Zobacz pełną wersję : Wybuchowy akumulator.


Taza
22-11-2015, 10:49
Witam. Opiszę wydarzenie które mnie ostatnio spotkało i poproszę o jakieś logiczne wyjaśnienie. Miałem w swoim Fordzie akumulator polskiego producenta: CENTRA FUTURA +
CF06 Którego kupiłem około 4 lata temu. Nie mogę określić dokładnie bo gdzieś zawieruszył mi się paragon. W piątek podłączyłem go do ładowania bo miałem problem z rozruchem. Po podłączeniu amperomierz wskazał prąd ładowania 2,5 A. Pozostawiłem go w komorze na akumulator a odpiąłem klemę jak zwykle robiłem. W sobotę rano po ok. 18 godzinach ładowania poszedłem do garażu aby rozłączyć ładowanie i podłączyć klemę. Kiedy wszedłem zapach siarki i kałuża wody ?? była pod prawym progiem. Kiedy zobaczyłem co się stało to mnie zamurowało. Zobaczyłem rozerwany akumulator, a płyn pod progiem był elektrolitem. Oczywiście po zdemontowaniu akumulatora myjką podciśnieniową wymyłem całą komorę gdzie był akumulator jak również od wewnątrz ile się dało przez otwory lałem wodę tam gdzie mógł przepływać elektrolit. To czy dobrze wymyłem to pewnie niedługo się okaże. Jednak jak mogło dojść do wybuchu akumulatora. Centra robi produkt niebezpieczny dla człowieka. Akumulator mógł wybuchnąć np. kiedy bym przyszedł go rozłączyć. Dawniej korki miały otwory wentylacyjne chroniące przed rozerwaniem a teraz technologia, nowoczesność i produkują bomby ? Proszę o jakiś komentarz wyjaśnienie czy poradę. Mam zamiar przesłać do producenta kilka zdjęć choć na nic z ich strony nie liczę. Uważam że jeśli akumulator z jakichkolwiek przyczyn wybucha to jest to produkt niebezpieczny.
Dołączam kilka zdjęć.

lukaszek_socho
22-11-2015, 11:06
Przyczyn może być kilka:
- zapchanie otworów odpowietrzających
- podczas ładowania nastąpiło zwarcie wewnętrzne powodujące tak gwałtowną reakcję chemiczną, że otwory nie pomieściły wydzielin.
- prostownik nie odłączył się przy 16,2V nastąpiło przeładowanie, nadmierne gazowanie i j.w

Rafał A.(antek)
22-11-2015, 12:10
nie zostawia sie akumulatorów podczas ładowania bez opieki :) szczegolnie w samochodzie. Dodatkowo 18H to dośc długo, jakim pradem ładowałeś?

Taza
22-11-2015, 12:17
Po podłączeniu amperomierz wskazał prąd ładowania 2,5 A i tak zostało na amperomierzu kiedy przyszedłem do garażu i juz było po wybuchu.

weuek
22-11-2015, 12:32
Czyli awaria z winy użytkownika. Bo zakładam, że prostownik ładuje cały czas i nie wyłącza się sam?

GTB20
22-11-2015, 12:34
Tak bywa. Mialem tak jakies 2 miesiace temu a starym akumualtrze. Poniewaz uzywam czasami akumulatorów do spawania- podpinam dwa czasem trzy aku 12V w szereg co daje napeicie 24 lub 36 V i wtedy pieknei sie spawa. Ladowalem aku w domu kilkanascie godzin ( okolo 5-7 A). Zapakowalem je do auta i pojechalem do sadu gdzie nie mam pradu a musialem pospawac drzwi. Ten aku co byl ladowany ostatni musial miec w sobie sporo wodoru i tlenu i jak podpialem w szereg akumulatory i pierwsze dotkniecie elektrody i bum. Huk ze gwizdalo w uszach i aku rozwalony. Poprostu w akumualtorze musiala przeskoczyc iskra co spowodowalo zaplon a ze wodór z tlenem to prawie jak bomba w pojemniku to wysadzilo akumualtor. Nikt i nic tu nie jest winne. To czy ladowane bylo 2 amperami czy 10 to nie ma znaczenia. Wodór i tak sie wydziela i tak.

Andrzej
22-11-2015, 13:13
ojciec kolegi podłączył do ładowania aku w aucie w garażu i na chwilę poszedł do domu i spaliło się auto, garaż i cała zawartość... Łukasz wskazał przyczyny...

Taza
22-11-2015, 13:16
Czyli awaria z winy użytkownika. Bo zakładam, że prostownik ładuje cały czas i nie wyłącza się sam?

No jak nie wyłącza się sam ?? Bester zawsze nim ładowałem i prąd spadał do minimalnego w trakcie ładowania. Nie jakaś elektroniczna maszyna, ale prosty skuteczny prostownik jakich tysiące w normalnych domach. Nie szukam winnego tylko wyjaśnienia dlaczego bezobsługowy powiedzmy 4 letni akumulator wybuchł mi w garażu. Do tej pory miałem już trzy akumulatory, tym samym prostownikiem ładowane i żaden nie wybuchł..... Wina moja taka, że nie wyjmowałem nigdy akumulatora z samochodu jak go ładowałem. Nie wpadłem na tak wydawałoby się absurdalny pomysł, że akumulator mi wybuchnie. Mogłem wsadzać go do wiadra i przykrywać płytą chodnikową ;)

peter79
22-11-2015, 13:33
odpiąłem klemę jak zwykle robiłem
pewnie się klema osunęła i zaiskrzyło, a akumulator gotował i bum murowane

Taza
22-11-2015, 14:01
pewnie się klema osunęła i zaiskrzyło, a akumulator gotował i bum murowane
No proszę Cię nie szukaj na siłę. Wyjaśnię Ci zatem, że mam specjalną osłonę na ujemną klemę zrobioną z plastikowej zatyczki z środka do konserwacji samochodu, którą to osłonę zakładam za każdym razem na klemę ujemną i dodatkowo jeszcze pomiędzy tą klemę a obudowę wkładam przykrywkę na akumulator jaką miałem od nowości. Tak więc odpięta klema jest tak zabezpieczona, że nawet trzęsienie ziemi jej nie dotknie do żadnego punktu. Tak więc nie idź tą drogą.

rp222
22-11-2015, 15:53
dodatkowo jeszcze pomiędzy tą klemę a obudowę wkładam przykrywkę na akumulator jaką miałem od nowości
Jak dobrze rozumiem cały akumulator był czymś przykryty (osłonięty) jeśli tak to skonsruowałeś bombkę, wodór nie miał się gdzie ulotnić.
Przy ładowaniu trzeba zapewnić dobrą wentylację, prąd ładowania jest też ważny nie powinien przekraczać 0,1 pojemności tzn aku 70Ah prąd ładowania 7A (jeśli zależy nam na czasie) lub 0,05 pojemności (jeśli zależy na żywotności).
Jeśli czasem zostawiam aku na noc to prąd nie większy niz 2A. Po ładowaniu aku powinien postać dla tzw. odgazowania ok 1,5-2 godz. Wbrew pozorom aku to nie jest najbezpieczniejsze ustrojstwo i takie rzeczy się zdażają. A tak na koniec Bester to bardzo dobry sprzęt.

Taza
23-11-2015, 10:46
LOL ludzie co wy jak wy czytacie rp222 gdzie to przeczytałeś. Czym przykryty ?? Aku na miejscu podniesiona maska na klemie plastikowa pokrywka i miedzy klemą a kawałek plastikowej pokrywki jaką daje producent. Gdzie tu jest że aku był osłonięty czy przykryty. Dobra dajmy spokój bo niedługo przez waszą wyobraźnię wyjdzie, że sam skonstruowałem bombę i jeszcze S.W.A.T zapuka do mych drzwi.
Proszę moderatora o zamkniecie tematu. Niech ten temat i zdjęcia posłużą innym ku przestrodze, aby byli czujni podczas ładowania akumulatora.
Pozdrawiam

Skolmi
23-11-2015, 11:23
^^ Dokładnie. Akumulator w Eskorcie mk7 jest wyjątkowo odsłonięty. Nawet z fabryczną pokrywką.

boruch13
23-11-2015, 18:30
Niestety, największym problemem są tu "dzisiejsze czasy" i chęć producentów do następnej sprzedaży. Jak pisał kolega jego aku miał już 4 lata, to według dzisiejszych standardów producentów stanowczo za dużo. Stąd brak korków w dzisiejszych aku i nazywanie ich bezobsługowymi. Na zdjęciach widać 3 kontrolki/szkiełka dzięki którym każdy laik wie, że już pora wymienić aku na nowy. Niestety, nasz kolega próbował inaczej i...

Andrzej
23-11-2015, 20:18
Dajcie już pokój koledze... "Kaboom" mogło się zdarzyć każdemu, chyba że jak akumulator Wam zaniemoże to od razu biegniecie po nowy zamiast podładować...

Rafał A.(antek)
23-11-2015, 22:54
wg mnie musiał zaistnieć czynnik zapalny - iskra. Skąd, nie wiem. Mało prawdopodobne że wewnątrz akumulatora, chyba że wygazowalo cały elektrolit. Samo nagromadzenie gazów powinno odejść odpowietrznikiem.

Taza
24-11-2015, 11:57
Na zdjęciach widać 3 kontrolki/szkiełka dzięki którym każdy laik wie, że już pora wymienić aku na nowy. Niestety, nasz kolega próbował inaczej i...

Tam jest jedno " magiczne oko " które działa chyba tylko w wyobraźni producenta. Przed podłączeniem prostownika sprawdzałem i kolor miało żółto-zielony. Ani biały ani czarny gdyby było rozładowany, czy też był utracony poziom elektrolitu. To zwykła ściema. Iskry raczej też nie było w pobliżu bo klema była zdjęta i zabezpieczona a prostownik był na podłodze jakieś 1,5 metra od akumulatora. Sądzę, że utrata poziomu elektrolitu i silne gazowanie doprowadziło do wybuchu. Jeśli rzeczywiście iskra spowodowała jakiś zapłon to tylko w akumulatorze. Niestety, ale bezobsługowość akumulatora nie daje nam możliwości sprawdzenia poziomu elektrolitu. Kiedy więc zawiedzie jakiś wskaźnik lub zbytnio stracimy czujność to mamy bum.

slider2002
24-11-2015, 12:46
zwarcie wewnetrzne. teraz idz do spozywaczaka, kup kilka/kilkanascie paczek sody oczyszczonej, rozmieszaj z woda i tym roztworem przemyj wszytkie miejsca z ktorymi kontakt miał elektrolit.

Suprim
26-11-2015, 04:58
Niestety, największym problemem są tu "dzisiejsze czasy" i chęć producentów do następnej sprzedaży. Jak pisał kolega jego aku miał już 4 lata, to według dzisiejszych standardów producentów stanowczo za dużo. Stąd brak korków w dzisiejszych aku i nazywanie ich bezobsługowymi. Na zdjęciach widać 3 kontrolki/szkiełka dzięki którym każdy laik wie, że już pora wymienić aku na nowy. Niestety, nasz kolega próbował inaczej i...

Ciężko się nie zgodzić z kolegą. Do tego dochodzi to, że niektóre zachodnie firmy pchają na polski rynek odrzuty (albo np. fatalnie magazynowane), smutna prawda. Wiedzą, że wielu Polaków wciąż ma zakodowany stereotyp, że zachodnie to lepsze i wyzyskują nas bez skrupułów, nie tylko w tej branży. Jak masz kupić to kupuj nowego jenoxa czy zapa, wydasz o połowę mniej, a chociaż kasa w kraju zostanie.

GTB20
26-11-2015, 05:31
Byla iskra wewnatrz czy sie to komus podoba czy nie. Od czego i jak to nie wnikam.

Co do mycia po wylaniu kwasu to spokojnie oagrnia sie woda z mydlem. Mydlo to zasada wiec neutralizuje kwas.

zbignoga
02-02-2016, 21:26
Kiedy więc zawiedzie jakiś wskaźnik lub zbytnio stracimy czujność to mamy bum.

Zwykły prostownik nie posiada automatycznego wyłącznika po naładowaniu. Producent dopuszcza możliwość ładowania akumulatora tylko do 14.5V. Pozostawienie podłączonego prostownika na tyle godzin spowodowało przeladowanie akumulatora o kilka woltów.

W związku z powyższym umyślnie stosowałeś prostownik niezgodnie z przeznaczeniem (bo producent nie dopuszcza pozostawienie go bez nadzoru) i w niedopuszczalnym przez producenta akumulatora zakresie napięć.

Użycie określenia 'utrata czujności' w zaistniałej sytuacji jest nadużyciem. Celowo doprowadziłeś do intensywnego gazowania akumulatora w niebezpiecznym zakresie napięć. Skutki tego działania poznałeś.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

sewenpamp
11-02-2016, 15:27
......... aku i nazywanie ich bezobsługowymi. Na zdjęciach widać 3 kontrolki/szkiełka dzięki którym każdy laik wie, że już pora wymienić aku na nowy....
Sie ma mam aku centra futura, ale bez plusa i w instrukcji opisane były trzy kolory oczka kontrolnego :
zielony, czarny i biały.
zielony - naładowany
czarny - doładować
biały - awaria - wymiana aku.
Więc można go ładować, ale nie wiem jak to ma się do futury z +.
Po paru latach i tak zrobiłem obsługowy - Naprawa / regeneracja akumulatora bezobsługowego (https://www.youtube.com/watch?v=bB6ZKeyA5js) i jest ok.
Jeszcze jedna sprawa kiedyś kolega w pracy ładował akumulator obsługowy (z korkami umożliwiającymi wgląd na cele itd.) i nie wypiął korków - akumulator wybuchł. Nie wiem jak długo się ładował.

rp222
11-02-2016, 21:02
biały - awaria - wymiana aku.
czytać - dolać, uzupełnić poziom elektrolitu
Więc można go ładować, ale nie wiem jak to ma się do futury z +
ma się tak samo. Plusy minusy i inne pierdy wymyślają producenci. zasada działania aku nie zmieniła się od chwili jego wynalezienia.
Podoba mi się pomysł z "regeneracją" tylko trzeba pamiętać o jakichś dziurkach w zatyczkach, bo boom może się zdarzyć w samochodzie :?

radek9103
11-02-2016, 21:31
Co do wybuchu ,kiedyś brat zmieniał w ciągniku aku no i wiadomo stary ursus ma akumulator "pod nogą". Miał już przykrywać osłoną ale spadł mu klucz i niefortunnie spadło na klemę + i dotknęło karoserii. Powiem ,że huk jak na "petardę" za 4 stówki był konkretny :D
Co do akumulatorów bez tych korków, czasem jak prostownik jest "starej daty" to po prostu przeładowywuje akumulator ,a małe otwory odpowietrzające nie nadążają odprowadzać oparów.

sewenpamp
12-02-2016, 01:24
czytać - dolać, uzupełnić poziom elektrolitu

......... "regeneracją" tylko trzeba pamiętać o jakichś dziurkach w zatyczkach, bo boom może się zdarzyć w samochodzie :?
Tak, ale jeżeli akumulator można ładować to musi mieć jakieś odpowietrzniki w oryginale, więc robienie dodatkowych jest zbędne, oczywiście zakładając, że oryginalne są drożne :). Chyba, że chodzi Ci o ładowanie prostownikiem bez demontażu akumulatora z samochodu , wtedy wyjmuję korki.
Pozdrawiam.