Zobacz pełną wersję : Miał ktoś styczność z Roverem 75? Potrzebuję opinii ;)
Siema
Czy ktoś z fordomaniaków jeździł/posiadał Rovera 75? Potrzebuję rzetelnych informacji, bo tato strasznie się napalił na ten samochód. Diesel odpada, z tego co wyczytałem benzyny 1.8 słabe i padają uszczelki pod głowicą. Wybór padł na 2.0 lub 2.5 V6.
Wypatrzył sobie ten egzemplarz:
http://otomoto.pl/rover-75-jedyny-68000-km-C32527596.html
Ja tam nie wierzę ani w ten przebieg, ani starszą osobę, ale wnętrze nie jest jakieś przeorane, z zewnątrz też się kupy trzyma (przynajmniej na zdjęciach).
Czy ktoś coś podpowie? Doradzi ;) będę wdzięczny ;)
Undercover 17-05-2014, 20:53 Wyder - znajomy kupił jakiś rok temu takiego. Teraz buja się z oglłoszeniami na jakimś tam portalu ogłoszeniowym ;)
Pytałem go czemu sprzedaje - odp. bo już ma go dosyć. Niby części drogie, niby słabo się trzymają zamienniki...
Ale... o moim miśku też tak mówili i okazało się nie prawdą ;) Podpytaj może na jakimś forum Roverka ;) Może akurat trafi się coś wygodnego i mało zawodnego (przebieg to chyba 1 z przodu ale auto ok )
Przebieg to na bank jest przekręcony o jedną małą bańkę ;)
Na forum roverów też już zapytałem ;) W sumie ojciec kupił fiata w rzadkim dieslu 2,4TD z pełną elektryką to powinno się wszystko w nim sypać a 3 lata w zasadzie bezawaryjnej jazdy ;) Co do cen do się dowiedziałem, nie ma strasznego problemu z częściami, zamienników sporo, wiadomo nie tyle co do fordów, ale można coś cenowo wyrwać.
Mi samemu się to auto podoba, dla mnie to taki junior jaguar :)
Przemo1903 17-05-2014, 21:24 Osobiście odradzam zakup rovera 75. Znajomy ściągał je z Anglii na części i zbyt miał straszny. W tych samochodach psują się czasem takie pierdółki o których się nawet nie wiedziało. Wahacze przednie bardzo szybko się wybijają nawet te markowe zamienniki, zobacz jaki jest koszt sprzęgła i wysprzęglika, padają tam również wentylatory z przodu. Są pewne części, które nawet w używce nie są dostępne bo zaraz się sprzedają, inne nietypowe rzeczy to np łożyska mcphersona z przodu i poduszki pod amory z tyłu
Ze sprzęgłem to z tego co mi wiadomo głównie problem miały diesle. Wadliwe wysprzęgliki użytkownicy zamieniali na klamoty z innych modeli. Tato nie robi jakiś wielkich przebiegów, w sumie 90% jazdy to 20km dziennie po prostej, niedziurawej drodze krajowej, także nie powinno być tak źle. Pojedziemy zobaczymy ;)
Nie kupuj Rovera.......
M...
Nie kupuj Rovera.......
A coś więcej?
Forfiter2012 17-05-2014, 22:42 U mnie ma jeden gość w pracy. 2 razy w tygodniu pomyka trasę 450 km w jedną stronę i jeździ auto żyje fortuny na naprawy nie wydaje z tym że on ma diesla. Akurat tak się składa że też mam auto z 2.4 jtd fiata i też naprawdę narzekać nie mogę dodatkowo automat więc auto powinno kosztować fortunę i jeździć okazjonalnie a tak nie jest :D
Jak kupowałem peugeota to też na forum niektórzy pisali,że rozsypie się na elementy i jakoś się nie sprawdziło :P
Jak kupisz w dobrym stanie to pojeździsz i sam Wyder chyba miałeś okazję się już przekonać :)
Co do rozbierania aut to jest na to po prostu zbyt.
Dla porównania escorta kilka lat temu rozebrałem to graty(80%) w miesiąc znalazły nabywców.
czeslaw555 18-05-2014, 07:58 ale tego Rovera lepiej nie kupować, bo ten akurat był montowany w Chinach ,lepiej poszukać z montowni w europie. Auto niby to samo ale jest różnica skąd pochodzi. Poznać skąd pochodzi można po tyle auta
http://www.fotoszok.pl/upload/8e20935f.jpg
Rozumiem ze znaczek na klapie to chinol?
czeslaw555 18-05-2014, 08:12 tak :)
Nie kupuj, koleżanka się napaliła, kupili. Piękne wnętrze, piękny lakier....ale pod maską....ciągle stoi u mechanika. Sprzęgło, głowica i wiele innych. Drogie części. Poszedł na sprzedaż. Mam nadzieję że się sprzeda.
wysłane gołębiem z Latającego Holendra ;)
W chinach były produkowane od 2007, także wątpie żeby to był chinol.
Poza tył, ma taki sam jak 99% aut w ogłoszeniach.
U mnie w rodzinie mają tylko że z tym 2.0 dieslem. Auto jeździ w długie trasy. 2 razy w tygodniu po 400 km. Nic się nie dzieje. Kiedyś się nim przejechałem i stwierdziłem że fajne autko. Ładnie ciągnie, silnik cichy. komfortowe zawieszenie. Dobry stosunek jakości do ceny. A psuć się może każde. Zależy jak się trafi.
Ja miałem prawie 3 lata, z tym że diesla (silnik z BMW), a mój dobry kolega w tym samym czasie miał MG ZTT (usportowiona wersja 75). Auto awaryjne jak każde inne i jeśli chodzi o części to również ceny zbliżone do innych. Przez te 3 lata użytkowania najdroższa naprawa jaka była to pompa sprzęgła oryginał kosztował 800zł (przypadłość tylko w dieslach z manualną skrzynią). Oprócz tego auto jeździło bezproblemowo. Plusem tego auta jest często dobre wyposażenie no i komfort jazdy klasy premium. Minusem tego auta są trochę dziwne niektóre rozwiązania techniczne, no to i to że często boją się go mechanicy, chociaż bezpodstawnie. Kolejnym minusem jest właśnie sprzedaż takiego auta, ja się z tym męczyłem prawie pół roku ale jak już się znalazł kupiec to dwóch w tym samym czasie. Jeśli chodzi o benzynę to 2.0 i 2.5 są już V6 i dosyć sporym problemem jest wymiana rozrządu (trzeba sporo rozebrać silnika a to już trochę kosztuje). Generalnie ja byłem z auta zadowolony a osoby, które odradzają ci to auto to chyba nigdy nie mieli z nim do czynienia.
A i dla uspokojenia Rover 75 nigdy nie był produkowany w Chinach. Po przejęciu firmy przez chińczyków nie mieli oni prawa do nazwy Rover i klony Rovera 75 nazywały się Roewe 750 (były trochę inne jak oryginały).
Dziękuję bardzo za opinie ;)
Widzę, że historia podobna jak z alfą romeo, wszyscy narzekają - nikt nie miał :D
Widzę, że historia podobna jak z alfą romeo, wszyscy narzekają - nikt nie miał
Chcesz to Ci podam numer telefonu do takiego co miał, tylko nie przyjmuję reklamacji że ucho Ci zwiędło. Auto miał od nowosci z salonu
Tomku, chyba Ty miałeś alfę 159, czy mi się wydaje? :D
Ja a w życiu :D :D znajomi mają 2x159, 1xGT, 1x156 i powoli zaczynają narzekać, a to turbo, a to dwumasa :D :D :D :D a na początku złego słowa nie dali powiedzieć
Aaa to chyba mi się coś pomieszało, pamietam jak gdzies kiedyś pisałeś na forum, że jak alfa to tylko 159, to myślałem, że miałeś :P
Cześć
Jechałem kilka razy Roverem 75 i do czasu kiedy tego nie robiłem to też byłem bardzo napalony na ten samochód. Od jakiegoś czasu jeździ takim mój szwagier i odnoszę wrażenie że częściej jest u mechanika niż nim jeździ. Wymieniał już sprężyny w zawieszeniu (bo pękły) chłodnicę, jakieś elementy w skrzyni i coś z kolektorem dolotowym. Poza tym jak kiedyś jechałem w nim z tyłu to czułem się jak na statku. Dla osób o słabym żołądku choroba lokomocyjna gwarantowana.:)
Tak więc ODRADZAM
Forfiter2012 19-05-2014, 09:58 Z AR to jak z żoną: masz piękną ale chorą, zamienisz na zdrową ale brzydką? :D To auta dla entuzjastów mają sporo wad (nie mówię o awaryjności) ja tam bym nie oddał za nic. Chociaż do codziennej jazdy mam Focusa :D Nie wiadomo czy AR będzie chciała jechać do pracy w tym samym czasie co ja :D
jarhel74 19-05-2014, 19:49 Ja mam "w rodzinie" AR 159, kolega ojca miał AR159 (miał, bo mu ją skasowali- niestety szkoda całkowita) i nikt nie narzeka/ał.
A z tym roverem to pewnie jak z każdym innym autem- jak dobrze trafisz będziesz zadowolony, jak auto okaże się odpicowanym zajeżdżonym struclem, będziesz się bujał po mechanikach.
Znam takich co przesiedli się z mondeo 2.0 tdci na lagunę 2.0 dci i uważają to za najlepszą decyzję w życiu :mrgreen:
Czasem dobrze przeglądnąć ogłoszenia z zagranicy.
Konkretnie ten egzemplarz został kupiony w Berlinie za 999e z przebiegiem 220tys (w ogłoszeniu 86tys) i uszkodzonym sprzęgłem.
Ten internet, nic się nie ukryje.
jarhel74 29-05-2014, 11:36 Doliczyć koszty transportu, naprawy sprzęgła, itd, to handlarz wcale dużo nie zarobi. Jak na 2000r w takim aucie 220kkm to i tak nieduży przebieg. Handlarz chciał pewnie 186, a korektor się pomylił :mrgreen:
Sam napisałeś,że w przebieg nie wierzysz.
Znajomy miał Rover 75 w dieslu (2.0 od BMW). Auto wtedy ciekawe stylistycznie, problemów z tego co pamiętam jakoś specjalnie z autem nie było, sprzedał po kilku latach i kupił Passat, teraz śmiga Jaguarem XF. Chyba nie było z tym angolem tak fatalnie, skoro do niego wrócił.
Jak sam już się przekonałeś, sztuka kręcona, co było do przewidzenia...
Doliczyć koszty transportu, naprawy sprzęgła, itd, to handlarz wcale dużo nie zarobi
Utargował pewnie jeszcze ze 100e, przywiózł na lawecie - z berlina to całkiem niedaleko, wymienił pompke sprzęgła na allegrową za 300zł i ogień, prawie 3k narzucone :D
Trzeba było zostać handlarzem :D
jarhel74 29-05-2014, 15:30 Auto 3800zł (900 euro), laweta -ok 500zł za paliwo (Wałbrzych-Berlin ok 700km przy spalaniu lawet ok 13l/100km), 300zł sprzęgło (tak jak piszesz).Razem 4600 zł.
Też będzie musiał opuścić min do 6500zł (z uwagi na niesprzedawalność tego modelu bardziej stawiam, że zejdzie do 6 tys). Zostaje 1900 zarobku (lub 1400 zł)
Nie wiem , czy opłaty były zrobione, bo ogłoszenie nieaktywne.
Nie wiadomo też , jak sprzedaje - legalnie czy na Niemca. Jeśli na legalu musisz odliczyć jeszcze daninę do US. I za skręcenie licznika też musiał zapłacić ;)
Mi jakoś 3 tys nie wychodzi.
Kiedyś handlarz powiedział mi, że na aucie MUSI mieć min 2,5 tys zarobku, bo inaczej się w takie auto nie pcha. Moim zdaniem ten sprzedający akurat dużo nie narzuca.
cieszynn 22-06-2014, 20:35 Jeśli to kogoś interesuje, to posiadam spis napraw takiego rovera 75:
https://drive.google.com/file/d/0B6rRsLvZq4qsVGFmMEh0STNZbjQ/edit?usp=sharing
mam nadzieję, że można odczytać.
Dzięki ;)
Jednak klamka zapadła. Będziemy kupować rovera, na razie jesteśmy w fazie poszukiwań ładnego egzemplarza ;) Bez napinki ;)
|
|