Zobacz pełną wersję : dyskusja o kraweznikach, oponach itp.
zegarek2006 31-01-2007, 14:29 nie wiem jak tu ale tez mialem kiedys takie zdarzenie i obrocilo mnie innym autem o 180 stopni i przylozylem w kraweznik i rame mialem prostowana na tak zwanym "sloniu" opona co chwile do naprawy w koncu przyszla nowa i felga ze do naprawy byla bo od wewnatrz powstalo pekniecie i odprysk......
a przy jakiej to prędkości sie stalo?
ja napewno czy widac oznaki uszkodzenia czy tez nie nie przekraczalbym juz na tej oponie i feldze 200km/h bo nigdy nie wiadomo co w srodku po takim strzale sie stalo...
ja bym juz nie przekraczal w tym aucie 100km/h
a ta szyba moze pękla po tym jak uderzyłeś w nią? jechales w pasach?
ciesz sie ze ci sie nic nie stalo a auto po wypadku to juz sie do niczego nie nadaje
ja bym juz nie przekraczal w tym aucie 100km/h
ciesz sie ze ci sie nic nie stalo a auto po wypadku to juz sie do niczego nie nadaje
Jasne. A najbardziej po uderzeniu kołem w krawężnik :-) I najwięcej oczywiście wiedzą o tym ludzie, którzy w profilu mają wpisane "brak auta". Chłopie, jak ty chcesz kupić auto klasu mondeo "do 8 tys. zł" to wiedz, że będzie ono dużo gorzej trzymało geometrię niż to ST220, które po porządnej naprawie nie powinno się różnić od stanu wyjściowego. I nie nazywaj czegoś takiego wypadkiem.
Sorry, ale nie mogę się powstrzymać jak ktoś takie herezje wypisuje.
zegarek2006 31-01-2007, 18:29 nie wiem jak tu ale tez mialem kiedys takie zdarzenie i obrocilo mnie innym autem o 180 stopni i przylozylem w kraweznik i rame mialem prostowana na tak zwanym "sloniu" opona co chwile do naprawy w koncu przyszla nowa i felga ze do naprawy byla bo od wewnatrz powstalo pekniecie i odprysk......
ja napewno czy widac oznaki uszkodzenia czy tez nie nie przekraczalbym juz na tej oponie i feldze 200km/h bo nigdy nie wiadomo co w srodku po takim strzale sie stalo...
ok ale tego nie mozna nazwać inaczej niz wypadkiem
tak z ciekawości co Ci sie stalo po takim mocnym zderzeniu?
pasy miales zapięte i wypalila poducha?
zegarek2006, wypadek jest wtedy, kiedy są obrażenia lub ofiary w ludziach. Jeśli nikomu się nic nie stało, to jest to kolizja bądź zdarzenie drogowe. Uszkodzenie samochodu o krawężnik raczej trudno nazwać wypadkiem.
slawekpurc, a nie szkoda ci opon? Bo jak przejedziesz 1000km (zakładam, że z Oslo do Szczecina z tyle wyjdzie) ze zwaloną geometrią, to opony na bank będą do wyrzucenia.
Przekalkuluj - może lepiej się opłaca przepłacić za geometrię w Oslo niż kupować 2 nowe opony (a ten rozmiar do najtańszych nie należy :fcp2 ). Chociaż - z tego co Bauma napisał, to ta jedna jest i tak najprawdopodobniej do wymiany. Nie wiem ile one już przejechane mają, ale jeśli sporo, to i tak najlepiej 2 wymienić.
tak z ciekawości co Ci sie stalo po takim mocnym zderzeniu?
to nie bylo mocne zderzenie... jade sobie 70-80km/h zblizam sie do skrzyzowania (jest lato przed chwila spadl deszcz) i nagle przedemnie wbija sie auto i mocno hamuje to ja tez ale z braku ABS zaczelo mnie sciagac to robie pulsacyjne ale widze ze pulsacyjnym juz nic nie zdzialam koles z przeciwka duzo lepsze hamulce no i hebel na max obrocilo mnie i bokiem kolo przylozylo w kraweznik czyli inaczej nizslawekpurc, szczescie ze nikt nie jechal jeszcze za mna bo przez takiego barana ja mialbym problemy...
pasy miales zapięte i wypalila poducha?
zawsze zapinam pasy...a poduchy chyba wala po uszkodzeniu karoserii bo pod nia sa czujniki a nie po zderzeniu kola z kraweznikiem bo gdyby tak bylo to balbyl sie parkowac podjezdzajac pod chodnik :fcp3
zegarek2006 01-02-2007, 17:04 zawsze zapinam pasy...a poduchy chyba wala po uszkodzeniu karoserii bo pod nia sa czujniki a nie po zderzeniu kola z kraweznikiem bo gdyby tak bylo to balbyl sie parkowac podjezdzajac pod chodnik :fcp3
kumpel mial tak ze mu poduszka odpaliła w astrze jak wjechał na wysoki krawężnik!
a co do zderzenia czołowego to juz przy 50km/h prawie zawsze jest śmiertelne kiedy jedziemy bez pasów a w pasach mamy szanse do ok 70km/h powyżej tej prędkości nic nas nie uratuje w czołówce
tak gdzies czytalem
zegarek2006, człowieku, nie czytaj takich bzdur. Przy 50km/h to pieszy ma wielkie szanse przeżyć jak go potrącisz. No ale i w łyżce wody się można przecież utopić. A poducha w astrze... no cóż... nie będę komentował. Czujniki od poduch są zazwyczaj albo w zderzaku albo na podłużnicach. Jeśli mu czujnik uruchomił poduchę przy wjeżdżaniu na krawężnik to... nie kupuj opla astry.
zegarek2006 01-02-2007, 19:37 poogladaj sobie crasch testy
a tak apropo to mój sąsiad ledwo uszedł z życiem po czołówce przy prędkości 60km/h auto z nad przeciwka jechało 50-60km/h
jechał fiatem uno i mimo zapiętych pasów wybil głową szybę i ledwo przeżył
tamten jechał audi a3 auto do kasacji ale mial mniejsze obrażenia
wiesz jaka sila jest przy 50km/h wiec bez pasów juz nie mozna mówic o przezyciu albo i jak sie przezyje to sie jest kaleką to konca zycia!
pozdro
50 + 60 to jest razem 110 km/h.Normalne samochody,czyt. nowoczesne konstrukcje, przechodza standartowe crasch testy przy predkości 60 km/h.Oceny tych aut po tescie są z reguły na pięć gwiazdek,czyli ludzie w nich jadący z reguły maja spoko szanse na przeżycie.Przy 110 to już raczej czarno to widze :fcp15
Jak piszesz o Fiacie Uno to bądz raczej pewny że i przy 30 km/h człowiekowi w nim jadącemu może stać sie krzywda.To jest stara konstrukcja, z lat 70-siątych i nie ma szans w zetknięciu z Audi :fcp13 No chyba że ten Twój sąsiad jezdzi Polonezemto lepiej mu zjeżdżać z drogi :fcp16
Słuchaj, znam człowieka, który przy 130-140 (głupota, wyprzedzanie na trzeciego i ucieczka w ostatniej chwili do rowu) miał co prawda nie czołówkę, ale dachowanie i to nie jakimś najnowszym autem bo to było z 10 lat temu - jakaś toyota corolla chyba i nic mu się nie stało. Trochę był poobijany.
Kolega jechał meganką z rodziną i przy jakichś 50-60 postanowił wyrzucić pajączka przez okno. No i najechał na stojący na poboczu samochód. Nie tylko nic się nikomu nie stało, ale nadal jeździ tym samochodem, chociaż tak miał rozwalony przód, że nawet półoś uszkodziła skrzynię biegów. Podusie wystrzeliły i tylko wielki strach na wszystkich padł. Więc nie opowiadaj, że jak ktoś na krawężnik wjechał i mu wyrwało wahacz, to auto do kasacji i lepiej 100km/h nim nie przekraczać (od tego się zaczęło). A jak masz takie strachliwe poglądy to nie kupuj używanego samochodu bo kto wie ile razy on na krawężnik wjeżdżał i czy poduszki nie są wystrzelone.
No chyba że ten Twój sąsiad jezdzi Polonezemto lepiej mu zjeżdżać z drogi :fcp16
popieram :fcp27
co do nowych crashow to zdeczka oszukuja ,bo podnosza granice predkosci ,teraz chyba nawet 62km/h ,ale auto wali w przeszkode odksztalcalna
a np. Poloneza walili z predkoscia 52.7km/h ,ale w pochylona przeszkode sztywna
no i pierwszy crashtest Poloneza sie nie powiodl ,bo rozwalil przeszkode sztywna
musieli wziac drugiego i nawiercic mu podluznice ,zeby to wygladalo na crashtest samochodu ,a nie przeszkody :fcp23
znam przypadek jakis rok moze 2 temu waska droga jechali wojskowi jakies 180-200km/h i nie pamietam czy wjechali w dziure czy zlapali pobocze i stracili panowanie nad autem bylo chyba wszystko (poslizgi, obroty, nie wiem czy dachowanie) sciagnelo ich do lasu gdzie scieli 2 drzewa (ok 10-15cm sr) a na trzecim sie zatrzymali.... bylo ich 3 i nikomu nic powaznego sie nie stalo jeden mial najpowazniejsze obrazenie ktorym bylo zlamanie palca....widzialem fotki z tego wypadku (bo to znajomi kolegi) i najlepsze jest to ze po tygodniu gora dwoch poszli do salonu znowu zamowic to auto... no dobra powiem wam Mondeo :fcp1
na kazdy rodzaj wypadku trzeba patrzec inaczej bo co innego walnac czolowke (w ktorej szczegolna wage ma predkosc obu pojazdow i ich masa) co innego walnac w sciane a najgorsze walnac w drzewo bo furka sie wtedy wokol niego owija...
Każdy wypadek to przypadek indywidualny. Jak ktoś nie ma szczęścia to się przewróci na schodach i złamie rękę :fcp1 Nie ma więc co mówić, że przy 50km/h ma się małe szanse na przeżycie bez zapiętych pasów, a przy 70 to w ogóle śmierć na miejscu niezależnie od pasów, poduszek, kurtyn itp itd.
Jak już o szczęściu to zapewne niektórzy z Was pamiętają jeszcze czasy z mojej kolizji: http://forum.fordclubpolska.org/viewtopic.php?t=6928
ale auto wali w przeszkode odksztalcalna
To sie nazywa offset,a takie uderzenie jest najgorsze.Chodzi o to że tylklo część nadwozia uderza w przeszkode a siły działające na tą część sa ogromne i powodują większe uszkodzenia niż gdyby uderzenie było całym przodem.
Bauma
to musialy byc bardzo mlode drzewka
bez jaj ,widzialem testy Mondeo i wypada on troszke gorzej od np. passata
co nie zmienia faktu ,ze przy drzewkowaniu z 180 na blacie by ich z bagaznika wyciagali
wystarczy spojzec co drzewo zrobilo z krowa Motylka - a ile ona walnela ,jakies ~100km/h (prasa sciemniala o 170 ,ale to mozna miedzy bajki wlozyc - chyba kazdy kto mial wypadek ,wie ze samochod szybko wytraca predkosc bo zboczeniu z drogi)
llechu
no wiesz ,reke mozna polamac jak sie idzie po gladniej posadzce - zwlaszcza jak sie jest szerszym niz wyzszym
premier nam ostatnio pokazal jak sie upada :fcp14
no ale prawda jest taka ,ze pudzian to sie moze zaprze o kiere przy 50km/h ,ale np. JA dalem rade tylko przy 30km/h (nie zawislem na pasach)
teoria tych co jezdza bez pasow:
"znajomy ,kuzyn ,brata szwagra konia syn ; przyzyl tylko dlatego ,ze wypadl przez szybe ,bo nie mial zapietych pasow ,a reszta pasazerow splonela w samochodzie"
primo - samochody niezbyt czesto sie pala ,a taki przypadek jest rownoznaczny z takim szczesciem ,ze nawet siedzac na masce by przezyl
secundo - najczesciej skonczy to sie jednak zmiazdzeniem miednicy ,podcieciem tetnic o szybe ,zrobieniem dziory glowa w chlodnicy TIRa - ogolnie zgonem
a dachowanie to pikus :p
karex
twoje mondeo nie wyglada strasznie - nic dziwnego ,ze nikomu (poza toba) nic sie nie stalo
gdyby nie poduszka ,to pewnie i reki bys nie mial rozwalonej
szczescie to miales duze ,ale dlatego ,ze nie dostales w bok :fcp14
co do hampli ,to nie pamietam jak to jest zrobione w Mondeo (glownie w silniku tam grzebalem ,nie zwrocilem uwagi na hample) ,ale jezeli tak jak w mamusiowym Daihatsu ,to rzeczywiscie strach sie bac
nie rozumiem ,dlaczego w Polonezie czy nawet juz 125p w przypadku pekniecia jednego przewodu mam dalej polowe hamulcow ,a w zachodnich (i daleko wschodnich) nikt nie pomyslal o tak waznej sprawie
duch07
wejdz sobie na youtube i przejzyj kilka crashtestow
golym okiem widac ,ze przeszkoda pochlania z polowe energii uderzenia ,wiec nie mow ,ze taki test jest bardziej wymagajacy niz walniecie calym przodem ,ale w betonawa sciane
polecam test Poloneza ,GolfaII ,forda t150 i na deser VW Transportera :fcp18
KGB, nie jestem zwolennikiem jazdy bez pasów. Mój kolega zginął bo nie miał zapiętych. Nie wiem dlaczego akurat do mnie się zwróciłeś z tymi kuzynami konia szwagra syna. :fcp18 Aczkolwiek często zdarza mi się nie zapinać jak wiem, że będę jechał w korku z Vmax 30.
Co do testów zderzeniowych - oglądałem kiedyś chyba TopGear, gdzie walili smartem z prędkością 110km/h w taką betonową przeszkodę, ale centralnie. To samo robili jeszcze z jakimś innym samochodem klasy VW golfa, ale nie pamiętam jakim. Przy takim zderzeniu w smarcie cała przestrzeń pasażerska nie uległa odkształceniu :!!!, a ten drugi samochód to była masakra. No a takie zderzenie czołowe jak obie strony mają 50-60km/h to zderzenie z porównywalną energią jak walnięcie 110 w ścianę. Z tym, że w obu autach są strefy zgniotu, które pochłaniają część tej energii, a ściana nie ma takich stref. Chciałbym to podsumować, że najwięcej zależy od szczęścia w nieszczęściu w takich przypadkach.
Mówisz, że poldek jest taki czołg i zgoda. Ale zdarzyło mi się kiedyś, że poldkiem gość nie wyhamował i przywalił mi w megankę z tyłu. Uderzenie było takie, że na suchym mnie wypchnęło ze 2m. Myślałem, że nie mam zderzaka, ale o dziwo miałem na listwie tylko ślad czerwonego lakieru z poldolota, a on miał atrapę, zderzak, maskę i reflektor do wymiany. I wiem, że zawdzięczam, że u mnie nic się nie stało tylko i wyłącznie jakiemuś uśmiechowi losu, bo widziałem kiedyś jakie spostoszenie poldki potrafią zrobić w innych autach przy zderzeniu, same wychodząc prawie bez szwanku.
golym okiem widac ,ze przeszkoda pochlania z polowe energii uderzenia ,wiec nie mow ,ze taki test jest bardziej wymagajacy niz walniecie calym przodem
To wejdz na lód w samych butach a jak przeżyjesz :fcp2 to wedz na ten sam lód na nartach.Jak myslisz,kiedy ten lód sie szybciej zarwie :fcp9 Ciężar skupiony na mniejszej powierzchni szybciej załamie ten lód.Podobnie jest na crash testach,cała masa samochodu w momencie uderzenia jest skupiona na małej części a nie na całym przodzie.Więc nie mów że jest to mniej bolesne uderzenie :fcp15 bo zniszczenia są wtedy o wiele większe i stąd tak to dramatycznie wygląda.
llechu
pisales o pasach i kurtynkach ,dlatego dalem przyklad ludzi ktorzy maja swoje odbicia i uwazaja ,ze to nic nie daje
nie mialem bynajmniej na mysli ,ze popierasz czy negujesz zapinanie pasow - nie o to chodzilo ,poprostu tutaj bylo mi najblizej wtracic ta mysl
co do testu Smarta to widzialem - sciana byla troche pochylona (betonowe kloce) i ladnie go wywalilo
ale w sumie to co ma sie w smarcie pogniesc :p - tu wazna kwestia ,ze samochod caly ,ale przezyc w takich warunkach ciezko
Poldek ma duzo powietrza w zderzaku i wyglada po zderzeniu tragicznie
jak mialem czolowke z astra ,to moj gorze wygladal ,ale JA pojechalem na drugi dzien do ubezpieczyciela ,a koles z astry przyjechal taksowka ,bo mial rozwalona chlodnice
mi jeszcze 2cm powietrza do pasa przedniego zostalo
druga sprawa ,ze tyl auta jest duzo mocniejszy - w SC walnalem i poldek gorzej wygladal niz tyl SC
i jeszcze mamuska w tyl audi80 walnela i w audi praktycznie sladu nie bylo (a 1000pln za zderzak qwy chcieli)
ale nie o tym chcialem ,bo konkretne zderzenie zaczyna sie ,gdy obciazenie przenosza podluznice - i tu czuje sie bezpiecznie na trasie (choc od TIRa to uciekalem :fcp13 )
wiec otarc nie ma co brac pod uwage - moj Poldek mial 3 stluczki i nigdy do pasa przedniego nie doszlo ,wiec jest prawie bezwypadkowy - zarowek nigdy nie zmienialem ,zawsze cale lampy :fcp3
problem malych samochodow np. Ibiza czy Lanos jest taki ,ze one nie maja pasa przedniego ,a zderzak jest montowany do podluznic - ale i tak sa slabe
widzialem raz taki wypadek na trasie - Polonez vs. Kadet kombi
poldek mial zdrowo rozwalony przod ,kola mu sie rozeszly troche ,ale jeszcze zjechal na pobocze
a w kadecie maska przednia byla nienaruszona ,bo .... otworzyla sie do pionu
i tak sie ten samochod zaczynal ,kola mial w przednich drzwiach
chyba wszyscy przezyli ,bo troche krwi bylo widac w kadecie ,ale facet sie ruszal i strazacy wycinali przednie drzwi ,zeby go wyciagnac
golym okiem widac ,ze przeszkoda pochlania z polowe energii uderzenia ,wiec nie mow ,ze taki test jest bardziej wymagajacy niz walniecie calym przodem
To wejdz na lód w samych butach a jak przeżyjesz :fcp2 to wedz na ten sam lód na nartach.Jak myslisz,kiedy ten lód sie szybciej zarwie :fcp9 Ciężar skupiony na mniejszej powierzchni szybciej załamie ten lód.Podobnie jest na crash testach,cała masa samochodu w momencie uderzenia jest skupiona na małej części a nie na całym przodzie.Więc nie mów że jest to mniej bolesne uderzenie :fcp15 bo zniszczenia są wtedy o wiele większe i stąd tak to dramatycznie wygląda.
te testy sa tylko po to by sprawdzic niesymetryczne uderzenie ,skrane blachy sie troche bardziej gniota ,ale samochod sie obraca przy uderzeniu ,wiec wktor sily jest skrecany i czesc energi idzie wlasnie na ten obrot
no i jak juz pisalem przeszkoda jest odksztalcalna
przyklad z lodem tu nie pasuje ,bo lod sie nie porusza
bo lud sie nie porusza
...bo lud sie porusza i pląsa :fcp2 a taki zamarznięty piszemy przez "ó"a ten sie nie porusza :fcp2
przyklad z lodem tu nie pasuje
Moim zadaniem pasuje jak najbardziej :fcp2
zegarek2006 02-02-2007, 16:02 1. wiec polonezy są najbezpieczniejsze ze starych konstrukcji?
2. Niechce mi sie wierzyć ze mozna wyjść z wypadku (czołowego, dachowania stłuczki) cało bez zapiętych pasów, juz przy 30km/h i zderzeniem ze stałą przeszkodą mozemy zęby stracić na szybie a co dopiero przy większych prędkościach
3. mondeo jest bezpieczne? Bauma jakim oni jechali mondeem? mk1/mk2/mk3?
4. ja tam obecnie jezdze maluchem wiec stref zderzeniowych niema... heh. a rozpędza sie do ponad 130km/h!!!
5. najgorsze jest jak poduszka opali przy niezapiętych pasach a tak przy okazji zapinacie zawsze pasy?
Ad 2. Cuda się zdarzają. Nie chce mi się więcej dyskutować z kimś, dla kogo wjechanie bokiem na krawężnik to wypadek.
Ad 5. Był taki temat i ankieta.
zegarek2006 02-02-2007, 16:31 nie uwazam ze wjechanie w krawężnik bokiem to wypadek ale juz zderzenie czolowe z prędkością ok 50-60km/h to takie auto nadaje sie na złom i strach takim jezdzić
duch07
ortografa poprawilem - zdarza sie
jezeli koniecznie chcesz przyklad to bardzo prosze:
wycinasz tafle i rzucasz ja poziomo na plaska powierzchnie
pozniej wycinasz druga i na ziemi kladziesz gąbke do kąpieli i rzucasz tak by tafla spadla na gabke - to jest zderzenie z przeszkoda odksztalcalna :fcp23
zegarek2006, przestań bo mi się zajady robią :D,Jakoś żyję i moja rodzina też-przy prędkości 80km/h przywaliłem Escortem MK4 `88 rok w stojące Audi 80,efekt taki że nawet mnie pasy nie przytrzymały bo się zaparłem o kierownice (fakt przez tydzień nie mogłem się ruszyć bo mnie wszystkie mięsnie bolały) Escort odjechał na lawecie audi również,ale wszyscy wyszli bez szwanku bez najmniejszego zadrapania.Z tyłu siedziała corka i teściowa bez pasów i nic im się nie stało
Przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać, :fcp16
zegarek2006 02-02-2007, 19:56 co ty piszesz przy tej prędkości to osoby siedzące z tyłu to podobno mogą złamać fotel i zabic osoby siedzące z przodu!
na pewno nie przy 80km/h moze to bylo duuuuuuzo wolniej?
jakos nie wierze... ? mój kumpel po zderzeniu czołowym w mieście z pasami przy prędkości 60km/h bez hamowania! wjechał w przejeżający samochód na czeronym świetle! nie mógł dojsć do siebie przez miesiąc
głowa rozcięta a to było w fiacie CC
a na wieksze auto dzialają takie same siły...
. wiec polonezy są najbezpieczniejsze ze starych konstrukcji? na fotce mój Pinkonez potym jak przywaliłem w stojąca astre II (szkody w astrze na 11000) ja jechałem ok 40-50 km/h
http://forum.fordclubpolska.org/download.php?id=4453
zegarek2006, nie możemy porównywać ze sobą wszystkich zdarzeń. Każdy przypadek należy rozpatrywać z osobna. I tyle na ten temat.
A nie dodam pewien przykład: jakiś czas temu (czyt.: dawno temu) był u nas w ZdWoli wypadek, Malacz puknął w Dużego Fiata (albo jakoś tak), lekko. Kierowca z Dużego zmarł na miejscu. Po prostu jakoś tak uderzył (lekko) głową w supek, że niestety zmarł.
I czego to dowodzi?
Że na nic nie ma pewnej reguły, są tylko statystyki. Ale one nie zawierają prędkości i dokładnej analizy przypadku. Moje zdarzenie to kolizja, Assana pewnie też. A u mnie dużo nie brakowało a byłaby w świetle prawa stłuczka, ale ponieważ kierowca busa trafił do szpitala na 1 dzień obserwacji to Policjanci nie chcieli przeginać w papierach.
Karol nie ma czegos takiego jak słuczka jest tylko kolizjia albo wypadek o wypadku mówimy wtedy kiedy sa ranni wymagający hospitalizacji czyli z obrazeniami powyżej 7 dni no i oczywiscie wypadki smiertelne. cała reszta to kolizje
...dodam pewien przykład: jakiś czas temu (czyt.: dawno temu) był u nas w ZdWoli wypadek, Malacz puknął w Dużego Fiata (albo jakoś tak), lekko. Kierowca z Dużego zmarł na miejscu. Po prostu jakoś tak uderzył (lekko) głową w supek, że niestety zmarł.
karex to jest nic. ja znam wypadek kiedy gośćw maluchu miał czołowe ze STAREM.
oczywiście gość w maluchu bez zadrapania - kierowca stara .
a jak to się stało. oczywiści obydwa idąc na czołowe starali się zahamować deptając na maxa
na pedał. Star zahamował tak gwałtownie, że poprostu kierowca wyleciał przez przednią szybę.
z tego co mi się wydaje stare stary chyba nawet nie miały pasów, co ??
Edit: to historia w typie "David & Goliat".
Dokładnie nie pamiętam, jak oni to nazwali, ale dostałbym mandat jak za najechanie komuś na zderzak z tyłu. Chociaż patrząc po moim aucie to :DDD ... chyba byłoby ciężko w to uwierzyć :fcp12
emge74, nie wiem z tymi pasami, możliwe, że nie, ale to już wogóle przykra sprawa :( .
zegarek2006, nie chce mi się z Tobą gadać,wydaje mi się że gdzieś się bajek trochę naczytałeś.Karex ma rację nie można tak samo oceniać każdej kolizji czy wypadku.Co do predkości to miałem na liczniku równo 80 km/h,może Ty nie patrzysz na szybkościomierz a ja niestety to robie i wiem dokładnie jaką miałem predkość.Auto bardzo mocno uszkodzone,praktycznie brak przodu auta,wygięty dach do tego stopnia że drzwi pasażera łomem otwierałem.koło przednie prawe dosłownie wbiło się w drzwi.Faktem jest że żona siedziała obok i miała zapięte pasy i to jej uratowało życie,długo nosiła ślady po pasach ale nic pozatym
mialem juz nic nie pisac ,bo sie bajkowo zaczelo robic
ale nie moglem sie powstrzymac
tu konkurent escorta mk4 - podobna masa ,podobna konstrukcja ,zblizone mozliwosci
http://www.youtube.com/watch?v=CyzCswJ_tkk
wiec Assan, moglbys uscislic czy zaparles sie o swoja kierownice czy juz o kierownice audi ?? :fcp12
,Jakoś żyję i moja rodzina też-przy prędkości 80km/h przywaliłem Escortem MK4 `88 rok w stojące Audi 80,efekt taki że nawet mnie pasy nie przytrzymały bo się zaparłem o kierownice
Już Cie widze zapartego o kierownice przy 80 km/h :fcp2 i dalej żywego lub conajmniej do łokci nieskróconego :fcp2
muglbys uscislic czy zaparles sie o swoja kierownice czy juz o kierownice audi ??
Nie czepiam sie ,ale mógł........ :fcp13 ,wiesz o co chodzi
Z reszta sie zgadzam,nawet Pudzian takiego przeciążenia by nie wytrzymał :fcp2
ortografa poprawilem - zdarza sie
Dokładnie,zdarza sie :fcp2 ,ale popraw sie :fcp2
Wiem dokładnie jak wygląda crash-test Golfa II i powiem że Escort jest bezpieczniejszy aż tak mocno nie odkształca się przedział pasażerski,Golf gnie się jak kartonowe pudełko :fcp5 (nie mam nic przeciw Golfom bo to dobre auta ale.....).Odpowidż na Twoje pytanie brzmi:
Gdyby to była kierownica Audi to bym tu nie pisał,potrzebny był by wieniec :fcp8.
Miałem w sumie 3 kolizje
1-jadac motocyklem zderzyłem się czolowo z samochodem osobowym,troche się połamałem ale żyję
2-VW T4 najechał mi na tył Escorta (MK4) dość mocno go poobijał.
3-ja wjechałem tym samym Escortem w Audi,brak rannych i zabitych
Czyżby to był cud :fcp9 możliwe że tak :fcp8
A co do dalszych komentarzy nie zderzyłem się czołowo tylko najechałem na tył stojącego audi,kierowca audi siedział za kierownicą i możecie nie wierzyc ale przy uderzeniu złamał (rozłożył) mu się fotel
duch07, podejrzewam że dał byś rade tym przeciążeniom,człowiek w takim wypadku potrafi wiele zrobić
podejrzewam że dał byś rade tym przeciążeniom,człowiek w takim wypadku potrafi wiele zrobić
Chłopie,zastanów sie co piszesz.Jak ważysz z 80 kg to przy 80 km/h Twój ciężar przy przeciażeniu to juz będzie ponad tona.Nie pamietam jak sie to przelicza ale to co piszesz to sa brednie :fcp13
1-jadac motocyklem zderzyłem się czolowo z samochodem osobowym,troche się połamałem ale żyję
2-VW T4 najechał mi na tył Escorta (MK4) dość mocno go poobijał.
3-ja wjechałem tym samym Escortem w Audi,brak rannych i zabitych
Czyżby to był cud :fcp9 możliwe że tak :fcp8
You are supermen :fcp2
ortografa poprawilem - zdarza sie
Dokładnie,zdarza sie :fcp2 ,ale popraw sie :fcp2
normalnie pecha mi przynosisz
naprawde malo ortow strzelam ,a jak juz sie zdarzy to zazwyczaj ż i rz
u i ó praktycznie nigdy nie myle ,a tu w jednym temacie dwa byki
EOT
pogadamy jak trafisz(czego Ci nie życzę) się z kimś i nic Ci się nie stanie,narazie kończe dyskusję bo to nie ma żadnego celu :fcp4
normalnie pecha mi przynosisz
Spoko chłopie :fcp2 ,dzisiaj mam jakoś tak wzrok wyostrzony bo sie wspomagam :fcp2
narazie kończe dyskusję bo to nie ma żadnego celu
Tu sie zgadzam z Tobą w 100 % a za troske dziekuje :fcp2
no to policzylem
zalozylem ,ze audi sklejone z escortem przejechalo 5m ,bo tego nie ma jak policzyc
auta skrocily sie razem o 2m ,czyli droga wytracania predkosci wyniosla 7m
opoznienie 34.5 m/s^2
czyli masa 80kg wywierala nacisk 2760N ,czyli inaczej 276kg
warto zaznaczyc ,ze jest to srednia wartosc ,a jednak chwilowe opoznienie w momencie uderzenia bylo sporo wieksze
KGB, ale dlaczego przyjąłeś, że cała masa ciała się oparła na rękach? Moim zdaniem to błędne założenie. Na przykład nogi już raczej nie wywierały nacisku na ręce :fcp2 a jak przyjąć, że podparł 1/2 ciała rękami, to już wychodzi całkiem możliwa do uwierzenia chwilowa siła rzędu tysiąca kilkuset niutonów. Zauważ, że nie miał on tego dźwigać, tylko zaprzeć się. Najbardziej w tym momencie narażony był na uszkodzenie przegub i staw łokciowy, bo kości to raczej takie siły wytrzymują.
ale wcale nie zalozylem ,ze wszystko poszlo na rece
wogole nie napisalem nic o punktach podparcia
napisalem tylko jaki nacisk wywiera masa 80kg
kwestia tego czy np. pierwszych 40km/h samochod nie zrzucil na pierwszym 1m ,bo wtedy opoznienie 60m/s^2 i nacisk 480kg
przypominam ,ze wszysko przy zalozeniu ,ze samochody razem przejechaly 5m i zgniotly sie 2m
Poczytajcie jeszcze raz o mojej kolizji i uwzględnijcie siły jakie były u mnie. Z boku Sprinter ok 100 no i ja ok 50-60. Jedyne złamanie to moja ręka, a kto mnie zna wie, że ja jestem wręcz chudy nie szczupły, moje kości to patyki i co? A Tomek siedzący obok mnie bez pasów, podobnie pasażerowie z tyłu. Zresztą jednego z pasażerów Arka widział frompoland, a Ty go llechu zobaczysz jak podrzuci Ci płyty. I wszyscy mają się dobrze, Gabryśka urodziła zdrowego chłopaka 5 albo 6 miesięcy później. Nie bronię tu Assana, po prostu mam kuzyna strażaka, sam znam ich wielu i uwierzcie mi, 80 km/h Assana to jeszcze nie jest dużo, jest wiele przypadków zdawałoby się na 100% śmiertelnych a wszyscy żyją, ale sąi takie, że oni są w szoku, byle średnie puknięcie i są ciężkie przypadki.
Jakieś pół roku temu byłem świadkiem jak wyprzedził mnie koleś Oplem Łamagą (ja miałem ok. 60-70 km/h on pewnie z 80-90), potem wziął Malacza i centralnie w tyłek walnął jakiemuś małemu Nissanowi staremu. Czas świecenia świateł STOPu to ok 1 sek. W Nissanie złamał się fotel pasażera, ale to nic bo Nissan przyłożył w rowerzystę, który pofrunął z 5-6 metrów i zatrzymał go dopiero nasyp rowu. Jak tam biegłem trzęsły mi się ręce czy wogóle będzie co zbierać z rowerzysty. A tymczasem on wstał i zaczął płakać bo ma nogawkę rozdartą :DDD .
Chłopaki to wszystko to jest Ręka Boska albo jak kto woli przypadek/wola losu.
tak Karekx to prawda co komu pisane tego nie minie.
zegarek2006 03-02-2007, 11:13 poprostu kierowca wyleciał przez przednią szybę.
przy hamowaniu to sie przez szybe nie wyleci...
nawet przy zderzniach rzadko wylatują przez szybę
a na stronie tej (http://www.pasybezpieczenstwa.pl) nawet przy 50km/h wylatują przez szybę
pozdro!
ale najbezpieczniej w pasach!!! zapinajcie zawsze!
a ta poduszka korex to moim zdaniem zaszkodziła Ci niz pomogla
zegarek 2006
"ja tam obecnie jezdze maluchem wiec stref zderzeniowych niema."
musisz wiedzieć że ma strefy jak volvo! kończą sie na silniku :fcp27
zegarek2006, nie chce mi się z Tobą gadać,wydaje mi się że gdzieś się bajek trochę naczytałeś.Karex ma rację nie można tak samo oceniać każdej kolizji czy wypadku.Co do predkości to miałem na liczniku równo 80 km/h,może Ty nie patrzysz na szybkościomierz a ja niestety to robie i wiem dokładnie jaką miałem predkość.Auto bardzo mocno uszkodzone,praktycznie brak przodu auta,wygięty dach do tego stopnia że drzwi pasażera łomem otwierałem.koło przednie prawe dosłownie wbiło się w drzwi.Faktem jest że żona siedziała obok i miała zapięte pasy i to jej uratowało życie,długo nosiła ślady po pasach ale nic pozatym
:fcp27 To już wiem dlaczego byla ta stłuka :fcp27
wojskowi jechali MK3.... nie wiem z jaka predkoscia scieli te 3 drzewa (zreszta nikt teo nie wie) wiadomo tylko ze przy 180-200km/h wpadli w poslizg i napewno wytracili predkosc obracajac sie na grzaskim terenie (las) to wszystko wytracilo predkosc...drzewka pisalem ok 10-15cm sr czyli raczej mlode chociaz sie nie znam i tez nie mam pojecia czy scieli je bokiem przodem czy tylem czy kazde inaczej..... wiem tylko tyle ze mieli fuksa i jest to wypadek ktory sie zalicza z pewnoscia do tych jeden na milion....napewno nie mozna na to patrzec skoro oni przezyli to i inni przezyje bo to sprawa indywidualna kazdego wypadku tak jak koledzy juz powiedzieli....
przy hamowaniu to sie przez szybe nie wyleci...
Czy Ty widziałeś kiedyś jak się siedzi w starych Starach?
a ta poduszka korex to moim zdaniem zaszkodziła Ci niz pomogla
Tak masz rację bo zamiast złamanej ręki być może miałbym pękniętą czaszkę. I może jeszcze kolega siedzący obok wyfrunąłby z auta, tzn głowa by wyszła przez szybę, a reszta została.
Rzeczywiście czas zakończyć te dywagacje bo nie mają sensu.
zegarek2006 03-02-2007, 13:48 Czy Ty widziałeś kiedyś jak się siedzi w starych Starach?
jak sie siedzi?
Tak masz rację bo zamiast złamanej ręki być może miałbym pękniętą czaszkę. I może jeszcze kolega siedzący obok wyfrunąłby z auta, tzn głowa by wyszła przez szybę, a reszta został
ale jak mial pasy zapięte to dlaczego mialby wylecieć? a poduszka powoduje ciężkie obrazenia jesli nie zapinamy pasów
a miales poduszki boczne? o rozumiem ze odpaliły czołowe
musisz wiedzieć że ma strefy jak volvo! kończą sie na silniku
bardzo śmieszne... niewypada tak głupio gadać jesli ja na codzien jezdze fiatem 126p
pozdrawiam
musisz wiedzieć że ma strefy jak volvo! kończą sie na silniku
bardzo śmieszne... niewypada tak głupio gadać jesli ja na codzien jezdze fiatem 126p
Zegarek, trochę autoironii nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Ja też jeździłem maluchem kiedyś i jakoś potrafiłem się z tego śmiać. A niestety, dużo jest prawdy w tym co kolega napisał. Maluch nie jest autem bezpiecznym, o ile w ogóle autem to można nazwać (sam masz wpisane "brak auta") :-)
ale jak mial pasy zapięte to dlaczego mialby wylecieć? a poduszka powoduje ciężkie obrazenia jesli nie zapinamy pasów oczywiście ,ze powoduje ale brak poduszki i kiera wbita w żebra przy okazji pęknięta śledziona i watroba poprostu z gdyby karex nie miał by pasów i poduszek a mondeo nie było by solidnym autem to my bysmy nie mieli juz Karexa
poduszki sa beee
nawet nie chodzi o to ,ze trzeba miec zapiete pasy ,bo inaczej poduszka zabije
trzeba miec napinacze ,zeby nie dostac w leb poduszka
to wlasnie poduszka strzaskala karexowi reke ,a ze uderzenie bylo pod katem ,to i tak glowa wybil szybe ,wiec nawet nie zlagodzila nadszarpniecia kregow szyjnych
pomijam juz fakt ,ze w Polsce byly dwa przypadki odpalenia poduszki pasazera na parkingu ,w stojacym samochodzi
jeden to wlasnie Mondeo ,bo byla jakas wada (wybuchaly w calej europie)
4 czy 5 letnie dziecko jest kaleka do konca zycia
nie ukrywam ,jestem przeciwnikiem poduszek powietrznych ,draznia mnie te wszystkie kurtynki - ludzie mysla ,ze jak kupia samochod z mnostwem balonikow ,to beda bezpieczni i zapominaja patrzec na droge
cala ta marketingowa machina napedza ,powoduje ,ze projektanci zamiast zadbac o odpowiednia ergonomie miejsca kierowcy, patrza tylko gdzie upchac kolejny balonik
polecam scene z "Nagiej brani" gdzie z samochodu wylazi na boki kupa balonow :fcp3
jak dla mnie to najwiekszy wplyw na bezpieczenistwo bierne ma konstrukcja auta i napinacze pasow oraz ergonomia miejsca kierowcy
jezdzac Lanosem czulem sie niepewnie majac kierownice "na klacie" ,u siebie nie mam tego problemu
http://www.youtube.com/watch?v=7vIPTWw4M8U
brak poduszek ,brak napinaczy pasow
kierowca uderzyl w kierownice z 70% sila normy dopuszczlnej
pasazer udezyl kolanem w deske z 30% sila normy dopuszczalnej
jakby kolumna sie lepiej lamala ,to by bylo wogole cacy
Niektórzy koledzy pierdoły piszą... Pewnie z powodu braku poduszek w swoich furach.
mozna przecież kupić jeszcze Ładę bez poduszki, bez klimy
Niektórzy koledzy pierdoły piszą... Pewnie z powodu braku poduszek w swoich furach.
mozna przecież kupić jeszcze Ładę bez poduszki, bez klimy
hehe ,to teraz swiadomosc zagrozenia nazywa sie pierdolami
tak sie sklada ,ze gdy kupie BMW to pierwsze co zrobie ,to wygrzebie poduszke z kierownicy ,bo z moim szczesciem ,to mi walnie na gladkiej ekspresowce
zegarek2006 03-02-2007, 19:13 jezdzac Lanosem czulem sie niepewnie majac kierownice "na klacie" ,u siebie nie mam tego problemu
to czym teraz jezdzisz?
ja tam poduszki chcialbym miec bo i pasy zawsze zapinam!
karex podczas wypadku z zapiętymi pasami i napinaczami wybił szybę głową? jak to mozliwe?
Kurna, wszystko jest możliwe w przypadku wypadku. Wybił boczną szybę o ile się zorientowałem, bo dostał w bok.
PS. Ja też wolę poduszki mieć niż nie mieć. Ale o pasach trzeba bezwzględnie wtedy pamiętać.
jezdzac Lanosem czulem sie niepewnie majac kierownice "na klacie" ,u siebie nie mam tego problemu
to czym teraz jezdzisz?
a co czytac nie umiesz ?
przeciez nie chodzi mi o daihatsu :fcp13
zegarek2006, proszę Cię najpierw przeczytaj ze zrozumieniem tamten temat.
Panowie owszem dostałem w bok, ale jak napisałem w tamtym temacie swoją prędkość o kierunku "do przodu" też musiałem gdzieś wytracić, co?
Zgadzam się poducha mi złamała rękę, to są moje wnioski, ale na 99% mnie by tu nie było jak ona łamiąc mi rękę nie zatrzymałaby mnie gdy leciałem do przodu. Ponieważ z tyłu nie mieli pasów to mój fotel na maksa pojechał do przodu. A buda pojechała do tyłu. A to oznacza, że ja się w sumie opierałem częścią tułowia na kierownicy pomimo pasów. Dodam jeszcze jedną rzecz, o której tam nie pisałem. Wszyscy się dziwiliśmy jak mi się udało wyjść bez cięcia :D . Było tak ciasno :( .
Co do poduszki to pamiętajmy o tym, że w chwili gdy dochodzi do zgniatania przedziału pasażerskiego to ona już "spuszcza" gaz. Dlatego mi nie było "za ciasno".
zegarek2006 04-02-2007, 09:47 a innym pasarzerom nic sie niestalo pomimo nie zapiętych pasów?
Dominik_CK 04-02-2007, 16:05 Zegarek albo jestes slepy albo nie umeisz czytac albo udajesz
zegarek2006 04-02-2007, 16:37 ok sorry nie doczytalem
a gdzie sie znajdująboczne poduszki powietrzne zawsze bylem ciekawy w fotelach?
zegarek2006 04-02-2007, 20:01 tak w oparciu z boku
no i to wybija na wysokości barku czy głowy?
poniżej barku na os głowy są ew kurtyny powietrzne
Kumpel Golfem II poszedł na czołówkę z Vento.
Fakty:
W golfie kierowca w pasach, "przedni pasażer" w pasach, za nim gość bez pasów. Chłopaki ważą coś koł 8 dych. W drugim aucie 5 grzybiarzy - kierowca nawalony, wyleciał ze swojego pasa na zakręcie i poszed coś koło 90 km/h na Golfa który jechał 60km/h.
Auta po wypadku do kasacji. Venta nie znałem więc nic nie powiem oprócz tego, że przodu to auto praktycznie nie miało.
W Golfie poszedł cały przód aż do połowy silnika, silnik zerwany cofnął się pod płytę podłogową razem ze skrzynią. Podłużnice pogięte, koła tez poprzestawiane. Pasy bezpieczeństwa pozrywane, kierownica i fotel pasażera połamane.
Ludzie:
Z Venta jedego zabrali do szpitala, na drugi dzień usuneli mu śledzionę. Reszta była bardziej pijana, obrażeń nie stwierdzono.
Golf - Kumpel kierowca miał złamany mostek, złamany nos i stłuczone płuca czy coś takiego. Na ubraniu było widać ślad po przesuwającym się pasie - miał kamizelkę na sobie z jakichś tam poliestrów czy cóś podobnego - od tarcia przytopiła się w miejscu styku z pasem. Pasażer miał gorzej.Ttez połamany mostek, niezłe stłuczenia wewnętrzne i wybite przednie zęby. Pasażer z tyłu nie miał pasów - w momencie uderzenia poleciał na fotel i dogniótł pasażera do przedniej deski tak, że tamten na szybie stracił zęby.
W sumie jak na taki wypadek autami bez poduch, przy sumarycznej prędkości 150km/h to niewiele chłopaki oberwali. Kolega miał na 100% 60 bo on zawsze w ten zakret tak wchodził, nigdy wiecej. Z drugiej strony ten zakręt spokojnie można przejechać 80-siątką po swoim pasie, 90 przy miarę porządnym zawieszeniu i jako takim kierowcą tez można przejechać. Kierowca Venta albo zagapił się albo jechał szybciej. Te jego 9 dych określił biegły.
Co do poduszek - na pewno warto je mieć ale trzeba zapinać z nimi pasy bo same to dają tyle, co domowe poduszki... Takie moje zdanie, w aucie z poduchami jeżdziłem początkowo non stop z pasami, teraz zaczynam się rozleniwaić :fcp20 i nie zawsze na krótkich trasach zapinam...
Najlepiej jednak poduchy trzymac w miejscu, gdzie są fabrycznie zainstalowane i jeżdzić tak, aby nie musiały wyskakiwac :fcp18
zegarek2006 13-02-2007, 16:20 ale slyszalem ze wystarczy ze wypali poducha i czlowieka zabija na miejscu czy to prawda?
łamie mu odrazu kręgosłup jesli nie jest zapięty w pasach bo oczywiście w pasach mu pomaga ale czy odrazu zabija jak nie zapniemy pasów?
frompoland 13-02-2007, 16:28 ale slyszalem ze wystarczy ze wypali poducha i czlowieka zabija na miejscu czy to prawda?
łamie mu odrazu kręgosłup jesli nie jest zapięty w pasach bo oczywiście w pasach mu pomaga ale czy odrazu zabija jak nie zapniemy pasów?
oj zegarek zegarek.... jak nie ma zapiętych pasów to w fordzie poduszka nie wystrzeli choćbyś jechał 200km/h :) a w innych autach gdzie strzela niezależnie (choć wątpię by jeszcze były takie produkowane) jak wystrzeli poducha to co najwyżej zmieni lot twego ciała i masz tylko skancerowaną gębę co może przyczynić się do śmierci... nie słyszałem jeszcze o poduchach mordercach co łamią kręgosłupy :)
zegarek2006 13-02-2007, 18:47 oj zegarek zegarek.... jak nie ma zapiętych pasów to w fordzie poduszka nie wystrzeli choćbyś jechał 200km/h :) a w innych autach gdzie strzela niezależnie (choć wątpię by jeszcze były takie produkowane) jak wystrzeli poducha to co najwyżej zmieni lot twego ciała i masz tylko skancerowaną gębę co może przyczynić się do śmierci... nie słyszałem jeszcze o poduchach mordercach co łamią kręgosłupy :)
no moze masz racje ale w mondeo mk3 gdzie jest czujnik zapięcia pasów to i moze nie wystrzeli ale skad takie dane w innych autach starszych przed 97 rocznikiem poduszka wystrzela zawsze jesli sila bedzie wystarczająco duza
ale skąd masz takie wiadomości ze w fordzie poducha nie wystrzeli jak pasów nie masz zapiętych?
frompoland 13-02-2007, 18:57 zegarek2006, wystarczy wpisać http://www.google.pl wszystko jest opisane
zegarek2006 14-02-2007, 17:26 zegarek2006, wystarczy wpisać http://www.google.pl wszystko jest opisane
wiec pokaz mi nieuwierze ze w googlach napisza gdzie poducha wystrzeli a gdzie nie! hehe
frompoland 14-02-2007, 18:05 zegarek2006, wystarczy wpisać http://www.google.pl wszystko jest opisane
wiec pokaz mi nieuwierze ze w googlach napisza gdzie poducha wystrzeli a gdzie nie! hehe
po prostu będę cię ignorował z takimi tekstami to wracaj do kumpli z gimnazjum, cześć
ale slyszalem ze wystarczy ze wypali poducha i czlowieka zabija na miejscu czy to prawda?
łamie mu odrazu kręgosłup jesli nie jest zapięty w pasach bo oczywiście w pasach mu pomaga ale czy odrazu zabija jak nie zapniemy pasów?
zegarek2006, długo jeszcze masz zamiar męczyć :fcp24 , przykro mi, że tak piszę ale niestety to nie jest pierwsze forum gdzie sam nie wiesz czego chcesz i o co Ci chodzi.
A czytałeś wogóle link który kiedyś Ci podawałem, a Ty zadawałeś pytania. Jeżeli tak to przeczytaj jeszcze raz. Jeżeli nie to w końcu przeczytaj i nie mąć.
|
|