, że w razie jeżeli nie uda się usunąć tego otarcia polerką itd. to możemy się dogadać, kierowca zapytał jedynie pod jakim numerem domu mnie znajdzie i że nie ma czasu - pojechał.
Ja też się spieszyłem, jednak po chwili zacząłem się zastanawiać, czy ja w ogóle muszę za coś odpowiadać.
Po pierwsze, to on jechał za mną (kilka metrów), więc widział, że parkuję i powinien się spodziewać tego, że otworzę drzwi.
Po drugie jechał szybko i parkował szybko więc nie zachował jak to mówią przepisy "szczególnej ostrożności".
Po trzecie - odjechał z miejsca zdarzenia, więc nie mam żadnej pewności, czy uszkodzenia dalej nie "pogłębi".
Ja co prawda szybko drzwi otworzyłem (nie super szybko, standardowo), ale miałem je wcześniej "niedomknięte", wszystko trwało klika sekund.
Nie spodziewam się, aby kierowca przyszedł do mnie, jednak chciałbym mieć pewność i jakieś zdanie osoby trzeciej.
Co o tym sądzicie ?
Po drugie jechał szybko i parkował szybko więc nie zachował jak to mówią przepisy "szczególnej ostrożności".
A Ty co, otwierając drzwi zachowałeś ostrożność, rozejrzałeś się??
Po prostu bomba, najlepiej być winnym i zrobić z siebie ofiarę
Po trzecie - odjechał z miejsca zdarzenia
Nie odjechał odrazu, rozmawialiście i doszliście do jakieś ugody ustnej
Po drugie jechał szybko
To pojęcie względne, on może powiedzieć, że jechał wolno, rozumiem, że masz radar w oczach
Kiedyś był taki sam przypadek na stacji benzynowej ,pokazywali w stop drogówka na tv4.
Wina była tego kto otworzył drzwi i nie upewnił się czy może to bezpiecznie zrobić.
Co innego gdybyś miał drzwi otwarte i on by dojeżdżał dopiero....
Po pierwsze, to on jechał za mną (kilka metrów), więc widział, że parkuję i powinien się spodziewać tego, że otworzę drzwi.
A ty się nie miałeś spodziewać, że auto może jechać? Wina jest Twoja.
Jeżeli gość Cie od razu z ubezpieczenia nie pociągnął to trafiłeś na normalnego człowieka, a nie kogoś co chce tylko kasę od Ciebie wyrwać.
Ustaliłeś coś z nim to się tego trzymaj, a nie kombinujesz co by było gdyby...
Magik123 04-09-2013, 17:32 Nie ma żadnej winy ponieważ nie doszło do niczego, gość pojechał więc olej sprawę. Teraz już po ptokach. Nie spisaliście żadnego oświadczenia więc temat zamknięty.
To pojęcie względne, on może powiedzieć, że jechał wolno, rozumiem, że masz radar w oczach
Moderator jesteś a piszesz jak dziecko (przedstawiam tutaj swoją sytuację, nie bronisz tutaj ani auta 1 ani auta 2 a masz przedstawić swoją opinię, nie osądzać kto co powie). Naturalnym jest, że podczas parkowania załączamy kierunkowskaz
A ty się nie miałeś spodziewać, że auto może jechać? Wina jest Twoja.
którego nie było i wjeżdżamy. Nie napisałem, że jechał xx km/h, a szybko (panie radar) - na tyle szybko, że podczas otwierania moich drzwi (procedura zaczęta, gdy był za mną) zdążył w mnie wjechać.
To nie do końca tak jest, że zawsze ten kto wjedzie w tyłek lub kto otworzy drzwi jest winny, bo możemy komuś specjalnie w te drzwi wjeżdżać lub wyjeżdżać ze skrzyżowania na drogę i wyłudzać odszkodowania maluszkiem. Nie robię z siebie ofiary (panie radar) bo co najwyżej mogę stracić na tym incydencie 50 zł, chodzi mi po prostu o stwierdzenie dokładnej lub obopólnej winy na podstawie owych faktów.
lukaszek_socho 04-09-2013, 18:05 Gdyby on podczas parkowania uderzył zderzakiem w otwarte drzwi to można by uznać jego winę, jeśli Ty uderzyłeś w jego bok to niestety masz małe szanse na uniknięcie odpowiedzialności.
Co do kwestii prawnej to powiem Ci tak: nie zgłosiłeś na policję, że on odjechał więc Ty możesz mówić, że on odjechał a on powie, że się przyznałeś. Jak nie ma świadków i dowodów to nie ma sprawy.
W kwestii moralnej i honorowej to mówiąc "w razie jeżeli nie uda się usunąć tego otarcia polerką itd. to możemy się dogadać" zapewniłeś człowieka, że poczuwasz się do winy i mu to naprawisz więc teraz powinieneś mu to naprawić jak będzie chciał.
wisnia8001 04-09-2013, 18:17 z punktu widzenia "prawa" sytuacja jest jednoznaczna - nie zachowałeś szczególnej ostrożności podczas otwierania drzwi. dogadaliście się, więc nie ma tematu. ale gdybyście się nie dogadali i wezwali na miejsce drogówkę - dostałbyś mandat jako sprawca kolizji. to oczywiste. tyle.
Dziękuje za odpowiedzi, dobrze, że tylko tyle się stało, następnym razem dwa razy się upewnię przed otwarciem drzwi i oczywiście polecam to każdemu, niestety pośpiech w tym przypadku obu osób robi swoje.
nie bronisz tutaj ani auta 1 ani auta najlepiej być winnym i zrobić z siebie ofiarę
A czego oczekujesz Panie "kierowco" jeszcze.
jankowalski973 04-09-2013, 19:39 Ciesz się że ci drzwi z korzeniami nie wyrwało jak redaktorowi Kornackiemu
http://www.youtube.com/watch?v=JoAV0YXJi1g
A czego oczekujesz Panie "kierowco" jeszcze.
Pozwoliłem sobie zgłosić ten post jako spam oraz obrazę wobec mnie i prowokację (zadając pytanie w zakończonym temacie prowokuje pan do spamu).
Moderator powinien być wzorem wobec użytkowników, a pan śmieje się ze mnie (radar w oczach) oraz nazywa mnie "kierowcą" w cudzysłowach, co jest obrazą.
Powinien pan się wstydzić.
@DOWN
Owszem, odpowiedziałem panu wulgarnie, bo pan również się wobec mnie tak zachowuje - jednak ponownie pan pokazuje swoją klasę poniższym postem, który ponownie jest spamem i prowokacją jak i śmianiem się (co jest śmiesznego w skardze na działanie moderatora wg. pana?). Temat jest już dawno zakończony, nikt nie ma żadnych innych wątpliwości co do winy (mojej), każdy normalnie wyraził swoją opinię, jednak pan troszkę się zagalopował chyba. Przypominam, że ja jestem użytkownikiem, jeżeli ja złamie regulamin dostaję ostrzeżenie / bana, pan jest moderatorem i powinien pan zachowywać poziom (a przynajmniej kulturę osobistą) w każdej sytuacji. Nic do pana nie mam jako osoby, nawet pana nie znam i nie śledzę pana działań, mam jedynie zastrzeżenia do co pańskich postów w tym temacie jako moderatora i zgłosiłem po prostu obrazę i spam.
Natomiast co do edycji, opcja ta jest po to, aby ją używać (przecież nie będę panu tego tłumaczył), post zedytowałem zaraz po jego napisaniu, aby dodać jak najwięcej szczegółów - coś w tym złego? (pytanie retoryczne)
:one:
to nie onet
a tak poza tym czemu zedytowałeś swoje zaczepki do mojej osoby??
- Moderator jesteś a piszesz jak dziecko (przedstawiam tutaj swoją sytuację, nie bronisz tutaj ani auta 1 ani auta 2 a masz przedstawić swoją opinię, nie osądzać kto co powie). Naturalnym jest, że podczas parkowania załączamy kierunkowskaz (którego nie było) i wjeżdżamy. Nie napisałem, że jechał xx km/h, a szybko (panie radar) - na tyle szybko, że podczas otwierania moich drzwi (procedura zaczęta, gdy był za mną) zdążył w mnie wjechać.
sam nie jesteś świętoszkiem a jak ktoś ostrzej napiszę to zmieniasz się w dziecko.
Jak masz coś to zapraszam na PW
franczesko 04-09-2013, 21:06 Proszę mi tu bez afer :D
Niestety wina jest po stornie osoby, która otwarła drzwi. Koniec kropka ;)
temat uważam za wyczerpany, auto został uświadomiony przez użytkowników forum jak to wygląda w rzeczywistości
|
|