Witam

Czasami nawet bez jazdy samochodem tylko sprawdzaniem na parkingu nie mam z tyłu lewego kierunkowskazu. A czasami mam go bez żadnych prac przy nich. Dziś przed jazdą gdy otworzyłem samochód z pilota już zobaczyłem, że go nie mam. Żarówkę mam nową, wyjąłem ją i z powrotem włożyłem. Wypiąłem kabelek z oprawki i wpiąłem. Uruchamiałem z włączonym silnikiem i bez. Na awaryjnych również nie działał.

Gdy radio zostało włączone po uruchomieniu silnika, a następnie wyłączone kierunkowskaz zaczął świecić. Działał cały czas bez radia. Gdy dojechałem na miejsce około 30 km chciałem zrobić test ale już działał nawet z radiem.

Miałem już z nim wcześniej problem (około 3 tygodni). Co mogło by być przyczyną tego zjawiska ?

Witam. Kolego zapewne musisz podgiąć ta blaszkę po środku w oprawce żarówki. Ja tak miałem i kupiłem nowa żarówkę bo podejrzewałem ze sie spaliła, a po założenia nowej to samo. Zacznij od tego, Pozdrawiam.

Jutro spróbuje i dam znać.

Zrobiłem tak jak Sławek proponował i działało przed 500 km. Jakieś propozycje ?

Kup kontakt do czyszczenia styków. Miałem tak kiedyś w Mondeo mk2 z żarówka przednia. Pomogło. Psiknac też możesz kostkę polaczeniowa. No i sprawdź połączenie masy. Jak masa Ci nie styka to albo żarówka nie świeci albo mruga. Nieraz widoczne w ciezarowkach.

Wiadomo już co było problemem i co pomogło ?

Wybaczcie że taki offtop ale nagrałem wczoraj i jakoś mi się skojarzyło :)

mW3IOTeZuAE

zazwyczaj stykli w kostce/styki zarowki sa problemem w ff mk2

Ja mam tak samo tylko że z prawym tylnym stopem. Czy przeczyszczenie styków w tym przypadku pomoże?

w mojej foczce kiksowała żarówa prawy przód mijania po różnych kombinacjach wymieniłem prawą i lewą jak na razie zero problemów :one: