Zobacz pełną wersję : Coś do przyklejaia znaczków winiet...
Chodzi mi po głowie coś w rodzaju kawałka przezroczystego plastiku np przytwierdzonego do szyby od wewnątrz przyssawką. do niego możnaby przyczepiać te nieszczęsne naklejki, żeby nie musieć skrobać szyby po każdym dalszym wyjeździe za granicę. co o tym myślicie?
Może folijka poliwęglan do szmartfona??
nie jestem pewien do konca czy to zgodne z przepisami, szczegolnie tymi dotyczacymi winiet autostradowych.
marco102 02-12-2015, 17:27 Ja naklejkę rejestracyjną nakleiłem w ten sposób, że na stronę z klejem przykleiłem przeźroczystą folię, a po obwodzie dałem taśmę przeźroczystą. Trzeba się bardzo przyjrzeć, żeby zobaczyć inny sposób naklejenia niż wskazany ;) Dzięki temu w każdej chwili naklejkę mogę ściągnąć z szyby:razz:
Myślę, że przy winietach także zda to egzamin.
widziałem autokar, który miał naklejkę słowacką nie na szybie, tylko właśnie na przezroczystym plastiku mocowanym do szyby przyssawkami.
MaXyM, jak brzmią odnośne przepisy?
pretorian2 02-12-2015, 20:34 taki zabieg na pewno nie jest zgodny z prawem czyli w razie kontroli mandat na "próbę" oszustwa. To jest traktowane jak próba jazdy na jednej winiecie przez kilku kierowców, zerknij na tabelę kar danego kraju jakie obowiązują kary, na pewno ostudzi to Twoje zapędy. Np. winieta Słowacka wymaga napisania numeru rejestracyjnego na jednym z kawałków, który zachowujesz w razie braku tego szczegółu to tak jakbyś nie miał winiety... Winieta ma być przyklejona w konkretnym miejscu na szybie, dodatkowo wymagany dowód zakupu. Niestety przepisy w tej materii są bardzo restrykcyjne i bardzo pilnowane w innych krajach...
Na Słowacji od stycznia winiety elektroniczne.
Np. winieta Słowacka wymaga napisania numeru rejestracyjnego na jednym z kawałków, który zachowujesz w razie braku tego szczegółu to tak jakbyś nie miał winiety...
wiem o tym. ale przecież to świadczy o czymś wręcz przeciwnym do twojej tezy. ważny jest odcinek z nr rej i to on pozwala ustalić, czy nie jeździ się na cudzej winiecie.
winieta powinna być w określonym miejscu szyby, ale czy koniecznie na samej szybie? wspomniany przeze mnie autokar jeździł na Słowację nieraz i to z winietą na plastiku. stąd moje pytanie o dokładne brzmienie przepisów.
Przeciez na samej winiecie pisze zeby nalepic. Wiec o co jeszcze pytasz?
Winiety sa tak skonstruowane zeby po nalepieniu nie dalo sie ich odkleic (normalnym sposobem) bo ulegaja zniszczeniu. Dowod jest prosty: aby nie przenosic winiety miedzy autami.
Nr tablicy sie wpisuje wprawdzie na winiete i na dodatkowy odcinek, ale policja najpierw typuje osobnika bez winiety korzystajac z lornetki.
Innymi slowy jak ktos wyzej pisal, jest to traktowane jako proba oszustwa. A w przypadku naklejki z tablica rejestracyjna mozliwe ze jest jeszcze gorzej.
BTW moim zdaniem to OP przesadza. Jak czesto wyjezdza za granice? Bo jesli czesto to na pewno sie bardziej oplaca kupic roczna winiete niz 10 dniowa. I wtedy zeskrobuje sie tylko 1 raz w roku. A jesli jezdzi 2 razy do roku to sie nameczy ze skrobaniem "jak zyd piersiami"
pretorian2 03-12-2015, 08:20 policja najpierw typuje osobnika bez winiety korzystajac z lornetki.
Gdzieś czytałem, iż w Austrii korzystają z czytnika na podczerwień w nocy aby móc wstępnie wytypować brak winiety. Jest to informacja nie potwierdzona aczkolwiek spotkałem się z tą opinią kilkakrotnie.
Wystarczy suszarka i karta bankomatowa - schodzi mega prosto.
jest to już jakiś sposób, gdy ktoś takową posiada z racji posiadania włosów lub lepszej połowy :D
na Słowenii widziałem zdrapywaczki do winiet, może to jest też warte wypróbowania.
pretorian2 03-12-2015, 20:48 żyletką idzie jak po maśle... te winiety elektroniczne na Słowację bardzo ciekawe w przyszłym roku sprawdzę.
pretorian2 innych nie będzie więc wyjścia nie ma. Albo zakup przez neta na stronie albo przez apke na telefon albo na stacjach benzynowych ale wtedy obsługa wklepuje do systemu.
To jedyne słuszne rozwiązanie a nie jakieś ****o z bramkami. Jechałem niedawno z Berlina do Warszawy. Załamka totalna. Rozpacz wręcz.
paoloWawa 03-12-2015, 21:37 pretorian2 Jechałem niedawno z Berlina do Warszawy. Załamka totalna. Rozpacz wręcz.
Oj zgadzam się w 100%, bramki na A2 to po prostu dramat, mnie ta trasa czeka za miesiąc.
skarp Winiety to najlepsze rozwiązanie i ich usuwanie nie jest wcale bardzo uciążliwe - tymi kombinacjami stracisz więcej czasu niż przy każdorazowym usunięciu winiety z szyby. Pomijając fakt, o którym wspominali poprzednicy, że winieta nieprzyklejona i nieprzylegająca bezpośrednio do szyby traktowana jest, przynajmniej w Austrii, tak jakby jej w ogóle nie było. Wówczas oidp 120 ojro trzeba na stół położyć.
mfraczek 04-12-2015, 13:02 potwierdzam to co pisali koledzy wyżej - winieta ma być przyklejona bezpośrednio na szybie. a ich ściąganie nie jest jakieś specjalnie trudne, trzeba tylko wyczuć moment kiedy zaczyna schodzić, tak żeby jej nie rozerwać. sprawdzone w Austrii i Czechach.
pääkäyttäjä 15-12-2015, 11:51 Bez przesady - winieta czeska czy austriacka schodzi jak ta lala, taka słoweńska - już gorzej. Z tym, że z przyzwyczajenia drugim autem także jeżdżę z proczną ČR i AT...
|