Na początku witam wszystkich. Od niedawna jestem posiadaczem Forda Fiesty 1.4 tdci rocznik 2007 mam kilka pytań odnośnie klekotania po odpaleniu silnika. Samochód parkowany pod chmurką, od kilku dni gdy temperatura rano około +5 stopni po opaleniu słychać jakby metaliczne tzn. takie twarde stukanie z silnika w rejonie wtrysków przez około 2 - 3 minuty a potem cisza. Dodatkowo jak się w tym czasie zgasi silnik to słychać takie jakby pstrykanie w rejonie egr. Czy ktoś z kolegów spotkał się z takimi objawami ? Dodam że 3 tygodnie temu był wymieniany zawór egr. Jakieś sugestie ? Z góry dziękuję.

miałem kiedyś samochód z TDI, klekotanie na zimnym świadczyło o popychaczach do wymiany - najlepiej robić przy wymianie rozrządu (trzeba wałki wyciągać).

Co za niewiedza... Chyba większość silników szczególnie diesla i niektore benzyniaki po odpaleniu na zimno klekotają. Jest to owszem wina najczęściej popychaczy ale jest to naturalne zjawisko gdyż olej jest poprostu gęsty i stad taki efekt. A co do cykania po wyłączeniu silnika to też norma, mam ten sam silnik i ten sam rok i po zgaszeniu przez kilka sekund ,,coś,, cyka

Kolego Fasoola, to że diesel klekocze to wiem. Zadałem zapytanie tu na forum bo chyba do tego służy. A odnośnie tego klekotania i cykania to szwankował wtryskiwacz. Do czasu osiągnięcia 30C - 40C przez płyn chłodzący było słychać stuki jak wcześniej pisałem. Podłączyłem komputer na zimnym silniku i obserwowałem jakie dawki dostają wtryski i tak 1, 2, 3 miały po 250mg a 4 370mg, po osiągnięciu temp. około 40C stukanie mijało a dawki na wtryskach wyrównywały się. Po zdemontowaniu wtrysków i sprawdzeniu ich wyszło że jeden z nich jest na wykończeniu. Niestety elektro wtryski Siemens brak części naprawczych (dopiero zaczynają się pojawiać), udało mi się kupić dobry używany o takich samych oznaczeniach. Po zamontowaniu jak ręką odjął, żadnego stukania rano nawet jak temp. na zewnątrz -4C. Pozdrawiam.