Zobacz pełną wersję : [Focus 2004-2008] Jazda bez korka oleju i biały dym


haj
03-04-2016, 21:42
Cześć.
To mój pierwszy wpis tutaj i zaczynam od niezłego wygłupienia się.

Otóż sprawdzałem stan oleju i postanowiłem trochę go uzupełnić. Odkręciłem korek, dolałem oleju i chciałem poczekać aż spłynie by sprawdzić bagnetem. Pomyślałem, że posprzątam w tym czasie bagażnik. Robota zajęła mi prawie godzinę. Wróciłem do maski, sprawdziłem bagnetem poziom, wszystko grało, zamknąłem maskę i przejechałem się do sklepu. Po powrocie do domu strasznie waliło mi olejem od samochodu. Gdy sobie uświadomiłem co się stało aż pobladłem. Otworzyłem maskę a tam wszystko oczywiście spryskane olejem a korek leży sobie między kablami, tam gdzie go zostawiłem.

Wyraziłem kilka niezbyt pochlebnych ale w pełni zasłużonych opinii o sobie samym. Zakręciłem korek przez szmatkę i postanowiłem zostawić wszystko do następnego dnia. Było już za ciemno by coś robić przy samochodzie a i olej był ciągle gorący.

Następnego dnia pozbierałem papierowymi ręcznikami wszystkie większe zgromadzenia oleju. Płynem z octem (w sensie do szyb, wydał mi się najmniej inwazyjny, szybko parujący i w jakiś sposub doczyszczający plamy po oleju) poprzecierałem gdzie sięgałem (plamy były i na wygłuszeniu komory jak i na "wydechu"). W końcu sprawdziłem na bagnecie jak bardzo zawaliłem. O dziwo poziom był prawie równo na środku skali. Głupi ma szczęście zawsze prawdziwe.
Postanowiłem odpalić silnik na luzie, żeby przepompował sobie trochę ten olej i raz jeszcze potem sprawdzić bagnetem.

Po odpaleniu samochodu mój Focus postanowił wybrać papieża! Zaczął puszczać biały dym w dużych ilościowych z rury wydechowej oraz spod maski.

Zgasiłem silnik, chwyciłem gaśnicę i wzywając w myślach św. Floriana otworzyłem maskę. Wydobyło się więcej białego dymu ale szybko się rozwiał. Wydobywał się gdzieś z przestrzeni między silnikiem a grodzią, raczej z okolic silnika. Nie pachniał spalenizną, raczej w ogóle nie pachniał lub może trochę spalinami (ale zadymiłem dymem z wydechu całą okolicę samochodu więc ten spalinowy zapach mógł być stąd). Chwilkę się jeszcze wydobywał zza silnika, ale nikłą smugą i szybko się rozwiał. Żadnego płomienia ani widoku spalenizny i nadpaleń nie widziałem.
Odczekałem chwilę i sprawdziłem bagnetem poziom oleju. Był w skali.

Poczyściłem jeszcze trochę, raz jeszcze sprawdziłem poziom bagnetem i odpaliłem. Znowu masa białego dymu. Ponowiłem więc poprzednią procedurę.
Po 3-4 zabawach w odpalania, sprawdzanie, czyszczenie, klniecie i ponowne odpalanie postanowiłem, że tak się bawić mogę i z tydzień jeszcze, trudno, przejadę się kawałek, rozgrzeje go i albo mi to przepali co się dzieje albo spłonę żywcem.

Najpierw zrobiłem spokojną rundę po osiedlowych uliczkach, 2ka, 15-20 km/h, gdy zobaczyłem w lusterkach że nie zostawiam już śladów jak samoloty na AitShow, ani że nie skacze mi temperatura, nie wyskakują kontrolki, a silnik chyba chodzi i brzmi jak zazwyczaj, to zabrałem go na 5-10km przejażdżkę po obwodnicy z prędkością około 100km/h.
Samochód nie dymi już z wydechu, trochę chyba pod maską jeszcze się go unosi, ale ogromnie mniejsza ilość niż na początku, poziom oleju jest ok.

Co się stało? Kierowca głupek to wiadomo, ale chodzi mi o ten dym z wydechu. Pod maską mogę go zrozumieć. Gdzieś pod wpływem temperatury mógł się dopalać. Ale wydech? Kopcił gorzej niż disel! Skąd ten dym?! Czy łyknął olej do środka? Jak? Co się mogło stać? Czy powinienem się martwić i nie ruszać jutro 30km do pracy tylko oddać do mechanika?

EDIT: poszedłem raz jeszcze sprawdzić poziom oleju. Bez odpalania bo jestem po kilku piwkach. Olej jest ponad skalą! :/ Nie wiem czy może krzywo stoi czy co? Bo chyba nie dolewa się coś do oleju samo z siebie, prawda? Boże słodki masakra jakaś :(

Haden
03-04-2016, 22:01
Hehe, a to ciekawa historia, ogólnie to, aż takie przedmuchy już ma, że tak Ci zawalił olejem ? Co do tego, że dymił Ci z wydechu to trochę dziwne jak dla mnie, może to głupie pytanie ale na pewno dobry olej wlałeś ? :D

haj
03-04-2016, 22:09
Hehe, a to ciekawa historia, ogólnie to, aż takie przedmuchy już ma, że tak Ci zawalił olejem ?

Chodzi Ci o uświnienie komory silnika? Bardzo dużo małych plamek, trochę średnich, brak jakiś wielkich plam. Nad korkiem na wygłuszeniu większa plama, no ale tam chlustał najpierw. Trochę oleju zebrało się we wnęce kabli, ale moim zdaniem nie jakaś ogromna ilość.
Może problem jest w tym, że trochę sobie poszalałem przy jeździe do sklepu. Szybkie wjazdy w zakręty, trochę wertepów, kilka skrzyżowań na których robiłem 90st. skrętu i ze 2-3 progi zwalniające :( Może to to? Niepokoić się jeśli to przedmuchy z korka? W sumie oprócz smrodu to prowadził się dobrze bez niego.

Co do tego, że dymił Ci z wydechu to trochę dziwne jak dla mnie, może to głupie pytanie ale na pewno dobry olej wlałeś ? :D

Tak, dolałem Formuę F 5W-30 która została mi po wymianie oleju i filtra z zeszłego roku.

EDIT: W sumie to nigdzie tego nie napisałem i może warto o tym wspomnieć. Pacjent to focus mk2 1.6 100km benzyna z dołożonym LPG.

ford_user
03-04-2016, 23:00
Pewnie zachlapało ci olejem kolektor wydechowy. To wszystko mocno rozgrzało się po odpaleniu silnika, rozlany olej się wypalił, stąd ten dym. Nic groźnego.

haj
03-04-2016, 23:51
Pewnie zachlapało ci olejem kolektor wydechowy. To wszystko mocno rozgrzało się po odpaleniu silnika, rozlany olej się wypalił, stąd ten dym. Nic groźnego.

Ale to tłumaczy chyba tylko biały dym pod maską, ale co z dymem wychodzącym rurą wydechową z tyłu samochodu?

mick1973
04-04-2016, 05:45
Sprawdź czy nie ubywa Tobie płynu chłodniczego jak przybywa oleju i dymi z wydechu na biało.

haj
04-04-2016, 22:15
Sprawdź czy nie ubywa Tobie płynu chłodniczego jak przybywa oleju i dymi z wydechu na biało.

Dymił tylko przez niedzielę. Dzisiaj zarówno z wydechu jak pod silnikiem jest już ok. Wydaje mi się, że nie nie ubyło płynu chłodniczego, olej także wygląda jak olej a pod korkiem nie znalazłem nic czym mógłbym posmarować kromkę chleba.

Będę obserwował stan płynu chłodniczego. W tym momencie na bagnecie olej sięga do "łuku" nad skalą. Nie wiem czy zacząć panikować i odessać go jakąś strzykawką, czy może na razie zostawić i sprawdzać płyny i stan oleju na bagnecie?


Zastanawiam się nad winowajcami.

Jeśli to nie płyn chłodniczy (przekonamy się) to co? Samochód jeździ głównie na LPG a ono chyba by się nie skraplało tak do wnętrza silnika? Na benzynie jeżdżę tylko do rozgrzania - trudno mi powiedzieć czy wszystko idzie w pracę i ciepło czy część leci do oleju - nie znam spalania Pb.
Mam tez inny trop. Moje LPG ma system lubrykacyjny. Coś mu się stało jakiś czas temu i nie działał. Przy wymianie akumulatora w sobotę, monter pomajtał mi połowę zawartości komory silnika, powymontowywał połowę plastików (nie mieścił mu się aku). Po tym wszystkim zabrałem go na porządki pod maską z myciem i tą nieszczęsną dolewką oleju. Znów tym razem ja pomajtałem trochę butelką z lubryfikantem. O dziwo zaczął działać. Sęk w tym, że wypił całe 400ml płyny w jeden dzień!
Słowem - w sobotę zaczął kropić do "pigułki" a w niedzielę, po myciu i przejażdżce zauważyłem, że jest pusta butelka.

Może to jest powód zwiększenia się ilości oleju na bagnecie? Na razie dokręciłem go na "ledwo kropi" ale może zakręcić go zupełnie? Czy możliwe jest by dostawał się do oleju? W sumie powinien być tylko w wtryskiwaczach i cylindrze :/

Może mam powypalane gniazda i rozregulowane zawory? To ten przeklęty silnik na szklankach :( Klekocze mi przeogromnie i troszeczkę faluje na luzie.

Boże słodki studnia bez dna :)

http://tnij.org/d6awq9p

haj
13-04-2016, 23:50
Dobra - raport z pola bitwy. Wyssałem nadmiar oleju przez otwór bagnetu. Teraz mam około połowy skali na bagnecie. Odessałem 2/3-4/5 0,5L pojemnika :/

Płynu chłodniczego nie ubywa, tester spalin w oparach płynu chłodniczego wskazuje że wszystko jest ok (nie zmienił koloru), oleju nie przybywa. To chyba nie uszczelka.

Ja osobiście obwiniam płyn lubrykacji. Akurat spalił wtedy te 400ml (pasuje +- do tych moich 2/3 - 4/5). Aktualnie jest skręcony do minimum (kropla na 10-15 sekund) i jak wspomniałem nic nie przybywa, samochód nie kopci na biało ani z wydechu ani spod silnika. Olej wygląda jak czarny, gęsty płyn. Śmierdzi jak olej i spaliny, nie ma plam, oczek ani dziwnych i miejscowych zmian kolorów, pok korkiem oleju brak majonezów i masła.

Tylko pytanie skąd ten płyn znalazł się w oleju?! (jeśli to on):/

Co myślicie?