jorgus7
29-07-2015, 21:50
Witam,
Panowie jest to mój pierwszy post tutaj. W całej swojej historii motoryzacyjnej do tej pory jezdziłem vw golf 3, audi a4 b6, seat leon, vw passat a ostatnimi czasy firmowym fordem focusem a teraz mondeo . NIe narzekałem bardzo na fordy więc żonie kupiłem C-Maxa z 2005 rok 1.6 benzyna (na dojazdy do pracy/przedszkola/zakupy). Mamy na firmie masę Fordów na flocie i wiem że jesli chodzi o diesle to do niezwodnych cieżko je zaliczyć (egr, pdfy, wtryski siada to szybciej niż w grupie vag) stąd benzyna. auto nie ma gazu.
C-max podobał sie mi i zonie wiec kilka dni temu nabyliśmy taką sztukę i załęczło sie.... :/ Auto kupiiśmy ok 230 km od miejsca zamieszkania i juz pod drodze czułem że jakby sie lekko dusił (szarpał). Po dojezdzie do domu pod wieczór żona wsiada opadala a tam swieci check engine... auto od tej pory szarpało, nie tylko przy ruszaniu ale podczas jazdy też najczesciej w przedziale miedzi 2-3 tys obrotów. Zawiozłem auto do kuzyna ktory ma auto mechanikę. Wpieli auto pod kompa i wyskoczyło że cewka. Dziś odbieram auto z wymienioną cewką (komputer już błędów nie pokazywał) i co...? po ok 10 km znowu szarpanie auta ale do tego poziomu że nie dało sie jechać. Ponownie wyskoczyła kontrolka check engine... Co ciekawe ani ja ani holujący mnie ojciec nie mamy pojęcia dlaczego przy próbie ruszania do przodu auto robi zajączki i gaśnie... a na wstecznym biegu tego nie ma... Co wiecej jak auto jest na luzie i dodaję gazu nic niepokojącego sie nie dzieje.... obroty rosną płynnie pozniej plynnie maleją i jest ok ale gdy tylko wrzucam bieg i próbuje ruszyć (do przodu bo do tyłu jest ok) są zajączki i auto gaśnie...???!!! auto przed momentem na holu trafiło znowu do kuzyna tyle że on głównie robi auta z ubezpieczeń ( na tym wiadomo jest duza kasa) i z moim pewnie nie bedzie sie mu chciało bardzo pieczołowicie zająć.
Koncząc ten przydługi wywód pierwszego posta na forum focusa Panowie proszę o wskazówki za które jestem z góry bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam
Panowie jest to mój pierwszy post tutaj. W całej swojej historii motoryzacyjnej do tej pory jezdziłem vw golf 3, audi a4 b6, seat leon, vw passat a ostatnimi czasy firmowym fordem focusem a teraz mondeo . NIe narzekałem bardzo na fordy więc żonie kupiłem C-Maxa z 2005 rok 1.6 benzyna (na dojazdy do pracy/przedszkola/zakupy). Mamy na firmie masę Fordów na flocie i wiem że jesli chodzi o diesle to do niezwodnych cieżko je zaliczyć (egr, pdfy, wtryski siada to szybciej niż w grupie vag) stąd benzyna. auto nie ma gazu.
C-max podobał sie mi i zonie wiec kilka dni temu nabyliśmy taką sztukę i załęczło sie.... :/ Auto kupiiśmy ok 230 km od miejsca zamieszkania i juz pod drodze czułem że jakby sie lekko dusił (szarpał). Po dojezdzie do domu pod wieczór żona wsiada opadala a tam swieci check engine... auto od tej pory szarpało, nie tylko przy ruszaniu ale podczas jazdy też najczesciej w przedziale miedzi 2-3 tys obrotów. Zawiozłem auto do kuzyna ktory ma auto mechanikę. Wpieli auto pod kompa i wyskoczyło że cewka. Dziś odbieram auto z wymienioną cewką (komputer już błędów nie pokazywał) i co...? po ok 10 km znowu szarpanie auta ale do tego poziomu że nie dało sie jechać. Ponownie wyskoczyła kontrolka check engine... Co ciekawe ani ja ani holujący mnie ojciec nie mamy pojęcia dlaczego przy próbie ruszania do przodu auto robi zajączki i gaśnie... a na wstecznym biegu tego nie ma... Co wiecej jak auto jest na luzie i dodaję gazu nic niepokojącego sie nie dzieje.... obroty rosną płynnie pozniej plynnie maleją i jest ok ale gdy tylko wrzucam bieg i próbuje ruszyć (do przodu bo do tyłu jest ok) są zajączki i auto gaśnie...???!!! auto przed momentem na holu trafiło znowu do kuzyna tyle że on głównie robi auta z ubezpieczeń ( na tym wiadomo jest duza kasa) i z moim pewnie nie bedzie sie mu chciało bardzo pieczołowicie zająć.
Koncząc ten przydługi wywód pierwszego posta na forum focusa Panowie proszę o wskazówki za które jestem z góry bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam