Zobacz pełną wersję : Ślady po kunie czy ten typ tak ma ??


Mediana
20-06-2014, 22:21
Czasem bywam na tzw. ekologii.
Ostatnio po takiej wycieczce na tereny ekologiczne zauważyłem na pokrywie silnika ślady zwierzaka...
Dzisiaj dokładnie przyjrzałem się temu co mam pod maską lub czego nie mam. :P
Moją uwagę przykuło rozerwanie/naderwanie wygłuszenia na tylnej grodzi.
Czy jest to jakiś montażowy otwór (Mondeo tak ma) czy zwierzak napoczął mi auto.
Może ktoś z 2.0 Duratec'iem spojrzeć pod maskę i zobaczyć jak wygląda ta część maty wygłuszającej.

Teraz kupiłem jakiś spray na kuny i pod maską mam dwie szmaty nasączone tym specyfikiem - nie wiem jaka jest skuteczność, ale lepsze to niż nie reagować (szmaty oczywiście wyciągnę przed jazdą) plus popsikałem spód silnika tym spray'em.
Mam tylko nadzieję, że ten spray nie przyciągnie kun lub innych zwierzaków.

Jak ktoś ma dobry sposób na tego typu zwierzaki - to bardzo proszę. :)

arkmyl12
21-06-2014, 01:15
Niestety Fordowskie wygłuszenie musi smakować kunom. Jakiś czas temu poszarpały mi w proch całe wygłuszenie maski w Transicie i dobierały się do Mondka. Sąsiedzi mający auta innych marek patrzą tylko ze współczuciem :( :(

dario6273
21-06-2014, 08:00
U mnie kuna zjadła :D wygłuszenie maski i też na początku było lekko poprzedzierane ;)

Mediana
21-06-2014, 08:59
Widzę, że każde autko ma swojego smakosza. :P
Subaru lubią wiewiórki i "przegryzają systemy":)

https://www.youtube.com/watch?v=Gq4vuPK066o

slawekknepsi
21-06-2014, 09:08
Tez miałem ślady na obudowie silnika i nadgryzioną gąbke na jednym z przewodów, będac na wsi wyczesałem "burka" takiego z budy co domu od środka chyba nigdy nie widział, sierść do pończochy,do przegrody silnikowej i pomogło, nowych śladów brak, a było to w zeszłym roku.W tym znów się pokazały powtórka z zeszłego roku z sierscią psa i spokój.

ciafka
21-06-2014, 14:25
A mnie zwierzaki włażą pod maskę Skody. Mam 2xFord i Skodę, stoją na wsi - zwierzyny pełno, a ślady mam tylko pod maską Skody.

Może u mnie zwierzaki jakieś jeszcze nierozgarnięte są g:P. Zmądrzeją i ze Skody na lepsze się przerzucą :D

Jakub
21-06-2014, 22:57
Ślady kuny - ewidentnie.
Witaj w klubie :D

djibiza
21-06-2014, 23:16
Mieszkając kiedyś na wsi miałem cały czas problem z kunami, niestety. Gdzieś wyczytałem w necie, że ponoć pomaga zawieszenie kostki WC (takiej co w kibelku sobie wisi pod klapą) w komorze silnika. Zrobiłem tak i wierzcie lub nie, ale kuna dała sobie spokój z moim fordem :P

t.runo
22-06-2014, 09:33
Ja mam dwie kostki z WC i nie pomaga. Co prawda nie zżerają wygłuszenia,ale ostatnio znalazłem na korku od dolewania oleju wróbla z odgryźioną głową ,innym razem kawał suchego chleba. A jak przyprowadziłem z salonu to w pierwszą noc zjadły kawałek wygłuszenia

lesiux
22-06-2014, 11:31
ktoś tu pisał na forum, że rajstopą z psią sierścią pomaga :D
Ja u siebie też miałem ładny pasek wygryziony na wygłuszeniu maski a ostatnio jedna połowa tego czarnego materiału odpadła i musiałem ją odciąć co by się w osprzęt nie wkręciło ni i teraz średnio estetycznie zółto-czarno pod maską. Nie wiem tylko czy jest sens inwestować w nowe wygłuszenie skoro tak im smakuje...

_harry
22-06-2014, 19:43
Tyle musiałem wyciąć aby nie zapaliło się od turbiny...
Nie otwierałem pokrywy dwa tygodnie (wcześniej było małe wybrzuszenie nad turbiną, myślałem że od ciepła turbiny). W związku z kłopotami z klimatyzacją otworzyłem pokrywę silnika i zobaczyłem wielki wór wiszący nad silnikiem. W środku poszarpane kawałki waty z wygłuszenia plus skrzydełka, piórka i kostki ptaków... masakra

petrus1
22-06-2014, 20:10
U Ciebie same straty :shock: A u mnie w drugim samochodzie superata :619::
Powiesiłem kostkę WC i mam święty spokój. W Mondeo też muszę coś zawiesić bo znalazłem kromkę chleba w tym samym miejscu.

_harry
22-06-2014, 20:32
.....
o motyla noga... (sugestia od moderatora)
gdyby coś takiego u mnie w samochodzie się znalazło i dowiedziała się o tym moja Pani, nie wsiadłaby nigdy więcej.... nawet o tych kostkach i skrzydełkach nie mówiłem...

petrus1
22-06-2014, 20:39
E tam. Mojej ślubnej takie rzeczy nie ruszają, albo dobrze udaje :wink:
Samo usunięcie zwłok to mały pikuś, ale umycie pokrywy silnika i reszty osprzętu z krwi i sierści to mnie już trochę rzucało.

tomaszjan31
22-06-2014, 21:21
ktoś tu pisał na forum, że rajstopą z psią sierścią pomaga :D
Ja u siebie też miałem ładny pasek wygryziony na wygłuszeniu maski a ostatnio jedna połowa tego czarnego materiału odpadła i musiałem ją odciąć co by się w osprzęt nie wkręciło ni i teraz średnio estetycznie zółto-czarno pod maską. Nie wiem tylko czy jest sens inwestować w nowe wygłuszenie skoro tak im smakuje...

Sierść psa nic nie daje.... wożę w samochodzie od lat dwa duze psy, sierści jest wszędzie ,i niestety kuny często odwiedzają mi samochód

lesiux
23-06-2014, 15:52
może wrzuć trochę pod maskę, bo może z kabiny ich nie rusza ;)

Tomciooo
23-06-2014, 18:26
Kurde, mnie też zjadły wygładzenie maski. Strasznie to wygląda :-(
Chyba spróbuję kostke WC. Gdzieś koło podłogi silnika może? Chyba tylko od dołu wchodzą

marko74
23-06-2014, 21:40
Ja mam już w drugim samochodzie zawieszone dwie kostki domestosa i żadna kuna nie wchodzi ;-)

maxmax21
23-06-2014, 22:00
Ja miałem kostki domestosa, sierść psa, odstraszacz pikawkę a nawet klatkę, żeby ją złapać. Efekty następujące, kostki nic nie dały, sierść psa kunę rozbawiła, odstraszacz rozładował aku, a klatkę sobie rozjechałem :619: Wszystko szlak trafił tylko nie zwierzątko :P Powoli się z nim zaczynam zaprzyjaźniać. Straciłem nadzieje, że można się go pozbyć :)

Mediana
24-06-2014, 09:36
No to pocieszyliście mnie. :P
Ale nikt nie pisał o spray'ju na kuny. :P

M...

Chomik79
24-06-2014, 17:53
No to dołączę do klubu ZAKUNIONYCH - mam identyczny przypadek - kostka WC nie zadziałała, ale u znajomego do Seata Alhambry też wchodzi !!!

maxmax21
24-06-2014, 20:20
Pozostaje strzelba i polowanie po nocach :mrgreen:

A tak całkiem serio, to góra złota dla tego, kto wynajdzie sposób :)

petrus1
24-06-2014, 20:34
A tak całkiem serio, to góra złota dla tego, kto wynajdzie sposób
Garaż. Panie garaż :diabel2:
U mnie kostka jak do tej pory działa, ale zapach przenosi się do wnętrza (Corsa ma wlot w komorze silnika.) W Mondeo wlot jest od góry.
Będę eksperymentował z preparatem na psy i koty z ogrodniczego. Służy do ochrony kwiatów i krzewów przed obsikiwaniem.

maczekg
24-06-2014, 21:09
U mnie się zaczynało od maleńkich "przetarć", aż w końcu zacząłem kiedyś gubić po drodze strzępy wygłuszenia maski :) Pogryzła przewody grzania spryskiwaczy przy okazji. Niewiele pomagało, kostki WC nie pomagały, na początkowe przetarcia przynitowałem kawałek blachy dachowej cieniutkiej, żeby osłonić pierwsze ślady - zaczęła gryźć obok. W końcu mata poszła do kosza.
W zeszłym roku w serwisie zamówiłem nową matę. Było dobrze przez dłuższy czas, ale ze trzy miesiące temu może znów się zaczęło. Ze dwa tygodnie temu kupiłem jakiś wynalazek elektroniczny za niespełna stówkę, spray jakiś, spryskałem w środku, zamontowałem wynalazek, dziury w nowej macie pokleiłem duct tape'm. Jak przed tymi zabiegami taśmę franca odrywała i troczyła, tak teraz święty spokój. Zobaczę jeszcze z miesiąc, jeśli się ostoi zamówię kolejną matę...

maxmax21
26-06-2014, 21:19
Garaż. Panie garaż :diabel2:
U mnie kostka jak do tej pory działa, ale zapach przenosi się do wnętrza (Corsa ma wlot w komorze silnika.) W Mondeo wlot jest od góry.
Będę eksperymentował z preparatem na psy i koty z ogrodniczego. Służy do ochrony kwiatów i krzewów przed obsikiwaniem.

Zadanie było inne :P znaleźć sposób, żeby zwierzak nie wchodził do auta stojącego na dworze. Ty zamiast tego schowałeś mi auto :P

Mediana
26-06-2014, 22:30
maczekg - co to za wynalazek za 100zł ? :)

petruz1 - Garaż to ja mam, ale jak jestem na tzw. ekologii to tam zwierzaki chcą do auta. :)

tomaszjan31
09-10-2014, 23:18
Zaczynają sie chłodniejsze dni, i znowu nawiedzają moj samochód, nie pomaga pies na podwórku, ktory cala noc drze ryja pod samochodem :(

wildthink
10-10-2014, 09:01
Kuny jak się okazuje nie mieszkają tylko na wsi, bo pod pracą (w centrum Katowic) kuna "załatwiła" już kilka samochodów - z unieruchomieniem włącznie (zeżarte 2 przewody wysokiego napięcia i fajka, podziurawiony gumowa rura od chłodnicy) - to był VW, w innym poszła wiązka elektryczna, ale w trybie serwisowym dojechał na warsztat, jeszcze innym ponownie kable wysokiego napięcia. O napoczętych wytłumieniach nawet nie wspominam. Grasują nocą, zimą najczęściej, bo przyjeżdżamy na nocki, to się france idą grzać pod auta, a jak się już im ciepło zrobi, to i coś przekąszą...
U mnie pomaga sierść psa w rajstopie. Życzę powodzenia w nierównej walce.

weteran bezdroży
10-10-2014, 09:41
Też mi wyrwały z wygłuszenia maski dziurę. Moszczą sobie gniazdo, lubią miękki materiał.
A macie jakiś sposób na naprawę wygłuszenia maski?

kocur
10-10-2014, 09:58
Też mam zeżarte wygłuszenie maski - poprzedni właściciel chyba machnął ręką ale widać że uczta była niezła.

http://www.magazynauto.pl/porady/eksploatacja/nadwozie-2865/news-uwaga-na-kuny,nId,1088602

też piszą o wc kostce :D

t.runo
10-10-2014, 10:21
Jak pisałem wcześniej kostki WC nie odstraszają, może jak wiszą pierwsze godziny i bardziej śmierdzą, ale widziałem kilka samochodów sprowadzonych z Niemiec, które miały wszystko co się dało okręcone drucianą siatką

hak64
10-10-2014, 11:12
Najlepsze są tradycyjne metody. Na kuny najlepiej działa zapach psa. Trzeba tylko wyczesać jakiegoś kundla, zapakować trochę sierści do papierowej torebki i ulokować gdzieś pod maską. Działa też na koty, ale nie jest skuteczne na szczury.

tedi_k
10-10-2014, 13:54
Kombinacje alpejskie...
Trzeba zamontować sensowny ultradźwiękowy odstraszacz kun. Działa.

Mirek01
10-10-2014, 17:39
Mi niestety oprócz wygłuszenia maski i komory silnika pogryzły przewód od chłodnicy ,oczywiście na dzień przed wyjazdem na urlop.Sąsiedzi mają inny patent na odstraszenie kun ,metalowa siatkę na ramie umieszczoną pod silnikiem. Minus jest taki że trzeba co wieczór pamiętać o jej podłożeniu .

wildthink
10-10-2014, 17:42
Mi niestety oprócz wygłuszenia maski i komory silnika pogryzły przewód od chłodnicy ,oczywiście na dzień przed wyjazdem na urlop.Sąsiedzi mają inny patent na odstraszenie kun ,metalowa siatkę na ramie umieszczoną pod silnikiem. Minus jest taki że trzeba co wieczór pamiętać o jej podłożeniu .

To już jest kombinacja - a minusem jest to, że trzeba pamiętać ją wyjąć. Po pierwszej nocy bym pewnie pokiereszował podwozie.

Mirek01
10-10-2014, 17:52
Zgadza się , ale u mnie na ulicy widziałem kilka samochodów z siatką pod silnikiem. Pytałem się o skuteczność i wszyscy chwalą ,kuna pogryzła tylko moje mondeo z kostką WC .Fabryczne siatki widziałem w OBI.

agassii
10-10-2014, 21:32
Mam to samo, tylko czy aby to kuna w środku miasta? Zżarło mi pół maty i pół wygłuszenia grodzi...matę to jeszcze można kupić, ale co z grodzią to nie wiem. Powiesiłem kostkę wc i sierść psa i na razie spokój...

kocur
10-10-2014, 22:45
W Krakowie w centrum biegał dzik kiedyś, sarnę sam widziałem niedaleko siebie a nie do centrum wcale nie mam daleko. W poprzednim aucie na osiedlu w centrum miasta miałem wężyk chłodniczy przegryziony - raczej nie kot, one się tylko chowają ale nie gryzą gumy ;)

Z tymi ultradźwiękami może być jak z urządzeniami na komary - specjalnie się zlatują wokół urządzenia, które ma je odstraszać - jakbym miał problem obecnie wolałbym jakiegoś psa wyczesać :)

wildthink
11-10-2014, 21:30
Mam to samo, tylko czy aby to kuna w środku miasta? Zżarło mi pół maty i pół wygłuszenia grodzi...matę to jeszcze można kupić, ale co z grodzią to nie wiem. Powiesiłem kostkę wc i sierść psa i na razie spokój...
To na pewno kuna bo była wielokrotnie widziana - łajza jedna.

rachitis
11-10-2014, 22:48
próbowałem wszystkich wymienionych sposobów i doszedłem do wniosku, że trzeba się z kuną zaprzyjaźnić (http://www.youtube.com/watch?v=KfrPS3jJxwA) :P

radek9103
12-10-2014, 07:44
Jak ktoś słusznie zauważył kuny lubią fordowskie wygluszenia. U mnie na podwórzu stoi 4 auta,2x renault ,opel i moje mondeo. W tamtych trzech brak śladów po "lokatorach" a u mnie prawie brak wygluszenia. Metoda prób i błędów doszedłem do wniosku że w każdym aucie mata jak i wygluszenie smakuje tak samo. Jedyne co przyszło mi na myśl to to że tylko ja mam diesla. Z ciekawości wziąłem stary filtr paliwa i na lalem benzyny. Po kunie brak śladów, ale pozostała nie pewność co do oparów po benzynie. Najlepsze sposoby wg mnie to sierść psa, kostka WC i drut kolczasty.

André Fivehundred
12-10-2014, 13:32
. Metoda prób i błędów doszedłem do wniosku że w każdym aucie mata jak i wygluszenie smakuje tak samo
:)
Czy były to doznania organoleptyczne? :)

tomaszjan31
18-10-2014, 21:25
Pozostałości po zwierzakach w komorze silnika....

Bump: W moim przypadku kpl. nic nie pomaga, mam już wszystko zawieszone , od siersci psa po kostki wc i inne wynalazki.

tommobile
19-10-2014, 08:48
W moim przypadku kpl. nic nie pomaga, mam już wszystko zawieszone , od siersci psa po kostki wc i inne wynalazki.

Próbowałeś kłaść pod komorę silnika ramę z siatką?

wrzoch
19-10-2014, 10:56
tylko czy aby to kuna w środku miasta?

Mi przedwczoraj przed maską przebiegł lis, środek osiedla. Jeże widuję kilka razy w miesiącu, na osiedlu obok widziałem dwa razy kunę, szczur mi kiedyś przed autem przebiegł, także w Krakowie jest tego trochę, tylko raczej się chowają niż pokazują, tylko efekty widać.

Wsadzanie siatki co ma niby dać?

tommobile
19-10-2014, 13:07
Wsadzanie siatki co ma niby dać?

Siatka która znajduje się powiedzmy 5cm ponad ziemią powinna uniemożliwić swobodne poruszanie się kuny pod autem, a w konsekwencji zwierzakowi nie będzie się chciało męczyć i pójdzie się grzać pod/do auta sąsiada.

bruneros
19-10-2014, 21:48
Pozostałości po zwierzakach w komorze silnika....

Bump: W moim przypadku kpl. nic nie pomaga, mam już wszystko zawieszone , od siersci psa po kostki wc i inne wynalazki.

u mnie wogole jest rzeźnia :-)
pewnego razu, gdy pod maską było czysciutko nagle zrobiło się tak :)
(i te odciski łapek na osłonie silnika)

http://www.business-press.pl/bp/20140407_181245_resize.jpg
http://www.business-press.pl/bp/20140407_181252_resize.jpg
http://www.business-press.pl/bp/20140407_181257_resize.jpg
http://www.business-press.pl/bp/20140407_181308_resize.jpg
http://www.business-press.pl/bp/20140407_181419_resize.jpg

Mediana
21-10-2014, 14:11
Współczuję.

Ja, jak jestem na tzw ekologii to opryskuję szatę jakimś specyfikiem odstraszającym kuny i jak na razie spokój.
I karmię koty w pobliżu auta. :)

Nie wiem czy też nie kupić na bazarze, jakieś najbardziej śmierdzące perfumy damskie - to tak z własnej obserwacji. : P
M...

petrus1
21-10-2014, 18:01
A może coś takiego? :http://www.mediasklep24.pl/odstraszacz-zwierzat-kemo-m175.html

tommobile
21-10-2014, 18:23
I karmię koty w pobliżu auta. :)


To jest najlepszy sposób na kuny. Najbliżsi moi sąsiedzi mają w sumie 5 kotów (a okolica gdzie mieszkam słynie z ilości kun) i nie mam problemów z kunami. Za to muszę trochę częściej myć auto, gdyż któryś z udomowionych futrzaków lubi czasem się przejść po całym samochodzie zostawiając przy okazji ślady łap.

Mediana
21-10-2014, 21:14
Z tymi elektronicznymi gadżetami to bym uważał.
Ostatnio oglądałem, jak po takim odstraszaczu chodziły gryzonie nic sobie z tego nie robiąc.

M...

Hermes5
11-11-2014, 22:18
U mnie kuny zrobiły sobie niezłą wyżerkę:
http://allriders.pl/uploader/gallery/1/1/2014110327a78cd36c9721f58b37978ff99949fccc.jpg

Dziś wygłuszyłem maskę - pierwszy krok w stronę CA które robię. Mam nadzieję, że ALU nie będzie im smakować. Trochę mierzenia, rozrysowania co i jak, cięcia i oto efekt:
http://allriders.pl/uploader/gallery/1/14/2014111142b2cd1397836dec623dae9f9a0414b4a3.jpg

wrzoch
11-11-2014, 22:56
A akustycznie jaki efekt? Lepiej niż z ori wygłuszeniem/tak samo/głośniej?

Hermes5
12-11-2014, 10:47
Ciężko mi porównać, ponieważ od dłuższego czasu była dziura w wygłuszeniu. Niemniej klekot dużo mniej hałasuje.
Zaczynam robić CA w foczce więc skąd też to działanie.

Mediana
16-01-2015, 19:11
Znowu w weekend miałem kunę pod maską, ale tym razem nie zauważyłem śladów zniszczeń.
Wychodziło, by że ten preparat na kuny, który kupiłem działa, od jakiegoś mca nie stosowałem go będąc na tzw. ekologii. :P
M...

stingerA6
16-01-2015, 20:17
U mnie w Galaxsiaku grasowała Monachijska kuna. Niezłą ucztę sobie zgotowała bo wyjadła niezły kawał wygłuszenia. Najciekawsze było to że po ok 6 miesiącach pewnego dnia przy wymiania żarówi.....wypadła z pod wygłuszenia owa kuna. Wyschnięta i śmierdząca - czuć że zza ordy:diabelek:

dariuszk24
16-01-2015, 22:20
to wszystko by znaczylo,ze nasze fordziaki to sa calkiem przyjazne dla srodowiska autai,dadza sie zjesc,zbudowac gniazdko i ciepelko zima dla zwierzaczkow. ;)

_harry
16-01-2015, 22:25
W jednym i tym samym miejscu (parkingu) parkowałem rożne modele Opla (3), Toyotę Avensis i Mondziaka.
Tylko w Mondziaku od początku zagnieździły się kuny...
Wiedzą co dobre ? ;-)

tomaszjan31
16-01-2015, 22:30
U mnie kuny zrobiły sobie niezłą wyżerkę:
http://allriders.pl/uploader/gallery/1/1/2014110327a78cd36c9721f58b37978ff99949fccc.jpg

Dziś wygłuszyłem maskę - pierwszy krok w stronę CA które robię. Mam nadzieję, że ALU nie będzie im smakować. Trochę mierzenia, rozrysowania co i jak, cięcia i oto efekt:
http://allriders.pl/uploader/gallery/1/14/2014111142b2cd1397836dec623dae9f9a0414b4a3.jpg

Marcinie czym kleiłeś ?

arkmyl12
17-01-2015, 00:48
Kupując Forda kunę dostajesz gratis:( W dostawczym mam zmasakrowane głuszenie maski a Mondek trochę poszarpane. Podobno to plaga w okolicy ale sąsiedzi nie mają podobnych problemów..
Przed Mondkiem był Avensis, omijały go podczas gdy Transita już "jadły"

petrus1
17-01-2015, 20:43
U mnie kostka WC chyba już wywietrzała. Pod maską pojawiła się "zagryzka" - na zdjęciu. Wygłuszenie jeszcze całe, ale teraz codziennie sprawdzam czy bankiet się nie zaczął.

Al Bundy
18-01-2015, 10:50
Cześć
U mnie "coś" zeżarło przewody sterowania podciśnienia turbo i odmę. Zamiast 90KM auto miało cos koło 50! Taki był efekt na trasie 2000 km. Spalanie nie zwrosło, ale przyspieszenie o 1000%. Strach było wyprzedzać na jednopasmówce. Wygłuszenie jeszcze jest całe. Cholernie smaczne te nasze autka.

Mediana
18-01-2015, 18:38
Ostatnio na onecie wrzucili test długodystansowy - 100 tys. km, jakiegoś fiata i pod koniec testu silnik stracił moc, mechanicy wymienili trochę części, walcyzli chyba z tydzień, ale problem dalej istniał i co się okazało, kuna podgryzła jakiś przewód podciśnienia.
Często, jak silnik niedomaga - warto własnym "szkiełkiem i okiem" posprawdzać przewody itp.
M...

Mediana
01-02-2015, 19:26
Byłem w piątek na tej swojej ekologii i wieczorem wrzuciłem pod maskę szmatę nasączoną specyfikiem na kuny (czyli, jak zawsze, kiedy tam jestem), w sobotę nigdzie nie jeździłem, ale zajrzałem pod maskę i było o.k..
Nie spsikalem ponownie i w niedzielę był jakiś zwierz pod maską.
Dobrze, że w szkodę nie wszedł.
Nie wiem czy specyfik na kuny działa czy po prostu kuna go zaakceptowała. :)
Trochę nie ostra fota, ale widać ślady łapek.

Kupię jeszcze jeden, ale inny specyfik na kuny i będzie teraz na dwa zapachy. :)
M...

lesiux
01-02-2015, 21:11
albo zdążył już od piątku wywietrzeć ;) choć to by akurat było słabe jakby co dwa dni trza było psikać pod mache.

jasiek010
02-02-2015, 05:29
Również toczyłem wojnę z kuną juz jak miałem Peugeota 407 początek wojny. Często wracam z pracy 2-3 w nocy i silnik jest ciepły więc mają cieple legowisko.
Na szczęście nic do tej pory nie nabroiły. Rok temu kupiłem S-Maxa i do razu wiedząc jaki mam problem uzbroiłem go w 2 kostki WC ( mocno intensywne) plus odstraszacz Kemo ultradźwiękowy. Po około miesiącu pierwsze ślady łap na silniku ( nowe auto) wymieniłem kostki wytarłem dokładnie silnik by pozbyć się zapachu. Kolejne sprawdzenie po nocy i przy puszce z bezpiecznikami obok odstraszacza wielka kość ;-). Reasumując wszystko wywaliłem z silnika pseudo zabezpieczenia i samochód garażuje - niestety kuna wygrała ;-) słyszałem że jak raz wejdzie do silnika to już po ptokach wejdzie zawsze.

Hermes5
12-02-2015, 11:49
Marcinie czym kleiłeś ?

Folia miała już klej na "drugiej stronie".
Ponadto użyłem jeszcze tych plastikowych zaczepów, które przytrzymywały poprzednie wygłuszenie.

Przemol1974
12-02-2015, 15:54
Również toczyłem wojnę z kuną juz jak miałem Peugeota 407 początek wojny. Często wracam z pracy 2-3 w nocy i silnik jest ciepły więc mają cieple legowisko.
Na szczęście nic do tej pory nie nabroiły. Rok temu kupiłem S-Maxa i do razu wiedząc jaki mam problem uzbroiłem go w 2 kostki WC ( mocno intensywne) plus odstraszacz Kemo ultradźwiękowy. Po około miesiącu pierwsze ślady łap na silniku ( nowe auto) wymieniłem kostki wytarłem dokładnie silnik by pozbyć się zapachu. Kolejne sprawdzenie po nocy i przy puszce z bezpiecznikami obok odstraszacza wielka kość ;-). Reasumując wszystko wywaliłem z silnika pseudo zabezpieczenia i samochód garażuje - niestety kuna wygrała ;-) słyszałem że jak raz wejdzie do silnika to już po ptokach wejdzie zawsze.


Ja mam dwa dorosłe wypasione kocury i nie ruszają mi auta, choć wiem że buszują po posesji. Koty regularnie znaczą auta, śmierdzi jak diabli, ale nie zjadają go kuny.: :619:

salat
12-02-2015, 18:38
Moje wygłuszenie maski również zjedzone i to solidnie - jak bym tyle zeżarł to by mi na tydzień starczyło!!!

Wziąłem skarpetę damską taką jak pończochy zapakowałem tam sierści od psów, tylko nie maltańczyka czy innego "jaszczka" tylko kałkaza i owczarka środkowoazjatyskiego (pieski po 60 kg spokojnie) powiesiłem z tyłu silnika (uwaga aby nie wisiał na katalizatorze) i kuna się wyprowadziła - pełen sukces.
Dodam, że po uczcie kun znalazłem pod maską resztki własnej kolacji ze śmietnika (jak je wyniosły nie mam pojęcia, może od sąsiada).

Życzę sukcesów w walce z kunami.

bruneros
23-02-2015, 11:36
dowiadywałem się, ile kosztuje jakby chciec kupić wygłuszenie ściany grodziowej (http://www.business-press.pl/bp/20140407_181257_resize.jpg) ktore u mnie gryzonie zniszczyły...

i niestety cena jest zabójcza w ford.esklep podają ze... 585 zł :-)

chyba dosyc droga zabawa jak na karmę dla kun ;)

rafiraptor
25-02-2015, 15:46
Najlepszym sposobem na to bydlę jest trutka, a dokładnie zatrute mięso. Minusem takiego rozwiązania jest możliwość zeżarcia przez kota a także to, że kuna jest teoretycznie pod ochroną. Klatka u mnie nie zdała egzaminu, kostki domestosa zadziałały tylko na chwilę :(

coliniak
26-02-2015, 14:33
w 3 moich mondeo mialem to samo....chyba cos dajacego kopa ford tam wrzucil :)

pedroso
09-04-2015, 19:16
Ucieszyłem sie jak nigdy ponieważ w miesięcznym aucie z przebiegiem 5.000km zaświeciła mi się kontrolka check engine. Po zatrzymaniu i ponownym uruchomieniu zgasła. Z ciekawości zaglądnąłem pod maskę a tam łapy, łapy cztery łapy. Ciekawe czy coś było na tyle smaczne czy ten komunikat z innego powodu. Pojeździmy , zobaczymy ale dajcie znać na sposoby skuteczne na kuny.

hak64
09-04-2015, 19:22
sposoby skuteczne na kuny. Zapakuj sierść psa do papierowej torebki i wsadź pod maskę (z daleka od kolektora wydechu!).

leszcz
09-04-2015, 19:22
trzeba podłączyć pod kompa .Może błąd jest zapisany .
co do kun .... może ultradźwiękowe czujki ? Słyszałem też o :
Okazuje się, że skutecznym i tanim sposobem na gryzonie jest psia sierść. Wystarczy zawieść garść sierści w przepuszczalnym powietrze materiale pod maską, aby skutecznie odstraszyć gryzonie

hyrus1
09-04-2015, 20:20
ja po wizycie kuny zakupilem urzadzenie ultradzwiekowe i narazie nie mialem imprezy pod maska

ciafka
10-04-2015, 07:35
trzeba podłączyć pod kompa .Może błąd jest zapisany .

Sorki, nie mogę się powstrzymać.

Forscan wyrzuci coś w stylu:
U9830-55 Ingerencja kuny w układ zapłonu

pedroso
10-04-2015, 10:09
Właśnie czekam na serwisie pierwsze podpięcie pod komputer na gwarancji :) zobaczymy czy to kuna czy Ford ?

Lukaszko
10-04-2015, 10:57
Na kuny jest jeden sposób, złapać i ...
Żadna sierść ani ultradźwięki nie pomogą.
Ja mam szczęście bo sobie sama poszła. Zdążyła tylko zjeść wygłuszenie.

Cauchy24
10-04-2015, 11:18
Tak czytam te posty i ... coś niesamowitego!!!!
te zwierza normalnie na świecie sobie wchodzą i żrą!
Jak mi dobrze, że w pobliżu mojego auta nie grasują te bydlaki! (nie traktować jako wyśmiewanie czy coś tego typu)

pedroso
10-04-2015, 14:44
Nic nie stwierdzono. Zapisu brak

ciafka
11-04-2015, 05:53
Tak czytam te posty i ... coś niesamowitego!!!!
te zwierza normalnie na świecie sobie wchodzą i żrą! ...

Właśnie, po kolejnych paru latach mieszkania na wsi mam dokładniejsze obserwacje w tym zakresie.

1. Na 100% coś wchodzi pod maskę. Ślady łapek, chleb, czasami - piórko ptaka, itp. W sumie, dzieje się to i latem, i zimą. Ale nie za często - co parę tygodni/miesiąc.
2. Na razie (a już kilka ładnych lat mieszkam poza miastem) - nic nie zostało uszkodzone. Ani wygłuszenie, ani żadne kable, wężyki.
3. Mondeo, Focus i Skoda - każdy samochód jest dobry dla kuny. Może i Mondeo najczęściej było odwiedzane przez zwierzaka, ale w innych też są ślady.

Może dlatego, że brak uszkodzeń - na razie nie próbuję walczyć z intruzami. Zobaczymy jak będzie się rozwijała sytuacja na froncie :P.

janosik
13-04-2015, 07:51
Gdzieś kiedyś wyczytałem, że na zwierzątka pod maską dobry jest najtańszy czyt.: najbardziej śmierdzący, wiszący odświeżacz do kibla. Powiesiłem i faktycznie skuteczny.

petrus1
27-04-2015, 09:16
Może coś takiego pomoże? W opisie zastrzeżono, że aplikację powtarzać co 1 - 2 miesiące więc roczny koszt "oprysków" może być znaczny :(
http://abcford.pl/pl/p/Preparat-odstraszajacy-kuny/5591

prażanin
27-04-2015, 15:21
Coś podjadło mi wygłuszenie maski,stosowałem sprej odstraszający,kostki do wc,jakiś ciemnobrązowy proszek ze sklepu ogrodniczego i nic.Szlag mnie trafiał bo co chwila coś nadgryzione.Zatrudniłem kota sąsiadów i pomogło.Niestety kotek lubi skakać po aucie więc mam podrapany lakier.Spróbuję jeszcze z sierścią psa.

MKX4
27-04-2015, 21:40
U mnie coś próbowało się dobrać do wygłuszenia maski. Na szczęście po podwórku hasa kocur i robota nie została dokończona ;)

maxmax21
13-05-2015, 09:54
Od jakiegoś czasu borykam się z problemem kuny, która zjada mi kolejne elementy samochodu :619:
Wymieniłem już trzy razy wąż od intercoolera który sobie upodobała najbardziej. Ostatnio pod samochodem znalazłem niezindentyfikowany gumowy czerwony element, co prawda auto jeździ ale zaczynam się zastanawiać, co to za element i do czego może w samochodzie służyć. Pomożecie ?:)

http://rowery.mirapolnext.pl/images/IMG_20150512_195544.jpg
http://rowery.mirapolnext.pl/images/IMG_20150512_195531.jpg

DAMIAN-24
13-05-2015, 10:38
Wygląda trochę jak tuleja/guma drążka stabilizatora.

hak64
13-05-2015, 11:03
Najlepszym odstraszaczem kun jest sierść psa! Wyczesz jakiegoś kundla, włóż trochę sierści do dwóch papierowych torebek i wpakuj pod maskę (na 2 - 3 lata spokój).

bruneros
13-05-2015, 12:39
Wygląda trochę jak tuleja/guma drążka stabilizatora.

ja bym jeszcze dodał ze chyba poliuretanowa ta tuleja...

maxmax21
13-05-2015, 14:08
Fachowcem nie jestem i nie wiem co to poliuretan, dla mnie to guma :)
W internecie nie znalazłem obrazów sugerujących, że tuleja drążka do mk4 może być czerwona :)

hak64
13-05-2015, 14:19
dla mnie to guma A kto powiedział, że kuny nie mogą żuć gumy?:one:

tomaj35
14-05-2015, 14:19
Kropnij cholere

steell
14-05-2015, 14:29
Jakiś czas temu dołączyłem do klubu, mi zżera wygłuszenia grodzi.

jaceks
15-05-2015, 23:03
A ja myślałem ze w centrum miasta kun nie ma.
Prawie trafiłem jedną w centrum o godz.23. Spieszyła sie, chyba była głodna

prażanin
17-05-2015, 20:50
Niestety kot się poddał.Nie wiem dlaczego ale odnoszę wrażenie że kuna wystraszyła kota.Możliwą przyczyną rejterady kota mogła być też sierść psa którą utknąłem pod maską.Chyba kupię wiatrówkę i zacznę polować na tą małą cholerę.Pozdrawiam wszystkich kunonieodpornych.

damianisko5
18-05-2015, 07:41
Polecam Krall A02, /mam taką, po tuningu, celna i mocna + luneta z górnej półki.
To oczywiście temat na inne forum.

prażanin
18-05-2015, 21:35
dzięki za radę -skorzystam :619:

danielr
23-10-2015, 20:22
Koledze w nowym x-trailu jakiś zwierzak zeżarł kawałek rurki od spryskiwacza szyb :) Z dwojga złego wolę nie mieć w fordzie wygłuszenia niż spryskiwacza.. :D

kacper69
23-10-2015, 20:39
To kuna, tylko kuna .
U mnie w fisionie było to samo, do momentu aż wymieniłem rurki na takie izopropylowe ( chyba) , to takie używane w akwariach.
Wtedy przestały być przegryzana.

keiw
23-10-2015, 20:41
Polecam to urządzenie:
http://antykuna.pl/
Tu kolega również zadowolony:
http://forum.fordclubpolska.org/showpost.php?p=2023460&postcount=16

mfraczek
03-11-2015, 06:57
Takie pytanie, może od czapy,ale mnie nurtuje: czy wszystkie te zawieszane wynalazki są zawieszone na stałe - jeździcie z nimi, czy zakładacie za każdym razem przez postojem w "ryzykownym" miejscu?

damianisko5
03-11-2015, 07:08
A czy po kilku nocach z włączonym urządzeniem nie rozładowuje się akumulator ? zakładając, że samochód NIE jeździ codziennie.

petrus1
03-11-2015, 11:46
czy wszystkie te zawieszane wynalazki są zawieszone na stałe - jeździcie z nimi
Ja kostkę zamocowałem raz i jeździłem, jeździłem.. Ale raz mnie coś trąciło aby sprawdzić i niestety "zniknęła". Umieściłem ją na przegrodzie poniżej akumulatora - bliżej silnika i po prostu mi ją wypłukało. Chyba z odpływu z podszybia. Został sznurek i folia g:galy
Gdybym miał to codziennie wyjmować to chyba w końcu dałbym sobie spokój.