Mam zimowe opony Semperit 185/65/14.
W trakcie mocnego przyspieszania szumią, ale jest to b.specyficzny dzwięk, raczej syczenie jak strumień powietrza z gaśnicy.
Podczas przyśpieszania jest to w następującej sekwencji:
Start, sekunda przerwy, 2 sekundy syczenia, 2 sekundy ciszy,
zmiana biegu na 2
sekunda przerwy, 2 sekundy syczenia, 2 sekundy ciszy,
zmiana biegu na 3
sekunda przerwy, 2 sekundy syczenia, 2 sekundy ciszy,
zmiana biegu na 4
sekunda przerwy, 2 sekundy syczenia, 2 sekundy ciszy,
na 5 tym już nie
Miałem już wiele opon zimowych i wprawdzie też szumiały ale zupełnie inaczej i nie tak charakterystycznie. Próbowałem zmieniać ciśnienie ale bez zmian. Obecne to 2,2 (przód i tył)
By the way, gdzie w internecie sprawdzacie opony w zakresie szumienia przed zakupem zimowym ?
Sporo sklepów oponiarskich w necie ma uwagi i opinie użytkowników, z hałasem opon włącznie-ale to subiektywne oceny, opony w różnych rozmiarach w różnych autach inaczej hałasują. Co najwyżej można w ten sposób wyszukać wybitnie nieudane modele-po prostu prawie wszyscy po nich jadą :fcp4
Dodam tylko, że te komentarze to sobie można o kant... potłuc. Sugerując się nimi kupiłem dębice frigo 2. Wiele osób oceniło je jako dobre opony. Większość z nich chyba w ogóle nigdy nie jeździła na dobrych oponach zimowych. Moje stare 5-letnie vikingi z przebiegiem ponad 50kkm lepiej się trzymały na śliskim. Dzisiaj się o tym przekonałem. Jedyne co się sprawdza jako tako to ocena poziomu hałasu.
ewenement39
25-01-2007, 04:56
dębice frigo 2
Też to mam. Są cholernie miękkie jak się jedzie w koleinach to czuć jak auto nosi. I jak się hamuje na mokrym to łatwo wpadają w poślizg.
małyBidon
25-01-2007, 07:19
Są cholernie miękkie jak się jedzie w koleinach to czuć jak auto nosi. I jak się hamuje na mokrym to łatwo wpadają w poślizg.
Tak się składa że też je zakupiłem i o ile w koleinach to rzeczywiście trzeba kontrować to na mokrym ani dziś na śniegu (a w Łodzi dziś ulice są białe) nie mam najmniejszych problemów z przyczepnością, ani przy hamowaniu ani przy ruszaniu ani też na zakrętach. Na śniegu to oczywiście zależy dużo od operowania gazem i hamulcem ale tak czy inaczej jest naprawdę dobrze.
A i żadnego syczenia ani innych dziwnych odgłosów nie wydają. (przynajmniej moje, z innymi egzemplażami nie miałem do czynienia)
małyBidon, widocznie, tak jak poprzednio napisałem, nie jeździłeś nigdy na porządnych zimowych oponkach. Nie napisałem, że są tragiczne, ale do optimum to im duuuuuuuużo brakuje.
małyBidon
25-01-2007, 11:32
Na super (drogich) oponach (ale nowych) to rzeczywiście nie jeździłem. Ale np używane Pirelli są do d... Moj ojciec takie sobie kupił i samochód jeździł ale jak na letnich. Jak dla mnie to naprawdę są super a na drodze jestem jednym z tych (na śniegu) co jadą najszybciej i mam pełne panowanie nad samochodem. A opony są duuuużo tańsze od tych porządnych (dębica 150/szt a porządne 500/szt). Na escorta w zupełności (jak dla mnie) Frigo 2 są wystarczające.
A wracając do tematu to raczej tego typu syczenie nie powinno być związane bezpośrednio z oponami. Głośność opon związana jest z kształtem bieżnika więc im się szybciej jedzie tym jest głośniej. To syczenie to raczej jest coś innego.
Nie orientuję się w wyposażeniu focusa ale czy jest tam TCS lub odpowiednik? Jeśli tak to może coś z tym związane.
A opony są duuuużo tańsze od tych porządnych (dębica 150/szt a porządne 500/szt).
Nie trzeba aż 5 stów wydawać. Vikingi kosztowały mnie w 2000 roku 900zł za komplet (znaczy miałem 30% zniżki od ceny hurtowej bo mi kumpel załatwił) i naprawdę wierz mi - dębice się nie umywają. Na śniegu jeszcze jak cię mogę, ale wczoraj jak pod śniegiem była gołoledź to tańczyłem piruety, że hej! Na mokrym też bez rewelacji.
A pirelli - cóż. Może należałoby się zastanowić gdzie wiedzą więcej o zimie - we Włoszech czy w Skandynawii (vikingi były norweskie, ale już ich nie produkują do osobówek)?
małyBidon
25-01-2007, 12:33
Ilechu nie ma co się spierać o opony. To trochę jak z rodzajem samochodu jedni chcą sportowe i twierdzą że super ale inny powie że nie można 4 osób zapakować. Mamy zupełnie inne samochody, inne rozmiary opon i zapewne nieco inne warunki na drodze. A co do ceny to mój wujek się chwalił że sobie strzelił super oponki właśnie po 550/szt (czy cuś like that) i stąd wziąłem to 500.
Trzeba by się jednak zastanowić co może tak syczeć bo w końcu od tego jest ten temat a dywagacje czy Frigo 2 jest dobra czy nie go niestety nie rozwiążą.