Zobacz pełną wersję : słaby lakier
Witam, czy zauważyliście może jakie ford ma słabe lakiery. Swoją fuzję zwykle myłem na myjni bezdotykowej, lecz parę razy zdarzyło mi się myć ( pieścić :))) ) samemu delikatną gąbką. I kilka dni temu nie mogłem uwierzyć temu co zobaczyłem. Lakier w okolicy przedniego grila jest strasznie porysowany, od usuwania rozbitych insektów ( a w użyciu miałem jedynie bardzo miękką gąbkę i szampon samochodowy) Czy macie może podobne spostrzeżenia, czy może wiecie czy jest jakaś szansa na reklamację w salonie??? Pozdrawiam
Niestety jakość lakierów Fordów pozostawia wiele do życzenia :(
W serwisie też raczej nic się nie wskura.
Może jakimś rozwiązaniem są polimery, chociaż nie wiem czy powinno się je nakładać na nowy lakier.
Marek92248 16-10-2004, 12:31 Ja mam Mondeo i jestem bardzo zadowolony z lakieru. Jest odporny na rysy (metalik platinum) w porównaniu do Octavi kturą miałem wcześniej to jest niebo a ziemia.
Odnosnie insektow to warto zaopatrzyc sie w chemie sluzaca do ich usuwania. Psiuka sie a pozniej wszystko, bez tarcia, schodzi.
Grzegorz Cz. 10-11-2004, 17:30 Lakier "Deep Navy" (granatowy-zwykły) na moim Fusionie też bardzo się rysuje. Poza tym na takim kolorze bardzo widać wszelkie zarysowania. poprzedni mój samochód to Skoda Felicia. Po sześciu latach użytkowania lakier był jak nowy (fakt, że był to metalic).
Na dłuższą metę, to ciemny lakier jakim jest Deep-Navy, ma taką zaletę że wszelkie rysy po pewnym czasie ciemnieją i wtedy będą słabo widoczne na granacie. Natomiast bardzo dobrze na nim widac wszystkie "nowe" rysy ze względu na jasny podkład, który bardzo dobrze "kontrastuje" z lakierem :-)
Fakt z tymi lakierami to "kicha" ja myje sam i niestety stwierdzam, że ryski się pojawiają - pomyśl coby było, jakby to był zwykły niemetalizowany lakier?
Szans na reklamację w salonie niema, nawet najmniejszych - chciałem ostanio retuszować odpryski (2) na masce to mi powiedzieli, że musze to sobie zrobić we własnym zakresie (w moim ASO niema lakierni) a rysy i odpryski wynikające z eksploatacji auta to tylko i wyłącznie Twoja sprawa, niestety. Dlatego pozostaje kupić auto w "praktycznym" kolorze (np oyster silver :) ) i te ryski (oraz kurz) będą mniej widoczne a mycie wykonasz znacznie rzadziej. Choc moim zdaniem Fusion o wiele lepiej reprezentuje się w ciemnych kolorach.
Pozdrawiam
Witam!
Lakier "Deep Navy" to faktycznie jedna wielka porażka.
Progi miałem porysowane już po dwóch tygodniach od zakupu samochodu!
Obchodzę się z samochodem jak z jajkiem, a i tak co chwila zauważam świeże ślady...
Ostatnio ptaki narobiły mi na maskę (kupy zmyłem dopiero rano, gdyż w nocy nie zauważyłem tych pięknych placków) - pozostały takie paskudne zmatowienia, że szlag mnie trafia.
Ani woski ani inne cuda nie pomagają - widać pod światło zmatowienie i już.
Czy ktoś z szanownych grupowiczów miał może podobny problem i udało mu się usunąć takie ślady?
Chciałem zaznaczyć, iż wcześniej miałem Skodę Felicję (srebrny metalic) - ptaki srały na nią całymi dniami i nocami i nic podobnego się mi nie przytrafiło - lakier po sześciu latach był jak nowy.
Lakiernik powiedział mi, że to wszystko wina lakierów wodnych... Lecz co mnie to obchodzi - ja chcę użytkować bezstresowo samochód a nie się ciągle obawiać o stan lakieru!
Przyznaję, że lakier jest fatalny.Sama posiadam wiele małych odprysków i zarysowań niewiadomego pochodzenia, a przy każdym nastepnym myciu auta liczba ta wzrasta.Nie wspomne o porysowanych szybach po zimie.
Witam
... z tego wynika że autko trzeba myć częściej, woskować minimalnie 2 razy do roku (to na te kupy :) ) - i to nie szamponem z woskiem, lepiej zlecić to firmie zajmującej się woskowaniem profesjonalnie, unikać bliskiej jazdy za dużymi autami a pojawiające się odpryski i zadrapania usuwać na bieżąco i unikać myjni automatycznych.
Pozdrawiam
Rafi ABC 13-04-2005, 16:33 Albo 1x w roku lakierować samochód :lol: w ASO oczywiście
Markoerg 14-04-2005, 08:16 a pojawiające się odpryski i zadrapania usuwać na bieżąco
OK. Ale czym? Przecież nie w ASO!!!. Mój po 3 tygodniach użytkowania już został ochrzczony, ktoś - jak sądzę srebrny Focus - na parkingu pod pracą przyłożył mi drzwiami w lewy przedni błotnik. Jest odprysk lakieru i niewielkie wgniecenie. ;( ;( ;(
Markoerg – no to współczuje, jak masz podejrzanego, to jak bym takiego dorwał i zrobił mu mocne wgniecenie z odpryskami (ale nie na aucie) a wracając do tematu, to odnośnie odprysków już pisałem, że u mnie w ASO powiedziano mi że takowe muszę usunąć we własnym zakresie i to też czynię. W zakładzie sprzedającym lakiery w sanoku, kazałem namieszać małą fiolkę lakieru pod kolor mojego auta i po sprawie - na ostatnim przeglądzie powłokę lakierniczą oceniono - "OK" więc chyba wszystko jest OK :D
Co do "grubszych" robót to wiadomo że samemu tego nie zrobię..... ale jak narazie nie mam takiej potrzeby tfu! tfu! :)
Pozdrawiam
Markoerg 14-04-2005, 09:47 Markoerg – no to współczuje, jak masz podejrzanego, to jak bym takiego dorwał i zrobił mu mocne wgniecenie z odpryskami (ale nie na aucie)
Ba, a jak on by mi zrobił takowe :707: Raz jeden doświadczyłem "road rage" i ... wystarczy, lepiej odpuścić.
A z lakierem to rzeczywiście najprostszy i najlepszy pomysł (że też sam na to nie wpadłem). :roll:
jokrzycho 14-04-2005, 09:56 Czołem,
w każej ASO można kupić gotowe małe buteleczki z konkretnym (numer jest na naklejce na słupku pod drzwiami pasażera) lakierem do zaprawek :))) Potwierdzam, że wszelkie rysy, zadrapania itp. lakieru należy usuwać samemu :shock: , bo inaczej nie podpiszą gwarancji na powłokę lakierniczą ;(
A ile takie buteleczki lakieru kosztują i jaka jest ich pojemność? To wygląda może jak lakier do paznokci tzn z pędzelkiem? Nie ma śladów po takim malowaniu? jokrzycho: jaki kolor masz Fusionka bo nie moge znaleźć?
W moim ASO powiedzieli że Lakiery typu Metalic muszą przez ok od 6 do 12 m-cy stwardnieć - dopiero po ok. roku czasu można myć na myjniach automatycznych tj. ze szczotkami. Oczywiście jakiś łyk prawdy w tym jest ale na dobrą sprawę samochód od daty produkcji do sprzedaży już stoi jakieś od 4 nawet do 15 miesięcy w zależności od rocznika.
Mojego Fusiona staram się myć w myjni bezdotykowej pod wysokim ciśnieniem. Jednak zdarzyło mi się umyć zimą (akurat musiałem umyć auto na wesele) na myjni automatycznej - kilkakrotnie. Na negatywne efekty długo nie musiałem czekać przy przednich reflekotrach na krawędziach oraz na wybrzuszeniach błotników były ślady startego plastiku ze szczotek. Na szczęście w mojej myjni chłopaki wzieli odrobinę pasty polersekiej i śladu nie ma :)))
Pozdrawiam
Markoerg 15-04-2005, 06:54 W moim ASO powiedzieli że Lakiery typu Metalic muszą przez ok od 6 do 12 m-cy stwardnieć
Dawno temu mówili mi to samo o zwykłym czerwonym, (chociaż lepiej brzmi Tiziano Rosso). Raczej myślę, że po prostu lakiery są coraz słabsze - oszczędności - i wogóle nie powinno ich się myć na myjniach automatycznych.
PZDR
jokrzycho 17-04-2005, 16:50 Czołem,
+RAFAL+ napisał:
A ile takie buteleczki lakieru kosztują i jaka jest ich pojemność?
Niestety ceny nie pamiętam, a zestaw obejmuje lakier bazowy i lakier bezbarwny plus specjalny drapak do czyszczenia miejsca malowanego. Jeszcze tego nie używałem, więc nie wiem jakie są efekty. Mam samochód w kolorze Moondust Silver :D
Dzięki za odpowiedź. Pytałem o kolor bo inaczej będzie widać "poprawki" na różnych kolorach. Na ciemnych chyba najgorzej :(
[ Dodano: 2005-04-28, 19:06 ]
No i jestem po przeglądzie. Gwarancja podbita :) Jakiś dziwnie zamotany człowiek mnie obsługiwał. Najlepsze jest to ze na fakturze mam kwote 50 zł, a on mi mówi że nic nie płace. Ok. Nie bede się narzucał :) I jeszcze gratis mi umyli samochód :D
|