Zobacz pełną wersję : Spowiedź handlarza


wojtekn
08-08-2016, 08:03
Z innego forum skopiowane 1:1 :D :D :D

Tak - jestem handlarzem. Jestem krętaczem i jestem oszustem

Strasznie wku*#*a mnie wycieranie sobie mordy samochodowymi handlarzami. W Internecie leje się fala hejtu - jaracie się wszyscy wyzywając nas od złodziei, krętaczy i oszustów. Jakbyście sami byli lepsi!

Tak - jestem handlarzem. Jestem krętaczem i jestem oszustem. I karmie się takimi frajerami, jak wy. Bo sami mnie do tego prowokujecie!

Sprawa jest prosta, żeby zarobić na aucie musze je tanio kupić i drogo sprzedać. To nic nowego - ksiądz też modli się za pieniądze. Nie podoba się, że przed sprzedażą robie autu polerkę, myje silnik czy wycinam katalizator? A z jakiej okazji miałbym wam niby robić prezenty? Mi nigdy w życiu nikt nic za darmo nie dał! Handluje złomem? A czego, do cholery, spodziewacie się za 5 czy 10 tys. zł? Zrozumcie wreszcie, że wasze 5 tys. zł to nawet nie jest 1,2 tys. euro, czyli POŁOWA pensji sprzątaczki w niemieckim urzędzie!

Śmiejecie się ze stereotypów, a prawda jest taka, że za srebrnego pastucha TDI dalibyście się pociąć. Wystarczy silnik 1,9 l, klimatyzacja i wypucowane chromy, żeby oczy uciekały wam do dupy! Swego czasu sprzedałem takie dwa, które - od innego handlarza - kupiłem już w Polsce po cenie złomu. Wtedy jeszcze myślałem że wtopiłem i będę je musiał gonić na graty. Ale nie - 200 gramów farecli i delikatna korekta licznika wystarczyły, by ****iarze zabijali się o nie przed bramą.
"Tato, tato! Zobacz. Ma radio z empetrójką i niebieskie zegary! Pełny polift - bierzemy!".
Efekt? Zapłaciłem za to ścierwo jakieś 3 tys. złotych. Kochający Tatuś wyłożył 6800 ł i zadowolony synek pojechał wieczorem rwać laski pod klubem własnym PASSERATI.

Tak - gadajcie teraz, że cofnąłem licznik i zapolerowałem rysy. Wielkie mi halo. Ale czy ja mu broniłem przejechać się tym złomem? Czy wymieniłem sciachaną kierę albo wyłamany, pospinany trytytkami schowek? Czy zakazałem mu obejrzeć turbinę i intercooler? Wsadzić łeb pod spód i sprawdzić katalizator?

Normalny gość zobaczyłby to wszystko i albo próbował zjechać z ceny, albo zaczął uciekać (plus taki, że auto faktycznie było bezwypadkowe). Ale nie. Passerati. Tedei. Empetrzy i klimatyzacja. Młody spełnił swoje marzenie. Ja mu tylko trochę w tym pomogłem uprzedzając innych. Prawie 4 tys. zł w cztery dni!
Autorem listu jest zalogowany czytelnik o nicku Handlarz Wojtek"

szmelcmax
08-08-2016, 18:38
Spowiedź była. I to szczera. Ale żalu za grzechy ani odrobinki. To i rozgrzeszenia nie będzie. A o "idź i nie grzesz więcej" to lepiej zapomnieć. Będzie grzeszył bo taką ma już mentalność zawodową.

kacper69
08-08-2016, 19:12
Polacy lubią kupować marzenia, to i miejsce dla handlarzy jest na rynku.

Psilocke
08-08-2016, 19:58
Dopóki ludzie będą uważać, że niemiec czy inny to idiota i oddał perełkę za 1000 ojro, którą i tak prawie nie jeździł, to tak będzie.

pasiek
08-08-2016, 20:17
A niech żyją marzeniami. Dla Niemców to świetny interes nie muszą złomować auta tylko sprzedadzą do Polski albo innego kraju byłego bloku wschodniego.
Handlarz szczery przynajmniej jest. ;)
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

mojmistrz
09-08-2016, 21:21
Sami napędzamy takie przekręty.
Pierwsze: chcemy nówki w cenie złomu, więc handlarze bardzo chętnie z tego złomu zrobią coś, co będzie wyglądało jak nowe.
Drugie: oczekujemy w pełnoletnim dieslu przebiegu poniżej 170kkm. Żaden problem, korekta i mamy 18-letniego Passata z przebiegiem jak 3-latek.
Trzecie: mamy gdzieś, co należy sprawdzić i jakie są bolączki marki, bierzemy bo kolegi szwagra wujka ciotki brata żony syn miał takiego, a syna ciotki wujka pies mówił, że ford uwno wort, tylko folkswagen niemjecka marka. Handlarz doskonale wie, kiedy ma do czynienia z nieświadomym kupującym, napalonym na konkretny wóz.
Czwarte: nawet nie próbujemy sprawdzić historii samochodu, co często i gęsto jest w jakimś stopniu możliwe.
Piąte: negocjacje i gratisiki. Starczy takiemu Januszowi dać opony zimowe "gratis"(kij z tym, że mają 13 lat i bieżnik 0,3mm), zejść z ceny o 100zl i auto z miejsca jest niesamowicie atrakcyjne, a sam Janusz myśli, że ugrał interes życia.
I tak, nie żal mi takich ludzi, którzy aż proszą się o to żeby ich oszukać, bo do takich skierowana jest oferta handlarzy. Świadomy kupujący, nawet za kilka tysięcy kupi auto w super stanie i nie będzie się później żalił jak to został oszukany przez złodzieja. Nie mam tu na myśli przestępców, którzy sprzedają auta zdrapywane z przystanków w cenie nowej fury, zatajają informacje, falszują dokumenty, bo to już jest przegięcie pały. Myślę raczej o tych niegroznych, co tu psikną sprejem, tam polecą pastą, plak, wunderbałm, korekta i na allegro. Jest popyt, jest podaż ;) spróbujcie sprzedać uczciwie auto z realnym, duuuuuużym przebiegiem, a zrozumiecie hadlarzy z posta tytułowego.

Xperia Z1 tap tap

Karwos00
11-08-2016, 16:57
Wg mnie ta spowiedź to po prostu prawda - mówiąc ogólnie - chcemy wierzyć że kupujemy prawie nówka igłę 10 letnią co pewnie do kościoła jeździła.
Nie bardzo też wiem czemu wszyscy tak narzekają - nikt nikomu nie broni pojechać do serwisu, sprawdzić , obejrzeć dotknąć.

Oczywiście co innego doprowadzanie samochodu do stanu dobrego, polerka, naprawa/wymiana dupereli które psują efekt to normalna rzecz, ale jednocześnie oszustwa - spawanie podłużnic i tego typu zagrywki to po prostu przestępstwo.

Ale przygotowanie normalne do sprzedaży jest ok. A kręcenie liczników - wszyscy chcą małych przebiegów to takie na blacie się pojawiają.