Zobacz pełną wersję : [Focus 2008-2011] Jak zakonserwować lakier na zderzaku aby dalej nie odchodził


edmun
09-02-2016, 16:22
Witam

Przy zakupie samochodu znalazłem na przednim zderzaku mały odprysk lakieru i gdyby nie moja ostatnia inspekcja, to pewnie bym nie zauważył, ale odprysk rozprzestrzenił się i jest już wielkości mniej więcej dwóch dwuzłotówek. Zastanawiam się czy jest jakiś magiczny środek który mógłby zakonserwować ten odprysk żeby mi coraz więcej lakieru nie schodziło?

Znalazłem takie coś:

Przygotowanie to podstawa
Przed przystąpieniem do usuwania odprysków lakieru, należy starannie okleić uszkodzony fragment karoserii taśmą samoprzylepną. Czynność tę wykonujemy po to, aby przypadkowo nie uszkodzić powierzchni, która nie wymaga naprawy. Następnie drobnoziarnistym papierem ściernym – o granulacji 1200 lub drobniejszym, usuwamy uszkodzony lakier. Warto przy tym pamiętać, iż użycie papieru o grubszym ziarnie może doprowadzić do uszkodzenia oryginalnej, ocynkowanej warstwy ochronnej karoserii auta. Po starannym wyczyszczeniu odprysku, należy odtłuścić naprawiane miejsce, np. benzyną ekstrakcyjną. Uwaga! Jeśli pojawiło się na nim ognisko rdzy, musimy użyć specjalnego podkładu antykorozyjnego (np. Cortaninu). Następnie można już nałożyć specjalny wypełniacz na uprzednio przygotowaną powierzchnię: w przypadku dużych ubytków warto wcześniej położyć warstwę szpachli epoksydowej. Po wyschnięciu, musimy jeszcze wyrównać naprawianą powierzchnię papierem ściernym. I wreszcie – możemy ją polakierować. Odpowiedni kolor lakieru w spreju, dobieramy w prosty sposób – na podstawie numeru nadwozia samochodu. Pamiętajmy, aby kolejne warstwy nakładać trzymając sprej w odległości ok. 30 cm od miejsca lakierowania. Krótszy dystans spowoduje, iż lakier będzie ściekał z naprawianego elementu nadwozia.

Zaprawki i pasty – tak, kredki – nie
Drobne rysy na powierzchni lakieru, można „zamaskować” poprzez zastosowanie wosku koloryzującego. Pamiętajmy jednak, iż nie jest to trwałe zabezpieczenie uszkodzonej powierzchni – zazwyczaj wosk wytrzymuje jedynie przez okres około trzech miesięcy. Dla osiągnięcia trwałego efektu, fachowcy zalecają używać specjalnych zaprawek lakierniczych. Są to środki dwuskładnikowe, zawierające lakier na bazie wody oraz specjalny klar do nadania zaprawce połysku po wyschnięciu. Odpowiedni kolor lakieru dobieramy podobnie jak w przypadku napraw odprysków. Na rynku dostępne są również specjalne kredki. Nie są one jednak polecane przez lakierników ze względu na to, iż jedynie maskują uszkodzenia, nie zapobiegając powstawaniu korozji. Znacznie lepiej użyć pasty koloryzującej, która jest dostępna w sklepach motoryzacyjnych. Po tym zabiegu, należy również nanieść zaprawkę lakierniczą, podobnie jak w przypadku usuwania drobnych rys.

Polerki (tylko) dla wprawionych
Ostatni etap naprawy uszkodzonej powierzchni lakieru nadwozia, zarówno w przypadku odprysków jak i rys, stanowi jej staranne wypolerowanie. W warunkach domowych czynność tę wykonuje się zazwyczaj ręcznie, przy użyciu specjalnej pasty. Możemy również – jeśli mamy dostęp do takiego urządzenia – posłużyć się polerką elektryczną. Fachowcy przestrzegają jednak nie wprawionych, przed użyciem tej ostatniej do nakładania specjalistycznych past polerskich. Chodzi o to, że pasty polerskie muszą być odpowiednio dobrane do rodzaju i koloru lakieru nadwozia, zaś do prawidłowego ich nałożenia za pomocą polerki niezbędne jest wyczucie. Elektryczna polerka w rękach nowicjusza, powoduje zazwyczaj odwrotny efekt do oczekiwanego. Zamiast zwieńczenia naprawy lakierniczej mogą powstać nowe szkody, w tym m.in. przecięcie nieuszkodzonej powłoki lakieru nadwozia.

A co z dziurami?
Przy dużej dozie cierpliwości i staranności, użytkownik samochodu może również samodzielnie naprawić dziurawy element blachy karoserii auta. Jego „łatanie” należy rozpocząć od nałożenia na krawędzie specjalnego preparatu, który zneutralizuje rdzę. Kolejny krok, to nałożenie na naprawiane miejsce cienkiej warstwy żywicy epoksydowej wymieszanej z utwardzaczem. Następnie kładziemy kawałek maty szklanej (nasączonej żywicą), docięty do wymiaru dziury. W zależności od głębokości skorodowanej powierzchni, nakładamy kolejne warstwy maty. Po uzyskaniu pożądanego efektu powierzchnia załatanej dziury powinna zostać wyszlifowana papierem ściernym (do wyrównania można też użyć szpachli poliestrowej), a następnie polakierowana. Opisanej powyżej metody nie opłaca się stosować do naprawy mocno skorodowanych elementów nośnych karoserii, m.in. progów i podłużnic. Dlaczego? Występujące w nich naprężenia rozerwą w krótkim czasie nałożone na tych elementach warstwy maty szklanej i cały nasz wysiłek – wraz z nakładami finansowymi, pójdzie na marne.


ale nie jestem pewien czy to na pewno aż tyle roboty. Nie ma nic łatwego w "sprayu" ? :D ;)

langolier
11-02-2016, 07:34
EDIT: teraz doczytałem, że "na zderzaku".

weuek
11-02-2016, 07:41
Zrób zdjęcie makro tego odprysku.

kimo
11-02-2016, 07:47
Jeżeli to schodzi kral to wg mnie zderzak jest nie fachowo polakierowany i będzie schodziło.Zrób zdjęcie to coś więcej się dowiemy.

krzys1968
11-02-2016, 07:49
Mozesz tez okleic wodnym paierem letko i bezbarwnym psiknac

weuek
11-02-2016, 07:57
Mozesz tez okleic wodnym paierem letko i bezbarwnym psiknac
Okleić papierem? Nie pomyliło ci się coś (oprócz pisowni)?

edmun
11-02-2016, 08:39
O tak to wygląda. Pamiętam jak kiedyś miałem Fiata Tipo i pewnego dnia zerwałem małą część "skóry" i 2 miesiące później odklejałem dalej, przez co auto wyglądało jak salamandra ze schodzącą skórą.

http://i.imgur.com/xafBEb5.jpg
http://i.imgur.com/CuexeuK.jpg

weuek
11-02-2016, 08:55
To najprościej i najbardziej amatorsko będzie usunąć ta luźną warstwę, przytrzeć delikatnie krawędzie papierem przynajmniej 2000 i zamalować całość samym bezbarwnym, oczywiście dbając o to, żeby pokryć krawędzie.

Pięknie nie wyjdzie, ale rozprzestrzenianiu się choroby może zapobiec.

W moim zderzaku jest milion dziurek od kamieni, ale w żadnym miejscu lakier się nie łuszczy. Może to zaleta metealizowanych? Ale i tak wolałbym taki kolor jak twój, bo srebrnych i szaroburych mam zdecydowany przesyt.

langolier
11-02-2016, 08:56
Schodzi "klar". Widziałem już kilka "wyliniałych" w ten sposób aut ale sam jestem ciekaw, co można doraźnie (czytaj: we własnym, niespecjalistycznym zakresie) zrobić z tym.
Koleś kiedyś polecał mi to co kol. weuek: odtłuścić i osuszyć, nanieść małą ilość "klaru" i mocną suszarką lub czymś innym z dość strumieniem powietrza "rozprowadzić" klar po tej powierzchni (ewentualnie dokładając "klaru") a po jego solidnym utwardzeniu - próbować wyszlifować i wypolerować. Z tym, czy to zapobiegnie rozprzestrzenianiu się "zarazy" ?

Bump:
W moim zderzaku jest milion dziurek od kamieni, ale w żadnym miejscu lakier się nie łuszczy. Może to zaleta metealizowanych?
Ten kol. edmuna też jest chyba metalizowany.... ?

edmun
11-02-2016, 09:08
Prawdę mówiąc, jeśli trzeba by ściągać zderzak i dawać do lakierowania - to chyba sobie jednak odpuszczę. Myślałem że może jest coś w sprayu co nie zostawia śladu, ale nie pozwala tym plamom się powiększać.
Może coś takiego?
http://www.halfords.com/motoring/paints-body-repair/specialist-decorative-paints/simoniz-clear-acrylic-laquer-500ml
Zwykły przezroczysty lakier i tak jak weuek podpowiedział, zetrzeć to co się łuszczy i nałożyć nową warstwę ?

langolier
11-02-2016, 09:16
Zwykły przezroczysty lakier i tak jak weuek podpowiedział, zetrzeć to co się łuszczy i nałożyć nową warstwę ?
Jak zaczniesz zdzierać "to co się łuszczy" to możesz pół auta obedrzeć...
Jeśli upierasz się na spray to bym dokładnie obkleił "zarazę" - tak aby nie "dolakierowywać" zdrowego lakieru - i popróbował.
Z tym, że nie jestem pewien, czy nie jest za zimno na takie prace ?

BTW: chyba można kupić taki spray "oryginalny fordowski", z tym, że chyba wyłącznie w komplecie z głównym lakierem

weuek
11-02-2016, 09:19
Ten kol. edmuna też jest chyba metalizowany.... ?

Na moim ekranie wygląda mi na taki (vermillion red):
https://lh3.googleusercontent.com/-XCtOJ1kIrRY/VrxSPGZfPAI/AAAAAAAAaj4/jsYv_J8AlsM/s640-Ic42/Ford-Focus_European_Version-2008-wallpaper.jpg
A on chyba nie jest metalizowany...

edmun
11-02-2016, 09:25
No nie całkiem - chyba....
Mój to colorado red.
http://i.imgur.com/KeKwJT9.jpg
http://i.imgur.com/IVyqr1g.jpg

Oczywiście kolor zależy od warunków pogodowych i czy ostatnio był myty.

langolier
11-02-2016, 09:34
Chodzi o to, czy to metalizowany lakier czy zwykły.

edmun
11-02-2016, 09:35
Raczej zwykły.

weuek
11-02-2016, 09:48
Masz jakieś zdjęcie ze zbliżeniem tego zamalowanego czy zaklejonego? chromu na masce? Bo nosi mnie żeby u siebie ten, dolny i tylny zlikwidować...

edmun
11-02-2016, 09:55
Mam zaklejony. Tak już kupiłem. Dach i ta listewka nad grillem. Jak się ruszę od biurka (ale to mi się naprawdę musi teraz zachcieć, bo dopiero sobie kawę zrobiłem) to zrobię Ci zdjęcia i wkleję :)

Osobiście uważam, że ten "chrom" z przodu niezależny od koloru samochodu jest jakimś nieporozumieniem. Przy srebrnym lub niebieskim aucie jeszcze jakoś to wygląda (ostatecznie białym focusem też to nie przeszkadza), ale już jak widzę w czarnych, czerwonych czy tych zielono-oliwkowych te srebro z przodu - to zastanawiam się czy facet / zespół który to auto projektował faktycznie widział/widzieli wyniki z różnymi kolorami.

Ok. są i zdjęcia. Autko było myte kilka dni temu, ale niestety poboczne dróżki dojazdowe do pracy często są uwalone błotem, stąd cały kurz i syf to kwestia dwóch dojazdów do pracy i już po czystym samochodzie.

http://i.imgur.com/2U4aLSy.jpg

http://i.imgur.com/qZP7u4I.jpg

http://i.imgur.com/Fryw9Bx.jpg

http://i.imgur.com/0YwG56b.jpg

http://i.imgur.com/3uaaw0R.jpg

http://i.imgur.com/VGn589A.jpg

http://i.imgur.com/aKwOwbr.jpg

weuek
11-02-2016, 10:25
Pięknie dziękuję za fatygę. Bardzo ładnie oklejony. Na wiosnę spróbuje podziałać u siebie.
A moim zdaniem właśnie na srebrnym i białym ten chrom wygląda nijako, za to w parze z dolnym chromem na ciemnym lakierze mi się podoba. Tak, jak tu:

https://lh3.googleusercontent.com/-RbeG2aH16vA/VrxghVnkfdI/AAAAAAAAakI/m8712QE1zTs/s640-Ic42/865.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-3-QqYqw919o/VrxhlBgK16I/AAAAAAAAakQ/bScU1NfsYnY/s640-Ic42/%252524_86.JPG

Twojemu pasowałyby jeszcze lampy z czarnym środkiem do pełni efektu.

edmun
11-02-2016, 11:37
Wiem, ale jak sam dobrze wiesz - przymierzam się (powoli) do pozbycia się tego auta. Choćbym nie wiem jak je kochał, to jednak muszę w końcu powiedzieć mu "papa" i przesiąść się na coś nowego. Ilość napraw które go w dalszej przyszłości czekają nie współgrają z wartością pojazdu. Nie wspominając o naprawdę kiepskim silniku 1.6 100KM jeśli chodzi o stosunek spalania do mocy. Niby się tym nie przejmuję, ale jak pomyślę dodatkowo o hałasie w środku i na zewnątrz to naprawdę wolę się przesiąść do nowszego/cichszego modelu :)

Co do zderzaka i odprysków, nie wiem czy warto się z tym babrać. 2 lata temu kupiłem puszkę farby czerwonej (odcień pasuje, bo czujniki parkowania mam malowane ręcznie) z zamiarem aby odpryski na masce pouzupełniać i do tej pory się za to nie zabrałem. Niedawno przyszły przyciski do tempomatu bo mnie trafia, że nie mam, ale jakoś też się do tego nie zabrałem. A o wymanie głośnika w drzwiach nawet nie wspominam. Po prostu patrzę na to auto i się zastanawiam czy w ogóle mi się chce coś przy nim robić przed przyszłościową sprzedażą. Do tego dochodzi że przedwczoraj zapaliła mi się na chwilę kontrolka poduszki co muszę w weekend do tego zajrzeć, oraz muszę wstrzyknąć jakiś silikonowy olej/smar do podnośników klapy bagażnika bo budzę sąsiadów o piątej rano jak otwieram klapę.
Coś czuję że jeśli jest tyle zabawy z takimi odpryskami lakieru, to chyba sobię odpuszczę.

weuek
11-02-2016, 15:49
Ano ogólnie nie jest to dobre auto, a konkretnie to najsłabszym jego elementem jest nadwozie (szczególnie jeśli złożone w Hiszpanii).

hubi_c
11-02-2016, 20:18
edmun a ty widziałeś że zamontowali Tobie kierownicę ze złej strony? :P:diabel2:

A tak poważnie to całkiem miły ten odcień czerwonego.

krzys1968
11-02-2016, 21:40
Co do zderzaka i odprysków, nie wiem czy warto się z tym babrać

Powiem tak ktos mi dziure w przednim zderzaku zrobil hakiem nic nie robilem przez rok z tym jezdzilem az gosci przyrysowal zderzak takze na jego koszt zrobilem malowanie

tomi002
12-02-2016, 08:32
O tak to wygląda.To częsty widok. Zwłaszcza w autach od handlarzy. Lakier po taniości przed sprzedadzą. Wytrzyma chwile. Na czas zakupu super. Klient kupi a po jakimś czasie mu się zaczyna łuszczyć. Miałem tak w Golfie.
Prawdopodobnie klar złuszczy się cały. Jak dla mnie jedyny sposób to dać do polakierowania porządnemu lakiernikowi.

edmun
12-02-2016, 09:08
tomi002 może w Polsce / Niemczech tak - ale w UK raczej rzadko spotykane. Auto które ma wywalone poduszki najczęściej idzie na części. Auto po wgnieceniu z przodu / z tyłu idzie na złom. Rzadko ubezpieczycielom chce się wypłacać kasę na naprawę, a większość kierowców ma pełne ubezpieczenie (coś jak AC w Polsce). Jeśli koszt naprawy auta wyniesie na ekspertyzie 50% lub więcej, auto idzie na złom a koszt malowania auta jest naprawdę wysoki (np. sam miałem stłuczkę gdzie auto miałem przerysowane od nadkola z tyłu do zderzaka z przodu - koszt malowania wyszedł £2300 a wartość auta była oceniana na jakieś £5000).

Po prostu nikomu w UK się nie opłaca a dodatkowo można ładnie beknąć jeśli auto było ocenione przez rzeczoznawce jako "wypadkowe, nieopłacalne do naprawy" ale nie oznaczone jako "kategoria D".

Auta których ubezpieczyciel nie chciał naprawiać muszą być dożywotnio oznaczone kategorią C lub D.
Zazwyczaj jest "D" i taką informację masz jasno od "handlarza" podaną.

Kategoria D często oznacza też że auto było kradzione i odzyskane.
Kwestią przy zakupie takiego auta jest po prostu sprawdzenie dokładnie historii takiego "odzyskanego" auta oraz bardzo dokładnego sprawdzenia co było naprawiane i jak było naprawione.

Podstawą chyba przy zakupie takiego auta jest odpowiedzenie sobie na bardzo proste pytanie, jeśli podobny model stoi na rynku za powiedzmy 20tys funtów, a ubezpieczycielowi nie opłacało się wsadzać 10 tyś funtów (lub więcej) żeby to auto naprawić, to jeśli sprzedawca sprzedaje takie auto za £6000-£7000 - to ile on wsadził w naprawę żeby teraz na tym zarobił?
Prosta matematyka :D

Na przykład:
Focus Titanium X kombi z 2012 2.0TDI Powershift, przebieg 19 tys mil (ok 31tys km)
http://www.autotrader.co.uk/classified/advert/201602040701441
http://i.imgur.com/dWkURL3.png


Dlatego też w moim przypadku ja nie podejrzewam żadnego "handlarza" który chciał mnie nie wiadomo jak oszukać - po prostu robię tyle mil/km że siłą rzeczy kamyczki na autostradzie robią swoje.
http://i.imgur.com/T1MVYfP.png

Wystarczy że kiedyś "lakier" strzelił a ja zamiast to zalakować jakoś od razu pędzelkiem do paznokci i lakierem bezbarwnym, zostawiłem myśląć że nic dalej nie będzie. Teraz jak jest większe to po prostu będzie trudniej.

tomi002
12-02-2016, 09:35
Myślisz, że w UK nie ma cwaniaków, którzy położą gorszy lakier żeby tylko zarobić?
Ewidentnie łuszczy Ci się klar. Przynajmniej na zdjęciach tak to wygląda. Po kamyczkach są odpryski. A w Focusie to często do samej blachy. A na tych zdjęciach widać tylko odchodzący płatami lakier bezbarwny.
Obyś miał tak polakierowany tylko ten zderzak.

edmun
12-02-2016, 09:59
Oj tam oj tam... Uwierz mi - cwaniacy są, ale robią Cię o wiele grubiej. Tutaj się rzadko kto bawi w małe przekręty, bo jest to nieopłacalne :D Kary są zbyt wysokie w stosunku do "zarobku" na małym przekręcie. Jak już ktoś Cię zrobi w bambuko - to raczej grubo. No chyba że jeździsz tylko do polskich mechaników. Nie będę generalizował, ale w zakładach gdzie są anglicy masz pewność, że zapłacisz dużo, ale będzie zrobione tylko to, co "powiedziałeś" że ma być zrobione. Inwencji własnej - kompletnie brak a jeśli do wymiany była np. świeca ale przewód do niej był uszkodzony - to bardzo rzadko zostanie to do Ciebie nawet zgłoszone. Raczej wyjedziesz z nowymi świecami ale będziesz miał wciąż problemy. Natomiast jadąc do polskich mechaników (na wyspach) - dostaniesz zazwyczaj mniejszą cenę, ale Panie - to do zrobienia, to do wymiany a tu panie pospawamy że nawet nie będzie widać i Pan oszczędzi zamiast części kupować. Na trzech zakładach się przejechałem - znalazłem w końcu jeden gdzie chłopaki widać że robią w samochodach - bo lubią. A dając im auto wiem, że jeśli coś przy okazji zauważą, to ocenią czy trzeba już wymieniać, czy też po prostu zwracać na to uwagę. Wiem - takich właśnie ze świecą szukać, ale niestety nie mają "pełnego katalogu/zakresu" usług.

Więc co do lakieru, tak - widziałem nie raz odpryski gdzie lakier zszedł z koloru aż do blachy, ale przyglądałem się też innym Focusom na parkingach, czy auto znajomego i widzę że ma podobnie, ale np. na tylnym zderzaku. Auto 100% nierobione, więc może po prostu taka a nie inna seria z fabryki wyszła.

A z drugiej strony, jeśli mam polakierowane całe auto - to i tak się nie przejmuję :D To tylko auto - w dodatku stosunkowo tanie (w zakupie czy podstawowym utrzymaniu) a nawet jeśli zacznie wszystko schodzić, to szukać okazji do stłuczki żeby mieć pomalowane od nowa :D