Focus III (2012rok) jak wyłączyć światła pozycyjne (postojowe) które zapalają się po otworzeniu drzwi i klapy bagażnika za każdym razem ?
w serwisie powiedzieli że sie nie da tego zrobić w ogóle!
czy ktoś próbował wyłaczyć ten szit?

Chyba źle wybrałeś pojazd, skoro cię ten kicz nie cieszy. :-(

Chyba rzeczywiście się tego nie da wyłączyć, bo nawet angielskie fordy to mają, a u nich przepisy na temat świateł są nadal normalne.

Fajna sprawa , zwłaszcza jak w nocy chcesz znaleźć auto na parkingu :)
Czemu chcesz to wyłączyć można zapytać ?

dlaczego chce to wyłaczyc?
czesto otwieram drzwi- klape ,odkurzam itd
Akumulator rozładowuje sie przez te pozapalane swiatla!
musze sprawdzać czy wszystko mam domkniete po wyjsciu z auta
Moze da sie to jakos wylaczyc bezpiecznikami?

jak to musisz sprawdzac czy masz wszystko zamkniete? Czyli raczej bys zostwil otwarte drzwi?

Cieżko z Tobą dyskutować a także masz zdecydowanie zbyt nowy samochód gdzie już połowa rzeczy robi się automatycznie dla komfortu i bezpieczeństwa. Dostałeś info, że nie ma wyłączników a możesz zmniejszyć pobór prądu zmieniając żarówki na ledowe. Dodatkowo jak zostawisz sobie otwarty samochód włącznie z bagażnikiem to po niedługim czasie oświetlenie Ci się wyłączy. Dodatkowo jak Ci pociągnie tyleeeeee prądu to oświetlenie i zapalisz samochód to inne urządzenie zwane alternatorem naładuje Ci akumulator.

Ja sobie to rozwiązanie chwalę. Są inne błędy w sofcie forda, to akurat jest feature i te całkiem niezłe. Nie wiem tylko w jaki sposób może Ci to rozładować akumulator ... przecież po 15 minutach wszystko gaśnie.

Ja nie otwieram samochodu jeden raz dziennie.
Szkoda że nie doswiadczysz jak zimą przy minusowych tenperaturach alternator bedzie ładował akumulator? na krótkim odcinku ( jazda po miescie praca-dom 5km +-)
Super rozwiazanie przy byle otwarciu drzwi zapala sie ...7 żaróweczek ,ale co tam po kilku kilkunastu minutach sie wyłaczą.Za stary jestem kierowca żeby w takie bajki wierzyć kolego.

Jak za stary jestes , zeby wierzyc , to sobie sprawdz , postoj te chwile przy otwartym aucie . Ja chetnie bym dolozyl taka opcje do swojego .

Może za stary, żeby mu się to podobało. Też tego debilnego podświetlenia nie mógłbym znieść w swoim aucie.

No to następny Twój samochód nie będzię focusem mk3. Strach pomysleć jakbyś miał mieć lepszą wersję wyposażenia i jakieś lampki świecące pod lusterkami!!!

No to następny Twój samochód nie będzię focusem mk3.
To wiem dobrze od dwóch lat. Ale to nie (tylko) z powodu tych wspomagaczy dla potykających się o auto. :-)

Ciekawe jakie auto bez "wspomagaczy" masz na oku?:wink:

Niedługo już takich zabraknie.:P

No jak to jakie - golfa w tdeiku ;-)

Świecenie się tych postojówek to jest jakiś wymys Forda na zabicie akumulatora i wym. na nowy. Przykład Fusion tdci aku.8 lat Focus tdci 6 lat C-max 11 tdci aku 4 lata.Niedługo aku.będziemy wym. częściej niż opony.Pozdro.dla zachwyconych tym wynalazkiem.

Ja jestem zachwycony :) Bezpieczeństwo itp. Akumulator się wymienia, tak jak opony, oleje filtry....

Świecenie się tych postojówek to jest jakiś wymys Forda na zabicie akumulatora i wym. na nowy. Przykład Fusion tdci aku.8 lat Focus tdci 6 lat C-max 11 tdci aku 4 lata.Niedługo aku.będziemy wym. częściej niż opony.Pozdro.dla zachwyconych tym wynalazkiem.

Forda ? Wszyscy niemcy maja od dawna , mercedes , audi , bmw , wieśwagen , opel , seat , pelno francuzow , hyundai , toyoty , wszystkie nowe auta .

Patent jest swietny , szkoda ze w mk2 po lifcie nie ma tej funkcji.

Zabicie akumulatora ? Od paru zaroweczek ? W bmw podswietla sie duzo wiecej rzeczy po otworzeniu , listerka , podlogi , klamki wewnatrz i zewnatrz , i jakos nie ma problemow .

Dajcie spokój z akumulatorem, nowy akumulator to jedno 500+ ;-)

W takim razie muszę przestać jeździć samochodem no bo po co skoro będę musiał kiedyś go umyć lub odkurzacz....


Nie rozumiem niektórych z was.

Tylko po co to świeci po otwarciu drzwi z pilota w słoneczny dzień w modelu wypos. w czujnik zmierzchu jak i tak ledwo w słońcu to widać.Ostatnio odkurzałem auto i po zakończeniu trwało ok. 15 min.dalej świeciło te ponad 50W przyszedł sąsiad i mówi że światła mam wł.odpowiedziałem mu że wiem o tym i tak musi być.Tylko uśmiechnoł się pod nosem.

Boze , co za marudy . I sasiad emeryt co dobrego auta nie widzial . A na przyklad moja ciocia ma hyundai'a i on zapala komplet pozycji plus mijania , i co o tym powiesz ?

Może jednak nie tak ledwo świecą skoro sąsiad widział. I może kiedyś w lesie, autostradzie czy gdziekolwiek uratuje Ci to życie.

Podobnym bezsensem jest doswietlanie zakretu z przeciwmglowego, ale ludziskom sie podoba. Zdaje sie, ze im wiecej swiatelek wszelkiej masci naokolo, tym bardziej sie ciesza. Na bambuku pt. "Bezpieczenstwo" mozna dzisiaj zbijac wielgachne kokosy i (prawie) wszyscy sa szcesliwi.

No i najpodstawowsza podstawa myslenia jest taka, ze wlaczone swiatla ratuja zycie, ale juz przekroczona predkosc wcale go nie odbiera.

Poduszki powietrzne też są bez sensu skoro codziennie ich nie używasz? A może nawet nigdy a montują ich zaraz więcej. Świat idzie do przodu i nawet jak tego nie zaakceptujesz....to nie stanie z tego powodu. A rzeczy stają się użytkowe z zaplanowaną opcją wymiany (jakoś nikogo nie dziwi wymiana komórki na nową po 2 latach a już akumulator po 4-5 jest zdziwieniem).

Nie wymieniam telefonu co dwa lata, bo zupelnie nie mam takiej potrzeby. Pogon za coraz nowszym modelem wszystkiego to dowod na przezarcie konsumpcjonizmem - nigdy nie jest dosc nowosci, zawsze glod nowych wygod rozsadza umysl.

No i wszelkie "podazanie" za zbukami, moda, trendami, stylami i innym barachlem to taka choroba, ktora sobie zwe "kopizmem" (tj. rob jak inni).

Jak dla mnie możesz mieć komputer z Windows 98, Nokie 6310 ale to nie znaczy, że inni nie chcą mieć nowszych rozwiązań. Jakbyś sobie nie tłumaczył (kopizm,konsumpcjonizm itp) to często spowodowane jest to zwyczajnym banalnym.....że Cię nie stać na to, ale wtedy piszesz ja tego nie potrzebuje. Mnie nie stać niestety na Ferrari (też na pewno świecą się lampki, dużo pali i jest niepraktyczny) ale nie mowię, że to badziew i naciąganie frajerów na wydatki. A to na co dzisiaj nas biedniejszych nie stać jest montowane w S klasach, 7 i innych samochodach premium. A po jakimś czasie te rozwiązania trafiają do naszych budżetowych kompaktów

Nie, nie mam kompleksu na punkcie tego, ze mnie nie stac. Bo nie stac mnie na wile rzeczy, ale najpierw to sie zastanawiam czy mi czegos rzeczywiscie potrzeba. Podam ci konkretny przyklad: stac mnie na telewizor, a go nie mam, bo nie potrzebuje.

A po tych wndowsie 98 i 6310 widac, ze masz ograniczone pole wyboru do tego, co "dyktuje" trendy na rynku. :-) (telefonu z win, androidem czy iosem tez nie mam)

Akumulator nie zawsze siada po 4-5 latach. Patrzcie na przebiegi. Jeśli robisz rocznie 200 kkm to po roku - półtora wysiądzie. Nic nie jest wieczne. A jeżdżąc 10 kkm rocznie wytrzyma ci 10-12 lat.
W dużym fiacie ponoć dobrze było mrugnąć światłami przed zapaleniem, aby pobudzić akusa. Popatrzcie , te żaróweczki już go pobudzają i nie musicie mrugać :)

Po przeczytaniu tego forum to dzisiaj zostawiam światła pozycyjne wł.na stałe przecież nic się nie stanie a sąsiadów szlk trafi że mam taki bajer.

Zestaw audio w samochodzie pobiera więcej prądu niż palące się przez chwilę (z pewnością nie 15 minut) światła postojowe - łącznie jakieś 25W z lampką wnętrza. W moim przypadku nawet mniej, bo z tyłu mam fabryczne ledy.

Czyli należy zacząć od eliminacji tych bardziej obciążających akumulator - np. radio. :mrgreen:
Już nie przesadzajcie z tą dbałością o akumulator. :wink:

Jakbyś sobie nie tłumaczył (kopizm,konsumpcjonizm itp) to często spowodowane jest to zwyczajnym banalnym.....że Cię nie stać na to
Trochę odbiegniemy od tematu, ale kurcze człowieku...
Zarabiam średnio jakieś 10 tyś zł. na rękę. Miesięcznie.
Wiesz co stoi u mnie w salonie? 32" LED TV jeszcze nie smart.
Mógłbym wymienić z każdej wypłaty na coś większego i nowszego a wiesz dlaczego tego nie robię? Bo mam tak jak weuek jakieś zdrowe i rozsądne podejście do życia.
I mimo że mam od groma kasy, to nie jestem typowym zachodnim konsumentem, dla którego iPhone 6s czy jakiś inny nowy model jest mu niezbędny do życia.

Tak.. mam fajną furę, ale tylko dlatego że poprzednia się rozpadała a nowej potrzebowałem dla własnego szczęścia i wygody, bo dojeżdżam ponad godzinę w jedną stronę do pracy i chciałbym choćby te 2-3 godziny dziennie za kółkiem spędzić komfortowo.
Stąd podejście, że jeśli nie chcesz "nowych rzeczy" to znaczy że Cię nie stać - jest moim zdaniem podejściem zupełnie nie na miejscu.
Tak samo mam z telefonem, tak samo mam z lustrzankami (zajmuje się też fotografią),
tak samo mam z systemem kina domowego czy choćby z meblami.
Tak - od czasu do czasu kupuję coś nowszego jeśli wymaga tego sytuacja

Świat idzie do przodu i nawet jak tego nie zaakceptujesz....to nie stanie z tego powodu. A rzeczy stają się użytkowe z zaplanowaną opcją wymiany
znasz filmy dokumentalne o spisku żarówkowym?
Nie zauważyłeś sam, że produkty które kupujesz zużywają się 20x szybciej niż te zakupione za Twojego dzieciństwa?
Nie dziwi Cię, że po Zakopanym jeżdżą busiki do Morskiego Oka które mają 8 milionów przebiegu?

Nie 500 tysięcy, nie kręcone 200 tysięcy km ale mają przebiegi w milionach (większość z nich nawet nie ma tylu miejsc na desce rozdzielczej).

A dzisiaj człowiek nie ma wyjścia i musi się zgodzić z tym, że kupując nowe auto z salonu, to po dwóch latach będzie musiał jechać do ASO aby kupić oryginalny akumulator za 1200 zł z wymianą?
Tylko czemu te auta z 1997 roku mają akumulatory nierzadko wytrzymujące te 5-10 lat, kiedy ten sam kierowca, z takimi samymi nawykami i z taką samą ilością przebiegów w nowym aucie jest zmuszany wymieniać aku już po 2-3-ech latach.

Tak.. ja wiem że mamy postęp ("postęp") technologiczny i systemy auto-start stop
i tysiące lampek ledowych w różnych kolorach, ale mówimy tutaj o czymś innym.

Mówimy o systemach, których ludzie nie lubią, wide oświetlenie postojówek przy otwartych drzwiach.

Tak.. one się automatycznie wyłączają po 15 minutach,
tak.. one żrą mało prądu - po prostu są osoby którzy myśleli że kupili Mercedesa S-Klasy
gdzie w komputerze pokładowym oprócz skali masażu lędźwi lewych na siedzeniu pasażera
możesz sobie powyłączać odpowiednie światełka wedle uznania.

W Focusie tego nie ma i robi się kilkustronicy wątek jak to:
a) ale po co to wyłączać
b) samochód jest do dupy bo się nie da wyłączyć

itp. itd.

Mi to osobiście nie przeszkadza. Nie będę się rozwodził czy mi to w życiu przydatne czy też nie.
Mam jednak w życiu takie podejście że boże - świeci - to niech se świeci.

Będzie trzeba pojechać wymienić aku, to pojadę i wymienię, najwyżej wcześniej się rozejrzę gdzie wymienić taniej bo pomimo dobrych wypłat, nie muszę szastać pieniędzmi jak debil.

I nie jestem z tych co będą się roztrząsać miesiącami że mi 6W zżera z akumulatora bo otworzyłem drzwi a ja drzwi panie to ja często otwieram.

Ja dziękuję.. ludzie.. naprawdę nie macie innych zmartwień w życiu?
Jak nie macie - to kurcze chylę czoła że tylko takie zmartwienia wam doskwierają.

Mała anegdotka - mam w pracy menadżera szczebla niskiego który ma fioła na punkcie kompletnego wyłączania urządzeń.
Podchodzisz do czajnika w kuchni, nalewasz wodę, włączasz pstryczek i idziesz z powrotem do biurka aby za 10 minut zrozumieć że wrzątku i tak nie będzie.

Tak samo jest z monitorami, telewizorami, kuchenkami i wszystkim co tylko można wyłączyć.
Na pytanie - po co wszystko odłącza - twierdzi że oszczędza prąd bo wszystkie lampki "Standby" nie ciągną wtedy i niepotrzebnie nie nabijają licznika.

Ten sam człowiek zimą poszedł do sklepu i kupił iluśtam kilowatowy grzejnik olejowy, który codziennie rano włączał, aby o 14-tej w końcu ten grzejnik się rozgrzał i wtedy go wyłączał bo za gorąco.

Rachunek za prąd na koniec zimy przyszedł na 16 000 zł.

Szef ładnie go zrugał.
Mówimy wciąż o tym samym człowieku, który wyłączając telewizor od prądu oszczędzał średnio 0.40zł na rok.

Każdemu życzę bardziej racjonalnego podejścia do wszystkiego. Panowie (a może i Panie jeśli są tutaj w tym wątku), weźcie sobie życie na spokojnie, bo zrobiła się już mała spina tutaj o głupie świecące światła.

Tak - świecą.
Nie - nie da się na razie wyłączyć, chyba że przerabiasz instalacje i dokładasz sobie dodatkowe przełączniki "Włącz/Wyłącz".
Tak - korporacje się cieszą, że szybciej masz wymieniać aku itp. itd.
Nie - nie jest to duży problem, a jesli jest to duży problem, to sprzedaj auto i kup sobie inne (vide pan premier: Weź kredyt, zmień pracę)

No i pięknie to edmun wyjaśnił. Takiego "oczootwieracza" wysmażył.

Ale nie rozumiem jednego: to £2000 na miesiąc zarabia? Przeca to takie nic w UK. Sam tu teraz właśnie tymczasowo dorabiam i mam więcej, a żadnego specjalnie poszukiwanego zawodu nie wykonuje. Albo jakoś inaczej to przeliczył/wyszacował. Ciekaw jestem co i jak..

Ale nie rozumiem jednego: to £2000 na miesiąc zarabia? Przeca to takie nic w UK. Sam tu teraz właśnie tymczasowo dorabiam i mam więcej, a żadnego specjalnie poszukiwanego zawodu nie wykonuje. Albo jakoś inaczej to przeliczył/wyszacował. Ciekaw jestem co i jak..
Zależy od lokalizacji. W Londynie £2000 to można na spokojnie dostać w sklepie ale też i rachunki będą wyższe. Poza Londynem stawki bardzo się różnią.
Zwróć proszę też uwagę ile czasu siedzę z nudów na forum za te £2000 ;P

Nie jest to nie wiadomo ile, ale też nie jest źle w porównaniu do innych zawodów na lokalnym rynku (zwykła praca w sklepie w moim mieście to £1100-£1350 na miesiąc na rękę). Ja pracuję jako informatyk na najniższym stanowisku, jakieś pół roku temu przeniosłem się do nowej firmy, stąd też i na start dostałem mniej niż dostawałem wcześniej w firmie w której miałem wyższe stanowisko (było mniej wiecej jakieś £2400).

Ale tak jak zaznaczyłem, Londyn i niektóre inne miejsca rządzą się swoimi prawami rynkowymi i tam £2000 miesięcznie może dziwić bo za to ledwo na rachunki starcza.

P.S. £2000 w fabryce też można spokojnie wyciągnąć, o ile robisz 12-13-14 godzin dziennie i idziesz do pracy w weekendy (nawet jeśli idziesz tylko na 7-8 godzin dziennie w weekendy). Ja pracuję w godzinach biurowych, weekendy mam tak jakby wolne (niby płacą mi dodatkowo za bycie na/pod telefonem). Preferuję zarabiać mniej i mieć więcej czasu dla siebie niż zarabiać więcej i nigdy rodziny czy światła dzienniego widzieć.

Wszystko ok, zarabiasz te 10k stać cię na wszystko ale zapomniałeś napisać że przeliczasz z funtów. Trochę tu zalatuje hipokryzja.


Co do tematu - nie robcie tutaj syfu, macie od tego specjalne tematy.

No tak. I kolejny problem. Jaka hipokryzja jeśli zarabiam 10 tys zł i telewizor w Anglii kosztuje mnie tylko samo jeśli zarabiałbym w Polsce te same pieniądze. Cena telewizora czy sprzętu jest identyczna, stąd nie podaje cen w funtach bo jestem na polskim forum. Ponadto proszę powiedz mi, naprawdę robi to jakieś znaczenie w wątku w którym jednak rozchodzi się o sens marnowania energii z akumulatora na rzecz świateł postojowych świecących się przy otwartych drzwiach. Nie popadajmy tutaj w próbę dogryzienia każdemu i zawsze o coś ale byleby dogryźć.

Ale posługujemy się przykładami typu telewizor, a to tez wiele świadczy o tym, co jest uniwersalnie rozpoznawalnym punktem odniesienia. Na przykład, ceny wyjścia na koncert nikt nie podaje, bo założenie jest takie, ze telewizora potrzeba każdemu, a koncertu (prawie) nikomu.

Problemem nowszych fordów jest dla mnie to, ze te jarmarczne świecidełka są przymusowe - gdyby się to dało normalnie wyłączyć, to złego słowa nie powiedziałbym. Tak, jak nie narzekam na czujnik zmierzchu w swoim, bo zwyczajnie nie używam (pozdrawiam dyskotekowcow) i mi on nie przeszkadza. Nienawidzę być zmuszanym do niewolniczej nowoczesności.

Albo idziesz do przodu albo stoisz w miejscu. Jak stoisz w miejscu to znaczy, że się cofasz.... Możesz nie lubić nowych technologi i kupic jakiś samochód na żółtych tablicach tam nic samo się nie włączy. Ja rozumiem, że można nie kupować nowych tv, komórek bo się nie używa a mieć inne hobby. Nadal uważam, że systemy poprawiające bezpieczeństwo powinny byc na stałe włączone. Od pasów, że nie powinno dać jechac po oświetlenie bagażnika co włącza postojowe światła. A jak masz w samochodzie automatykę światła i kręcisz sobie ręcznie.....cóż jak lubisz chociaż sądząc z tematów jak to dołożyć jesteś w mniejszości. Co do zarobków nie będę się wypowiadał bo zarabianie 10 tysięcy miesięcznie powoduje posiadanie od groma kasy....oplułem ekran ze śmiechu (i to niestety jest srajfon co potwierdza, że jestem gorszy).

@wujek (http://forum.fordclubpolska.org/member.php?u=4031) , @edmun (http://forum.fordclubpolska.org/member.php?u=220851)
Co innego nie kupowac bo sie nie czuje takiej potrzeby. A co innego na kadym kroku przekonywac wszystkich w kolo jaki to Ford zly bo zaswieca zarowki i ze w ogole swiatowy spisek.

Zyj sobie swoje zycie i daj zyc innym swoje. Wiekszosc nie chce byc na sile zbawiona. Juz taki jeden byl co nas zbawil i to wystarczy z naddatkiem. Z tym ze on mial dosc pozytywne podejscie do zycia. A tu tylko ujadanie i niezadowolenie. Dajcie sobie siana

Problemem nowszych fordów jest dla mnie to, ze te jarmarczne świecidełka są przymusowe - gdyby się to dało normalnie wyłączyć, to złego słowa nie powiedziałbym. Tak, jak nie narzekam na czujnik zmierzchu w swoim, bo zwyczajnie nie używam (pozdrawiam dyskotekowcow) i mi on nie przeszkadza. Nienawidzę być zmuszanym do niewolniczej nowoczesności. Jarmarczne swiecidelka sa bo taki jest trend i 99.99% uzytkownikom sie to podoba lub jest przydatne. Tobie nie pasuje, to sobie wymontuj albo nie kupuj takiego auta. Ale czemu chcesz aby jakikolwiek producent inwestowal zeby zaspokoic potrzebe mniejszosci? Zamow sobie specjalne auto (jak dla inwalidy) gdzie ci ktos przeprogramuje moduly i juz. W sumie wspolczuje bo w polaczeniu z niechecia do wymiany rzeczy na nowe, zostaniesz z tym znienawidzonym FF3 na dluzej ;)

Pasy to inna bajka bo w moim samochodzie ja jestem panem i żaden burak nie powinien mi kazać zapinać pasów. Mimo wszystko osobiście zapinam. Ale wkurza mnie słowo OBOWIĄZEK
To moje pasy i moje życie. Jadąc bez pasów nie wyrządzam krzywdy nikomu innemu na drodze. Ale to tylko moje zdanie.
To tak jak obowiązek 6 latków czy zakaz sprzedaży drożdżówek w szkołach. A co oni się czepiają moich dzieci? Obowiązkiem ich jest usługiwanie ludziom i robienie ludziom " dobrze" bo dostają do ręki często nie małe ludzi pieniądze

Boże ludzie... Przeczytaliscie mój wpis czy będziecie się moich zarobków czepiać? Ja nigdzie nie napisałem że ja nie lubię dodatkowych systemów tylko ze nie mogę zrozumieć tej wielkiej kłótni. Zarobki podałem tylko i wyłącznie w celu zobrazowania że nie kwestia nie lubienia czegoś lub nie kupowania najnowszych rzeczy to nie kwestia że "mnie nie stać" tylko ze jednak w miarę rozsądni ludzie nie czują potrzeby ciągłego kupowania najnowszych nowinek.

Pasy to inna bajka bo w moim samochodzie ja jestem panem i żaden burak nie powinien mi kazać zapinać pasów. Mimo wszystko osobiście zapinam. Ale wkurza mnie słowo OBOWIĄZEK
To moje pasy i moje życie. Jadąc bez pasów nie wyrządzam krzywdy nikomu innemu na drodze. Ale to tylko moje zdanie.
To tak jak obowiązek 6 latków czy zakaz sprzedaży drożdżówek w szkołach. A co oni się czepiają moich dzieci? Obowiązkiem ich jest usługiwanie ludziom i robienie ludziom " dobrze" bo dostają do ręki często nie małe ludzi pieniądze
Jedziesz jako pasażer i nie zapinasz pasów i w przypadku wypadku w którym zostajesz do końca kaleką obarczony wina zostaje kierowca....

Tak na marginesie Nie trzeba wyjeżdżać za granicę, aby jako informatyk zarabiać w Polsce 10 koła :)

Bump: Jedziesz jako pasażer i nie zapinasz pasów i w przypadku wypadku w którym zostajesz do końca kaleką obarczony wina zostaje kierowca....
__________________

Jako pasażer to ja jestem dorosły i nie zapinam na własną odpowiedzialność , a po drugie ja jako kierowca z reguły każę zapinać pasy pasażerom bo uważam , że są ok. Ale powtarzam słowo OBOWIĄZEK.

Tak na marginesie Nie trzeba wyjeżdżać za granicę, aby jako informatyk zarabiać w Polsce 10 koła :)
No i znowu osobiste wycieczki. Znasz mnie? Wiesz jak mi się życie potoczyło że musiałem wyjechać? Tak. Miałem w Polsce ofertę jakiś czas temu. Na start 8600 na rękę. Wiem że są takie stanowiska. Wiem że są i lepsze. Ale nie widzę sensu rozpisywać się o tym ile kto zarabia bo jest to dosyć niepotrzebna dyskusja

Pasy to inna bajka bo w moim samochodzie ja jestem panem i żaden burak nie powinien mi kazać zapinać pasów. Mimo wszystko osobiście zapinam. Ale wkurza mnie słowo OBOWIĄZEK
To moje pasy i moje życie. Jadąc bez pasów nie wyrządzam krzywdy nikomu innemu na drodze. Ale to tylko moje zdanie.
To tak jak obowiązek 6 latków czy zakaz sprzedaży drożdżówek w szkołach. A co oni się czepiają moich dzieci? Obowiązkiem ich jest usługiwanie ludziom i robienie ludziom " dobrze" bo dostają do ręki często nie małe ludzi pieniądze

To tym razem ja sie z toba nie zgodze.
Jesli cie wkurza slowo obowiazek - to sie zglos do psychologa. Polacy sa wyraznie przewrazliwieni na punkcie tego slowa. Jeszcze zapomniales dodac ze mamy demokracje a w demokracji wszystko wolno.
Bez obowioazkow, zakazow i nakazow nie moze istniec zaden system, bo ludź to istota z reguly nie myslaca lub myslaca w bardzo ograniczonym zakresie. Mimo wyjatkow (nawet jesli bedzies zje liczyl w milionach) ilosc calkiem tepych czy nieodpowiedzialnych jednostek jest tak duza ze bez ww. przepisow byli by zagozeniem tak dla siebie jak i dla innych. A przez to zagrozili by stabilnosci panstwa jako takiego.

Panstwo nie ma obowiazku uslugiwania ludziom. Ma obowiazek starac sie o ludzi. A to dwie rozne rzeczy. A to znaczy i o ich bezpieczenstwo jak i ew. konsekwencje ludzkich bledow. A ze ilosc srodkow jest ograniczona, trzeba minimalizowac skutki, aby nie trzeba bylo wydawac zbednej kasy na inwalidow. To tak w duzym przyblizeniu.
Zastanawiaes sie w ogole co ci zrobi airbag jak nie bedziesz przypiety pasami?

Przecież napisałem , że zapinam pasy ale nie powinno być OBOWIĄZKU i nie powinni za to karać . W większości wypadków ( poważnych wypadków) pasy nie pomogą bo siła uderzenia jest zbyt duża.

Niedługo dojdzie do sytuacji , że NAKAŻĄ ci jeść to i to i będą cie w domu sprawdzać. Do tego dąży unia.
Ale to jeszcze inny temat. Unii też nie powinno być :) Dobra , nie zaśmiecajmy tematu

Bez przesady z tymi pasami. Sam dobrze wiesz jak skończyłobo się gdyby pasy nie były obowiązkowe. Pokolenia dżesik i sebixow byłyby (jak kiedyś) dalej uczone przez swoich "mądrych inaczej" rodziców że pasy to samo zło i ze jak nie trzeba to niech dzieci nie zapinaja

Czy dzieci mądrych inaczej są twoimi dziećmi ? Jak dla mnie to nie muszą swoich dzieci wysyłać do szkół. Moje pójdzie i to jest dla mnie ważniejsze.
No ale z drugiej strony gdyby nie było nakazów , zakazów to za n lat nasz kraj stałby się gorszy od nieznanej wioski w Afryce. Bo jednak dużo jest ludzi inaczej mądrych :)

... w moim samochodzie ja jestem panem i żaden burak nie powinien mi kazać zapinać pasów. Mimo wszystko osobiście zapinam. Ale wkurza mnie słowo OBOWIĄZEK
To moje pasy i moje życie. Jadąc bez pasów nie wyrządzam krzywdy nikomu innemu na drodze ...
tylko jak połamiesz się uczestnicząc w wypadku (czego oczywiście Ci nie życzę) bo akurat nie miałeś zapiętych pasów i będziesz wymagał długiego leczenia, to z czyjej kasy na to pójdzie?
Szwedzi nie na darmo robili badania i statystyki, aby w swoich bezpiecznych autach wprowadzić jako pierwsi pasy.

Panowie, przeczytałem kilka ostatnich postów w tym temacie. Dyskusja wygląda mi jak fochy nastolatków w gimnazjum.
To się nie podobają jarmarczne świecidełka, to pasy nie pasują, a ja zarabiam 10k a on ma smartfona, ... o co tu chodzi?

.

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Sam znam przypadki gdzie byl wypadek gdzie młodzi ludzi zginęli przez jednego wariata. Pasów nie zapieli. Dlaczego? Nie wiem. Czy by ich uratowało? Nie wiem. Ale wiem że mieli wpojone że pasów zapisać nie trzeba. Tak jak ktoś wcześniej wspomniał. Jak nie podoba Ci się "obowiązek" zapinania pasów, to ich nie zapinaj.

A ja dodam coś w temacie. Światła pozycyjne wyłączają się po 10 min. Właśnie sprawdziłem.
Ale rozwinął się temat z powodu głupawego pytania, że aż poleciał do Hyde-parku. :570: