BiEj
01-05-2007, 10:25
Witam,
na tym forum pisze poraz pierwszy. Escorta mam od miesiąca. Jest to samochód z silnikiem 1.8 16V zetec z 95 roku, 5D.
Auto kupiłem z pewną usterką. Jak na złość w trakcie kupowania cholera sie nie ujawniła :fcp5 Na czym ona polega? Już wyjaśniam. Kiedy spuszczam silnik z wyższych obrotów np 3500-4000 to silnik ma tendencję do gaśnięcia. Obserwując obrotomierz odnoszę wrażenie ze wskazówka jest za "ciężka". Tzn gdy sobie spada z tych 4000 to tak jakby nie wychamowywała na 1000 obratoch tylko leci na 500 i niżej. Poczym wraca do poziomu 900-1000 obrotów i tak sobie tam stoi. No i problem w tym, że czaami spadnie za nisko i nie zdoła sie podnieść - silnik gaśnie :fcp7 Byłem u gościa, który podpinał auto pod komputer. Wyszło, że jest pęknięty wąż od analizatora spalin (chyba dobrze zapamiętałem). Wąż został wymieniony i objawy nie ustąpiły :fcp5 Dodam, że przy pierwszym odpalniu np. rano za pierwszą odpałką silnik gasnie. Po odpaleniu obroty sięgną 1200-1300 na ułamek sekundy, po czym płynnie spadają aż do momentu zgaśniecia silnika - całość trwa 4-6 sekund. Za drugim razem odpala i nie gaśnie ale obroty sa na poziomie 1000, a podobno powinno być 1200-1300 - ssanie.
Jeśli ktoś wie co to może być, to będe bardzo wdzięczny za pomoc, gdyż w niedalekiej przyszłości chciałbym auto zagazować i zdaję sobie sprawę, że gazownik będzie głupiał gdy auto na benzynie bedzie miało dziwne fazy. Po drugie denerwuje mnie to juz np. gdy ruszam ze skrzyżowania na wyłączonym silniku, bo nawet nie słyszę ze silnik nie pracuje :fcp4
na tym forum pisze poraz pierwszy. Escorta mam od miesiąca. Jest to samochód z silnikiem 1.8 16V zetec z 95 roku, 5D.
Auto kupiłem z pewną usterką. Jak na złość w trakcie kupowania cholera sie nie ujawniła :fcp5 Na czym ona polega? Już wyjaśniam. Kiedy spuszczam silnik z wyższych obrotów np 3500-4000 to silnik ma tendencję do gaśnięcia. Obserwując obrotomierz odnoszę wrażenie ze wskazówka jest za "ciężka". Tzn gdy sobie spada z tych 4000 to tak jakby nie wychamowywała na 1000 obratoch tylko leci na 500 i niżej. Poczym wraca do poziomu 900-1000 obrotów i tak sobie tam stoi. No i problem w tym, że czaami spadnie za nisko i nie zdoła sie podnieść - silnik gaśnie :fcp7 Byłem u gościa, który podpinał auto pod komputer. Wyszło, że jest pęknięty wąż od analizatora spalin (chyba dobrze zapamiętałem). Wąż został wymieniony i objawy nie ustąpiły :fcp5 Dodam, że przy pierwszym odpalniu np. rano za pierwszą odpałką silnik gasnie. Po odpaleniu obroty sięgną 1200-1300 na ułamek sekundy, po czym płynnie spadają aż do momentu zgaśniecia silnika - całość trwa 4-6 sekund. Za drugim razem odpala i nie gaśnie ale obroty sa na poziomie 1000, a podobno powinno być 1200-1300 - ssanie.
Jeśli ktoś wie co to może być, to będe bardzo wdzięczny za pomoc, gdyż w niedalekiej przyszłości chciałbym auto zagazować i zdaję sobie sprawę, że gazownik będzie głupiał gdy auto na benzynie bedzie miało dziwne fazy. Po drugie denerwuje mnie to juz np. gdy ruszam ze skrzyżowania na wyłączonym silniku, bo nawet nie słyszę ze silnik nie pracuje :fcp4