Witam wszystkich,

Ostatnio moje Autko odmówiło posłuszeństwa i okazało się że DPF/FAP padł. Jako że wymiana nie wchodziła w grę to został usunięty. Wcześniejsze objawy (zamulenie i sporę spalanie) znikneły ale żeby nie było tak kolorowo, pojawiło sie coś innego.

Mianowicie, autko przy dodawaniu powoli gazu od obrotów spoczynkowych tj. 700 obr/min przy zwiększaniu obrotów zaczyna gwizdać - dźwięk podobny jak to by turbina gwizdała - ale przy tak niskich obrotach? Firma który wycinała DPF i wgrywała wirusa, mówi że to normalny obiaw, ale ja się zastanawiam czy po wyjęciu bebechów z DPF gwizd nie dochodzi właśnie z tej - teraz pustej puszki? Może należałoby wspawać do wnętrza rurę o odpowiedniej średnicy?

I tu moje pytanie do reszty forumowiczów czy ktoś tak miał i jak miał to jak sobie z tym poradził.

Dodatkowo ciśnienie spalin musiało się zwiększyć gdyż zaczęło mi coś brzęczeć prawdopodobnie w ostatnim tłumiku czego za czasów bytności DPF'a nie było.

Dzięki za sugestie i pomoc :)

Firma który wycinała DPF i wgrywała wirusa, mówi że to normalny obiaw wirusa? Rozumiem, że firma nie wgrała emulatora, a programowo usunęła dpfa z kompa? Prócz DPFa nie usunięto Ci czasem katalizatora? Z tego co wiem, to jego usunięcie może być przyczyną gwizdania turbiny...

W tym silniku filtr cząstek stałych jest razem z katalizatorem - to tylko jedna bańka i to dość duża, po wycięciu trzeba wstawić dławicę bo będą błędy, a i będzie odrobinę głośniejszy, a jak źle wstawi się dławicę to może wpadać w rezonans i gwizdać.

Mariusz

W tym silniku filtr cząstek stałych jest razem z katalizatorem - to tylko jedna bańka i to dość duża

dokładnie jak kolega madamsz mówi, jest to jedna puszka w której jest i dpf i katalizator. Puszkę się rozcina, wybija/wykrusza się dpf, ale katalizator powinien pozostać nienaruszony.

Kolego Mmisiekm ustal może najpierw, czy katalizator pozostał na swoim miejscu. Wiem, że sporo ludzi usuwa kata w tym silniku - 1.6 TDCI, i nawet sobie chwalą..., ale jego usunięcia nie zlecałeś ;)

Dzięki za podpowiedzi, z tego co się dowiedziałem Kata też nie mam :(
Pozostała pusta puszka.. gwizdy są tylko zastanawiam się czy te gwizdy nie spowodują nadmiernego zużywania się turbiny?

Rada warsztatu: trzeba poszukać Katalizator z wersji bez DPF - wyciąc obecna puszkę, zamontować kata.

W tym silniku filtr cząstek stałych jest razem z katalizatorem - to tylko jedna bańka i to dość duża, po wycięciu trzeba wstawić dławicę bo będą błędy, a i będzie odrobinę głośniejszy, a jak źle wstawi się dławicę to może wpadać w rezonans i gwizdać.

Mariusz

Mariusz, możesz coś więcej powiedzieć na temat dławicy?

Dzięki

Dzięki za podpowiedzi, z tego co się dowiedziałem Kata też nie mam
Pozostała pusta puszka.. gwizdy są tylko zastanawiam się czy te gwizdy nie spowodują nadmiernego zużywania się turbiny?

Rada warsztatu: trzeba poszukać Katalizator z wersji bez DPF - wyciąc obecna puszkę, zamontować kata.

kolego, ale Ty zlecałeś usunięcie dpfu, a nie usunięcie dpfu i kata! Niech teraz macher, który podjął się usunięcia przywróci Ci katalizator! Co innego jakbyś chciał go świadomie usunąć...

W puszcze powinien pozostać katalizator. Pusta puszka = szybka śmierć turbiny

Dzięki za podpowiedzi, z tego co się dowiedziałem Kata też nie mam :(
Pozostała pusta puszka.. gwizdy są tylko zastanawiam się czy te gwizdy nie spowodują nadmiernego zużywania się turbiny?

Rada warsztatu: trzeba poszukać Katalizator z wersji bez DPF - wyciąc obecna puszkę, zamontować kata.



Mariusz, możesz coś więcej powiedzieć na temat dławicy?

Dzięki


Ja musiałem wywalić niestety wszystko ze środka, co do dławicy, to jest to po prostu rura z kołnierzem (średnica rury jak rury wydechowej, dodatkowo kołnierz z blachy o średnicy wewnętrznej pustej puszki), ma to na celu zmniejszenie kubatury pustej puszki, ale nie całkowicie jej wyeliminowanie.
'axel83' - czy śmierć ?, nie wiem mam już zrobione po wycince 60 tyś i naprawdę nic się nie dzieje.

Mariusz

kolego, ale Ty zlecałeś usunięcie dpfu, a nie usunięcie dpfu i kata! Niech teraz macher, który podjął się usunięcia przywróci Ci katalizator! Co innego jakbyś chciał go świadomie usunąć...

Powiedzieli mi że nie da się usunąc FAP,a bez usuwania Kata. :roll:

A taki warsztat polecany na forum... :(

Specem nie jestem i w żadnym wypadku za takiego się nie uważam, ale w tym roku i w tym samym silniku również usuwałem dpfa (przy 235 tys. km przebiegu), więc jestem w miarę na świeżo w temacie. Według moich ustaleń i tego co powyżej wspomniał kolega madamsz, to po pierwsze primo dpf i katalizator są w jednej puszce, po drugie dpf usuwamy programowo, a nie emulatorem, po trzecie, wybicie fizyczne dpfu następuje po rozcięciu wspomnianej puszki..., a katalizator zostaje na swoim miejscu.
Co innego, gdyby katalizator był już totalnie zwalony i nie nadawał się do dalszego użytku jak u kolegi madamsz, to wtedy oczywiście albo usuwasz również katalizator, albo wstawiasz nowy..., ale o tym się informuje zlecającego...

PS. również wykonywałem usunięcie w jednym z warsztatów polecanych na forum (a w sumie w jego oddziale) i jak najbardziej jestem zadowolony i z ceny i rzetelności wykonania.

Witam
Również niedawno (2 tyg temu) wycinałem DPFa..
Wywalił błąd "usterka silnika" , wszedł w tryb awaryjny, okazało się że DPF jest zawalony. Dałem do firmy która się w tym specjalizuje, usuneli to cholerstwo, dodatkowo wyłączając EGR, ale pozostawiając na miejscu katalizator. Mam podobnie jak kolega MmisiekM - po dodaniu gazu jest delikatny świst, myślałem ze to turbina zaczyna padać (na całe szczęście nie;) ), ale znajomy powiedział mi, że teraz tak będzie pracować i będzie taki dźwięk, bo dopiero w tym momencie turbina dostaje normalną ilość powietrza. Nie wiem ile w tym prawdy. Jeżeli ktoś ma inną opinie na ten temat to przyłączam się z prośbą o pomoc. Pozdrawiam

Nie wiem czemu bawicie się w wycinanie. Ja kupiłem nowy dpf z katalizatorem za około 1000zł. Wymieniłem, zrobiłem już 7 tyś km i dpf pusty. W razie kontroli na zagranicznych trasach będzie spokojnie.

Jeżeli kolego jeździsz w większości w trasie, to jak najbardziej słuszne podejscie, bo dpf robi co ma robić, a do tego kiedy się wypalać. Gorzej sytuacja wygląda jak ktoś jeździ w dużej mierze w cyklu miejskim (w moim przypadku, to bedzie z 60-80% rocznego dystansu). W tym wypadku dpf po jakimś tam czasie ponownie zacznie ledwo dychać, a "świadomy" właściciel znowu będzie zmuszony obserwować wypalanie, pilnować jego interwałów, zaglądać do silnika, czy aby czasem poziom oleju się nie podniósł, itd., itd.
Tylko po co? Zauważ, że auta z tymi silnikami - mówię o 1.6 TDCi występowały z i bez dpfu, i w każdym przypadku spełniały normę euro4. Nie polemizuje, czy kupiłeś dobry jakościowo zamiennik, czy nie, ale patrząc na ceny przyzwoitych katalizatorów (bez dpfu) do tego silnika, to śmiem twierdzić, że zakupiony zestaw nie posłuży Ci dość długo (trzyam kciuki, aby jak najdłużej;) ).