Mam pewien problem z elektryką, mianowicie czasami szaleje mi prędkościomierz oraz radio. Zauważyłem, że zdarza się to jak skręcam, chociaż na prostym też się zdarzało. Dokładniej opiszę problem, licznik zaczyna latać w górę i w dół, obrotomierz pokazuje normalnie, radio samo zmienia głośność, dodatkowo wydawało mi się, że jasność zegarów się sama zmienia.
Po wszystkim licznik potrafił się wyłączyć i znowu włączyć po jakimś czasie, działał nie przekłamując prędkości

Czasami też dusi się nawet przy 2,5k obrotów, mówiąc dusi się mam na myśli szarpie jakby coś mu nie pasowało z mieszanką.

Mechanik powiedział, że jest to kwestia czujnika, który jest odpowiedzialny za elektrykę i mieszankę (?)
Co Wy na ten temat sądzicie?:razz:

vvs

Bogusław Linda - Boguś "co Ty q..a wiesz o umieraniu liczników"...:diabel2:
Trochę za dużo objawów jak na sam licznik.... Wygląda raczej na połączenie padniętego czujnika VSS (klasyka dla MK1) z padającymi wiązkami...
Jeśli to licznik - to mam licznik 2003 100% sprawny z przebiegiem ok. 190kkm za drobne 20zł + wysyłka. Zakładasz i sprawdzasz...

Na pewno zdechł vss.
A co do licznika: mi zaczął odwalać manianę licznik jak miałem w FF1 ze 140-150 tys. przebiegu. Wyjąłem, wyczyściłem płytkę spirytusem i do końca posiadania auta wszystko było idealnie.

No właśnie mam 185k km przebiegu. Mechanik mówił, że jest z tym dużo zabawy i może to kosztować nawet 300 zł :roll: . VVS znajduje się przy zaworze do sprawdzania poziomu oleju w skrzyni?

VSS to dość prosta robota (choć wymaga wprawy). Na pewno nie za 300zł!
Licznik w razie czego sam sobie sprawdzisz - zaoferowałem powyżej...

No dobra, to chyba jednak nie jest tam gdzie myslałem. Okej, dzięki za propozycję!! :one:

Fakt, że 300 i więcej, jak spapra robotę i zostawi kawałek czujnika w skrzyni.