KCS89
26-07-2016, 11:19
Witam. Sprawa jest trochę dziwna, więc postaram się dobrze to opisać. Sprawa dotyczy Fiesty MK3 1.4 benzyna + LPG 1994r.
Podczas wyprzedzania TIRa nastąpił mocny wystrzał pod maską po czym auto zgasło (jechałem na LPG). Zaraz po tym zaciągnąłem fieste do mechanika. Stwierdził, że przeskoczył rozrząd o jeden ząbek ale nic poważnego się nie stało poza rozwaleniem przepustnicy (miedziana blaszka) jednak po tym zaczęły się schody a dokładnie brak iskry na dwóch świecach (nie wiem których).
Na pierwszy strzał poszła cewka zapłonowa jednak po podmianie brak efektów, następnie ponoć wymienił jakiś sterownik cewki, który jest połączony z immobilizerem i w tej sytuacji też nic nie pomogło, dalej brak iskry na tych samych świecach.
Problem jest w tym, że pilnie potrzebuję auta a na nowe mnie nie stać, tak samo jak na drogą naprawę. Mechanik rozkłada ręce ale powiedział że może poświęcić 2 dni i znaleźć usterkę ale przewyższy to wartość auta.
Przychodzą komuś jakieś pomysły do głowy co mogło się stać czy auto na złom?
Podczas wyprzedzania TIRa nastąpił mocny wystrzał pod maską po czym auto zgasło (jechałem na LPG). Zaraz po tym zaciągnąłem fieste do mechanika. Stwierdził, że przeskoczył rozrząd o jeden ząbek ale nic poważnego się nie stało poza rozwaleniem przepustnicy (miedziana blaszka) jednak po tym zaczęły się schody a dokładnie brak iskry na dwóch świecach (nie wiem których).
Na pierwszy strzał poszła cewka zapłonowa jednak po podmianie brak efektów, następnie ponoć wymienił jakiś sterownik cewki, który jest połączony z immobilizerem i w tej sytuacji też nic nie pomogło, dalej brak iskry na tych samych świecach.
Problem jest w tym, że pilnie potrzebuję auta a na nowe mnie nie stać, tak samo jak na drogą naprawę. Mechanik rozkłada ręce ale powiedział że może poświęcić 2 dni i znaleźć usterkę ale przewyższy to wartość auta.
Przychodzą komuś jakieś pomysły do głowy co mogło się stać czy auto na złom?